W Pruszczu Gdańskim odbyły się obchody 50-lecia istnienia lotnictwa śmigłowcowego na ziemi pruszczańskiej oraz Święta 49 Bazy Lotniczej. Przy tej okazji przeprowadzono szereg pokazów, w tym śmigłowców wojskowych, oraz samolotów MiG-29, Su-22 czy PZL-130 Orlik. Zademonstrowano też sprzęt Wojska Polskiego.
10 czerwca na terenie lotniska w Pruszczu Gdańskim odbyły się uroczyste obchody Święta 49. Bazy Lotniczej. W tym roku były one połączone z 50-leciem istnienia lotnictwa śmigłowcowego na pruszczańskiej ziemi. W ramach uroczystości odbył się apel wojskowy i odsłonięta została tablica ku czci lotników, którzy polegli służąc Ojczyźnie. Poprzez posadzenie Dębu Pamięci uczczona została również pamięć Bohaterów Zbrodni Katyńskiej.
Bardzo atrakcyjny przebieg miał zorganizowany z rozmachem piknik lotniczy, na który mimo niesprzyjającej pogody tłumnie ściągnęli mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego i Trójmiasta. W trakcie pokazów swój kunszt zaprezentowali m.in. piloci śmigłowców z 49. Bazy Lotniczej i 56. Bazy Lotniczej z Inowrocławia oraz zespół akrobacyjny Orlik. Nie zabrakło też odrzutowców.
Szturmowce w akcji
Głównymi bohaterami pokazów byli piloci śmigłowców szturmowych Mi-24 z Pruszcza Gdańskiego i Inowrocławia. Pomimo niskiego pułapu chmur i popadającego niekiedy deszczu piloci wykonali pełny program pokazu, na który składały się przeloty na niskiej wysokości, symulowane ataki na cele naziemne i powietrzne akrobacje. Jednym z najbardziej efektownych elementów pokazu były przeprowadzana nad lotniskiem „mijanki”, podczas których łączna szybkość nadlatujących z przeciwnych stron maszyn dochodziła do 500 km/h. Dokonujący tych wyczynów piloci spędzili za sterami swoich śmigłowców po kilka tysięcy godzin.
Muzycznym tłem dla wielominutowych przelotów i akrobacji były odtwarzane z umieszczonych na lotnisku głośników rockowe przeboje.
Odrzutowce na małej wysokości
Nieco przed godz. 13 na tle zachmurzonego nieba pojawił się wyczekiwany przez publiczność MiG 29 z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Ryk podwójnych silników przetoczył się nad lotniskiem, a oczom zgromadzonych widzów ukazały się czerwone dysze silników miga. Pilot, używając dopalaczy, przez kilka minut wykonywał przeloty, ciasne skręty oraz beczki nad terenem bazy. Wkrótce nad Pruszczem pojawił się kolejny odrzutowiec: szturmowy Su 22, charakteryzujący się skrzydłami o zmiennej geometrii. Ogłuszający huk dopalacza przetoczył się nad pasem lotniska. Kilkakrotne przeloty na małej wysokości zrobiły niezapomniane wrażenie na zgromadzonych widzach.
Podniebni akrobaci
Imponujący kunszt pilotażu zademonstrowali piloci z zespołu akrobacyjnego Sił Powietrznych „Orlik”, latający na samolotach szkolno-treningowych PZL-130 Orlik. Piloci zespołu rekrutują się z doświadczonych instruktorów, wykonujących loty w 42. Bazie Lotnictwa Szkolnego, selekcji oraz doboru kandydatów dokonuje lider we współpracy z pozostałymi członkami zespołu. Składający się z siedmiu maszyn zespół zaprezentował program akrobacyjny, w trakcie którego piloci pokazali niezwykle trudne loty w formacji oraz imponujące akrobacje indywidualne.
Białe, Twarde i Goździki
Publiczność biorącą udział w pokazie miała również okazję z bliska podziwiać wykorzystywane przez 49. Bazę Lotniczą śmigłowce. Można było m.in. usiąść za sterami Mi-24, a także zająć miejsce w przedziale desantowym tego wiropłata. Na ekspozycji stacjonarnej zaprezentowane zostało uzbrojenie wojsk lądowych: m.in. czołg PT-91 Twardy, samobieżny artyleryjsko-rakietowy zestaw przeciwlotniczy Biała, samobieżna haubica 2S1 Goździk. Jak zawsze wielkim zainteresowaniem cieszyły się stanowiska jednostek specjalnych FORMOZA i GROM, których operatorzy chętnie prezentowali swoją broń i wyposażenie.
