Siły zbrojne

fot. mil.ru

Rosja atakuje islamistów z morza. "Zaskakujące" zdolności systemów rakietowych [wideo]

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu poinformował o wykonaniu serii ataków na pozycje terrorystów islamskich z wykorzystaniem rakiet wystrzelonych z pokładu okrętów. Wywołało to zaskoczenie części komentatorów, gdyż wykorzystano do tego jednostki pływające należące do niewielkiej Flotylli Kaspijskiej, które według większości źrodeł nie powinny dysponować zdolnościami do zwalczania celów na odległości 1500 km i większej.

Zgodnie z komunikatem przekazanym przez agencję TACC, cztery okręty rakietowe odpaliły 26 rakiet „skrzydlatych” na 11 obiektów. Według Rosjan wszystkie obiekty miały zostać zniszczone nie odnotowując przy tym strat wśród ludności cywilnej. Atak był wynikiem intensywnej operacji rozpoznawczej, która pozwoliła na wykrycie dużej liczby różnego typu miejsc wykorzystywanych przez tzw. Państwo Islamskie.

Jakich rakiet użyli Rosjanie?

Prezydent Putin stwierdził, że ostatni atak rakiet „skrzydlatych” przeprowadzono na obiekty oddalone od okrętów o 1500 km (932 Mm). Od razu pojawiło się jednak pytanie, jaki system rakietowy został użyty. Większość źródeł wskazywała bowiem, że żaden okręt Flotylli Kaspijskiej nie ma uzbrojenia o takim zasięgu, ani systemu wskazywania celów.

fot. mil.ru

Na Morzu Kaspijskim Rosjanie posiadają bowiem tylko pięć okrętów, które teoretycznie mogłyby służyć jako pływające wyrzutnie dla rakiet manewrujących. Są to dwie korwety rakietowe projektu 11661 typu Gepard o wyporności 1930 t („Tatarstan” i Dagestan”) i trzy okręty rakietowe projektu 21631 typu Bujan-M o wyporności 949 t.

Gepardy są wyposażone albo w rakiety przeciwokrętowe X-35 kompleksu Uran (określane przez Rosjan jako „rakiety skrzydlate) o zasięgu maksymalnie do 260 km (okręt „Tatarstan”), albo w system rakietowy „Kalibr-NK” z pociskami o zasięgu (według większości źródeł) do 300 km (okręt „Dagestan”).

fot. mil.ru

Dwukrotnie mniejsze Bujany-M wbrew pozorom mają uzbrojenie o podobnym lub większym zasięgu. Może to być ośmioprowadnicowy system pionowego startu „Kalibr-NK” z pociskami o zasięgu (według większości źródeł) do 300 km lub osiem ponaddźwiękowych rakiet Oniks P-800 o zasięgu do 500 km.

Film propagandowy wyjaśnia, ale nie wszystko

Sprawę wyjaśnił nieco film z ataku przeprowadzonego przez okręty i ujawnionego przez rosyjskie ministerstwo obrony. Początkowo film był kręcony prawdopodobnie z korwety Gepard („Dagestan”), za którą w szyku torowym podążały trzy okręty typu Bujan-M („Grad Sbijażsk”, „Uglicz” i „Wielikij Ustiug”). Później pokazano nocny start rakiet z wyrzutni pionowego startu (m.in. z korwety „Dagestan”).

Można więc przypuszczać, że zastosowano system „Kalibr-NK” (o czym zresztą poinformowało Ministerstwo Obrony). Oznaczałoby to jednak, że system ten może wykorzystywać rakiety, których nie spodziewano się wcześniej tak małych okretach. Sprawa jest o tyle niepokojąca, że system „Kalibr-NK” jest również na wyposażeniu Floty Czarnomorskiej. Co więcej zaskakuje częstość z jaką można odpalać rakiety z rosyjskich wyrzutni (pięć pocisków w ciągu 20 sekund).

W 2012 roku dowódca Flotylli Kaspijskiej kontradmirał Siergiej Alekmiński stwierdził, że kompleks Kalibr-NK dysponuje pociskami o zasięgu 375 km w odniesieniu do celów morskich i 2600 km w odniesieniu do celów lądowych. W 2013 roku Moscow Defense Brief poinformował, że Kalibr-NK ma zasięg rażenia obiektów naziemnych nawet 2600 km. To wszystko czyni zastosowanie wymienionego systemu jeszcze bardziej prawdopodobnym.

fot. mil.ru

Film ministerstwa obrony Rosji jest kombinacją zdjęć z różnych jednostek o czym świadczą zdjęcia armaty AK-176 kalibru 76 mm, których nie ma na okrętach typu Bujan-M (wyposażone w armaty A-190 kalibru 100 mm). Są za to na korwetach Gepard i jednostkach artyleryjskich.

