Reklama

Firma poinformowała, że czołgi Altay biorące udział w próbach pomyślnie przeszły wszelkiego rodzaju testy, w tym mobilności i wytrzymałości w trudnym terenie i w zróżnicowanych warunkach klimatycznych, a także próby ogniowe i odpornościowe.

Dyrektor Otokar Serdar Görgüç stwierdził, że po "pomyślnym przejściu prób wykonywanych w ekstremalnych warunkach, jesteśmy, jako projektant, pewni, że Altay będzie jednym z najlepszych seryjnie produkowanych współczesnych czołgów".

Görgüç stwierdził też, że jego koncern gotowy jest nie tylko do produkcji 250 czołgów pierwszej serii tego typu dla armii tureckiej, ale przygotowane są również plany związane z dodatkową produkcją pojazdów dla odbiorców zagranicznych i wozów specjalistycznych opartych o Altay, jak pojazd przeciwminowy, ratowniczy lub przeznaczony do niszczenia umocnień. Jednym z zainteresowanych odbiorców zagranicznych ma być Pakistan, który pierwsze zapytania w tej sprawie skierował jeszcze w styczniu 2016 r.

Decyzja o przydzieleniu Otokarowi kontraktu na produkcję czołgu Altay na potrzeby armii tureckiej leży teraz w gestii Podsekretariatu do Spraw Przemysłu Obronnego. Inną możliwą decyzją jest rozpisanie konkursu, w którym Otokar byłby tylko jednym z uczestników. Rozważana wówczas mogłaby być też opcja związana z produkcją czołgu wybranego przez armię turecką przez konsorcjum kilku firm.

altay turcja
Czołg Altay w czasie wystawy IDEF 2015. Fot. Karaahmet/wikipedia.org/CC BY-SA 4.0

Otokar zawarł umowę z rządem tureckim w roku 2008, na mocy której w zamian za 500 mln USD zobowiązał się do zaprojektowania i wyprodukowania czterech prototypów czołgu Altay. Zgodnie z zapisami kontraktu producent miał następnie złożyć ofertę dotyczącą produkcji seryjnej. W przypadku uznania jej za satysfakcjonującą, umowa na produkcję seryjną czołgów Altay miała zostać podpisana bez rozpisywania konkursu. Konkurs mógłby zostać rozpisany tylko wówczas, gdyby przedstawiona oferta uznana zostałaby za niekorzystną dla państwa.

Pierwsza oferta tego rodzaju została złożona w styczniu ubiegłego roku, obejmowała ona produkcję 250 pojazdów i związane z tym wsparcie logistyczne. Pół roku później, w sierpniu 2016 r., Otokar zrewidował ofertę - z nieoficjalnych informacji wynikało, że początkowa propozycja była "zadziwiająco wysoka".

Czytaj też: Coraz bliżej seryjnej produkcji czołgu Altay?

Wybór koncernu Otokar nie jest jednak przesądzony. Potencjalnym rywalem największego tureckiego producenta sektora obronnego jest bowiem firma BMC należąca do Ethema Sancaka, mającego doskonałe stosunki z prezydentem Turcji Recapem Erdoganem. Koncern BMC w sierpniu 2016 r. stworzył konsorcjum z niemieckim Rheinmetall AG i malezyjską firmą Etika Strategi. Deklarowanym celem powstania spółki jest produkcja kołowych i gąsienicowych pojazdów opancerzonych. Kierownictwo BMC w wywiadach udzielanych po podpisaniu tej umowy nie ukrywało również, że nowa spółka jest gotowa do wzięcia udziału w konkursie na seryjną produkcję czołgu Altay. Inną firmą, mającą środki niezbędne do produkcji ciężkich pojazdów pancernych, jest też turecki FNSS.

Program czołgu Altay zakłada wyprodukowanie ogółem 1000 pojazdów, pierwsza seria ma liczyć 250 czołgów dostarczonych w ciągu pięciu lat. Projekt jest dziełem specjalistów Otokar, jednak system kontroli ognia i dowodzenia oraz łączności to produkt Aselsana, natomiast główne uzbrojenie - armata kalibru 120 mm - to dzieło państwowej firmy MKEK. Podmiotem odpowiadającym za pancerz czołgu jest firma Roketsan.

