Reklama

Geopolityka

10% amerykańskiej elektryczności powstało z rosyjskich głowic atomowych

Pojemniki w których rosyjski uran transportowano do USA - fot. USEC
Pojemniki w których rosyjski uran transportowano do USA - fot. USEC

Rosyjski uran dotarł 10 grudnia do portu w Baltimore, kończąc trwający 20 lat program „Megatony na Megawaty”. Na mocy podpisanej w 1993 roku umowy zamieniono około 20 tysięcy rosyjskich głowic jądrowych w pręty paliwowe dla amerykańskich elektrowni atomowych.

Celem tej akcji było zarówno zabezpieczenie wzbogaconego uranu po rozpadzie ZSRR przed trafieniem w niepowołane ręce, jak też pomoc dla Rosji, która będąc atomowym mocarstwem stała na krawędzi bankructwa. W dwa lata po oficjalnym rozmontowaniu Związku Radzieckiego podpisano umowę popularnie zwaną "Megatony na Megawaty".

Na mocy tego porozumienia Rosja przerobiła na paliwo dla amerykańskich reaktorów atomowych 500 ton wzbogaconego uranu, czyli materiał na ponad 19 tys. głowic jądrowych. Pierwszy transport trafił do USA w 1998 roku, pięć lat po podpisaniu umowy. Jak się szacuje, od tego czasu 10% całej amerykańskiej elektryczności "powstało z rosyjskich głowic atomowych". 

W zamian za materiał rozszczepialny Rosja otrzymała 17 mld dolarów. W 2011 roku rosyjski państwowy koncern Techsnabexport podpisał z US Enrichment Corporation kontrakt o wartości 2,8 miliarda dolarów na dostawy uranu do celów energetycznych. Umowa opiewa na 10 lat, licząc od 2013 roku. 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama