Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Lynx – modułowa oferta dla Homara z Izraela

  • Brazylia wybrała samolot Gripen NG dla swoich sił powietrznych – fot. Saab
    Brazylia wybrała samolot Gripen NG dla swoich sił powietrznych – fot. Saab

Izraelski koncern IMI Systems oferuje Polsce w ramach programu Homar system Lynx, zdolny do użycia kilku typów pocisków rakietowych o zasięgu do 300 km. Przedstawiciele producenta podkreślają, że propozycja zakłada transfer technologii, w tym zdolności do samodzielnej budowy pocisków dalekiego zasięgu i jest wspierana przez państwo Izrael.

Lynx to modułowy zestaw rakietowy ziemia-ziemia, wyposażony w cyfrowy system kierowania ogniem, projektowany z założeniem współpracy z istniejącymi urządzeniami tej klasy i dostosowany do współdziałania z systemami naprowadzania. W ramach propozycji IMI Systems dla Polski jego uzbrojenie stanowią kierowane systemy rakietowe EXTRA i Predator Hawk, zdolne do wykonywania uderzeń na cele naziemne z dokładnością do 10 m oraz pociski 122 mm, które już dziś produkowane są przez polski przemysł.

Podstawą systemu rakietowego Lynx jest autonomiczny system na podwoziu kołowym, uzbrojony w dwie kontenerowe wyrzutnie rakiet. Pojazd ma możliwość jednoczesnego instalacji systemów rakietowych różnych typów, gdyż system zarządzania walką jest w stanie rozróżnić pociski w momecie instalacji. Oferta dla Homara zakłada umieszczenie systemu na krajowym podwoziu. Izraelczycy podkreślają, że zamierzają umożliwić Polsce stworzenie własnych zdolności produkcji systemów rakietowych.

Lynx może wykorzystywać pociski rakietowe EXTRA (EXTended RAnge Rocket), o zasięgu od 30 do 150 km. Są one naprowadzane za pomocą systemu GPS/INS i mają możliwość zwalczania celów umocnionych (za pomocą głowicy penetrującej) bądź też pododdziałów piechoty czy pojazdów lekko opancerzonych (z użyciem programowalnej głowicy odłamkowej).

Homar
Fot. IMI Systems

Masa ładunku bojowego pocisku EXTRA wynosi 120 kg. System naprowadzania zapewnia dokładność mniejszą, niż 10 m. W jednym kontenerze mieszczą się 4 rakiety EXTRA, łącznie więc pojedyncza wyrzutnia może użyć ośmiu pocisków.

Najcięższym pociskiem rakietowym, proponowanym dla Homara w systemie Lynx jest Predator Hawk, rakieta opracowana w oparciu o technologię pocisku EXTRA. Dysponuje ona analogicznym systemem naprowadzania i podobnym ładunkiem bojowym, ale maksymalny zasięg rażenia został wydłużony do 300 km. Również tutaj dokładność trafienia jest mniejsza niż 10 m. System Lynx może wykorzystywać do czterech rakiet typu Predator Hawk (po dwa kontenery z dwoma rakietami w każdym).

Oferta IMI Systems zakłada, że obok rakiet EXTRA i Predator Hawk będą wykorzystywane pociski rakietowe kalibru 122 mm o zasięgu do 40 km, które są już obecnie używane w Siłach Zbrojnych RP, m.in. na wyrzutniach WR-40 Langusta. Lynx jest już dostosowany do użycia tego typu rakiet, podobnie jak do strzelania pociskami kalibru 160 mm typu ACCULAR. Jak podkreśla w rozmowie z Defence24.pl Yoram Oron, Advavced Artillery &Missile System - Marketing Director w IMI Systems, w przyszłości również te rakiety będą mogły bez przeszkód zostać wprowadzone do systemu Homar bazującego na zestawie Lynx, jeżeli taką decyzje podejmie Wojsko Polskie.

Rakiety ACCULAR dysponują specjalnie opracowanym systemem kierowania na bazie GPS, innym niż w EXTRA i Predator Hawk, pozwalającym na uzyskanie dokładności trafienia rzędu 10 m. Pociski tego typu oparte są o konstrukcję niekierowanych rakiet artyleryjskich LAR-160, opracowanych wcześniej przez Izraelczyków. Dysponują głowicami odłamkowo-burzącymi o masie 30 kg. W jednym kontenerze mieści się 10 lub więcej rakiet tego typu (zależnie od rodzaju), łącznie więc Lynx może przenosić ponad 20 pocisków kalibru 160 mm. System Homar na jego bazie będzie mógł również zostać zintegrowany z innymi rakietami w przyszłości.