Historia 49. Bazy Lotniczej
Historia pierwszych śmigłowców w Pruszczu sięga lat II Wojny Światowej. 5 marca 1945 roku na lotnisku Danzig - Praust wylądował śmigłowiec Fa-233 Drache. Pierwsza seryjna maszyna tego typu na osobiste polecenia Adolfa Hitlera wysłana została z misją do Gdańska. Śmigłowiec wykonał w tym czasie również misję ratowniczą. Uratował pilota Messerschmitta Bf 109, który lądował przymusowo w burzy śnieżnej.
W latach 1953-1967 na terenie lotniska w Pruszczu stacjonował 25. Pułk Lotnictwa Myśliwskiego. Pułk miał na swoim wyposażeniu następujące samoloty: MiG 15, Lim-1, MiG 15 bis, Lim-2. Później otrzymał także nowoczesne myśliwce Lim-5 i Lim-5 P, a do szkolenia pilotów SB Lim-1/2. 1 lutego 1968 roku dowódca Wojsk Obrony Powietrznej Kraju przekazał Pułk dowódcy Lotnictwa Operacyjnego, a ten 1 kwietnia 1968 roku rozformował Pułk.
Na bazie 25. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w listopadzie 1967 roku zaczął powstawać 49. Pułk Lotnictwa Śmigłowcowego, który gotowość do wykonywania zadań uzyskał w 1968 roku. W tym czasie głównym wyposażeniem Pułku były śmigłowce Mi-2. W 1977 roku po raz pierwszy prowadzono strzelanie pociskami przeciwpancernymi 9M14 Malutka ze śmigłowców Mi-2URP. 16 grudnia 1981 roku w skład Pułku włączono klucz śmigłowców szturmowych Mi-24D, a jednostka zmieniła nazwę na 49. Pułk Śmigłowców Bojowych.
W 1985 roku Pułk posiadał 16 maszyn tego typu. W 1999 roku w strukturach Pułku istniały dwie eskadry śmigłowców szturmowych Mi-24D, jedna eskadra śmigłowców szturmowych Mi-2 – dysponowano również wielozadaniowymi śmigłowcami Mi-2. W latach 2005-2008 żołnierze Pułku brali udział w misji wojskowej w Iraku, a w latach 2007-2013 w misji w Afganistanie. 31 grudnia 2011 roku Pułk został rozformowany. Od stycznia 2013 rozpoczęła funkcjonowanie 49. Baza Lotnicza, wchodząca w skład 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych.
Tomasz Nowak
Rutek
Fajny artykuł pokazuje na co Polskę stać ,szkoda że możemy bronić się ale przed krajami 3 świata.Wyglada na to że pieniądze poszły gdzieś indziej ,szkoda gadać .
Alien
Marnie to wygląda. Kontrakt na śmigłowce wielozadaniowe uwalony, priorytetem dla MON teraz mają być ponoć śmigłowce szturmowe. Ciekaw jestem czy Macierewiczowi uda się je kupić i na jakich warunkach.
