Reklama

Geopolityka

Południowokoreańscy komandosi i okręt wojenny w rejonie Zatoki Perskiej

Fot. U.S. Navy, Mass Communication Specialist 3rd Class Adam K. Thomas
Fot. U.S. Navy, Mass Communication Specialist 3rd Class Adam K. Thomas

Koreańscy komandosi będą strzegli statków i obywateli Republiki Korei znajdujących się na wodach Zatoki Perskiej i w pobliżu Cieśniny Ormuz. Seul poinformował o wysłaniu żołnierzy oraz okrętu wojennego w kontekście napięcia z Iranem, które nastąpiło po zajęciu południowokoreańskiego tankowca.

Republika Korei wysyła komandosów oraz okręt w rejon Zatoki Perskiej, tuż po tym jak Iran zajął tankowiec MT Hankuk Chemi idący pod banderą południowokoreańską. Komandosi z jednostki Cheonghae (33 rotacja tej formacji w ramach misji antypirackiej) oraz niszczyciel  ROKS Choe Yeong mają być elementem operacji antypirackiej w rejonie Cieśniny Ormuz, ale oczywiście wszystko jest postrzegane w kontekście napięcia na linii Seul-Teheran. Rzecznik resortu obrony Republiki Korei, cytowany przez agencję prasową Yonhap, miał wskazać, że dyslokacja Cheonghae to działanie mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom południowokoreańskim. Szczególnie, że przez Cieśninę Ormuz oraz w rejonie Zatoki Perskiej przepływają liczne inne południowokoreańskie statki.

Przy czym, miano zaprzeczyć możliwości użycia komandosów do fizycznego odbicia zatrzymanej przez Iran jednostki pływającej. Podkreślając, że Seul widzi możliwość rozwiązania zaistniałego kryzysu na drodze rokowań dyplomatycznych. Koh Kyung-sok, dyrektor ds. afrykańskich i bliskowschodnich w południowokoreańskim resorcie spraw zagranicznych spotkał się już z irańskim ambasadorem Saeedem Badamchi Shabestari i przez niego skierowano wezwanie do wypuszczenia tankowca oraz załogi, jak również podkreślono protest Seulu względem takiego działania strony irańskiej. Republika Korei planuje również wysłać bezpośrednio do Iranu grupę dyplomatów na czele z pierwszym wiceministrem spraw zagranicznych Choi Jong-kunem, o czym wspomniał „The Korea Herald”.  

Irańscy Strażnicy Rewolucji twierdzą, że ich poniedziałkowy abordaż (wykonany przy współdziałaniu szybkich jednostek nawodnych i śmigłowca) był pochodną oskarżeń o zanieczyszczanie środowiska przez MT Hankuk Chemi. Tankowiec płynął z Arabii Saudyjskiej (Jubail) do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (Fujairah), a jego dwudziestoosobową załogę stanowiło pięciu Koreańczyków, jedenastu Birmańczyków, dwóch Indonezyjczyków i dwóch Wietnamczyków.

Reklama
Reklama

Po zatrzymaniu, jednostka i załoga mieli trafić do irańskiego portu Bandar Abbas. Zauważa się jednak, że zajęcie tankowca może być odpowiedzią na udział Republiki Korei w amerykańskich działaniach mających na celu zablokowanie irańskich funduszy. W sumie w bankach w Korei ma być zablokowane 7 miliardów dolarów ze sprzedaży irańskiej ropy naftowej.

Przypomnijmy, że Republika Korei jest od dłuższego czasu obecna zarówno w rejonie Rogu Afryki jak i Bliskiego Wschodu. Szerzej ten temat został opisany w listopadowym artykule – „Południowokoreańscy specjalsi forpocztą Seulu na świecie”.

JR

Reklama

Komentarze

    Reklama