Fot. www.otokar.com

Czołg podstawowy Altay stanowi narodowy produkt armii tureckiej, mający zastąpić dotychczas używane starsze konstrukcje zachodnie, takie jak M48/M60 Patton czy Leopard 1. Pojazd posiada masę ok. 65 t i klasyczny układ konstrukcyjny. Czteroosobowa załoga ma siedziska przeciwwybuchowe, opancerzenie jest modułowe i kompozytowe. Główne uzbrojenie stanowi gładkolufowa armata 120-mm/L55 stanowiąca odmianę broni opracowanej przez Rheinmetall, ze sprzężonym karabinem maszynowym 7,62 mm. Ponadto Altay posiada zdalnie sterowane stanowisko km 12,7 mm krajowego przedsiębiorstwa Aselsan.

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. fryz5

    Wszystkim marzycielom (zresztą też się do nich zaliczam) o wspólnej budowie przez Polskę z innymi państwami czołgu, czy prowadzenia jakiegoś "poważnego" projektu sprzętu (a samodzielnie to już kosmos), trzeba powiedzieć, żeby ochłonęli. Na jednym z ostatnich posiedzeń komisji obrony narodowej min. Kownacki mówił, że włosi zapraszali nas do projektu samolotu szkolnego MASTER - nie chcieliśmy, teraz kupiliśmy gotowy sprzęt za grubą kasę i polski przemysł nie ma z tego nic. Amerykanie zapraszali nas do projektu F-35, nie chcieliśmy, teraz i tak kupimy gotowe samoloty za grube miliardy zł i znowu przemysł i Polacy nie będą mieli z tego nic. Jak to nazwać ? Brak wizji, niekompetencja ... zdrada? Polscy studenci wygrywają w cuglach prawie każde międzynarodowe zawody w programowaniu, robotyce i są światową czołówką w matmie i innych naukach ścisłych (co słyszymy) i co? Też chcieliby mieć taką pracę żeby projektować i budować samoloty, rakiety, satelity, pracować nad nowymi technologiami, układami scalonymi itd.tu w Polsce, ale nie mogą bo jakiś polityk, urzędnik uznał, że Polska tego nie potrzebuje. Tyle - mam nadzieję (wiadomo umiera ostatnia:), że to się zmieni.

  2. znawca

    Przypominam artykuł: Nowy zbrojeniowy gigant w Europie. Połączenie Krauss-Maffei Wegmann i Nexter Systems Jest jeszcze AMX-56 Leclerc, a raczej jego następca, powstający z tej fuzji.

  3. ssg

    Pod koniec lat 80-tych proponowano nam licencję na T-80. Ciekawe jak dziś wyglądałby nasz "park maszynowy". Po modernizacji można by zrobić z niego całkiem dobry czołg. Tak na marginesie i rozważania czysto teoretyczne.

    1. dropik

      nijak. zapewne nie wdrozyliby go do produkcji do czasu bankructwa prlu. Ciekawe czy silnik tez był oferowany.

    2. vvv

      pod koniec lat 80tych Polska miala kupic nie t-80 ale t-72s czyli t-72b zamiast t-72m1. t-80b ma praktycznie takie same parametry co t-72b i dopiero t-80u byl znacznym przeskokiem jakosciowym.

  4. Gregg

    to czy jest "piękny"jak twierdzi MAC-rap to nie ma żadnego znaczenia!!ważne jaki ma pancerz i jakie uzbrojenie!wieża załogowa to przeżytek oraz brak systemu ochrony aktywnej!! polska powinna kupić licencje na podwozie z napędem[np.;K2],lic na armate 120/L55 i zmodyfikować wieże od Andersa oraz paqnceż od PT-16[podobno 800 rHa][optyke,SKO,moglibyśmy opracować sami a jeśli nie to też kupić lic.+ syst.obr.aktyw np.;Trophy/Arena lub Zasłon[bo nasz jest dopiero w opracowaniu i minie ładnych pare lat nim powstanie,jeśli wogóle będzie!!] i połączyć to z głową w jedna całość!!!