Modułowy charakter systemu Lynx daje możliwość doboru najbardziej odpowiednich środków do rażenia konkretnych celów. Nie zawsze konieczne jest bowiem użycie ciężkiego pocisku do porażenia niewielkiego celu punktowego. Można więc wykorzystywać zarówno rakiety taktyczne, jak i lżejsze pociski o znacznie mniejszym zasięgu minimalnym, co umożliwia wykonywanie ataków na cele położone na znacznych oraz na relatywnie niewielkich odległościach.

Yoram Oron

Lynx wyposażony jest w cyfrowy system kierowania ogniem, pozwalający na rozpoczęcie ostrzału celu w czasie krótszym, niż minuta od otrzymania rozkazu. Jeżeli dana wyrzutnia jest w ruchu, zajęcie stanowiska i rozpoczęcie otwarcia ognia również zajmuje mniej niż 60 sekund od uzyskania stosownego polecenia.

System dowodzenia może być zintegrowany z zewnętrznymi źródłami informacji, jak bezzałogowce czy wysunięci obserwatorzy artyleryjscy. Lynx może przeprowadzać całą sekwencję rażenia celu od wykrycia do zwalczania w ramach jednego, zintegrowanego systemu dowodzenia. Yoram Oron w rozmowie z Defence24.pl wskazuje, że system kierowania ogniem zestawu Lynx został opracowany z myślą o prowadzeniu działań w środowisku przeciwdziałania przeciwnika, a więc również w warunkach konfliktu o dużej intensywności.

System zarządzania walką wyrzutni Lynx jest wyposażony w szyfrowane środki łączności możliwością zmian częstotliwości („frequency hopping”), a także układ nawigacji inercyjnej INS. Dzięki temu może prowadzić ogień nawet w wypadku braku dostępu do sygnału GPS.

Yoram Oron

W oferowanej Polsce postaci układ kierowania ogniem zestawu Lynx oparty jest o rozwiązania systemu Topaz, używanego w Wojsku Polskim. Jednym z założeń programu Homar jest wykorzystanie dotychczasowych doświadczeń krajowych podmiotów w zakresie systemów kierowania ogniem.

Izraelczycy podkreślają, że są gotowi na transfer technologii systemu do polskiego przemysłu. Dotyczy to zarówno  kodów źródłowych czy środków dowodzenia, jak i produkcji konkretnych systemów rakietowych. Ma to zapewnić niezależność w użyciu, utrzymaniu systemu w służbie czy w trakcie ewentualnych modyfikacji.

W wypadku wyboru systemu Lynx dla Homara, Izraelczycy deklarują gotowość do przekazania wiedzy i technologii niezbędnej do produkcji pocisków Predator Hawk, ACCULAR i EXTRA. Wskazują przy tym, że jej wdrożenie przyczyniłoby się do znacznego rozszerzenia kompetencji krajowego przemysłu, w obszarze systemów rakietowych. Ostateczne określenie zakresu transferu technologii będzie zależne od decyzji strony polskiej co do skali zaangażowania i związanych z tym inwestycji. Oferta przemysłowa Israeli Military Industries Systems wspierana jest przez rząd Izraela.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (74)

  1. mustafa

    Nie wiem na co czeka polski rząd zamiast podpisać kontrakt na izraelski system LYNX wraz z transferem technologi i po pewnym czasie ubiegać się o transfer technologi na pociski balistyczne LORA czekają nie wiem na co jak my coś wymyślimy tylko co jesteśmy zacofani w technologi budowy rakiet możemy kupić lepszy sprzęt od HIRMAS i tańszy i mieć go więcej

  2. Autor

    Mam pytanie ile krajów używa izraelskich systemów rakietowych ??? Mówię o tych żadnych co są proponowane Polsce i czy państwo Izrael tez je ma ??

    1. Nico

      Izraelskie sysyemy rakietowe używa 8 państw : Argentyna ,Azerbajdzan,Chile, Gruzja, Kazachstan ,Romunia ,Wenezuela oraz oczywiści Izrael .