Rakiety musiały przelecieć nad terytorium Iranu i Iraku, co oznacza, że Rosja nawiązała bardzo ścisłą współpracę wojskową z władzami Teheranu.

„Żywe tarcze” przeszkodą, ale nie zaporą

Poza rakietami wystrzelonymi z okrętów swoje zadania wykonywało również rosyjskie lotnictwo, który wykonało 20 samolotolotów niszcząc 12 obiektów: w tym dwa punkty dowodzenia, składy amunicji i paliw oraz punkty bazowania i szkolenia terrorystów.

Rosjanie zwracają uwagę na coraz częstsze wykorzystywanie przez islamistów osłony budynków cywilnych, szpitali i meczetów. Podkreślają jednak, że wykorzystywanie cywilów jako „żywych tarcz” utrudnia wykonywanie zadań, ale ich nie przerwie.

Reklama

Komentarze (52)

  1. ofik

    Od drugiej połowy listopada 2014 roku, każdy obywatel Rosji ma prawo odbyć szkolenie z obsługi broni, a po jego odbyciu może kupić dowolną ilość broni i amunicji W państwie, gdzie władza ma poparcie narodu, prawo do posiadania broni palnej jest rzeczą zrozumiałą dla samoobrony i obrony państwa na wypadek obcej agresji. Przeciwne prawu do posiadania broni są jedynie Systemy Totalitarne działające jawnie lub w podziemiu państwa.

  2. Lekomin

    Tak przy okazji, Rosja użyła w jednym ataku większej ilości rakiet, niż dzięki działaniu lobbystów, bedą w sumie kupione na potrzeby naszych nowych OP. No i niby jak te kilkadziesiąt pocisków cruise z głowicą konwencjonalną "odstraszyło" islamistów? Warto było na dwa lata zatrzymać proces kupowania OP, żeby takie siły "odstraszania" posiadać?

    1. kpr pchor rez

      I to jest najcelniejszy komentarz z tych opublikowanych. I taka uwaga - w polskim konsulacie we Lwowie wybucha granat RG-42 i co - absolutna cisza w mediach

  3. Rhys ap Tudor

    Nie zdziwiłbym się, gdyby odpalono dla picu jakieś jedne rakiety, dołożono filmiki z innych "puskow", Kurdowie coś tam obserwowali, mogło toto być odpalone z ziemi, a w cel (w znaczeniu: w dalszej i bliższej okolicy czegokolwiek) trafiło jakieś jeszcze inne coś odpalone z samolotów. Miszczowie picu, fotomontażu i maskirowki. Podobno 4 do 8 sztuk (różnie piszą w necie) spadło na terenie Iranu.

    1. BUBA

      A w jakim celu? W Polsce jest moda na Iskandera który ma w teorii zasięg 300 km lub 500 km. I na Polaków bez armii taki bat wystarczy by się strasznie bali. Zapominasz o monitoringu satelitarnym działań wojennych. Z satelity widać w czasie rzeczywistym co z czego odpalono. A już gwarantuje że Rosjanie mają nadzór całodobowy. To NATO w Syrii ma problem, nie Rosjanie. Rosjanie maja mandat legalnych władz Syrii, a NATO działa bez żadnego mandatu poza własnym.

  4. tak tylko pytam...

    Czy może mi ktoś powiedzieć ile kosztowały te fajerwerki z okazji urodzin Putina?

    1. maj

      To nie były fajerwerki a kolejna wiadomość dla Erdogana. "Twoich 200 F-16 może ci nie starczyć na bazę w Latakii"

    2. xyz

      Indie kupiły 28 sztuk eksportowych rakiet za prawie 190 mln$. 26 sztuk kosztowało FR co najmniej 100 mln$, a pewnie i więcej, bo zasięg indyjskich jest mniejszy. Za drogo na niszczenie lepianek, w sam raz na akcję propagandową.

  5. szafa

    Najgorsze jest to, że takie 4 okręty z Morza Północnego albo Bałtyku są w stanie rozbić naszą marną armię w kilkanaście minut. Wliczając w to wszystkie rodzaje wojsk ehh

    1. Junak

      U nas liczy się tylko " dialog techniczny ", interes związków zawodowych, pełna kieszeń Prezesów i niekończąca się modernizacja.