    1. KrzysiekS

      KrzysiekS->Gregg Jak najdalej od takich pomysłów wydamy miliony i będziemy mieli czołg z problemami tzw. wieku dziecięcego na dodatek nikt inny go nie kupi poza MON po prostu marnotrawienie pieniędzy których i tak nie mamy.

    2. vvv

      anders ma wieze zalogowa "eskpercie" i to bez pancerza a na dodatek jest to kaliber 105mm :) podwozie k2 nie jest niczym specjalnym i k2 to dosc lekki czolg jak na mbt. wieze zalogowe sa nadal bardzo wazne i jedynie t-14 ma w pelni izolowany przedzial zalogi oraz wieze bezzalogowa. nato juz dawno opracowalo szereg wiez bezzalogowych budowa mbt to nie sklejanie klockow z lego.

  5. Bretan

    Andersa - fakt, mniejszego - opracowano za kilkadziesiąt milionów pln. Za 500mln usd można opracować ciężki czołg latający z napędem ... i tu wpiszcie sobie co chcecie. Założę się że Rosja nie wydała na opracowanie Armaty nawet 100mln usd a i tak wszyscy mają miękko na myśl o spotkaniu z nią w realu.

  6. David

    Tureckie Altaye to w tym momencie najlepsze czołgi na swiecie. Abrams czy Leo niestety pozostają w tyle jesli chodzi o stabilizację armaty i słabszy pancerz, zwłaszcza w profilu bocznym. Jedynie t 14 Armata jest w tym momencie rownorzednym konkurentem dla tureckiej,nowoczesnej maszyny. Turcy rozwijają przemysł w niesamowitym tempie

  7. KrzysiekS

    Jeżeli marzy się co niektórym "Polski" czołg to można o tym myśleć tylko wtedy gdy w ten pomysł wejdą co najmniej 2 inne kraje z uwagi na koszty i przyszłe zakupy. Jeżeli już to znacznie sensowniejsze było by dołożenie się do projektu LEO3 o ile Niemcy i Francja nas zechcą.

    1. Extern

      Po pierwsze czy zechcą nas w tym projekcie bo nas tam wcale nie potrzebują. A po drugie to czy sumaryczny koszt polityczny nie będzie zbyt wielki? Może lepiej na wszelki wypadek zachować niezależność od kierunku polityki Niemieckiej. Takie układy mogą być dla nas bardzo niezręczne jeśli Niemcy zdecydują się kiedyś porzucić role wasala USA. A myślę że to będzie już niedługo.

  8. kolo

    altay to czolg 3 generacji. przypominam ze rosja ma t14 ktory jest 4 generacja. takze turcy zrobili takiego leopard 2 tylko po swojemu.

    1. AA

      A ile ich ma w linii?

  9. wiarus

    Mało ważne, czy klon i ile z czego ściągnęli. Mają i mogą go produkować. My możemy tylko kupować używane złomy - smutne podsumowanie.

    1. paw

      Tylko te złomy są lepsze od tych nówek. Tak swoją drogą ktoś ma info czy Turcy poprawili w nim opancerzenie? Bo przypomnę iż na testach balistycznych w 2015 to coś wypadło gorzej od poczciwej A4, pomimo tego iż Turcy zerznęli pancerz literalnie od Niemców, przy tym znacznie go pogrubiając-tylko coś nie pykło( czyli nie ogarnęli jak to działa a i stal stali nie równa a i materiał na wypełniacz materiałowi nie równy).

  10. Turecki Leo

    Wygląda jak przeróbka Leoparda 2?

    1. Marek1

      Kolejny "wybredny" - wszyscy polscy czołgiści posikaliby się z radości, gdyby zamiast muzealnego złomu mogli zacząć używać takich ... "przeróbek". Ps. Obecnie i tak NAJważniejsza jest obrona powietrzna i ppanc.

  11. .

    Jak dostaną od Niemców pełnego bana na sprzęt militarny ,to sie pożegnają z altay-em. Rozwiazanie z ukraińskim silnikiem to jeszcze nic pewnego bo trzeba to u siebie zaczac produkować a poza tym tank III generacji juz zachodzacej to wlasciwie wywalenie pieniedzy w błoto. Zadne cuda...