Lolek
Ten ostatni ma z boku podwieszone bomby atomowe i działo fotonowe☺
Orm Bywaly
Tak, tylko z racji nowoczesnosci naszej techniki to misja samobojcza,,bomby atomowe mamy tylko z zapalnikiem udzerzeniowym, a nasze smiglowce szturmowe nie sa wstanie w tym czasie oddalic sie poza obszar razenia.Podobno MON szukal do tych misji pilotow kamikadze,,ale za 5 kola miesiecznie i rente dla rodziny w tejze wysokosci ,nikt sie nie zglosil, bylo podobno dwoch kandydatow jeden z Burkina Faso , drugi z Mjanmy , ale nie dosc ze latac nie umieli ( koszty dodatkowe szkolenia) to jeszcze sami zrezygnowali jak sie okazalo ze zaplata nie w euro a w zlotowkach
Zbulwersowany podatnik
Przy zakupie nowego typu śmigłowców popełniamy ten sam błąd który popełniliśmy przy zakupie F-16 czyli kupujemy liczbę śmigłowców która jest niezbędna ale nie będzie miała jakiegokolwiek znaczenia na polu bitwy. Zamiast przynajmniej 64 maszyn (czy nawet jak można było czytać nieraz opinie o prawie 100 maszynach) łapiemy 30 parę po to "byle były", bo przecież "jakoś to będzie". Nam zakup mniejszej ilości F-16 (minimalna ilość szacowana była na 144) już odbija się głęboką czkawką. Nie wiadomo czy modernizować obecne maszyny, czy zakupić używane i zmodernizować wszystkie do jednej wersji czy brnąć w nowa konstrukcję typu F-35. Teraz naszym zmartwieniem byłoby wygospodarowanie kasy na nowe F-35 w celu zastąpienia migów i powolne ale skrupulatne modernizowanie F-16. Analogiczna sytuacja występuje przy Leopardach. Wiem wiem kasa ... Ale teraz zabulimy jeszcze więcej i to samo będzie kiedyś ze szturmowymi śmigłowcami, wspomnicie moje słowa!
ewa
Pełna zgoda. No ale niestety u nas tak już jest że wszystko robi się tak "na pół gwizdka". Kupić parę sztuk to tu to tam, nigdy pełen system zawsze czegoś brakuje. Ilości znikome i bez amunicji i rakiet. Ważne że jest i na defilady będzie a że znikoma wartość bojowa tych symbolicznych ilości? a kogo to w MON obchodzi? polityków? żart a może generałów? e tam dla nich sa ważne "gry" gdzie wirtualne jednostki są uzbrojone po zęby. No niestety rzeczywistość jest dużo bardziej szokująca niż nam się wydaje. Tyle lat MI24 i MI2 latają bez rakiet ppan i co? i nic, każdemu to lata koło pióra. Każdy normalny kraj już dawno by tę lukę ząłatał szybkimi zakupami ale u nas oczywiście jest zupełnie inaczej. Najpierw się problemu nie zauważa a potem niekończące się analizy aż do zezłomowania sprzętu. Pokaż mi jeden przykład modernizacji starego sprzętu który podnosiłby walory bojowe. Nie ma takiego przykąldu. MON wybiera najprostrze modernizacje, malowania SU22 i MIG29. Wymiana radaru? bez żartów, jakies nowe pociski? e tam po co. Może przyjąć propozycje SAABA dla MIG29? kto ma do tego głowę. Najłatwiej jest snuc nierealne wizje zakupu F35. Ile sztuk?12-24? rakiety do nich będą kupować przez następne 10 lat. Nasze F16 na radar AESA będą czekały ile lat? 10? 20? Za chwile w Europie zostaniemy z F16 tylko my i Rumunia....kogoś to w ogóle interesuje? e tam. Zamiast tego w naszym MON zastaniawiają się nad zwiększemien kompetencji w sprawie ich napraw w WZLach aby te nowe "zdolności i kompetencje" zaoferować innym użytkownikom Fek. Ok, to ja się zapytam tak...to kurde teraz się o tym myśli? po 10 latach użytkowania? kto tymi usługami będzie zainteresowany oprócz nas? Rumunia ze swoimi 12 samolocikami? to sa panowie jaja to dobitnie pokazuje rozkład MON i głupotę tam panującą. Zakupy od przypadku do przypadku na zasadzie zapchania dziury.
Kaczor
Mi 2 z ppk malutka... naprawdę? A podobno przez 8 lat PO oddawało $ z budżetu Mon bo nie było na co wydać. Myślę że konieczna jest wymiana tych mi 2 i mi 24 na jedną wspólną platformę śmigłowca szturmowego w standardzie z XXI w.
happy
czy to pokaz zbiorow muzeum wojska polskiego?
Smuteczek
Jest na co popatrzec. Resursy szybko sie koncza i jeszcze troszke i faktycznie przyjdzie latac na drzwiach od stodoły. Ciekawe ze nikt nie wspomniał przy tej okazji ile to juz lat temu wyczerpalismy zapasy rakiet kierowanych do Mi-24 xD
PL
Ten sprzęt pokazany na zdjęciach to teraźniejsze wyposażenie jakiejś jednostki czy sprzęt muzealny??? Tak wygląda uzbrojenie naszego wojska........ szok
X
50 lat tych samych śmigłowców...