Reklama

Siły zbrojne

Precyzyjny ogień rosyjskiej artylerii

Fot.
Fot.

Siły rosyjskie znane są z przykładania dużej uwagi do wsparcia artyleryjskiego zarówno w obronie, jak i w natarciu. Do niedawna potęga ognia moskiewskiej artylerii polegała głównie na zmasowanym ogniu prowadzonym amunicją standardową. Od pewnego czasu coraz powszechniej wykorzystywana jest jednak amunicja precyzyjna, a współpraca z bezzałogowymi środkami rozpoznania i kontroli ognia jest już, w zasadzie, normą.

Rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało niedawno film pokazujacy haubice MSTA-S prowadzące ogień przy użyciu amunicji precyzyjnej. Film, zrealizowany w trakcie ostatnich kilku miesięcy, pokazuje okopane haubice niszczące cel przy wykorzystaniu wsparcia wysuniętych obserwatorów artyleryjskich i dronów podświetlających obiekty przeznaczone do zniszczenia. Ogień prowadzony jest przy użyciu pocisków precyzyjnych 30F39 Krasnopol 152 mm o zasięgu do 20 km.

Pociski tego rodzaju mają za sobą test bojowy, wiadomo jest, że wykorzystywano je podczas rosyjskich operacji w Syrii. Informował o tym rosyjski resort obrony w komunikacie, w którym stwierdzono, że do zniszczenia jednego ze stanowisk bojowników, którzy zaatakowali za pomocą dronów rosyjską bazę lotniczą w Chmiejmim, wykorzystano właśnie amunicję tego rodzaju. Pojawiały się też nieoficjalne informacje dotyczące użycia pocisków tego typu podczas walk w Donbasie.

Eksperci zachodni uważają, że powszechne wykorzystywanie ognia niekierowanego przez Rosjan nie wynika jedynie z niewielkiej dostępności amunicji precyzyjnej. Zwracają uwagę, że w realiach europejskiego pola walki niewiele jest obszarów pozwalających na wykorzystanie wysuniętych obserwatorów artyleryjskich, naprowadzających pociski na cel z dużej odległości - wymaga to zazwyczaj bliskiego, skrytego podejścia do celu, co nie zawsze jest możliwe. Rozwiązaniem jest wykorzystanie zmasowanego ognia prowadzonego przy wykorzystaniu tradycyjnej amunicji. Co więcej, dzięki temu, że od kilku lat Rosjanie dysponują bezzałogowcami pozwalającymi na korektę ognia, zmniejszono też zużycie amunicji.

Reklama

Komentarze (11)

  1. hobbymilitarysta

    Od kilku lat dysponuja jak od kilku lat Polska juz miala dysponowac. Dmuchawce, latawce, wiatr

  2. qqqq

    1. Rozpoznają satelitarnie lub za pomocą BSL naszą artylerię, OPL i bliżej położone lotniska. 2. Strzelają w nie bezkarnie za pomocą artylerii rakietowej dalekiego zasięgu. 3. Podprowadzają artylerię lufową 152mm o jakiej mowa w artykule, lub rakietową mniejszego kalibru(Grad). 4. Artyleria 152mm bezkarnie strzela w nasze siły naziemne bo już nie ma niczego co może odpowiedzieć(zniszczone lub ewakuowane). 5. Ich wojska zmechanizowane wjeżdżają i szukają naszej piechoty. Oczywiście w ramach większego oporu naszych, ich czołówki natychmiast proszą o wsparcie artyleryjskie. Tutaj oprócz Grada i 152mm, w cięższych wypadkach może się \"wykazać\" Buratino. Tak to będzie wyglądać dopóki nie mamy Homara ani zwiadu satelitarnego aby zablokować punkt drugi.

  3. Kuba Ptrlicka z Pardubic

    Nieśmiało przypominam, że w Angoli rosyjskiej produkcji artyleria dowodzona przez rosyjskich \"doradców\" została rozstrzelana przez zupełnie konwencjonalną artylerią produkowaną przez Murzynów na przedmieściach Johannesburga. Skąd pomysły, że tym razem będzie inaczej?

    1. Nie czepiam się, jestem ciekawy

      Johannesburg? Angola? Ryli? Artyleria jest raczej konwencjonalna wszędzie, chodzi ci o amunicję?

    2. Hanys

      Przypominam że całą \"technologię USA\" wyjaśnili w Wietnamie wieśniacy w sandałach uzbrojeni w kałachy.