    1. wuja

      Wymień jakie to pancerne cuda Polska produkuje.

    2. nie robot

      Przepraszam , bez urazy , ale twoj komentarz brzmi podobnie jak wice ministra obrony narodowej B. Kownackiego o smiglowcach , moglbys mi przypomniec czym walcza rosjanie w Donbasie i czym walczy strona przeciwna , zanim na uzbrojenie zostanie wprowadzona nowa generaccja czolgu mine conajmiej 20-25-30 lat , wiec moze w ogole nie warto kupywac samolotow bo ciagle bazuja na rozwiazaniach braci Wriath , nie wszystkie kraje stac na nowe rozwiazania , a juz z pewnosacia nie nas , ale to nie o\znacza ze mamy nic nie robic

  12. wox

    Nie dziwię się Turcji ,że stawiają na własny czołg... Ich Leopardy -2 generacji III poniosły smierć w starciu z ISIS uzbrojonymi w eksponaty z muzeum techniki wojskowej...

    1. ktos

      kolejny ekspert co to "wie". Dopisz jeszcze ze mamy F16 co staly 10 lat na pustyni. Kij tam ze bojwnicy z ISIS mieli do dyspozycji kornety a czolgi byly niszczone strzalem z boku gdzie pancerz nie jest mocny. Ty wiesz...

  13. Mac-rap

    Yup....każdy czołg jest piękny. Do czasu aż nie oberwie z porządnego P-Panc.

    1. kalo

      jak to mowia na polu walki nie ma nieznszczalnych czolgow, sa tylko zle trafione.

  14. Ad_summam

    W tej informacji wynika że Turcja posiada 3 firmy zdolne produkować takie czołgi.... A my?

    1. P

      2 Bumar i hsw i ewentualnie po modernizacji zakładu obrum i Poznań ale to było by bardzo mało prawdopodobne

  15. Patriot17

    Otokar ma wszystko co polskiej armii potrzeba, pojazdy kołowe, gąsienicowe, a teraz czołg. Turcy proponują wykorzystanie ich do polskiej produkcji pojazdów. Na co czekać? CHyba na kolejne wieloletnie B+R, które i tak skoncza sie licencją

    1. b

      Ale my juz mamy MBT /Leo2PL docelowo, nam trzeba uzupelnienia WWB i tu najlepszy jest oplot mamy przemysl, ktory moze wejsc w kooperacje PCO, HSW, Bumar kazda strona cos zyska tylko z kim rozmawiac po ukrainskiej stronie.

    2. bolo

      Ale nam najbardziej potrzebne są technologie produkcji dobrych silników. A Turcy jeżdżą głównie na niemieckich. Może lepiej kupować licencję bezpośrednio u producenta.

  16. gregorew

    czy ten czołg nie jest klonem koreańskiego K2? Ciekawi mnie ile w tym czołgu jest K2 i Leoparda

    1. b

      To klon Leo podobnie jak K2.

    2. M.M

      Nie nie jest. W NWT 3/2017 jest artykuł o K1 i K2. Piszą tam, że to tylko popularny mit, że Atlay jest kolonem/wersją eksportową K2. Turcy kupili od Koreańczyków licencje na poszczególne technologie wykorzystywane w K2 oraz korzystali ze wsparcia koreańskich inżynierów przy projektowaniu, Sam czołg konstrukcyjnie różni się jednak znacząco od K2. Przede wszystkim K2 miał narzucony limit masy 55 t i jest po prostu mniejszy.

    3. szwej

      Korzysta z części jego technologii kupionych u Koreańczyków i wsparcia ich inżynierów. Ale jest większy i o 10 ton cięższy.Wieża ma wyraźnie większe rozmiary w K2 jest bardziej ,,spłaszczona". Na pewno podpatrywali też Niemców i Żydów od Sabry.Pytanie co Niemcy i Żydzi na to ;).

  17. Tom_BYDG

    Nowy, ale koncepcyjnie stary....