Reklama

Agencja KCNA podała także, że strategiczne bombowce wystartowały z bazy Andersen na wyspie Guam i eskortowane były przez amerykańskie i południowokoreańskie myśliwce. 

Dowództwo sił powietrznych USA potwierdziło, że dwa amerykańskie bombowce przeleciały przez południowokoreańską przestrzeń powietrzną. Dodało, że ćwiczenia, w których brały udział także południowokoreańskie i japońskie samoloty, odbyły się w pobliżu Półwyspu Koreańskiego. Dowództwo nie podało jednak konkretnych lokalizacji.

Czytaj też: Wojna, akceptacja czy taktyczna gra Rosji? Pięć scenariuszy dla Półwyspu Koreańskiego [ANALIZA]

Wspólne ćwiczenia odbyły się w sytuacji dużego napięcia regionie w związku ze zbrojeniami rakietowymi i nuklearnym Korei Północnej. Pjongjang uważa ćwiczenia za przygotowania do agresji i już w sierpniu zagroził odpaleniem rakiet średniego zasięgu w pobliże Guam. Później północnokoreańskie rakiety dwukrotnie przeleciały nad Japonią.

Na początku września Pjongjang dokonał też szóstej, najpotężniejszej z dotychczasowych, próbnej eksplozji nuklearnej. Prowadzi także prace nad pociskiem dalekiego zasięgu zdolnym do osiągnięcia zachodnich wybrzeży USA. 

B-1B
B-1B w bazie Andersen AFB na wyspie Guam. Fot. Tech. Sgt. Richard P. Ebensberger/U.S. Air Force

Czytaj też: Półwysep Koreański: 200 ofiar ostatniej próby nuklearnej

"Zniewaga dla Rady Bezpieczeństwa" 

W odpowiedzi na podejmowane przez Koreą Północną kroki, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał wszystkich członków Sojuszu do pełnego i transparentnego wdrażania sankcji przeciwko Korei Płn., która wyłania się jako globalne zagrożenie. Dodał, że konieczna jest silna międzynarodowa presja na Pjongjang.

"Testy nuklearne i balistyczne Korei Północnej to zniewaga dla Rady Bezpieczeństwa ONZ" - podkreślił Stoltenberg we wspólnym oświadczeniu wydanym po spotkaniu z premierem Japonii Shinzo Abem. "Stanowią one globalne zagrożenie, które wymaga globalnej odpowiedzi" - dodał. Jak podkreślił, zwiększanie nacisków na komunistyczne władze w Pjongjangu ma na celu rozwiązanie kryzysu nuklearnego "pokojowymi metodami". Wezwał do "całkowitej denuklearyzacji" Półwyspu Koreańskiego.

Czytaj więcej: "Dyplomacja do pierwszej bomby". Tillerson o relacjach z Koreą Północną

Premier Japonii oświadczył, że zamiast prowadzić dialog, należy sprawić, by Korea Północna zmieniła swą politykę poprzez wywieranie nań maksymalnej presji. "Podzielam pogląd sekretarza generalnego Stoltenberga, że w tym momencie koniecznie trzeba wywierać maksymalną presję niż prowadzić dialog w celu zmuszenia Korei Północnej do porzucenia wszystkich programów nuklearnych i rakietowych" - powiedział Abe.

PAP/Defence24.pl

 

 
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Grzegorz

    Pomijając kwestie samych ćwiczeń i ich celu to muszę stwierdzić, że te maszyny B1B są przepiękne. Normalnie nie mogę się napatrzeć.

  2. Sebo

    Jesli USA chce zneutralizowac zagrozenie musi zrobic to zanim korea polnocna stworzy glowice i pociski miedzykontynentalne. Pewnie bedzie zwlekac jak najdlurzej bo w koncu to wiaze sie z rozpoczeciem wojny. Jesli bedzie czekac zbyt dlugo Chiny znaczaco urosna w sile i moga sie wstawic za sojuszniczym panstwem. Gdyby doszlo do otwartej wojny USA musialo by zaangazowac spore sily na pacyfiku. Rosjia na spole z Turcja moga szachowac Europe by ta nie wsparla znaczaco szeryfa. Jakikolwiek pelnoskalowy konflikt skonczy sie wojna swiatowa. USA traci miano hegemomna. W jego interesie powinno byc znaczace wzmocnienie Polski. Takie moje zdanie

    1. hg

      "Rosjia na spole z Turcja " A co to? Turcja już wyszła z Nato i wstąpiła do nowego Paktu "warszawskiego"? Skąd ten zachwyt nad zimno wykalkulowanym sojuszu z ruskiem, z powodu zachodniej izolacji Erdogana?