Reklama

Geopolityka

Aresztowania w saudyjskiej rodzinie królewskiej

Książe Mohammad bin Salman (MBS). Fot. kremlin.ru.
Książe Mohammad bin Salman (MBS). Fot. kremlin.ru.

W Arabii Saudyjskiej doszło do serii aresztowań członków rodziny królewskiej. Wydarzenia, które mogą mieć istotny wpływ na przyszłość tego ważnego dla całego Bliskiego Wschodu państwa, opisuje dla Defence24.pl Dr hab. Maciej Münnich, prof. KUL.

W piątek 6 marca wieczorem w Arabii Saudyjskiej przeprowadzono aresztowania wśród członków rodziny panującej. Na pierwszym miejscu wymieniany jest książę Ahmed bin Abdulaziz, jedyny rodzony (młodszy) brat panującego króla Salmana. Wraz z nim pozbawiony wolności został jego syn Najef bin Ahmed, wysoko postawiony w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwie Obrony, były szef wywiadu wojskowego. Kolejnym z aresztowanych jest Mohammad bin Najef, niegdyś następca tronu, dopóki na jego miejsce nie został wyznaczony obecny książę koronny, syn króla Salmana, Mohammad bin Salman (MBS). Wreszcie trzecim z aresztowanych był młodszy brat Mohammada bin Najefa – Nawaf bin Najef.

Nieoficjalnie (oficjalne media w królestwie milczą o całym wydarzeniu) mówi się, że zostali oskarżeni o zdradę, zatem najcięższym z możliwych oskarżeń. Ponadto kolejne doniesienia informują o rozszerzeniu aresztowań na urzędników w ministerstwach obrony i spraw wewnętrznych. Zatrzymania na samych szczytach rodziny królewskiej z tak poważnymi zarzutami z pewnością są istotnym wydarzeniem w polityce Arabii Saudyjskiej. Jednak polityka wewnętrzna Rijadu jest wysoce nieprzejrzysta tak ze względu na ustrój (monarchia absolutna), jak i na religię rodziny panującej (skrajny, a więc zamknięty, odłam sunnityzmu, jakim jest wahabizm). Jakie więc informacje docierają poprzez zasłonę milczenia?

Książę Ahmed bin Abdulaziz, 78-letni młodszy brat króla Salmana (84 lata) dotychczas cieszył się swobodą i nie był wśród aresztowanych książąt w 2017 roku. W środę wrócił z zagranicznego polowania z sokołami (to dość popularna rozrywka wyższych sfer w KSA). Podróżował także swobodnie na Zachód. Nietrudno jednak zauważyć, że jeśli z jakiś powodów doszłoby do odsunięcia MBS, wówczas książę Ahmed mógłby być następny w kolejce do tronu. To właśnie dlatego podczas jego pobytu w Londynie w 2018 r. antykrólewska opozycja zbierała się pod jego domem. Co więcej, w sieci pojawiło się nagranie, na którym książę – wobec zarzutów dotyczących niepotrzebnej wojny w Jemenie – odpowiada: „Nie obwiniajcie całej rodziny (Saudów). Mamy nadzieję, że w Jemenie i gdzie indziej wojna skończy się jeszcze dzisiaj”. I na pytanie o odpowiedzialnych za wojnę wprost dodaje: „król i jego następca”. To pokazuje, że na najwyższych szczytach władzy bynajmniej nie ma jednomyślności co do polityki zagranicznej prowadzonej przez MBS.

Wprawdzie po powrocie do Arabii Saudyjskiej książę Ahmed oficjalnie odżegnał się od jakiejkolwiek działalności skierowanej przeciwko władcy i następcy, jednak trzeba pamiętać, że w KSA nie istnieje coś takiego jak oficjalna/legalna opozycja. Jeszcze gorzej rzecz się przedstawia, jeśli chodzi o Mohammada bin Najefa. Ten były minister spraw wewnętrznych (podlegała mu cała policja i służby specjalne), a potem następca tronu, był osobą numer dwa w królestwie, dopóki obecny władca nie ustanowił następcą tronu własnego syna Mohammada. Cieszył się ponadto dobrymi kontaktami z Amerykanami, w tym z agencjami wywiadowczymi. Jednak podczas zatrzymań w 2017 on również został aresztowany i od tego czasu praktycznie przebywał w areszcie domowym. Ponadto został osobiście upokorzony przez MBS, ponieważ najpierw odmówiono mu dostępu do lekarstw, a następnie w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że jest uzależniony od narkotyków. Zarówno Mohammad, jak i Nawaf bin Najef zostali aresztowani w swym pustynnym obozie w pobliżu Rijadu.