  3. Alternat0r

    Oferta z Izraela pozwala rozwinąć własną technologię rakietową. Jak nauczymy się budować własne układy nawigacyjne w oparciu o IRS + pozyskamy technologię produkcji paliwa rakietowego to będziemy samowystarczalni. My nie potrzebujemy kilkudziesięciu rakiet ale zdolności produkcyjnych i rozwijania własnych projektów. Musimy założyć wariant w którym dojdzie do konfrontacji totalnej i ataku saturacyjnego z wykorzystaniem Toczek, Smierszów i po części Iskanderów lub Kalibrów. W takiej sytuacji dysponując bardzo ograniczoną ochroną antybalistyczną musimy być gotowi do adekwatnej odpowiedzi. Do tego mając możliwość uderzenia w dowolny punkt Obwodu już teraz musimy pomyśleć o strategii wykorzystania środków bojowych. Pozyskać sposób na zdobywanie informacji wywiadowczych o lokalizacji celów i zaplanować punkty uderzeń i rodzaj ataku na lądowiska, systemy dowodzenia, porty i doki, systemy OPL, systemy energetyczne i łączności. Samo rozmieszczenie mobilnych systemów musi być dobrze zaplanowane a ataki wykonywane przy założeniu określonej strategii np. wystrzeleniu pocisku dalekiego zasięgu może towarzyszyć salwa kilku bliższego zasięgu (nawet bez głowic lub w inne cele) jako wabiki. Rosjanie nie mają nieograniczonych zdolności antybalistycznych. Musimy założyć brak GPS i oparcie się na innym systemie naprowadzania. CEP w przypadku zastosowania samej inercji to pewnie 100-150m. Być może da radę rozwinąć naprowadzanie typu TERCOM lub obrazowe. W przypadku oferty LM dostaniemy gotowe hermetyczne rozwiązanie. To zdecydowanie za mało jak na Polskę która jest krajem frontowym jak Izrael.

    1. logistyk

      Też jestem zdania, iż oferta izraelska jest zdecydowanie lepsza od amerykańskiej. Obawy oczywiście mam i podzielam twoje, ale z tym można sobie poradzić. Trafiłeś w sedno, najważniejsza to technologia, sterowanie można dopracować. Ja zauważę, że w tej opcji podoba mi się jej modułowość. Bo można zacząć od szczebla brygady z kalibrem 122 mm, na wyższym szczeblu umieścić 160 mm, a na topie zostawić EXTRE. Dla mnie to ma sens. Jako podwozie oczywiście czteromostowy Jelcz. No i logistyka musiałby wpasować się w te wieloszczeblowe wymagania. Zwłaszcza amunicja. Pozdrawiam.

    2. KrzysiekS

      Można dodać do tego tylko jedno zdanie "umiesz liczyć licz na siebie" tak to chyba robi Izrael bierzmy z nich przykład a jak ktoś nam pomoże to już jest wartość dodana.

    3. lol

      Niczego się nie nauczymy, poza kopiowaniem tego konkretnego pocisku. SPIKE'i tez robimy i co? Ktoś opracował jakąś Polską rakietę po poznaniu tej technologii?

  4. wxz

    Powinniśmy myśleć nad własnym satelito szpiegowskim , by widzieć terytorium wroga by móc namierzać pociski na cele. W razie jakby nato się wycofało z pomocy, drony to o wiele za mało.

    1. drutkolczasty

      zniszczenie satelity obserwacyjnego nie stanowi problemu dla SZ FR, USA czy innych zaawansowanych kosmicznie krajów...Koszt takiego satelity to...setki, jak nie tysiące dronów różnego rodzaju, trudnych do lokalizacji i zniszczenia. POMYŚL...?