    2. bruś

      Rozbiją i co dalej? Nawet zakładając, że Zachód nie odpowie, to i tak ryzyko takiej odpowiedzi jest olbrzymie. Tu są obecne spore interesy gospodarcze Niemiec, Francji, Włoch i USA. W Polsce po części nie ma zgromadzonych potężnych sił, bo NATO nie jest nastawione ofensywnie w stosunku do Moskwy. Przez rozmieszczenie takich sił z jednej strony rosłoby napięcie między blokami, a z drugiej po coś takie siły się przecież gromadzi, nie są po to żeby stały i czekały na rozwalenie z zaskoczenia...

  6. droma

    bo i nie mialy wyslaly rakiety o za siegu 300 km mowiac rosji i putinowi to glupek ze wyslay te drugie -kompletna degrengolada kacapskich gienieralow ,sraja w gacie i ni poza tym ...

  7. Tomasz

    Kiedyś pisałem, że Polska zamiast Patriotów powinna kupować rakiety ofensywne. I to co się dzieje w Syrii to potwierdza. Rosja w stanie wystrzelić jednorazowo więcej rakiet niż my posiadać Patriotów. Dlatego jedynym wyjściem jest mieć dużo, tańszych niż Patrioty, rakiet uderzeniowych, i odpowiadać uderzeniem na atak.

    1. Wacieńka

      I tu jest pies pogrzebany! Proste pytanie ile trzeba mieć baterii, powiedzmy Patriot aby odeprzeć atak rakietowy z użyciem np kilkudziesieciu podcisków? I dalej.....Ile trzeba mieć PAC w rezerwie? A prawda jest taka, że Rosjanie mogliby nas zasypać gradem własnych rakiet, spadających jak widać w bardzo krótkim czasie.....

  8. ccc

    Jestem emerytowanym wojskowym po "rakietówce" w Toruniu. Objaśniam co się wydarzyło. Przedmiotowe rakiety KALIBR NK miały w drodze do Syrii dwa międzylądowania w Azerbejdżanie i Armenii. Ponadto przed samym Damaszkiem zostały w locie zatankowane z IŁ-76. Oto i cała tajemnica ich "zasięgu".

    1. Afgan

      Błagam Cie jak już chcesz się kompromitować to nie pisz że jesteś po toruńskiej rakietówce bo ta uczelnia nie zasługuje na taką anty-reklamę. Jeśli jesteś emerytowanym wojskowym to uświadamiam cię że technika poszła na przód i uzbrojenie okrętów to nie tylko rakiety P-21 i P-22 które były kiedyś na naszych Tarantulach. Twój wpis świadczy niestety o tym jak dalece zacofani są nasi wojskowi "specjaliści". Żebyś się nie zdziwił że za niedługo jednostka rozmiarów Bujana będzie w stanie zestrzelić satelitę na orbicie.

  9. Willgraf

    nie wolno nie doceniać własnego przeciwnika...to spotkało Polske w 39 roku...a o ruskich trzeba wiedzieć jedno ..nie czekają .z programami zbrojeniowymi jak nasz MON ..oglądajcie ich program na youtube: Udarnaya Sila

  10. kapral

    Tak naprawdę to znamy jedynie rosyjską wersję propagandową. O celności i skutecznosci uderzeń nie wiemy kompletnie nic.

    1. kzet69

      Ale jest okazja by rosyjskie trolle się wylęgły i siały propagandę strachu... (co widać nawet na tym forum), a rzeczywistość jest taka jak piszesz cały artykuł dotyczy... rosyjskiego filmiku propagandowego.

  11. sms

    Nie wolno zapominać, że rakiety leciały na terenami niezamieszkałymi, precyzyjnie trafiły w cel niszcząc go z dokładnością do 3 m, i nikt nie został ranny. To jest to...

  12. Afgan

    Może w końcu NATO się obudzi ze swojego snu o miażdżącej przewadze technologicznej nad Rosją. Jak wielkim zaskoczeniem za pewne jest dla analityków US Navy fakt, iż malutkie Bujany mogą wykonać takie same zadania jak wielkie i kosmicznie drogie niszczyciele Arleigh Burke czy krążowniki Ticonderoga. Z całą pewnością Rosja jak i Chiny i za pewne takie kraje jak Indie, Iran czy Pakistan mają jeszcze nie jedną "niespodziankę" w swoich arsenałach. A NATO ciągle śpi i słodko śni o swojej technologicznej wyższości nad wszystkimi, oby tylko pobudka nie była szokiem prowadzącym do "zawału".