Aresztowanie tak ważnych postaci jak rodzony brat króla oraz poprzedni następca tronu pokazuje, że w Mohammad bin Salman (nie ma wątpliwości, że to on ostatecznie stoi za aresztowaniami), mimo skupienia w swym ręku niemal całej władzy, w dalszym ciągu boi się ewentualnych przeciwników w łonie samej rodziny. Opozycję może pobudzać trudna sytuacja wewnętrzna, taka jak epidemia koronawirusa (zamknięta dla pielgrzymów Mekka i wszystkie szkoły oraz uniwersytety) oraz spadające ceny ropy.

 Szczególnie ten drugi element jest groźny dla władzy MBS, ponieważ ograniczenie dochodów z ropy, po niezbyt udanej prywatyzacji części udziałów w Aramco, powoduje problemy dla budżetu KSA, a co za tym idzie niemożność realizowania wielkiego planu reformy państwa Vision 2030. Brak sukcesów w tej sztandarowej reformie firmowanej przez MBS oraz niepowodzenia w polityce zagranicznej (wystarczy wymienić Jemen czy Katar) z pewnością zmniejszają poparcie dla młodego księcia. Być może dlatego stara się on wszelkimi (dosłownie, biorąc pod uwagę sprawę Khashoggi’ego) sposobami wyeliminować potencjalnych przeciwników mogących zagrozić przejęciu przez niego władzy po ojcu. Jednak prowadzenie polityki, której dominantą jest obawa o utratę władzy nie wróży dobrze Arabii Saudyjskiej. Grozi to wybuchem realnego niezadowolenia i problemami w momencie sukcesji na tronie.

A niestabilność w Arabii Saudyjskiej jest ostatnią rzeczą, której potrzebuje Bliski Wschód. Z pewnością cieszyłby się z tego Iran, jednak na razie jest on sam pochłonięty dużo większymi problemami z epidemią koronawirusa, utratą zaufania przez władze, wreszcie kryzysem ekonomicznym. W każdym przypadku wewnętrzne spory w łonie rodziny osłabiają Królestwo, które przecież jest według raportów SIPRI trzecim krajem na świecie pod względem wydatków na zbrojenia (w 2018 więcej wydawały tylko USA i Chiny, nawet Rosja wydała nieco mniej) i pretenduje do roli lokalnego hegemona.

Dr hab. Maciej Münnich, prof. KUL

 

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Niuniu

    Arabia Saudyjska powstała w wyniku działań pojedynczego dzielnego angielskiego Szpiega przy niewielkim wsparciu londynu. Główny cel poza osobistą sympatią tegoż szpiega do Nomadów była chęć przeciwstawienia się ekspansji Turcji. A wszystko to działo się nie tak dawno bo na początku XIX wieku w czasie i po I wojnie światowej. Bardzo ładnie i przystępnie pokazuje to fajny film fabularny "Lawrence z Arabii" - fantastyczne zdjęcia i chyba jeszcze lepsza muzyka. Szczerze polecam. Tak więc ta akurat Monarchia nie może się powoływać, że ma Boskie nadanie i w związku z tym nie jest dyktaturą. Do tego nie jest dziedziczna co jednoznacznie pokazuję współczesna historia tej pseudo dynastii. Ale idzie ku lepszemu - od tego roku zaczynają nawet przyjmować turystów!!!

    1. Davien

      Niumiu, Lawrence z Arabii to tereny Syrii, z Arabia Saudyjska nie ma nic wspólmego, ród Saudów rządził Arabia juz w XVIII w wiec bez sciemniania prosze. A dla twojej wiedzy Arabia saudyjska w IWS była neutralna wiec panie Niuniu....

    2. noityle

      Zgadza się tylko, że z obecną Arabią to nie ma nic wspólnego bo w 1914 Saudowie zajmowali tylko fragment półwyspu... Za to cała reszta się nie zgadza, bo początek Lawrcence z Arabii to Mekka i Dżudda, pierwsze półtora roku to tylko obecna Arabia i bez sukcesów tam nie byłoby mowy o Syrii... I pominąłęs fakt, że pod koniec XIXw państwo saudyjskie przestało istnieć. Więc bez ściemniania proszę.

