Reklama

PCAS to dwa środowiska elektronicznych systemów zarządzania, łączące się pomiędzy sobą bezpiecznymi łączami radiowymi, bez wykorzystywania satelitów. Pierwsze środowisko, PCAS-Air, odpowiada za zarządzanie uzbrojeniem, danymi wywiadowczymi, rozpoznawczymi i komunikację ze statkami powietrznymi. Drugie środowisko, PCAS-Ground, zarządza danymi spływającymi z oddziałów naziemnych. Oba połączone są w modularnym urządzeniu elektronicznym o wielkości i wyglądzie tabletu.

darpa 2
Widok tabletu PCAS. Fot. DARPA.

Operator tego urządzenia widzi na jego ekranie mapę sytuacji taktycznej. Wskazaniem palca może wyznaczyć cel uderzenia powietrznego, łącząc się bezpośrednio z pociskiem przenoszonym przez statek powietrzny. W praktyce wygląda to tak, że oficer naprowadzania wsparcia łączy się w czasie rzeczywistym z załogą samolotu i/lub pociskiem. Za pomocą wskazania na mapie elektronicznej zaznaczane jest miejsce żądanego uderzenia. Polecenie odpalenia pocisku/zrzutu bomby przekazywane jest bezpośrednio do modułu uzbrojenia.

W zakończonych testach systemu oficer naprowadzania połączył się z modułem PCAS-Air zamontowanym na pokładzie MV-22, z którego odpalono specjalnie zmodyfikowany pocisk typu AGM-176 Griffin. Odpalenie pocisku nastąpiło w odległości 7250 metrów od trafionego, wyznaczonego celu. Czas od jego wskazania do zniszczenia wyniósł cztery minuty. Dla porównania – obecnie cała procedura w amerykańskiej piechocie morskiej, wykorzystująca papierowe mapy i koordynację głosową, trwa 30 minut, natomiast DARPA jako cel do osiągnięcia postawiła sobie sześć  minut.

US Marine Corps testował także nowy system w warunkach bojowych w Afganistanie. W Korpusie znany jest on pod nazwą KILLSWITCH (Kinetic Integrated Low-cost SoftWare Integrated Tactical Combat Handheld). Wprowadzony początkowo w 2013 r., jest obecnie używany na skalę bliską masowej.

System, z niewielkimi zmianami, może także służyć do przekazywania dowolnych danych pomiędzy siłami powietrznymi  i oddziałami naziemnymi. Jako przykład wskazywana jest wymiana danych pomiędzy śmigłowcem pełniącym zadania ewakuacji medycznej  i naziemnym zespołem ratowniczym.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Steve

    Wyobraźcie sobie, jak za kilka lat zintegruje się ten system z artylerią rakietową i dronami bojowymi.

    1. KrzysztofO

      Dokladnie, pewnie w niedalekiej przyszlosci kazdy zolnierz bedzie mial takiego tableta. Wystarczy wskazac cel na "satellite view" i po minucie uderza GMLRS. Swoja droga troche przerazajace.

  2. Gungiozza

    Czy wiecie że w BATTLEFIELDA 4 można grac tak jak tutaj z pozycji widoku mapy na tablecie i wysyłać pociski wsparcie kierować oddziałami itp ? Zerknijcie :) i powiedzcie mi czy nie nasuwa się nam pytanie że coraz młodsi idą do wojska i lepiej im sterować czymś takim co znają np z gier niż klasycznym systemem kierowania ogniem. Widziałem również że jeden z żołnierzy kieruje dronem wartym ogromną kasą za pomocą pada z XBOXA. Link do obrazu z gry BATTLEFIELD 4 tryb dowódcy: http://www.imore.com/sites/imore.com/files/styles/large/public/field/image/2013/06/battlefield4-commandermode.jpg?itok=Li3a9wGB

  3. mr_kane

    A co jeśli ktoś przejmie takiego tableta w czasie walki ? :P

    1. Plum

      ..... tak wydali setki milionów jak nie miliardy na ten program (i inne) i do głowy im nie wpadło ,że ktoś może przejąć "tablet"

  4. xyz

    Nie no praktyczne to jest - nalot można wezwać i we Flappy Bird pograć.

  5. Alb

    No pewnie zaraz propagandyści kremla krzyknął, że dzięki ich cudownemu chibnyj ten system już można uznać za szmelc.

  6. morgul

    wow to jest coś ! precyzja, czas i siła ... pod warunkiem że się nie da zakłócić ;)