Siły zbrojne

fot. US Army

US Army buduje modułową "tarczę" przeciwlotniczą. A Polska? [WIDEO]

Amerykanie przeprowadzili próbne zestrzelenie rakiety manewrującej za pomocą sieciowego systemu obrony przeciwlotniczej, doraźnie stworzonego z różnych komponentów sił powietrznych i wojsk lądowych USA. Stany Zjednoczone nie budują więc swojej tarczy z konkretnych baterii, ale z elementów, które można dowolnie łączyć na zasadzie „włącz się i walcz” („plug and fight”). Z dostępnych dotychczas informacji wynika, że Polska nie zdecydowała o budowie podobnego systemu w ramach programu Wisła.

Próbne strzelanie przeprowadzono 12 listopada br. na poligonie rakietowym White Sands w Nowym Meksyku przy współpracy z koncernem Northrop Grumman. Koncern wygrał przetarg na opracowanie sieciowego systemu zarządzania walką IBCS (IAMD Battle Command System), który w przyszłości ma być główną częścią sieciocentrycznego, zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych IAMD (Integrated Air and Missile Defense).

Celem testów było sprawdzenie możliwości wykrycia, identyfikacji, śledzenia i zniszczenia celów w wykorzystaniem sensorów i efektorów pochodzących z różnych podsystemów obrony powietrznej i nie współpracujących ze sobą wcześniej, podłączonych do zintegrowanej sieci dowodzenia i kontroli IBCS. W teście wykorzystano podłączone pod system IBCS: radar i wyrzutnię rakiet PAC-3 systemu Patriot oraz standardowy radar wykrywania celów powietrznych Sentinel.

Ćwiczenie polegało na zestrzeleniu celu ćwiczebnego MQM-107, który lecąc na niskiej wysokości imitował atak rakiety manewrującej na obiekt broniony przez należącą do amerykańskich wojsk lądowych jednostkę obrony przeciwlotniczej IAMD. Poza elementami systemu dowodzenia w testach wzięły udział dwa radary obserwacji powietrznej Sentinel, jeden radar systemu Patriot oraz dwie wyrzutnie z rakietami PAC-3 MSE.

Ze względu na niską trajektorię lotu cel nie był prowadzony przez radar systemu Patriot, ale przez odpowiednio rozstawione radary Sentinel. Dane o rakiecie otrzymane z tych stacji były później przekazywane do zintegrowanej sieci zarządzania walką IBCS. Na podstawie tych informacji wypracowano wskazanie celu, które zostało przekazane przez IBCS do najbardziej optymalnie ustawionej wyrzutni. Wystrzelona stamtąd pojedyncza rakieta PAC-3 zestrzeliła wskazany obiekt, bez współpracy z dedykowanym radarem systemu Patriot.

Amerykanie udowodnili w ten sposób, że system o strukturze sieciowej może bez problemu łączyć różnego rodzaju elementu obrony przeciwlotniczej, dobierając w odpowiedni, optymalny sposób zarówno sensory jak i efektory. Okazało się, że IBCS może zastąpić siedem różnych, wcześniej wykorzystywanych systemów C2 (dowodzenia i kontroli) tworząc pojedynczy, zintegrowany obraz sytuacji powietrznej, z którego korzystają wszystkie elementy obrony przeciwlotniczej.

Otrzymuje się przy tym większy obszar chroniony całym systemem zarządzania pola walką. Jego ograniczeniem nie są już bowiem zasięgi pojedynczych radarów wchodzących w skład baterii, ale zasięgi rakiet znajdujących się na wyrzutniach (których najczęściej jest czterokrotnie więcej). Rolę specjalistycznych radarów kierowania strzelaniem rakietowym zaczęły bowiem przejmować inne sensory mogące wydać wskazanie celu z wymaganą dokładnością.

Są to kolejne, zakończone sukcesem próby systemu IBCS. W maju br. udało się z jego pomocą zestrzelić cel imitujący rakietę balistyczną. Wtedy do IBCS podłączono radar systemu Patriot oraz dwie wyrzutnie rakiet PAC-2. Wszystkie te elementy nie pracowały jednak w zestawie bateryjnym ale poprzez wspólną sieć zarządzania i dowodzenia.

