Odwet za naloty. Celem fabryki dronów i rakiet

Pięć rakiet balistycznych, jedna rakieta manewrująca, 88 dronów uderzeniowych oraz drony-wabiki. Taki był bilans nocnych rosyjskich nalotów na Ukrainę. O sprawie raportują Siły Powietrzne Ukrainy.

„Do godz. 9 (czasu ukraińskiego) obrona powietrzna unieszkodliwiła 71 wrogich dronów typu Shahed (i dronów innych typów) na wschodzie, północy i południu kraju. 34 zostały zestrzelone, a z 37 utracono łączność lub unieszkodliwiono je środkami walki elektronicznej” – poinformowano.

Celem Rosjan była m.in. ukraińska kolej. Z powodu ataków uszkodzono infrastrukturę w obwodach: charkowskim, donieckim i sumskim. W innych atakach trzy osoby zostały ranne. Rosjanie zaatakowali także infrastrukturę przemysłową w Switłowodsku w obwodzie kirowohradzkim, na środkowej Ukrainie. Uszkodzone zostały także domy mieszkalne oraz blok.

W odpowiedzi, Rosjanie zobaczyli łuny pożaru pod Moskwą. Jak donosi rosyjski resort obrony terytorium Rosji zaatakowano ok. 300 dronami próbując razić cele w 13 obwodach centralnej i zachodniej Rosji. Mer Moskwy, Siergiej Sobianin, stwierdził, że zestrzelono ponad 30 dronów lecących na Moskwę – rosyjską stolicę.

Jak raportuje „Ukraińska Prawda” celem nalotów były zakłady Kronsztadt w Dubnej pod Moskwą. Rosjanie wytwarzają tam drony oraz lotnicze komponenty. Na zarejestrowanym nagraniu widzimy lot drona nad Rosją, w kolejnym eksplozję i łuny dymu po ataku.

Co gorsze, Rosjanie zintensyfikowali naloty na Ukrainę w sytuacji dopiero co zakończonej tury rozmów pokojowych w Stambule. Za nami intensywne naloty na Kijów. Decyzje Władimira Putina skrytykował Donald Trump mówiąc, że Putin „absolutnie zwariował” oraz, że „nie podoba mu się to”. Pytanie, czy Zachód wyciągnie z tego wnioski i zaostrzy sankcje wobec Federacji Rosyjskiej?