Najważniejsze postanowienia szczytu NATO w Warszawie dotyczą m.in. wzmocnienia wschodniej flanki NATO, zintensyfikowania działań na południowej flance (koalicja przeciwko Daesh), udzielenia wsparcia Ukrainie, Afganistanowi i intensyfikacji relacji z UE.
Czytaj więcej: Szczyt NATO w Warszawie [RAPORT]
- Podjęto decyzję o powołaniu do życia czterech batalionowych grup bojowych złożonych z żołnierzy krajów natowskich. Będą one stacjonować (stała rotacja) w państwach bałtyckich i Polsce. Dowództwo nad nimi obejmą: Stany Zjednoczone (w Polsce), Wielka Brytania (w Estonii), Kanada (na Łotwie), Niemcy (na Litwie).
- W regionie zostanie rozmieszczona brygada pancerna US Army. Dowództwo i większość elementów jednostki znajdzie się w Polsce.
- NATO zdecydowało o przedłużeniu misji Resolute Support w Afganistanie po 2016 r. (prawdopodobnie do 2020 r.), a także 5 mld $ rocznie wsparcia dla władz w Kabulu.
- Pakt Północnoatlantycki będzie szkolić iracką armię.
- Wsparcie NATO zostanie udzielone także siłom tunezyjskim i jordańskim.
- Wszystkie kraje NATO dołączają do koalicji przeciwko Daesh. Informacje z Syrii, gdzie toczy się wojna, mają zbierać natowskie AWACSy operujące z przestrzeni powietrznej Turcji i międzynarodowej.
- Podpisano dokument o koordynacji działań UE i NATO w kontekście zagrożeń hybrydowych oraz kryzysu migracyjnego.
- Zapowiedziano zintensyfikowanie współpracy krajów natowskich w cyberprzestrzeni i w zakresie obrony przeciwrakietowej, a system obrony przeciwrakietowej osiągnął wstępną gotowość bojową.
- Postanowiono o uruchomieniu ośmiu funduszy natowskich z pomocą materialną dla Ukrainy.
- Zdecydowano o rozpoczęciu misji Sea Guardian, której celem ma być walka z kryzysem migracyjnym na Morzu Śródziemnym.
Czytaj więcej: Tarcza antyrakietowa NATO w gotowości. Następny krok - Redzikowo
Czytaj więcej: Szczyt NATO w Warszawie [RELACJA]
Czytaj więcej: Szatkowski: Newport pokazało, że można tchnąć nowe życie w NATO. Następny krok - w Warszawie
Czytaj więcej: Niemiecki ekspert o działaniach NATO. "Putin na pewno jest zaskoczony"
Czytaj więcej: Ekspert dla Defence24.pl: Niemcy pokazują minimum solidarności sojuszniczej
Czytaj więcej: Brytyjski ekspert o szczycie NATO: "Pomoże uleczyć część ran, które powstały po Brexit"
Szwejjakobyły
W całej tej propagandzie wojennej polecam zapoznać się z tekstem "Atomowa wojna bogów - cz 1" (i cz 2) - zobaczcie do czego dokopuje się m.in. współczesna archeologia...
marekcukerberk
no i po co było wyciągać łapy po Krym...? podziękujmy Władimirowiczowi. Dzięki niemu, jak nie damy ciała, inwestycje w zbrojeniówkę zadziałają jak koło zamachowe na całość gospodarki. Drogi, lotniska, kolej(!!) jest już w miarę ok. Teraz rozkręcimy wysokie technologie dzięki zbrojeniom. Robotyka, informatyka itd. A za tym idzie przełożenie zwielokrotnionych środków na Kowalskiego. potem trzeba będzie ten wojskowy sprzęt użyć, ale kto powiedział, że nie załatwimy sobie jakiejś małej wojenki...
Kamil
Sęk w tym, że wszyscy myślą że Putin to imperialistyczny idiota pragnący panować nad Europą i Azją. Ja w jego polityce widzę drugie dno. To wytrawny szachista, który widzi zachodnie pseudo-multikultularowe rządy, jego polityka ma na celu postawienie zachodu na nogi bo wie, że mając miliony muzułmanów w państwie jak i wokół swoich granic przetrwanie etniczne narodu za kolejne 100-150 lat będzie pod znakiem zapytania.