Czytaj więcej: USA: Pierwsze testy nowego systemu obrony antyrakietowej. Ważna lekcja dla Polski

Zgodnie z planami system IBCS ma on być gotowy do działań operacyjnych na początku 2019 r. Jego wprowadzenie pozwoli Amerykanom na przeprowadzenie kalkulacji, jaka ilość elementów systemu obrony powietrznej jest potrzebna do zabezpieczenia chronionych elementów terytorium Stanów Zjednoczonych bądź sił rozmieszczonych poza terytorium kraju (uzupełniając ją w razie potrzeby pojedynczymi sensorami lub efektorami). Prawdopodobnie będzie to jednoznaczne z odejściem od dotychczasowej organizacji obrony przeciwlotniczej (bateryjnej).

Polskie siły zbrojne nadal zamierzają oddzielnie kupować baterie przeciwlotnicze w ramach programu Narew i Wisła – każdy z własnymi podsystemami dowodzenia i kontroli oraz sensorami (radarami). Biorąc pod uwagę fakt, że przy postępowaniu na Wisłę prawdopodobnie nie było wymagania by była ona kompatybilna z Narwią trzeba je będzie później połączyć z zewnętrznym systemem dowodzenia, na którego opracowanie (taki system na razie nie istnieje) i wprowadzenie będzie potrzeba dużo czasu i dodatkowych pieniędzy.

Reklama

Komentarze (11)

  1. Młody

    Coś wiadomo w sprawie wisły jak będzie wyglądał Patriot pl,co do radaru360 stopni obserwacji i jego zasięgu?????

    1. Ares

      http://www.defence24.pl/255508,raytheon-o-wisle-antena-glowna-w-technologii-aesa-i-azotku-galu-bedzie-gotowa-w-przyszlym-roku

  2. RR

    Jako informatyk i osoba, która nie raz prowadziła projekty informatyczne wkurza mnie mitologizowanie "systemu dowodzenia walką". Ludzie, w przemyśle nie takie skomplikowane oprogramowanie jest tworzone. Oczywiście tutaj trzeba ciut ostrożniej, ale... bez przesady. Nie jest to problem dużo większego kalibru niż programy optymalizujące bazę logistyczną-transportową. Tylko tutaj od razu przed oczami pojawiają się $$ "b to dla wojska". Taki system dowodzenie nie jest nieosiągalny do stworzenia tutaj w kraju. Powiem więcej jest spokojnie osiągalny i to na poziomie wystarczającym, a kumatych programistów znajdzie się. I wcale nie oznacza to długich lat tworzenia oprogramowania chyba, ze komuś zależy na braniu kasy, a nie zrobieniu komercyjnego projektu za porządną kasę w skończonym, krótkim czasie. Firmy komercyjne tak pracują...

    1. gru

      Mysle ze takie oprogramowanie jest _nieco_ bardziej skomplikowane niz to co normalnie sie wdraza. Dochodzi tez problem wspolpracy z systemami NATO. Do tego software militarny musi dostac setki certyfikatow. To wszystko zabiera duzo czasu. Nastepna sprawa to ze nikt nie da nam dostepu do ich oprogramowania. Wszystko musialo by byc testowane na zasadzie czarnej skrzynki. Zycze zdrowia w integracji i testowaniu w takich warunkach. Jezeli kiedykolwiek robiles jakis soft dla rzadu to powinienes wiedziec ze to sa schody pod gore z mnostwem klod pod nogami. Do tego wlasnie sie rzad zmienil i mamy wariata na czele MON. Regards from a fellow software guy.

  3. Bach

    Też mi nowość. Rosyjskie systemy mają coś takiego od dawna i bardziej rozbudowane. Np. S-300 może zarządzać i odpalać oraz naprowadzać rakiety z np. S-75 a nawet z myśliwców i to bez udziału pilota. Jest też np. możliwość odpalania z np. MiG-29 rakiet R-37, których radar MiG-39 nie potrafi naprowadzać. W Rosji wszystkie systemy, począwszy od Wierzby czy ZU-32-2 (w nowych wersjach) po S-400 potrafią ze sobą sieciowo współdziałać, z automatycznym przydzielaniem celów itp. W systemach plot USA jest kilkadziesiąt lat zacofane względem Rosji.

    1. Vvv

      Wierba i zsu-23-2? Hahahaha co za gamoń ;) stare radary dla nowych systemów? I pewnie radar s-400 moze naprowadzać kuby i s-300? :) ruskie sa tak śmieszne

    2. lsd

      Opisałeś amerykański JTIDS. System kontroli 30К6Е nie pozwala na stworzenie systemu obrony na zadzie włącz i walcz z dowolnych elementów jak IBCS. Od kiedy to r-37 jest przenoszony przez mig-29 i jak poradzono sobie z przeprowadzaniem korekty kursu rakiety, skoro wymagany jest do tego celu radar nosiciela? Czy aby r-37 nie jest używany wyłącznie przez MiGi-31BM?