    3. Davien

      raczej o róznicę zasiegu między artyleria produkcji rosyjskiej a zachodnią. Dopiero w Koalicji się zbliżyli do zasiego 155mmL52

  4. Marek1

    Krasnopol jest niezłym pociskiem o dostatecznej precyzji trafienia, ale parametry zasięgowe podstawowej SH MSTA nie powalają(20-25km). Po wprowadzeniu większej ilości SH Koalicja zasięg ma osiągnąć ok 40 km. Chciałbym zwrócić uwagę na b. staranne maskowanie stanowisk rosyjskich działonów w warunkach poligonowych. Niestety, podobnych nawyków u polskich artylerzystów NIE można stwierdzić oglądając analogiczne strzelania naszych jednostek artylerii ...

    1. King

      Czy ja wiem... Przecież po kilku strzałach trza brać szybko tyłek w troki. Przy 20km zasięgu mogą dostać kontrę z wielu źródeł.

    2. dropik

      one lataja blizej niż zwykłe pociski. Nasi tez mają ten problem ze szczerbcem. jak osiągną 30km to będzie sukces

    3. cvb

      W warunkach poligonowych to wszystko zawsze ładnie wychodzi. W realu nikt nie ma czasu czekać aż śnieg spadnie i ładnie przykryje stanowiska. Poza tym w realnym konflikcie te stanowiska zostałyby znalezione i ostrzelane jeszcze na etapie kopania. Po co tyle zachodu, skoro byle satelita może namierzyć takie stacjonarne stanowiska, że o zwiadzie i dronach nie wspomnę? A co z radarami artyleryjskimi? Jedna salwa i cała ta zabawa w wojnę okopową i budowanie stanowisk jest nic nie warta, bo miejsce wystrzału zostaje namierzone i zniszczone. To nie były prawdziwe ćwiczenia tylko jakieś testy zdawczo odbiorcze połączone z kręceniem filmu propagandowego. Na takie szopki to sobie można budować stacjonarne stanowiska żeby oficjelom nie kapało na głowę, maskowanie itd. zwłaszcza biorąc pod uwagę skromny zasięg tych dział. W prawdziwych ćwiczeniach powinno to wyglądać tak, że działa z marszu zajmują stanowiska bojowe, a rozpoznanie tacha na plecach ten laser i kitra się z nim w krzakach, żeby namierzyć cel. Szybka salwa i działa biorą cztery litery w troki i zmieniają pozycję zanim spadnie salwa kontrbateryjna. No chyba że liczysz na to, że wróg pozwoli podejść i okopać się oddziałowi zwiadowczemu za każdym razem jak zwiad zechce coś namierzyć.

  5. Lord Godar

    20 km zasięgu to niewiele i może się okazać , że używanie amunicji o tym zasięgu na współczesnym polu walki nie zawsze będzie uchodziło bezkarnie.

    1. bez zachodnich kredytów

      Amerykańska amunicja tego typu ma zasięg jedynie 16km i dużo gorszą metodę naprowadzania. Zatkało kakao?

    2. dropik

      bzdura. amerkanska amunicja kierowana lata na 40 km bez problemu. Copperhead\'a juz nie używają

    3. ZZZ

      Przepraszam, że pytam, ale: dlaczego jako porównanie wybrał Pan amerykański pocisk sprzed niemal 40 lat? Współczesne Excalibury Ia-2 mają donośność 40 km.

  6. Dinozaur57

    Ciekawe kiedy nasi artylerzyści będą mogli zacząć ćwiczyć ostrzał precyzyjny, za pomocą amunicji wyprodukowanej w kraju. Za jakieś 10 lat, a może 15 lat. Chwalimy się haubicami o donośności 40 km (Krab), ale porządnej amunicji brak, nie mówiąc o amunicji precyzyjnej, a na dodatek nie mamy poligonu na którym można by ćwiczyć strzelanie na takich odległościach. Niedawno czytałem artykuł o ćwiczeniach naszych artylerzystów, strzelali na odległość 7 km z Goździków. Naprawdę przed kim my prężymy muskuły ??

    1. Banan

      Strzelanie na maksymalny zasięg to tylko prężenie muskułów bo w praktyce rzadko, kiedy stosuje się taki ostrzał ze względu na niską celność.

    2. JSM

      Powiedz to Rosjanom i separatystom w Donbasie którzy właśnie na maksymalnym zasięgu wykańczają Ukraińców bo mają przewagę w zasięgu artylerii.