  5. elektronik

    Oferta IMI jest jedną z lepszych ofert na "Homara" dla WP. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Czytając wpisy na forum można by zrozumieć obawy niektórych uczestników, że Izrael może sprzedać mityczne "kody źrudłowe" do swoich pocisków Rosji tak jak to zrobił z Gruzińskimi dronami. Problem leży gdzie indziej. Tak może zrobić każdy kto sprzeda nam swoją ofertę. Anglicy, Francuzi czy Amerzkanie robili różne żeczy które szkodziły Polsce i Polakom w pryesyođci, i to nie raz. Poza tym jeżeli proponowana technologia rakietowa będzie wykorzystywała system GPS, Gallileo czy inny system pozycjonowania satelitarnego to za pomocą systemów walki elektronicznej można go skutecznie zakłucić tym samym eliminując go z walki. Jeżeli na tomiast będzie to system oparty na zwykłym sterowaniu programowo-inercyjnym to taki system jest nie do zatrzymania. Oczywiście nie przekona się tutaj tych, którzy wiedzą o współpracy Izeaelsko-Rosyjskiej (ja też wiem o słynnym już BlekOut'cie Gruzińskich Dronów, ale były też Syryjskie radary nie widzące Izraelskich F-16 atakujących ich tajne instalacje jądrowe). Takie poczynania Izraelczyków były przyczyną ich odpadnięcia na system opl Wisła, chociaż spełniali wymagania techniczne, mieli tańszą rakietę o dużo większym zasięgu i system był skutecznie urzywany do zwalczania Arabskich rakiet . A jednak odpadli. Tylko system opl Wisła, a system Homar to dwie różne bajki. W Wiśle jest wymiana informacji rakieta-baza DOWODZENIA, jest radar w rakiecie śledzący cel, jest radar dużego zasięgu wykrywający i śledzący cele, no i oczywiście program do zarządzania i automatycznego/ręcznego wybierania i niszczenia celów przez dowolną baterie opl (system sieciocentryczny). Przytaczane także przez kogoś ppk. SPIKE pochodzcz z Izraela może przestać działać bo mając to czy tamto można go wyłączyć. Tylko że SPIKE LR, które ma WP działają albo po kablu albo wybierają cel na podstawie odległości od celu i jego obrazu jaki mają w pamięci. Procedura ta wgrywana jest tuż przed atakiem z urządzenia celowniczo-namierzającego do głowicy pocisku... Czyli obawy/zarzuty to zwykła nieznajomość rzeczy, brak podstawowej wiedzy na ten temat. Przy ofercie IMI jeśli się się można by było do niej przyczepić, nie wchodząc w cenę-bo jej nie znamy, oferowną głębokość transferu technologii do Polski- też jej nie znamy, to nieszczęsny GPS, który zawsze będzie "piętą Achillesową".

    1. Tom

      Jest jeden mały problem, EXTRA ma za małą głowicę bojową.

    2. cynik

      Czy możliwe jest wprowadzenie złośliwego kodu który spowoduje detonacje kilkaset metrów przed celem? Ps z Wisły wycofali się dlatego ze poprosili ich o to amerykanie którzy chcą nam wepchnąć swojego Patriota PL.

    3. Extern

      Ale przecież nie koniecznie chodzi od razu o zdalne wyłączanie broni przeciwnika (choć może) ale jeśli wróg pozna dokładny algorytm działania broni inteligentnej może znaleźć jego słabe punkty, albo może wykorzystać sytuacje których nie przewidzieli programiści i sposób sterowania po kablu to nic nie ma do rzeczy. Np. się może okazać że w algorytmie nie przewidziano sytuacji co ma rakieta zrobić gdy cel nagle wystrzeli pociski dymne i ruszy do przodu. I już wiadomo w jaki sposób bronić się przed tą bronią. Oczywiście to tylko przykład. Znajomość jak się zachowa sprzęt przeciwnika w walce ma takie same znaczenie jak dla boksera informacja że po zadaniu prawego krzyżowego jego przeciwnik automatycznie opuszcza lewą rękę chroniącą podbródek.

  6. krig

    No i przy okazji można było by pozyskać licencję na produkcję Merkavy świetnego czołgu.

    1. panzerfaust39

      Ty tak na serio ?

  7. Mireq

    Tak to jest że takie kraje jak Izrael czy Korea Południowa mają nowoczesne technologie, i jeszcze w dodatku możemy je od nich pozyskać. Dlatego dla nas to są lepsi partnerzy niż USA. To szansa na duży skok dla naszego przemysłu i oczywiście dla armii :)

    1. Krzysiek

      Popieram mają najlepsze technologie gdyż są w stanie ciągłego zagrożenia i muszą być dobrzy. Korzystajmy z tego że chcą sprzedać je nam lepszej szansy nie dostaniemy. Na dodatek Korea chyba by chciała żeby Polska była ich przedstawicielem na Europę.

