Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartek z Defence24.pl: Bułgaria zbroiła Syrię; Mrzonka o stałych bazach NATO w Polsce; 130 mld euro na modernizację Bundeswehry; Rozmowy polsko - amerykańskie w 32BLT

Fot. Bundeswehr/Mandt.
Fot. Bundeswehr/Mandt.

Czwartkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Michał Kokot, Gazeta Wyborcza, "Wschód Europy zbroi Syrię": Kilka wschodnich krajów Europy, w tym Bułgaria produkowała na zlecenie Amerykanów broń dla rebeliantów Syryjskich. Broń często jednak trafiała w ręce bojowników Państwa Islamskiego.   "Co kilka miesięcy na sofijskim lotnisku lądował boeing 777 w saudyjskich barwach, zabierał na pokład sprzęt i odlatywał do Tabuku w Arabii Saudyjskiej. Miejscowość ta oddalona jest o 100 km od sąsiedniej Jordanii, gdzie znajduje się centrum dystrybucji sprzętu dla syryjskich rebeliantów. By nie rzucać się w oczy, Saudyjczycy czasem wybierali inne bułgarskie lotnisko i odbierali broń w nadmorskim Burgas."


Jędrzej Bielecki, Rzeczpospolita, "NATO nie urazi Putina": Szumnie zapowiadane stałe bazy NATO, które miały by powstać w Polce, najprawdopodobniej pozostaną mrzonką.  Administracja USA nie będzie chciała wydawać pieniędzy na infrastrukturę w Polsce, a szykujące się nowe rozdanie w Białym Domu pod republikańskimi barwami, może istotnie zmienić politykę w tym kierunku.


KW, Gazeta Polska Codziennie, "Berlin zainwestuje miliardy w Bundeswehrę": Niemiecki rząd przedstawił projekt zwiększenia finansowania swoich sił zbrojnych. Bundeswehra ma zostać zmodernizowana do 2030 roku. Na ten cel nasi zachodni sąsiedzi chcą przeznaczyć 130 mld euro. "Niedobory sprzętu i broni zagrażają dalszemu funkcjonowaniu armii. Braki obserwujemy w każdej dziedzinie. Potrzebujemy pełnego zabezpieczenia militarnego, od czołgów i wozów bojowych po osprzęt żołnierzy. Bundeswehra znajduje się u granic swoich możliwości".


Wit L. Leśniewicz, Polska - Dziennik Łódzki, "Polsko -  amerykańskie rozmowy o wojskowych inwestycjach": W 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku odbyło się spotkanie amerykańskich przedstawicieli z wiceministrem MON, Bartłomiejem Grabskim. Celem wizyty były ustalenia dotyczące inwestycji w ramach programu ERI, który ma zwiększyć operacyjność wojsk sojuszniczych.

Reklama

Komentarze (1)

  1. ObywatelRP

    No cóż, można się tego spodziewać, że NATO i Amerykanie nie ustanowią stałych baz w Polsce. Jednak tak czy siak, nie mamy innego wyjścia jak permanentna modernizacja armii poprzez stałą modernizację już posiadanego sprzętu, także postradzieckiego oraz zakupy. Przemyślane zakupy sprzęty, zwłaszcza na ile to możliwe w polskich firmach produkujących uzbrojenie. Nawet zakupy nowoczesnego, choć używanego uzbrojenia wzmocnią potencjał bojowy polskiej armii. No i niestety należy w pewnym zakresie przywrócić służbę poborową, ale pomyślaną jako wstęp do służby zawodowej. Osiągnie się w ten sposób 2 cele: pierwszy to przeszkolonych rezerwistów czyli zaplecze dla armii na wypadek kryzysu i drugi, to przy stosunkowo małych nakładach powiększyć można stan wojska do 150 tysięcy, a może nawet 180 tysięcy. Musi to być jednak dobrze przemyślane i stopniowane, od służby poborowej, poprzez nadterminową do kontraktowej. No i należy ustalić ścieżkę awansu i podnoszenia kwalifikacji. Godziwe warunki służby zarówno zawodowej jak i poborowej, perspektywy rozwoju zawodowego, godziwy żołd i pewność zatrudnienia dają szansę na zbudowanie silnej, mobilnej i groźnej dla każdego przeciwnika armii.

    1. bubek

      Dobrze napisane, to wszystko prawda. Szkoda, że tak nie myśli rząd i MON. W razie jakiejś agresji będą powoływaćpospolite ruszenie, jak w XVII wieku. Większość polskiej młodzieży nie umie nawet strzelać z kałasznikowa. Uczyć się w czasie walk, tak jak to było na Ukrainie - to olbrzymie straty w ludziach. Od wielu lat mówi sie i pisze o potrzebach naszej obronności, a po rządzcym to spływa jak woda po gęsi. Liczą, jak w 1939 roku, na sojuszników. A potem spieprzą na Zachód, tak jak w 1939, a my tu zostaniemy.

Reklama