    3. dropik

      ogólnie dla kraba brak amunicji. Zakupiono tylko 2000 sztuk serii próbnej po 20000 za sztukę i dalej cisza. o nowych kontraktach cisza. 2000 to zaledwie wystarczy do na załadowanie raz 50 krabów. Nam potrzeba jakieś 50000-100000 sztuk zwykłej amunicji czyli jakieś 1,5-2mld zł strzelanie z goździków na 7-10km to norma poza tym nasze poligony nie są za wielkie ;)

  7. B-art-as

    Ta rosyjska Msta zostanie szybko \"opykana\" przez polskiego, wysoko-mobilnego Raka. Ukryty w lesie moździerz otrzymuje koordynaty od FlyEye lub cel zostaje podświetlony przez LPC za pomocą drona szybka seria strzałów (wkrótce APR 122mm !) i natychmiastowa zmiana stanowiska zanim przeciwnik zdoła zareagować (czas reakcji w Donbasie jest zdecydowanie większy niż manewrowość Raka).

    1. no tak

      To jedna z opcji, jest wiele. W Donbasie ostrzały były prowadzone z terytorium rosyjskiego i Ukraińcy nic nie mogli zrobić.

    2. dropik

      co za bzdura. artyleria dalekiego zasięgu nie może być zwalczana przez moździerze. Nie mamy żadnej amunicji, która latałaby na więcej niż 10, a może i nawet 10 km nie latają. LPC jest jak na lekarstwo i mogą tylko być używane do kierowania bomb z f16 i innej amunicji kierowanej nie mamy i nie szybko mieć będziemy.

    3. Kloss

      Rosjanie doświadczenie w produkcji haubic mają największe na świecie, robią je sami a nie na licencji. Zejdź na ziemię z tym Krabem bo on nigdy nie dorówna rosyjskim konstrukcjom, żebyś nie wiadomo jakie bajery tam włożył.

  8. dim

    Po pierwsze, Rosjanie mają przecież gigantyczne, stare zapasy, amunicji konwencjonalnej. Zutylizują je w Syrii i na Ukrainie, a dla NATO przygotują już amunicję nową. Politycy będą następnie zaskoczeni i wprowadzą w tweetach nowe treści, bardziej zdecydowane chrząkania lwów - silni, zwarci i już prawie gotowi. Znaczy spakowani. Tyle, że sieci społecznościwe na ogół nie będą już chciały sprawnie działać, nikt już tych tweetów nie przeczyta.

    1. niech robią

      Jeden pocisk precyzyjny to 100k$, powiedzmy że przy masowej produkcji cena spadnie na 30k. Do tego drony wskazujące i oświetlające cele. Dużo tego nie wyprodukują (bajki o supertaniej produkcji w Rosji proszę odpuścić). Wszystko fajnie jak się ma za co, ale Zachód będzie przykręcał kurek z pieniędzmi i technologią a Rosja to gospodarczo może 2,5x Polska. Za to w USA poszły naprawdę grube zamówienia na takie pociski, nie wątpię że znajdą się i w Polsce.

    2. Polanski

      Nie masz racji. U nich wszystko 10 X tańsze. Putin wydał edykt nakazujący w ciągu 6 lat osiągnięcie poziomu Niemiec w PPP. Parytecie Siły Nabywczej. Każdy Rosjanin będzie mógł na przykład kupić samochód co roku. Na razie będzie to Łada. Za 100 lat może używany Mercedes. Tak wygląda równy poziom siły nabywczej.

    3. USA kłamią

      Na razie to Chiny i Rosja przykręciły USA kurek z pieniędzmi przestając kupować amerykańskie obligacje i wyrzucając na rynek te, które kupili wcześniej. Dlatego USD spadł w zeszłym roku o 10% i dlatego mamy obecnie spadki na zachodnich giełdach a będą jeszcze większe. Pomyliło ci się z czasami Reagana: wtedy USA były wierzycielem a Rosjanie dłużnikami a teraz jest odwrotnie - to USA jest zadłużone a Rosja jest wierzycielem. I licząc inflację metodologią sprzed 10 lat (FED, jak nasz ZUS, oszukuje przy liczeniu inflacji) to w USA przez ostatnie lata nie ma wzrostu PKB, tylko spadek a licząc metodologią UE bezrobocie, to w USA jest dużo większe niż USA podaje.

