Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Czwartkowy przegląd prasy: Polskie Leopardy w szpicy bojowej NATO; Gwiezdne wojny w polskiej armii; Nie da się wyjść z Afganistanu; Naloty, których nie było
Czwartkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.
Puls Biznesu, Katarzyna Kapczyńska, Gwiezdne wojny w polskiej armii: "Firmy zbrojeniowe i uczelnie rozpoczynają prace nad bronią laserową oraz elektromagnetyczną. NCBiR wesprze projekty warte 400 mln zł. (...) Mamy sześć programów, których czas realizacji jest prognozowany nawet na 10 lat. W tym roku wydatki na prace badawcze przekroczą 40 mln zł. Jeśli projekty zakończą się pomyślnie, zamiast pociskami będziemy strzelać wiązkami fotonów - mówi Ryszard Kardasz, prezes Przemysłowego Centrum Optyki oraz PIT Radwar, które są w konsorcjach realizujących programy rodem z Gwiezdnych Wojen. W tym gronie są także zakłady amunicyjne Mesko ze Skarżyska-Kamiennej, Zakłady Mechaniczne Tarnów oraz uczelnie, którym przewodzi Wojskowa Akademia Techniczna. (...) "W warunkach wojennych nowe uzbrojenie będzie mogło być użyte podobnie jak broń konwencjonalna, do paraliżu krytycznej infrastruktury przeciwnika, wpływając bezpośrednio na wyeliminowanie z użycia jego systemów zarządzania/ komunikacji. Nie wyklucza się również użycia w czasie zadań wojennych broni parzącej, w celu wyparcia jednostek przeciwnika z określonego obszaru" - prognozuje NCBiR. Ważnym elementem projektu jest opracowanie systemu broni laserowej, której używanie nie będzie kończyło się śmiercią przeciwnika."
Dziennik Polski, Czterej pancerni bez psa w szpicy bojowej NATO: "Batalion czołgów będzie polskim wkładem w tzw. szpicę, czyli gotowe do działania w każdej chwili oddziały NATO w Europie. Zapowiedział to wczoraj w Brukseli minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. (...) Ustalono, że w skład grupy wejdą przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii. Ale w wystawienie wojsk zaangażuje się więcej krajów - m.in. Polska. - Są na to pieniądze, więc to będzie robione. Nie jest to już tylko na papierze - mówił wczoraj o planach powołania "szpicy" szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. (...) Na pewno będzie to batalion wyposażony w czołgi Leopard, kupione od Bundeswehry. A takie są w Świętoszowie i Żaganiu. "Szpica" to odpowiedź NATO na zagrożenie, które dla Europy stwarza ekspansywna polityka prezydenta Rosji Władimira Putina. Stworzy ją kilka tysięcy żołnierzy. Gotowość bojową ma osiągnąć na początku 2015 r."
Gazeta Wyborcza, Robert Stefanicki, Nie da się wyjść z Afganistanu: "Kryzys polityczny w Kabulu zażegnany. Nowy prezydent przy wsparciu świata chce podźwignąć gospodarkę. Tylko co zrobić z talibami, którzy odzyskali siły sprzed amerykańskiej inwazji. (...) Nowy prezydent Aszraf Ghani obiecał walkę z korupcją - na początek pociągnięcie do odpowiedzialności ludzi, którzy wyprowadzili miliard dolarów z Banku Kabul. (...) Ghaniemu marzy się, by Afganistan odzyskał pozycję centrum handlowego Azji Środkowej z czasów jedwabnego szlaku. Jest jeden problem: talibowie. Silni jak nigdy, co przyznają nawet służbowo optymistyczni analitycy NATO. Południowy, wschodni i spora część północnego Afganistanu są pod ich kontrolą. Pojawiły się doniesienia, że - po raz pierwszy od ofensywy na Kabul w latach 90. - formują bataliony w liczbie nawet tysiąca ludzi, co może zapowiadać przejście od strategii partyzanckiej do frontowej. (...) Od ubiegłego roku poległo 9 tys. afgańskich żołnierzy. Policjanci giną w jeszcze szybszym tempie. Armia płaci im 100 dol. miesięcznie, talibowie dają swoim żołnierzom 300. Trudno się więc dziwić afgańskim funkcjonariuszom, szkolonym i uzbrojonym na koszt Zachodu, że przechodzą na drugą stronę."
Nasz Dziennik, Łukasz Sianożęcki, Naloty, których nie było: "Irańskie samoloty myśliwskie zaczęty w ciągu ostatnich kilku dni atakować pozycje dżihadystów z organizacji zbrojnej Państwo Islamskie (IS) na wschodzie Iraku - poinformował Pentagon, zastrzegając, że naloty te nie są skoordynowane z amerykańskimi. (...) Tymczasem władze w Teheranie poinformowały, iż ich siły powietrzne nie przeprowadziły żadnych nalotów na pozycje dżihadystów. - Iran nigdy nie był zaangażowany w naloty na DAESZ (arabski skrót nazwy Państwa Islamskiego). Jakakolwiek współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w kwestii takich ataków jest dla Iranu wykluczona - agencje cytują źródło w irańskich władzach. (...) Według części ekspertów, gdyby Zachodowi udało się porozumieć z Teheranem, to Iran mógłby bardziej zaangażować się w walkę z islamistami. Państwu ajatollahów zależy bowiem na ustabilizowaniu sytuacji na Bliskim Wschodzie, bo przedłużająca się wojna zwiększa napięcia w regionie. Zwycięstwo Państwa Islamskiego zmieniłoby też układ sił, co z kolei zapewne utrudniałoby Iranowi odgrywanie roli lokalnego mocarstwa. Teheran od pewnego czasu współpracuje zresztą z USA."
Gazeta Polska Codziennie, Sabina Treffler, Al-Kaida zapowiada ataki w święta: "Według brytyjskiego dziennika "Express" organizacja terrorystyczna Al-Kaida planuje w Europie serię zamachów na samoloty pasażerskie jeszcze przed Bożym Narodzeniem. (...) Celem terrorystów związanych z Al-Kaidą mogą być maszyny lecące z Wielkiej Brytanii do dużych miast europejskich. Służby wiedziały o zagrożeniu już od dwóch miesięcy. Teraz rząd jest w trakcie negocjacji na temat zakresu wprowadzanych środków bezpieczeństwa. Podróżni mogą zostać zmuszeni do zdeponowania sprzętu elektronicznego wraz z bagażem podręcznym w luku bagażowym. Stany Zjednoczone już w lecie udoskonaliły swoje procedury bezpieczeństwa na lotniskach. W Europie nie wiadomo, czy szkolenia pracowników, dotyczące analizy zachowania podróżnych, okażą się skuteczne."
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie