Reklama

Siły zbrojne

Czesi wzmocnią kraje bałtyckie. Razem z Niemcami i Polską

Fot. army.cz
Fot. army.cz

Praga wydała zgodę na wsparcie obrony krajów bałtyckich przez czeskie siły zbrojne. Na Litwie oraz Łotwie rozmieszczonych ma zostać do 300 żołnierzy z tego kraju. 

Prawie 300 wojskowych z Czech wesprze obronę krajów bałtyckich. Dołączą oni do rozmieszczanych tam sił NATO. Jak podkreśli minister obrony Czech, Martin Stropnicky, wojska trafią na Litwę oraz Łotwę. Zgodę na ich przemieszczenie wyraził już czeski rząd. Decyzja musi jednak zostać jeszcze zatwierdzona przez parlament.

Czesi na Litwie i Łotwie pojawić się mają na początku 2018 roku. Według planów ministerstwa obrony, swoje działania na terenie tych krajów będą prowadzić przez co najmniej rok.

Czytaj też: Patriot trafi na Litwę? Mattis: Zapewni poszanowanie suwerenności 

Oznacza to, że Czesi będą prowadzić działania na Łotwie obok żołnierzy z Kanady, Hiszpanii, Polski, Albanii, Słowenii oraz Włoch. Oficjalna decyzja o wysłaniu na północ polskich żołnierzy zapadła 2 maja br., gdy prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w składzie batalionowej grupy bojowej sił wzmocnionej Wysuniętej Obecności Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w krajach bałtyckich. 

Na wniosek Rady Ministrów prezydent postanowił, że od 1 maja br. do końca bieżącego roku Polski Kontyngent Wojskowy będzie liczył do 200 żołnierzy i pracowników wraz z niezbędnym zabezpieczeniem i wyposażeniem. Dokładną liczbę oraz rodzaj uzbrojenia i sprzętu wojskowego na zatwierdzić Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Główną częścią kontyngentu ma być kompania czołgów PT-91 Twardy z 9. Brygady Kawalerii Pancernej.

Natomiast na Litwie Czesi dołączą do batalionu składającego się głównie z żołnierzy niemieckich, ale też z wojskowych z Belgii, Chorwacji, Francji, Luksemburga, Holandii i Norwegii (pododdział czołgów Leopard 2A4NO). Część z wymienionych państw, podobnie jak Czechy, rozmieści swoje wojska w przyszłym roku. Stacjonować będą oni w garnizonie w Rukli, miasteczku w centralnej części kraju. Litwa, przygotowując się do przyjęcia żołnierzy NATO, zainwestowała tam w rozwój infrastruktury prawie 6 mln euro.

 

 

 

Reklama

Komentarze (2)

  1. ccc

    A kiedy żerujący od 10 lat na NATO tzw. "bałtowie" w końcu sami zaczną dbać o swoje bezpieczeństwo ?

  2. box

    Wydaje się że polska powinna bardziej działać na poprawę swojego wizerunku w tych krajach. Czesi potrafią wysłać 300 żołnierzy i są obecni w dwóch krajach. Dużo większą polska wysyła 200. To samo dotyczy np obecności w czasie świąt niepodległości czy wojska w tych krajach. Polska powinna wysyłac tam cały poddział a nie po 4 żołnierzy ze sztandarem, co na tle niewielkich defilad robiło by dobre wrażenie. Pisze to przynjanniej w kontekście lotwy i estoni, ewentualnie tez Ukrainy czy choćby Węgier

    1. Marek1

      Niech najpierw wyszehradzcy "bracia" zaczną w końcu podnosić własne wydatki na wojsko do obowiązujących 2% PKB. Bo WSZYSTKIM bardzo sporo brakuje ...

    2. rozczochrany

      I jakie miały by być z tego korzyści dla Polski i Polaków. Rozumiem, że zapłacisz za to z własnej wypłaty.

    3. Teodor

      Może należy wziąć pod uwagę, iż F16 latają nad tymi krajami w polskich barwach, a wcześniej były to MiG29. Dla Czechów to bodajże debiut! Czesi mogliby za to wysłać swoje zmodernizowane T72 w 100%. Z drugiej strony w przypadku zawieruchy PT91 przejdzie sprawdzian przydatności. Cieszy "Norwegii (pododdział czołgów Leopard 2A4NO)", bo już się martwiłem, że te PT91 razem z kanadyjskimi lekkimi transporterami będą siłą przeciwpancerną. Oczywiście te 2A4 też nie są z górnej półki i mogą mieć problem z przeciwnikiem w postaci zmodernizowanych ruskich T72. Na pewno czeskie T72 mają lepsze parametry niż polskie PT91. Amerykanie mogliby im za to podesłać 1:1 liczbę Abrams'ów na czas manewrów.

Reklama