  9. Rogal

    Obecnie dalekosiężną, precyzyjną amunicję bardziej używa się do kontruderzenia, a nie ataku, dzięki namiarom radarów artyleryjskich

    1. JSM

      Szczęśliwie obecnie jeszcze w ogóle nie używa się dalekosiężnej, precyzyjnej amunicji, a już na pewno nie do żadnego kontruderzenia. Żyjesz wojną której - jeszcze - nie ma.

  10. Klient

    Nie mogę się zgodzić. Sprzęt podświetlający mieści się w plecaku, więc skąd teza, że w naszym teatrze się nie da? Oczywiście drony rozwiązują problem.

    1. Banan

      Bo mało jest miejsc w, które można podejść z podświetlaczem bezpiecznie.

    2. vbn

      To chyba o drony chodzi. Europa to nie kraje trzeciego świata i swobodne latanie dronami i świecenie laserem gdzie popadnie nie wchodzi w rachubę zwłaszcza w takim zakresie jak w Syrii. A odziały zwiadowcze z ręcznym podświetlaniem to wcale nie taki spacerek po parku, bo sporo taki oddział musi się nachodzić, żeby znaleść cel i przy okazji samemu nie zostać czyimś celem.

    3. JSM

      Klient, a skąd pomysł, że się nie da? Przeczytaj jeszcze raz i postaraj się zrozumieć co czytasz.

  11. tak tylko... (Michał Rakowski)

    Przemawiając na jednym z posiedzeń senackiej komisji ds. sil zbrojnych USA generał Curtis Scaparrotti będący naczelnym dowódcą sojuszniczym w Europie (SACEUR) oraz dowódcą sił USA na Starym Kontynencie (EUCOM) podkreślił, że strategia odstraszania Rosji zależy od precyzyjnej amunicji oraz zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Pragnę zwrócić uwagę na słowa: PRECYZYJNEJ AMUNICJI. Oznacza to, potwierdzenie propagowanej prze ze mnie na tutejszym forum, a przez wielu kwestionowanej tezy, iż na współczesnym polu bitwy dominującej roli nie będą odgrywały już MBT i BWP, tylko artyleria dalekosiężna strzelająca amunicją precyzyjną na dystanse rzędu 80 km i więcej. Z uwagi na powyższe należy pozytywnie ocenić decyzję MON wyrażoną słowami min. Szatkowskiego o zwiększeniu zakupu liczby Krabów do 500 szt. To bardzo dobra decyzja. Naszej armii nie potrzeba zwiększania ilości czołgów. Nie możemy powielać tego co robi wróg, musimy być o krok przed nim inwestując w rozbudowę dalekosiężnej artylerii precyzyjnej oraz jednostki dalekiego rozpoznania, wyposażone w drony, radary i sensory pola walki wskazujące cele. To one działając na dalekim przedpolu będą precyzyjnie rozdawały śmierć wrogim czołgom i BTR-om. Nieubłaganie maleje rola szarżującego z odległości 80 km czołgu. Doceniam głos czytelników wskazujący, iż współczesne MBT i BWP rozwijają swoje systemy obrony aktywnej i mogą być „nietykalne”. Moja odpowiedź jest prosta: zdecydowanie tańsze jest opracowanie pocisku 155 mm, który będzie przełamywał obronę aktywną, reaktywną i pasywną. Jak ktoś twierdzi, że koszt takiego pocisku jest większy niż cena najnowocześniejszego MBT, to chętnie podyskutuję. Z uwagi na powyższe jako słuszną, należy przyjąć koncepcję naszych sztabów, aby bitwę z wrogimi pojazdami rozstrzygnąć zanim dojadą na pozycje wyjściowe…

    1. Banan

      Fajnie, że porównujesz sam koszt pocisku a nie koszt rozpoznania, wykrycia i wystrzelenia pocisku bez czego ten pocisk jest bezużyteczny na te 80km. Artyleria dalekiego zasięgu to dodatek a nie główna broń, \"zwykła\" artyleria o zasięgu 20-30km zrobi to samo tyle, że taniej a w konwencjonalnej wojnie wygra ten, który wytrzyma konflikt ekonomicznie.

    2. Olaf

      Polska ma być o krok przed wrogiem? Jesteśmy parę kilometrów za nim obecnie i dystans ten sukcesywnie rośnie. \"bitwę z wrogimi pojazdami rozstrzygnąć zanim dojadą na pozycje wyjściowe\" Zanim nasze \"rozpoznanie\" dowie się o tych pojazdach, to już będzie po walce.

    3. Klient

      Spokojnie. Niech chociaż kupią samonaprowadzaną ppanc 155mm o normalnym zasięgu.

Reklama