    3. Davien

      Panie noityle nie pisałem nic o obszarze jaki zajmowało panstwo Saudów wiec jakie sciemnianie?:) Po drugie, może przeczytaj post Niunia a potem cos pisz, po trzecie Lawrence do Dzuddy trafił dopiero w 1916r a działania razem z Arabami prowadził od 1917r. mekka panie noityle to sir henry McMahon a nie Lawrence. A co do istnienia pastwa Saudów to juz w 1902r zaistniało ponownie kiedy Saud odbił swoja stolicę. Wiec panie noityle : bez sciemniania proszę:)

  2. Niuniu

    Davien - w I wojnie światowej nie było jeszcze Arabii Saudyjskiej ale plemiona beduińskie przy inspiracji agentów brytyjskich walczyły z turkami. No ale ty jak zawsze wiesz lepiej.

    1. Davien

      Niuniu, AS w IWS była jak najbardziej państwem zachowujacym neutralnośc ale jak widać dalej nie masz o tym pojecia.

  3. Troll i to wredny

    Nie znamy gier zakulisowych, ani motywów działań głównych graczy. Jednak wydaje się, że eliminując sympatyzujących z Amerykanami (z wywiadem USA ?!) władca ograniczył możliwości agentury wpływu, lub co gorsze -zadziałał prewencyjnie -nie dopuszczając do przewrotu pałacowego. Zamach stanu, nawet w formie ,,aksamitnej", to rzecz niedopuszczalna w tamtej kulturze. Aresztowania wskazują na to, ze wysłano sygnał na zewnątrz, lub że trzeba było się spieszyć. W normalnej sytuacji ,spiskowcy zeszli by na atak serca, lub mieli nieszczęśliwy wypadek (rozbił by się samolot przewożący wszystkich aresztowanych i ich najbliższych)... a kilka dni później kilku pracowników ambasady USA by się źle poczuło (i nie był by to koronawirus). Samo życie.

    1. noityle

      Fajna bajka, taka niezbyt prawdziwa.

  4. Andrettoni

    Pytanie: jaka jest korelacja tego "przewrotu" z obniżeniem cen ropy? Przypadek? Zbieg okoliczności?

    1. noityle

      żadna.

  5. mobilny

    Niemożliwe! Reżim? W największym arabskim sojuszniku USA? Proszę o sprostowanie bo sankcje nałożę

    1. klawiatura

      Już poprawili, nie ma w tekście takiego słowa.

    2. mobilny

      Ale saidowie to monarchia i zgoda ale nie znaczy to że nie reżim. Ludobójstwo w Jemenie czy wspieranie ISIS. Eh wy jo

  6. rurek

    Arabia Saudyjska to wrzód na d... Amerykanów. Obrzydliwy reżim, który muszą tolerować i udawać przyjaźń do czasu jak auta tankują benzynę. Ale nawet będąc cynicznym realistą zbiera sie na mdłości.

    1. XZXZCxzchthgfjhg

      Nie jestem pewien czy dziedziczną monarchię absolutną, można nazwać reżimem. W tym wypadku monarcha jest prawowitym władcą.

    2. asf

      Skoro ustrój w Korei Północnej nazywa się reżimem (tam przecież też mamy do czynienia z władzą dziedziczną, absolutną) to o Arabii Saudyjskiej jak najbardziej też można

    3. rurek

      Masz rację, użyłem określenia reżim w potocznym znaczeniu. Nie mogę znaleźć lepszego okreslenia na tą "monarchię". Bo określenie absolutna oznacza formę monarchii ale nie jest tożsame z bezmyślną opresyjnością tejże.

  7. eskimos

    Cytat: " ... z pewnością cieszyłby się z tego Iran ..." - jest też kraj, który nie cieszy się z destabilizacji to Izrael.

  8. Niuniu

    A to podobno w Syrii jest "reżym". A jak tam zabójstwo opozycyjnego dziennikarza w Saudyjskiej ambasadzie w Turcji? Już zapomnieliśmy?

    1. CdM

      "stara się on wszelkimi (dosłownie, biorąc pod uwagę sprawę Khashoggi’ego) sposobami" - jak widać nie zapomnieli, a czytać wypada dokładnie, szczególnie gdy się chce rzucać zgryźliwymi uwagami

  9. Hjk

    Cos tu sie nie zgadza, to arabia saudyjska obnizyla wczoraj ceny topy dla odbiorcow o 10%.

  10. Derwisz

    MBS to jednak enigma dynastyczna Bez klarownego systemu dziedziczenia wykorzystał lukę i Wpadł w zastawiona pułapkę i poszedł na Jemen wiedząc o poprzedniej wpadce na 20 mld usd w Syrii. Koszt? Rezerwy państwa spadly z 900 mld usd do 450mld usd a ropa teraz po 30 usd za baryłkę