  8. Darek S.

    Technologię opartą na GPS, to można taniej w Chinach kupić. Żadne mecyje. Po kupnie SPIKE w Izraelu i tym super udanym transferze technologi kładzenia farby na Spike, wszyscy wiemy ile te Homary będą kosztowały i ile ich w końcu kupimy. Tyle, żeby na paradę mogły wyjechać i ani sztuki więcej.

    1. fx

      90 % SPIKE sami robimy a tylko mózg jest z Izraela wiec nie marudź o malowaniu. Izrael w odróżnieniu od USA dają nawet kody jak się zapłaci. Takie kody będziemy mogli wtedy sami zmieniać.

  9. Michał

    Wypadałoby teraz zapytać nieśmiało oferentów o cenę, obawiam się że zaporowa cena zakończy rozmowy. Może też zdarzyć się taki wariant oferowanej współpracy który wiązać się będzie z przejęciem przez nich kompetencji produkcyjnych w Polsce, ale warto rozmawiać.

  10. cynik

    Po tym jak przehandlowali Gruzinów za dane wywiadowcze nt Iranu nawet ślepaków bym od nich nie kupił. Jak tam Spike nadal smużą ułatwiając zlokalizowanie operatora?

  11. mietek

    Brać !!! dobra baza dla dalszego rozwoju.

  12. ppp

    Myślę, że Amerykanie lepszych warunków nie są w stanie przedstawić.

    1. Amerykanin

      Dlaczego tak myślisz?

  13. Gość

    W mojej ocenie to bardzo dobra oferta i jeżeli dogadamy się ekonomicznie to warto w to wejść.

  14. Smuteczek

    Od Izraela kupować tylko prosty sprzęt, mało nasycony elektroniką i bez możliwości zdalnego sterowania. Bo inaczej wyjdziemy jak Gruzja na Izraelskich dronach, do których klucz do tylnych drzwi żydzi sprzedali Rosjanom.

    1. Jaksar

      Gruzini nie otrzymali do swoich dronów kodów dostępu i nie mogli sami zmienić oprogramowania. Polska otrzymałaby kompletną dokumentację razem z kodami tak , że moglibyśmy sami sobie nasz sprzęt przeprogramować i wpisywać nowe kody nawet bez zgody Izraela ! To rozwiązanie jakie nam daje Izrael jest bardzo dobre i korzystne!

  15. Jaksar

    myślę, że to jest naprawdę dobra propozycja, na bazie Izraelskiej technologi można by wykorzystać współpracę z Ukraińskim przenysłem zbrojeniowym i jego potencjał i stworzyć systemy osiągające większe zasięgi aniżeli deklarowane 300km... Swoją drogą, zasięg 300km dla gotowych już rakiet to również ciekawa propozycja dająca nam możliwości do zwalczania celów na bliskiej i średniej odległości ... w ten sposób nawet Iskandery w regionie Królewca i flota tam stacjonująca byłyby w naszym zasięgu!

  16. sylwester

    bez sensu brać od Izraela , chciałbym przypomnieć ze Izrael sprzedał Gruzji drony a kody do nich przekazał Rosjanom w zamian za kody do rakiet jakie Rosja sprzedała Iranowi . Zastanówmy się czy jest nam potrzebne uzbrojenie do którego kody będą przekazane Rosjanom

  17. Raptor

    300 km zasięgu dla największych pocisków to trochę mało.

  18. magazynier

    Naprowadzanie na bazie GPS? W razie konfliktu nie będzie żadnego GPS!

    1. Davien

      A niby jak chcesz się pozbyć GPS bo zniszczyc satelitów nie dasz rady.

  19. dariusz

    Ja wierze w ich zdolności o tworzenia naprawdę dobrej broni. oni po prostu nie maja wyjścia tam u siebie. albo maja skuteczna bron albo zgina. Jeśli to co dostaniemy nie będzie jakimś fałszerstwem i naciagactwem to trzeba to kupić. To moze byc dobra sprawa dla Polski.

