Reklama

Siły zbrojne

B-52 bez broni nuklearnej. „Wykonujemy zobowiązania”

  • fot. Hillary Clinton / Flickr / domena publiczna
    fot. Hillary Clinton / Flickr / domena publiczna

Amerykańskie siły powietrzne pozbawiają część bombowców B-52H zdolności do przenoszenia broni nuklearnej z uwagi na dążenie do spełnienia wymogów traktatu rozbrojeniowego New START.

Zgodnie z oficjalnym komunikatem, wydanym 17 września, zakończono już prace na pierwszym z bombowców o numerze 61-1021, należącym do 307th Bomb Wing Air Force Reserve Command. Łącznie przewiduje się pozbawienie zdolności przenoszenia broni nuklearnej 30 B-52H wykorzystywanych operacyjnie, a także 12 zmagazynowanych maszyn.

Prace konwersyjne są wynikiem działań w celu realizacji traktatu New START, który wszedł w życie w 2011 roku. Na jego podstawie Rosja i USA zobowiązały się do ograniczenia liczby głowic rozmieszczonych na strategicznych środkach przenoszenia do 1550, zmniejszenia ilości bombowców strategicznych, lądowych i morskich (na okrętach podwodnych wyrzutni pocisków balistycznych do 800 i utrzymywania nie więcej niż 700 „aktywnych” bombowców i wyrzutni.

B-52H
Fot. Master Sgt. Dachelle Melvill/USAF.

W ramach traktatu New START Amerykanie planują również ograniczenie liczby pocisków międzykontynentalnych Minuteman III rozmieszczonych na wyrzutniach do 400 oraz zmniejszenie liczby wyrzutni pocisków Trident II D-5 na każdym z 14 okrętów podwodnych typu Ohio. Łącznie zlikwidowanych zostanie 56 wyrzutni Trident.

Amerykańskie siły powietrzne już rozpoczęły wycofywanie części pocisków Minuteman III z silosów w ramach traktatu New START, aczkolwiek wyrzutnie nie zostaną zniszczone, a nadal będą wykorzystywane. Prace nad B-52H mają zakończyć się w 2017 roku.

Należy zauważyć, że bombowce B-52H pozbawione zdolności przenoszenia broni nuklearnej będą się nadal charakteryzować szerokim zakresem zdolności. Będą np. mogły prowadzić działania z zakresu bliskiego wsparcia lotniczego, uderzenia przy pomocy środków precyzyjnego rażenia, czy nawet minowania obszarów morskich. Maszyny tego typu wykonywały "konwencjonalne" zadania np. w czasie ćwiczeń Baltops i Saber Strike w 2015 roku.

Samoloty B-52H charakteryzują się ponadto dużą długotrwałością lotu i ładownością, co ma szczególne znaczenie np. przy wykonywaniu misji z zakresu rozpoznania, nadzoru i wywiadu (także w warunkach morskich). Warto wskazać, że pozbawienie bombowców zdolności do przenoszenia broni nuklearnej nie jest precedensem – podobny proces miał miejsce po zakończeniu Zimnej Wojny z maszynami B-1B, które były później wykorzystywane np. do wsparcia obrońców Kobane w Syrii.

B-52 są używane w amerykańskich siłach powietrznych od lat 50. XX wieku, a najnowsze egzemplarze, w jedynym eksploatowanym obecnie wariancie B-52H, trafiły do służby na początku lat 60. XX w. Były wielokrotnie używane bojowo. Prawdopodobnie pozostaną w służbie co najmniej do 2040 roku, do czasu wprowadzenia maszyn typu LRS-B.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (6)

  1. pozdr

    Po pierwsze bombowce strategiczne to przeżytek ponieważ przeciwnik na dzisiejszym teatrze działań jeśli samolot nie jest w technologii stealth to widzi go w momencie startu wiec tak naprawdę to już tylko są dobre straszaki dla gazet bo realnie to ani amerykanie ani Rosjanie nie byli by wstanie ich użyć przeciw sobie a amerykanie wycofują staruszki bo to dobrze wygląda dla prasy Rosjanie tego nie robią bo nie maja nic w zamian a amerykanie mają b2 które są naprawdę groźne strategicznie

  2. logik

    Rosjanie pewnie ten traktat wypowiedzą jeśli amerykańska "tarcza" miałaby cień szansy na poprawne działanie, bo zmniejszenie ilości głowic służy posiadaczowi tarczy (i dlatego to USA naciska na dalsze redukcje ilości głowic). Rosjanom zamiast iść w kosztowną tarczę taniej (7-9x) będzie zwiększać ilość środków rażenia ponad możliwości "tarczy". Dlatego niech USA tych B-52 nie kasuje - mogą się przydać...