Matrix
Konferencja Rady Atlantyckiej w Warszawie przypominało usilną reanimację umierającego człowieka. Rosja posiada i ogłosiła swą doktrynę polityczna i militarną polegająca na odbudowaniu silnego państwa w granicach byłego ZSRR i militarnego reagowania wszędzie tam gdzie prawa ludności rosyjskojęzycznej a szczególnie w prawosławnej przestrzeni wyznaniowej nie będą właściwie przestrzegane dopuszczając nawet użycie taktycznej broni jądrowej. Zatem doktryna ta ma charakter imperialny podbudowany tęsknotą za traconą potęgą i należy założyć że będzie systematycznie realizowana. Nie odnosi się bezpośrednio do żadnych zaklęć ideologicznych, patrzy na swoje państwo i naród jako całość i nie rozmienia się na żadne frazesy ideologiczne. Z NATO sprawa wygląda zupełnie inaczej, jest to organizacja bardziej polityczna niż wojskowa i w mniejszym stopniu interesuje się militarną obroną terytorium swych członków bacząc za to uważnie na obronę wartości liberalnej demokracji ,oczywiście najlepiej w amerykańskim wydaniu Dla tych skrajnie liberalnych środowisk większym zagrożeniem staje się to co dzieje się w Polsce,niż wojna na Ukrainie ,czy zagrożenie ze strony Rosji. Na dziś NATO nie ma doktryny militarnej i szybko nie będzie jej miało a rozbieżności interesów są tak duże że trzeba tworzyć jakieś dziwolągi w postaci międzynarodowych ,batalionowych grup bojowych i to tak wymieszanych że do Polski przyjadą Rumuni a my wyślemy żołnierzy na Łotwę, widać zatem ,że jest to pakt ideologiczny obliczony na to aby trzymać za pysk wszystkich niepoprawnych ideologicznie odszczepieńców. Dla USA nie do wyobrażenia jest np powszechna i darmowa służba zdrowia powszechny system emerytalny czy wspierane przez państwo powszechne budownictwo mieszkaniowe, to jest darmowe rozrzucanie pieniędzy. NATO jak sojusz nie posiada żadnej doktryny dotyczącej użycia broni jądrowej a amerykański parasol jądrowy dla państw sojuszy to zwykła propaganda i bzdury. Amerykanie gotowi są użyć swej broni jądrowej tylko w wypadku gdyby ich terytorium zostało tak zaatakowane, Francja i W Brytania mogliby zadziałać podobnie a reszta dalej pozostanie bezbronna ,dlategom rosyjska doktryna ograniczonej wojny jądrowej z ich strony ma sens. Wykrzyczana teoria militarnego odstraszania jest propagandowym sloganem , niczego nie załatwia i nie może być traktowana jako doktryna militarna sojuszu. Gruzję i Ukrainę wybijcie sobie z głowy, gdyż na żadną niezależność tych państw Rosja się nie zgodzi bo nie będzie miała innego wyjścia, nie może przecież pozwolić na okrążenie jej terytorium ze wszystkich stron przez NATO. Zagrożenie tzw flanki południowej militarnie nie istnieje a to co tam się dzieje jest w istocie wojną ideologiczną i religijną, sojusz prowadzi tam czystą ekspansję poza granicami swych państw w obronie głównie własnych interesów gospodarczych a my słyszymy ciągle że jest to sojusz obronny. Jest to sojusz starych zgranych wartości i nic już mu nie pomoże, nie pomoże Donald Tusk nie pomoże woda z Wisły gdyż prawdziwe ideały dawno się rozprysły.
oiqhed
@matrix Nie masz racji. Kraje NATO maja wspólne interesy, maja potencjał i maja wyraźne przywództwo. NATO oczywiście działa inaczej niż Rosja i cale szczęście, bo ze skutkami Układu Warszawskiego zmagamy się cały czas. Rozmieszczenie wojsk nawet rotacyjne, które daje defacto przewagę i pomaga rozwijać bezprecedensowe zdolności logistyczne, ośmiesza Rosyjski blef. I na koniec to Rosja zagraża sama sobie
tak tylko...
Czytelniku promujący Rosję i rosyjski punkt widzenia tego jak będzie wyglądała przyszłość nikt nie wie, ale jedno jest pewne: o przyszłym układzie sił w długim okresie czasu zadecydują gospodarki państw. Na tym tle przyszłość Rosji wygląda najmniej ciekawie. Nie dość, że jej obecna wielkość i wydajność jest raczej mierna, to i perspektywy jak najgorsze. Eksport oparty w większości o węglowodory ma gigantyczne kłopoty, których rozwiązania nie widać.Tylko od początku tego roku cena chleba w Rosji wzrosła o 30%. W końcu i w rosyjskim społeczeństwie zaczną pojawiać się pytania: czołgi czy chleb.Wszystko jest kwestią czasu i ceny. Sama kremlowska propaganda nie zapewni żołądków Rosjanom.
