Reklama

Wojna na Ukrainie

"Polacy giną pod Kurskiem" - nowa narracja Kremla

Ukraiński wóz rozminowujący WiSENT 1 MC z nałożonymi kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1 na terenie obwodu kurskiego.
Ukraiński wóz rozminowujący WiSENT 1 MC z nałożonymi kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1 na terenie obwodu kurskiego.
Autor. Ukraine Defence/Facebook

Rosyjska ambasada oraz prorosyjskie media regularnie posługują się dezinformacją w celu osłabienia morale przeciwnika oraz kształtowania negatywnego wizerunku krajów wspierających Ukrainę, w tym Polski.

Najnowszy przykład stanowi komunikat, według którego polscy „najemnicy” mieli rzekomo brać udział w działaniach wojennych w regionie Kurska, walcząc po stronie Ukrainy, a nawet dokonać brutalnych zbrodni na rosyjskich cywilach.

Rosjanie mieli „zneutralizować” polską grupę bojowników wspierających ukraińską armię. Jak podała agencja TASS, w przechwyconych komunikatach radiowych miały paść słowa w języku polskim, co miało sugerować, że to Polacy.

Reklama

„Podczas przechwytywania rozmów radiowych zidentyfikowaliśmy polskich najemników mówiących po polsku. W trakcie naszej obrony, kiedy przeciwnik nacierał, zlikwidowaliśmy grupę Polaków, w tym żołnierza z naszywką z flagą Francji” – powiedział rosyjski dowódca o pseudonimie „Horyzont” cytowany przez TASS.

Czytaj też

Rosja często przedstawia taką narrację, by wyolbrzymić zagraniczne wsparcie dla Ukrainy i wzmocnić antyzachodnie nastroje. Rzekomy udział polskich najemników ma na celu zniechęcenie społeczeństwa rosyjskiego oraz międzynarodowej opinii publicznej do dalszego wsparcia Ukrainy. Wzmianki o „zagranicznych bojownikach” stają się częścią szerszej kampanii dezinformacyjnej mającej na celu wprowadzenie chaosu informacyjnego i podważenie wiarygodności sojuszników Ukrainy.

Innym przykładem jest wideo opublikowane przez rosyjskie ministerstwo obrony, w którym jeden z mieszkańców Sudży twierdzi, że „zagraniczni najemnicy, Polacy, zebrali tłum ludzi i strzelali do nich na oczach wszystkich”. Opisuje to jako brutalną egzekucję cywilów przez „polskich żołnierzy”.

Ukraińska dezinformacja językowa

Jednak to nie tylko Rosja stosuje podobne taktyki. W rzeczywistości Ukraina również czasami korzysta z polskiego języka jako narzędzia dezinformacji. Ukraińskie jednostki, świadome, że Rosjanie mogą podsłuchiwać ich rozmowy, czasami celowo używają języka polskiego w komunikacji radiowej, aby zmylić rosyjskie wojska. Takie taktyki wprowadzają przeciwnika w błąd, sugerując obecność zagranicznych oddziałów lub najemników, co w konsekwencji może wpływać na decyzje taktyczne Rosjan na polu bitwy.

Reklama

W tle dezinformacyjnej narracji o polskich najemnikach warto wspomnieć o faktycznym wkładzie Polski w ukraińskie zdolności obronne. Polska przekazała Ukrainie czołgi PT-91 „Twardy”, będące zmodernizowaną wersją radzieckiego T-72. Czołgi te brały udział w walkach na wschodnim froncie, w tym w obwodzie kurskim. Niemniej jednak rosyjskie doniesienia o „polskich czołgach” często bywają częścią szerszej narracji Federacji Rosyjskiej, Choć Rosjanie mogą próbować powiązać polskie czołgi z rzekomymi „najemnikami”, należy pamiętać, że to Ukraina, a nie zagraniczni żołnierze, prowadzi główne działania obronne.

Reklama

Komentarze

    Reklama