    1. WojtekMat

      "zmniejszenie ilości głowic służy posiadaczowi tarczy" Głowice oddzielane i naprowadzane są w kończowej fazie lotu rakiety balistycznej (nie posiadają własnego napędu). Natomiast budowana w Europie tarcza przechwytywała by rakiety balistyczne odpowiednio wcześniej. Tak sięc ilość głowic nie ma tutaj znaczenia (przynajmniej w przypadku ataku na USA). Ponadto wystarczy popatrzeć na globus aby stwierdzić, że atakujące USA rakiety startujące z Rosji nie przelatywały by nad Europą, a więc były by i tak poza zasięgiem tarczy. Tarcza w Europie może chronić USA przed atakiem z bliskiego wschodu (na co wskazuje położenie budowanych radarów (Rumunia/Czechy) i wyrzutni (Polska). Natomiast przy tej konfiguracji wątpliwe jest aby mogła zapewnić parasol nad Europą przeciw rosyjskim rakietom.

  3. Maciek

    I znów 17 września. Tego samego dnia zrezygnował Obama z budowy tarczy w 2009 - było to symboliczne podanie ręki nad naszymi głowami. Tymczasem to historyczna data rozpoczęciab marszu Sowietów na Zachód. Dobranoc...

  4. Teodor

    B52 - 90 lat służby w lotnictwie to chyba nadaje się na rekord guinessa. Wydaje się że z czasem technologia powinna wyeliminować rakiety balistyczne, pewnie z tego powodu Amerykanie redukują arsenał nuklearny. Trudno uwierzyć aby robili to nie posiadając przeciwbroni lub innej alternatywy. Teoretycznie pociski supersoniczne mogą zastąpić same głowice jądrowe dając dokładnie identyczny efekt (poza promieniowaniem radioaktywnym). Oczywiście energia wybuchu będzie ograniczona prędkością orbitalną poniżej pierwszej prędkości kosmicznej.

    1. strateg

      totalnie się nie znacz: bombowce strategiczne mają OLBRZYMIE ZALETY: można je poderwać malowniczo przy dziennikarskich kamerach ogłaszając kolejny "stopień gotowości" i wysłać w pobliże granic oponenta. Rakietami się tego nie da: rakiety tylko można odpalić a nie można nimi stopniować gróźb jak bombowcami strategicznymi. Ponadto bombowiec strategiczny, w przeciwieństwie do rakiet balistycznych, których wyrzutnie lądowe są znane, jest praktycznie nie do zniszczenia. To "z netu" uważa, że rosyjski Tu-95 może zostać zestrzelony przez F-16 - nie będzie! Te bombowce mają ALCM, które dużo trudniej zniszczyć niż głowice balistyczne, o zasięgu 4500-5500 (a niektórzy mówią że więcej) km, więc bombowce je odpalą daleko spoza zasięgu nie tylko opl ale i myśliwców przeciwnika. Szybkość poruszania się bombowca jest taka, że nawet atomowym pociskiem balistycznym praktycznie nie ma szans go zniszczyć, bo nim pocisk tam doleci, to bombowiec będzie już daleko.

  5. gosc

    USA sie rozbraja dzieki pacyfizmu Obamy i jego resetowi. Europa Zachodnia tez sie rozbraja i licza na...USA. Kazdy ma nadzieje, ze do wojny nie dojdzie. A Rosja tymczasem produkuje Iskandery ktore maja mozliwosc przenoszenia glowic atomowych i zasieg wedlug przeciekow przekraczajacych zasiegiem 500 km i wbrew umowie START. Rosja sie nie przejmuje umowami bo na kazdy argument mowi. Udowodnijcie nam. I smieja sie w nos. A Zachod jak naiwny glupek ma nadzieje, ze druga strona jest powazna i mowi prawde. Jestesmy atakowani islamskimi zielonymi ludzikami a Zachod zamiast sie bronic to sie rozbraja i przyjmuje zagrozenie.

  6. Afgan

    Dlaczego to działa tylko w jedną stronę ? Rosja jakoś nie pozbawia swoich Tu-22M, Tu-95 i Tu-160 możliwości przenoszenia broni atomowej. Nie redukuje też arsenału rakietowego, a wycofywane Szatany zastępuje nowymi i znacznie lepszymi Topolami-M i Jarsami.

    1. pisar

      w rosji samoloty wycofuja sie same a co do balistycznych to racja

    2. Bob

      Bo Obama to najgorszy prezydent USA w dziejach.

Reklama