Waszyngton sprzeda, Grek naprawi. Kupi Ukraina

Zgoda Departamentu Stanu obejmuje pakiet o maksymalnej wartości do 172 mln dolarów. Systemy średniego zasięgu MIM-23 HAWK Phase III były do tej pory zakonserwowane, a więc ich stan techniczny pozostawia dzisiaj wiele do życzenia.

Stare systemy z magazynów amerykańskich mają w związku z tym trafić do Grecji, a dokładnie do firmy Sielman Corporation. Grecja pozostaje dzisiaj wielkim użytkownikiem systemów Hawk, a jej przemysł posiada w związku z tym doświadczenie w pracach nad nim. I to do gospodarki greckiej ma trafić lwia część ukraińskich pieniędzy, a dopiero w drugim rzędzie do producenta systemów Hawk, czyli Raytheona (Grupa RTX).

Systemy Hawk są od dawna wykorzystywane przez Ukrainę. Były jej darowane przez wiele państw, które zazwyczaj zdążyły je już wycofać ze służby, ale nadal posiadały je w magazynach. W kwietniu 2024 roku firma Sielman Corporation otrzymała nawet kontrakt na wyremontowanie takich systemów. Prace te były wówczas wycenione na niemal 50 mln dolarów.

W ogłoszeniu nie podano, jaka liczba systemów i rakiet ma zostać wyremontowana i przekazana Ukrainie. Teoretycznie może to być jednak liczba duża, ponieważ systemy Hawk jako stare i przestarzałe przedstawiają sobą niewielką wartość. Wydaje się, że lwią część kosztów będą tutaj prace polegające na przywracaniu ich do służby.

Ukraińcy zdołali efektywnie wykorzystać systemy Hawk różnych wersji, używając ich do zestrzeliwania dronów Szahid, ale także groźniejszych od nich i bardziej wymagających celów w postaci pocisków manewrujących.

Zakup z USA Hawków za pieniądze z międzynarodowej pomocy wydaje się celowy także z tego powodu, że nikt nie zarzuci sprzedającym, iż „obniżają zdolności bojowe Stanów Zjednoczonych”.