autor komentarza
1. Nie istnieje darmowa służba zdrowia.Każdy opłaca ją za pomoca podatków i tzw. ZUS, przy czym część pieniędzy rozpływa się w rożnych instytucjach. 2. Cztery zdania Obamy o TK, z których jedno było o tym, że to wewnętrzna sprawa Polski, a drugie, że ma nadzieje, że WSZYSTKIE strony przyczynią się do zażegnania konfliktu POLITYCZNEGO. Tyle. W sprawie Ukrainy mamy konkretne wsparcie: pieniądze i ileś tam funduszy. To chyba jasno pokazuje, co jest ważne, a co nie. 3. Zauważ, że Rosja to pojedyncze państwo, a NATO to sojusz wielu państw. Czy ktoś słyszał o doktrynach WNP albo ZBiR? 4. NATO jest oczywiście organizacją bardziej polityczną, ponieważ w tej części świata krajami rządzą raczej politycy, i to oni wyznaczają cele, kierunki i sojusze. Wojskowi je potem realizują, jak chociażby na ostatniej Anakondzie. 5. Zagrożenie militarne jest tylko jednym z kilku możliwych, i realnie występujących zagrożeń. 6. Sojusz zgranych wartości? Ciekawe, że do tych "zgranych wartości" garną się rózne państwa, a do rosyjskiego świata to chętnych wielu nie ma. Co jeszcze ciekawsze, wiele państw (lub narodów) wykorzystuje pierwszą nadarzającą się okazję do ucieczki z tego sowieckiego raju. Wszyscy zwariowali, i uciekają z dobrobytu w niewolę? 7. Nasze wojsko na Łotwie - bardzo dobrze, wreszcie mamy szansę prowadzić wojnę na cudzym terytorium, a nie jak zawsze na swoim. Ideałem byłoby, gdybyśmy przestali być krajem frontowym, buforowym. Im dalej na wschód ta granica, tym lepiej dla nas.
mnsg
Należy się szacunek i uznanie dla polskiej dyplomacji za to co zostało zrobione. Polska silna,niepodległa z rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym i silną armią dla wielu polityków jest nie do przyjęcia,świat nie chce takiej Polski w Europie.Aby istnieć i coś znaczyć musimy sami sobie taką pozycję wywalczyć, tworzyć alternatywne sojusze jako przeciwwagę dla rosnącej dominacji Niemiec i Francji, budować mozolnie własny potężny przemysł zbrojeniowy rozbudowywać i unowocześniać armię i OT i nie liczyć za bardzo na USA. Punkt ciężkości problemów świata przesunął się do Azji i na Południe a dla USA partnerem strategicznym może być Europa jako całość a nie mała Polska i z tego powodu ich obecność w Europie będzie raczej symboliczna. Musimy mieć w miarę poprawne relacje z sąsiadami ze wschodu, rozwijać dobrosąsiedzkie kontakty gospodarcze ,turystyczne i kulturalne nie szczuć na nich innych państw i nie wikłać się zbytnio w odległe konflikty bo są one jedynie realizacją imperialnej polityki USA. i dla Polski nie wnoszą nic pozytywnego. Jeżeli faktycznie Zachód tak bardzo nas kocha to niech udostępnią nam za pól ceny nowoczesne technologie do produkcji zbrojeniowej, i dofinansują z własnej kieszeni rozbudowę i unowocześnienie naszej armii. Wtedy nie będziemy potrzebowali jakichś śmiesznych batalionów i tego aby naszej granicy wschodniej broniła np lekka brygada z Hiszpanii. Szczyt żadnych istotnych problemów polskiej obronności nie załatwił i jeżeli chcemy być szanowanym partnerem wśród wolnych narodów swoje problemy musimy załatwić sami. Takie przesłanie po ostatnim szczycie NATO jest jak najbardziej uprawnione.
bender
No i fajnie. :-) Ale chcialem zapytac kolezanki i kolegow bieglych w protokole dylomatycznym, dlaczego wszyscy sa mniej lub bardziej w blekitnych krawatach, a pan Erdogan w czerwonym? Nikt mu nie powiedzial jaki jest dress code? Oraz dlaczego pani Merkel stoi zaslonieta w drugim rzedzie? Kto jej takie miejsce wyznaczyl?
Stelle
dobre postrzeżenie
emu
Pani Merkel po prostu się ukrywa, żeby nie wytykano jej gigantycznego błędu w polityce imigracyjnej.
pepe
popatrz na flagi, we fladze nato przeważa błękit zaś na fladze Turcji czerwień