  4. Tomasz

    Do tego trzeba KOMPETENCJI, a dla MON taki system to fantastyka.

  5. Aron

    Ktoś może zrobić porównanie tarcz USA i Rosji?

    1. Mi6

      Chłopie doktorat chcesz pisać? Najlepsze porównanie to będziesz miał na polu walki.

  6. Kobalt

    Zwykła propagandowa wzuta z resztom jedna z wielu ostatnio przetarg się jeszcze nie zakończył w obwodzie mamy Francuski system w razie czego choć to i tak wszystko o politykę się rozbija . Pamiętam jak nie dawno na portalu zachwalano zmodernizowane migi-29 w jednym artykule by w następnym po wyborach czytać ze te migi to złom itp zwykłe machanie szabelkom .

    1. lsd

      No to kolego przytocz kiedy to zachwalano mig-29 po modernizacji.

  7. Ponury podatnik

    KTO tam podejmuje decyzje? Przecież każdy wie, że w przyszłości WSZYSTKIE jednostki jakiegokolwiek sprzętu wojskowego ( od balonów pogodowych przez Rosomaki i helikoptery po radary artyleryjskie itp.) będą połączone w jedną całość ale tego oczywiście nie da się zrobić bo my nawet siatki na Rośka nie potrafimy wyprodukować a co dopiero coś sensownego zaplanować i wdrożyć. Dalej związkowcy idźcie coś pospawać a my podatnicy będziemy wam płacić przez następne 15 lat. Dodam jeszcze, że radar do Wisły ma ponoć mieć zasięg tylko 20km po bokach i z tyłu.

    1. dd

      hmm, No na pewno nie podejmował tam decyzji Kołowy Transporter Opancerzony :) One są nowoczesne, skomputeryzowane, ale jeszcze takich możliwości nie posiadają

  8. Weteran

    Jeżeli u nas nie będzie usieciowienia, a stare systemy kupią to uznam to jako zdradę Polski.mamy trochę potencjału intelektualnego... Skończmy z tym neokolonializmem! Swój poziom podniosły Japonia, Niemcy, Korea Płd., Turcja... Dość zabaw cwaniaków! Przecież tam cały system rybek pasie się na rafie koralowej ogryzając ją i pozostawiając szkielety i własne, podobne kormoranim, ślady biologiczne!!!

  9. Kris

    A dlaczego takich wymagań nie postawiono? Nie było wiadomo wcześniej czy osoby odpowiedzialne za definiowanie wymagań są, delikatnie mówiąc, upośledzone? A może się nie da takiego wymagania do takiego zestawu postawić? Czy ktoś to MON-nie ogarnia????!!!!!!!!!!!!!

    1. fuks

      Bo w MON-ie wciąż siedzą matoły, którzy mentalnie nadal są w czasach Commodore. Taka jest prawda. A poza tym korupcja, korupcja i jeszcze raz korupcja. Oświadczenia siemioniaka w tym temacie mnie śmieszą. Bo ona jest na dużą skalę, ale małymi porcjami. To znacznie utrudnia jej wykrycie. Generalnie jest to bardzo powszechne zjawisko w Polsce.

  10. ciekawy

    czy cel używał zakłóceń elektromagnetycznych czy laserowych lub w podczerwieni? czy cel manewrował?

  11. EyeofBeholder

    A to Polska właśnie. Mam wrażenie, że komuś zależy abyśmy nie myśłeli i nie działali „do przodu”. Kupujemy nowe-stare czołgi, nowe-stare samoloty, nowy-stary system obrony przeciwrakietowej. I tak kupując wiecznie jesteśmy 3 kroki do tyłu i wiecznie bez efektu będziemy się „modernizować”.

    1. say69mat

      Po pierwsze, kiedy i od kogo mieli się nauczyć tajników inwestycji w 'intelekt'??? Zwróć uwagę, że zarówno mainstream elit politycznych oraz społecznych wywodzą się z peerelu. W tamtym okresie były kształtowane nawyki intelektualne, i nie każdy miał to szczęście zaliczyć 'zlewozmywak'. Jako dodatkowe ćwiczenia z edukacji kapitalizmu. Stąd młotek czy też wyrzutnia rakiet nie jest elementem systemu, konfigurowanego w odniesieniu do aktualnych potrzeb. Jest tylko wyrzutnią albo ... młotkiem.