Amerykanie kontynuują zwrot ku Azji. Podpisano nowy pakt wojskowy z Filipinami

Nowy traktat wojskowy (Enhanced Defense Cooperation Agreement) podpisany przez ambasadora USA w Manili, Philipa Goldberga oraz Sekretarza Obrony Filipin, Voltaire Gazmina był przygotowywany prawie dwa lata i dotyczy stacjonowania amerykańskich wojsk na Filipinach. Amerykanie zobowiązali się w nim m.in. do przygotowania i utrzymania infrastruktury baz wojskowych, ale nie mając do nich praw własności.

Dodatkowo zmieniono charakter sił amerykańskich, które nie będą stacjonowały na Filipinach na stałe a rotacyjnie. Liczebność poszczególnych kontyngentów oraz ich miejsce pobytu mają być ustalone później. Wiadomo jednak, że nie będą to tylko jednostki lądowe (lub piechoty morskiej), ale również eskadry samolotów bojowych.

Jest to umowa 10-letnia, która przynosi korzyści obu stronom. Amerykanom daje bazę do działań w rejonie Azji Południowo-Wschodniej i pozwala przyspieszyć ewentualną mobilizację sił, natomiast dla Filipin jest gwarancją bezpieczeństwa przed zakusami Chin (chociaż przy podpisywani traktatu wyraźnie podkreślono, że nie powstał on z powodu polityki prowadzonej przez władze w Pekinie). Z drugiej strony w traktacie jest zobowiązanie udzielenia pomocy obu stron, gdyby któraś z nich została zaatakowana z zewnątrz.

Podpisanie paktu jest związane z trwającą obecnie w Azji wizytą prezydenta Baracka Obamy. Ponadto odbyło się na miesiąc przed wysłaniem do Australii oddziału piechoty morskiej liczącego 1150 żołnierzy, który ma wzmocnić 200-osobowy, amerykański kontyngent w Darwin. W sumie garnizon australijski ma liczyć w latach 2016-2017 do 2500 żołnierzy.