    1. MSW

      No bez przesady z tym porównywaniem do amerykańskich krążowników i niszczycieli. Krążownik rakietowy typu Ticonderoga dysponuje siłą ognia zdolną obrócić w pył całą Syrię. Okręty posiadają 122 pionowe wyrzutnie pocisków rakietowych MK 41 (Arleigh Burke 96 wyrzutni) w których można zamontować zarówno pociski przeciwlotnicze/antybalistyczne, rakietotorpedy oraz taktyczne pociski manewrujące Tomahawk. Ticonderoga może odpalić salwę kilkudziesięciu pocisków Tomahawk w jednym czasie do kilkudziesięciu różnych celów. Okręt podwodny klasy Virginia może odpalić salwę 16 Tomahawków. Dlatego zachłystanie się rosyjskimi możliwościmi po odpaleniu 26 pocisków manewrujących z 4 okrętów jest lekko śmieszne. To nadal nie ta liga.

    2. Boruta

      Nie mogą. Najważniejszym zadaniem Tico i Burków jest obrona przeciwlotnicza (i przeciwrakietowa) zespołów floty i dużych obszarów.

  13. say69mat

    Jak powinno zostać skonfigurowane uzbrojenie naszych okrętów aby miały szanse przetrwać tego typu uderzenie rakietowe??? Kolejna kwestia, dlaczego nikt nie zabiegał o tego typu modernizację potencjału naszej MW??? Nikt nie czytał raportów wywiadu??? Czy też raporty wywiadu nie obejmowały swym zakresem marginesu, jakim jest potencjał uderzeniowy floty Federacji Rosyjskiej??? Wreszcie, czy programy Miecznik lub Czapla są odpowiedzią na tego typu potencjalne zagrożenia???

    1. oszołom

      Polska nie jest państwem poważnym, a świadczy o tym brak długofalowego planowania w dziedzinie obronności. Nasi Władcy wykonują "ruchy Browna" szarpiąc się z różnym koncepcjami, od pacyfikacji do militaryzacji. To jest katastrofa ...

    2. Mat

      Jakie "tego typu uderzenie rakietowe"? Przecież mowa o rakietach woda-ląd, żeby uniknąć takiego trafienia wystarczy użyć silnika i wyjść w morze ;)

  14. dropik

    ale sciema. Wczoraj były urodziny Władka to az dziw ze to nie kutry z Władywostoku strzelały. To strzelal Tu-160 lub rakiety bazowania lądowego.

    1. robertppl2

      Też mi się tak wydaje pod przykrywkom przetestowali coś zakazanego dodatkowo w warunkach bojowych ruskim są mistrzami mistyfikacji i omijania zakazów w legalny sposób przykład układu o zakazie posiadania rakiet średniego zasięgu amerykanie dalej formalnie nie mają się do czego przyczepić a putin łamie ten układ w biały dzień

  15. majcin

    Jestem w stanie uwierzyć, że Rosjanie na kaspijskim bajorku trzymają okręty z pociskami o zasięgu 1500 km (nie pytam po co), Jestem też w stanie uwierzyć, że pocisk przeciwokrętowy o zasięgu 300 km przemienił się w lądowy o zasięgu 1500, a nawet 2600 km (nauka radziecka nie takie przypadki opisywała). Ale w to, że 26 ruskich rakiet udało sie bez awarii jednocześnie odpalić, po czym wszystkie przeleciały zaplanowaną trasę i trafiły w cel nie uwierzą nigdy.

    1. paw

      ,,Jestem też w stanie uwierzyć, że pocisk przeciwokrętowy o zasięgu 300 km przemienił'' - to rozumiem iż w przemianę BGM-109A w RGM/UGM-109B również nie wierzysz specu.

    2. Urko

      ... te 2600km to oczywiście chodziło Ci o pocisk typu "3M14S" z niemieckiej strony Wikipedii ?

    3. maj

      Wbij cyrkiel w mapę i odłóż 3000 km ze środka Morza Kaspijskiego to się dowiesz po co tam trzymać te okręty. Reszty nie komentuję bo łatwo znaleźć odpowiednie dane.

