Kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) wysyłają broń i dodatkowych bojowników do miasta Manbidż, na północy Syrii, odbitego z rąk dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) - poinformowały w poniedziałek agencję Reutera tureckie źródła wojskowe.
Dowódca syryjskich rebeliantów powiedział w niedzielę, że wspierani przez Turcję bojownicy chcą przejąć miasto od sił kurdyjskich, zwalczanych przez Ankarę.
Manbidż, leżący na zachodnim brzegu rzeki Eufrat, został opanowany przez sojusz Syryjskich Sił Demokratycznych, w skład których wchodzą kurdyjskie milicje YPG, podczas ofensywy wspieranej przez siły amerykańskie.
Oddziały tureckie od 24 sierpnia prowadzą operację wojskową w północnej Syrii, wymierzoną w IS i YPG. Zdaniem obserwatorów jednym z celów tureckiej ofensywy jest powstrzymanie Kurdów z YPG przed zajęciem m.in. strategicznie położonego miasta Dżarabulus przy granicy z Turcją. Miasto jest obecnie w rękach IS.
Milicja YPG uważana jest przez władze w Ankarze za organizację terrorystyczną, ale Stany Zjednoczone udzielają im poparcia, widząc w nich poważną siłę zwalczającą dżihadystów z IS.
Pani Dubito
Jest to tak irytujące, to rozgrywanie całych narodów za jakieś inteligentne inaczej koncepcje Amerykanów (administracja Obamy bije pod tym względem wszelkie rekordy, zagroziła nawet chyba mocnej pozycji Cartera). Dopiero co wyzwolony Manbidż, krew przelewana na darmo. Kogo to obchodzi.
Kosmit
Czytelnikom artykułu polecam zwrócić uwagę na jeden fragment: "poinformowały w poniedziałek agencję Reutera tureckie źródła wojskowe". Nikt się chyba nie spodziewa, że Turcy powiedzą, jak jest - że walczą z SDF, a nie z ISIS, i to pomimo spełnienia przez YPG ich żądania odnośnie wycofania się za Eufrat.
PrawdaBoli
Bierzmy przykład z własnej historii, a dziś z Kurdów oraz Ukraińców, jak nie być narzędziem w polityce międzynarodowej mocarstw. USA podpuściło i obiecało wsparcie Kurdom, a wystawiło ich do wiatru bo Turcja ważniejsza w regionie, a Ukrainę zaraz zostawi Rosji, bo starcie globalne z Chinami będzie wymagało dilu z Moskwą.
vvv
turcy bronia swoich interesow nazywajac isis "swoimi rebeliantami" i gwarantuja im dostawy broni i bojownikow.