Bułgaria aktualizuje strategię i wstrzymuje prywatyzację zbrojeniówki

Jak donosi agencja Novinite, decyzja o aktualizacji strategii bezpieczeństwa jest następstwem zmian w otoczeniu geopolitycznym. Dokument uwzględnia zagrożenie wojną hybrydową, co ma zapewne związek z przebiegiem konfliktu ukraińskiego. Szczególny nacisk kładziony jest na koordynację działań sił zbrojnych z innymi podmiotami administracji państwowej, jak również ze strukturami międzynarodowymi - mechanizmem obrony kolektywnej NATO i Wspólną Polityką Bezpieczeństwa i Obrony Unii Europejskiej.

Aktualizacja strategii jest następstwem podjęcia przez Bułgarię decyzji o rozpoczęciu procesu szerzej zakrojonej modernizacji sił zbrojnych. Zwiększenie wydatków obronnych ma umożliwić pozyskanie niewielkiej liczby nowych, wielozadaniowych samolotów myśliwskich, modułowych okrętów patrolowych, a także przywrócenie sprawności i modernizację maszyn MiG-29. Pierwsze prace dotyczące wsparcia logistycznego i technicznego tych myśliwców są już realizowane w polskich zakładach, w przyszłości prawdopodobnie tam też odbędzie się ich modernizacja.

Czytaj także: Minister obrony: Bułgaria kupi trzy myśliwce

Zgodnie z nowymi założeniami liczebność sił zbrojnych ma wynosić docelowo od 37 do 40 tysięcy żołnierzy. Zakłada się zwiększenie nakładów na modernizację, obecnie udział wydatków majątkowych w budżecie obronnym wynosi zaledwie 6%. Bułgarscy wojskowi biorą udział w ochronie granicy przed napływem nielegalnych imigrantów. 

Jak donosi Novinite, w związku z przyjęciem nowej strategii wstrzymano prywatyzacje bułgarskiego przemysłu obronnego. Firmy VMZ-Sopot i Kintex mają zostać przeznaczone do sprzedaży dopiero w latach 2018 i 2019.  W ofercie pierwszego z przedsiębiorstw znajduje się m.in. amunicja artyleryjska, pociski do granatników przeciwpancernych i PPK Fagot, Metys i Konkurs budowane na licencji, natomiast druga z firm dostarcza różnego typu systemy uzbrojenia - w tym broń strzelecką czy granatniki oraz wyposażenie dodatkowe.

Czytaj także: Bułgaria wzmacnia lotnictwo i marynarkę. Szansa dla polskiego przemysłu