    1. pz

      Szkoda, że my nie bierzemy pod uwagę tego, że w zasadzie też "nie mamy wyjścia". Jak nie będziemy sami mieli silnego przemysłu obronnego to zginiemy, albo w czasie wojny, albo z "niedożywienia". Kupować, byle bez czarnych skrzynek. Polonizacja i rozwój. Nie jesteśmy Arabią Saudyjską, czy ZEA - nie stać nas na amerykańskie czarne skrzynki w niewielkich ilościach, służące jedynie do pokazów na paradach. Zamiast zwiększać stany liczbowe armii - a po 15-20 latach ilość młodych emerytów, Ministerstwo Obrony powinno zadbać o zwiększenie ilości inżynierów, a nie spawaczy, zatrudnionych w polskim przemyśle obronnym. Docelowo 5% budżetu (przy założeniu profesjonalnego dysponowania) na badania i rozwój i za 10 lat można być spokojny o przyszłość Polski. Niestety, obawiam się, że może być za późno. Przez ostatnie 10 lat MON zarządzali najpierw psychiatra, a później urzędniczyna. W efekcie z wojska zrobiono najpierw dom wariatów (np Loara - 250mln - 1 sztuka na wyposażeniu - choć wojsko chciało więcej), a później jedną wielką komisję przetargową ze śmiesznymi "kłami polski". W efekcie mamy bezzębnego chomika kolekcjonującego dokumenty, opracowania itp. itd.

  20. jacki

    jezeli w gre wchodzi transfer technologi to jest idealna oferta dla nas

  21. Maniek

    Kupic i zagonic naukowcow do badan. Pracowac nad zwiekszeniem zasiegu i mocy. To jest dobra baza, ktora trzeba rozwijac a moze dorobimy sie wlasnych iskanderow;)

  22. rózia

    jeśli w ofercie jest także sprzedaż now how na produkcję rakiet, to jest to oferta JEDYNA. panie Ministrze Lynx załatwia mnóstwo tematów dla naszego wojska (i obrony).

    1. dropik

      w ramach o offsetu za w NSM Mesko mialo zacząć produkować proste rakiety lotnicze kal 70mm naprowadzane laserowo. Nie podołało. Pewnie z wiekszymi i bardziej skomplikowanymi będzie łatwiej :D

  23. sorbi

    Jedyna szansa Izraela na sprzedaż broni do wielu krajów ,to produkcja tej broni w innym kraju z opłatą licencyjną. Bo istnieje wiele krajów , które nie kupią broni od Izraela nawet gdyby pozwoliła im wygrać wojnę . Do wielu krajów nie da się wjechać z izraelskim paszportem i dlatego na potęgę ubiegają sie o polskie paszaporty. Dzięki temu mogą na naszych paszportach robić swoje interesy (przeprowadzać akcje likwidacyjne) i wjeżdzać do wielu krajów arabskich, do których normalnie nie mogą wjechać. I również będa mogli sprzedawać broń, która "oficjalnie" będzie polska i mogą studiować, pracować, osiedlać się i robić interesy w UE. WIększość nawet słowa po Polsku nie zna oi przyznaje ,że nie ma zamiaru odwiedzić Polski, a Polacy ze wschodu spełniający wszystkie warunki nie dostają poszportów. Liczę na to, że PIS to zmieni. Ale jeśli godzą się na taki transfer technologii ,łacznie z kodami i możliwością późniejszej modyfikacji przez Polskę, to nawet nie ma się co zastanawiać. Osobioście uważam, że chodzi o coś za coś - np. transfer technologii za polskie paszporty.

    1. 123

      a ja i tak wole 1000 emigrantów z Izraela niż 1 "emigranta" z Syrii itp.

  24. ..kriss

    Po czym Izrael zdecyduje że odstąpi kody Rosji bo tego wymaga jego interes narodowy i tyle.

    1. Dana

      Jak znam Izrael te kody już są w Moskwie. Dlatego to taka ciekawa oferta. Oni grają z Rosją a nie przeciwko niej.

    2. Rioletto

      Ojej i co sie wtedy stanie? Nie bedzie można strzelac ? Jeździć czy moze rakiety zawrócą i spadną naszym żołnierzom na głowe ?

  25. janek

    Jak zwykle chcą zarobić dwa razy: przy sprzedaży pocisków a później kodów do tych pocisków. Ofertę Izraelczyków nie należy odrzucać lecz wykorzystać ją w negocjacjach cenowych z POWAŻNYM oferentem.

    1. Krzysiek

      Geniuszu jeżeli dadzą kody źródłowe to możemy zmienić co chcemy. Dlatego to jest dobra oferta od innych tego nie dostaniesz.

Reklama