  16. cenzurowany

    TO jest właśnie jakość tych "ekspertóff" od Rosji i rosyjskiej broni. Ich wywody to bajki z mchu i paproci, nie mówiąc już o forumowych ulubieńcach znetu, senkju i innych. To samo pewnie dotyczy innych rodzajów broni a jeszcze jest wiele rzeczy ukrytych, którymi Rosja się nie chwali i trzyma na ewentualny konflikt. To było tylko "delikatne" przesłanie dla NATO- Nie próbujcie nas ugryźć, i odpowiedź na medialne show generałów NATO jak to Rosjanie muszą się ich bać. Tak samo z bojowym laserem. Od 2008 laser A-60 na samolocie IL-76 ciągle jest rozwijany- ale Rosjanie nie puszczają bąków co to będą mieć na lewo i prawo.

    1. vvv

      przestan sie podniecac. USA robila to od juz cwierc wieku temu i nagle jak rosja po 25 latach ma te same zabawki to jest uuuuu łął? rosja zawsze byla dobra w broni rakietowej ale przez wiele lat nie mieli systemu naprowadzania

    2. BUBA

      W starszych rosyjskich wytworach elektroniki wojskowej dane o możliwościach systemów były permanentnie zaniżane.

    3. robertpl2

      Broń energetyczna to jeszcze długo nie wejdzie do uzbrojenia patrz amerykański railgun wykorzystuje elektor magnes jak kolej magnetyczna tylko na mniejszą skalę i o wile wile większe prędkości do zasilenia tych magnesów trzeba całego stada akumulatorów(a i tak amerykanom nie udaję się w drożyć tego systemu) a jak ja to przynajmniej rozumiem broń laserowa żeby była skuteczna wymaga stałej bardzo mocnej wiązki gdzie zapotrzebowanie energii jest o wiele większe i musi być przekazywane non stop tak że to na razie scifi jak dla mnie...

  17. mc

    Na Ślązakach-Gawronach jest możliwość zainstalowania wyrzutni Martin Marietta Mk 41 VLS (32 rakiety). Gdyby Marynarka Wojenna potrafiła opracować "Plan Obrony Bałtyku", a nasze władze doszłyby wreszcie do przekonania że Rosja to kraj niestabilny i trzeba być przygotowanym na wszystko - to 5-6 korwet (a nie okrętów patrolowych, czy innych Mieczników i Czapli) stanowi skuteczną zaporę dla głupich pomysłów ze wschodu. Okręty podwodne z rakietami... no nie wiem, trzeba by przeliczyć koszt/efekt, oraz wziąć pod uwagę wszechstronność zastosowania (okręty podwodne raczej na patrole morskie się nie nadają). Technologię do produkcji tych okrętów mamy od dawna, czyli tylko taki program ma szansę na szybkie wykonanie.

  18. Afgan

    To jest bardzo niepokojąca wiadomość. Żaden analityk zachodni nigdy by nie przypuszczał że malutkie (niecałe 1000 ton) jednostki typu Bujan-M mają takie możliwości bojowe. Kto wie jakie "asy z rękawa" jeszcze Rosja może wytrzepać. Przewaga technologiczna NATO nad Rosją staje się coraz bardziej iluzoryczna a to nie prowadzi do niczego dobrego. Należy też pamiętać że atak ten był nie tylko demonstracją siły ze strony Rosji, ale też swego rodzaju "reklamą" systemu Kalibr-NK i demonstracją jego możliwości. Za jakiś czas po zakup tej broni zapewne ustawi się kolejka zainteresowanych i nie koniecznie będą to kraje nam przyjazne i wyznające demokratyczne wartości.

    1. pietras

      Mówisz o demokratycznych wartościach, których Amerykanie próbują zasiać w Afganistanie, Libii, Iraku i w Syrii? Myślałem, że takich wartości nie trzeba narzucać siłą bo to przeczy całej idei demokracji.

  19. zwinny

    Tekst o "coraz częstszych żywych tarczach" w oficjalnym komunikacie rosyjskim to zapewne przygotowanie do uzasadniania strat cywilnych w razie pomyłek. Choć oczywiście według oficjalnych komunikatów każda bomba i rakieta bezbłędnie trafia w zamierzony cel, niszczy go i nie powoduje strat wśród ludności cywilnej. Ale na drugą nóżkę warto informować o masowych wykorzystywaniu "żywych tarcz" przez "islamistów" (czytaj - przeciwników Assada).

    1. Kilo

      Zabawne, jak Amerykanie prezentowali "chirugiczne ataki" w latach 90 I potem w Zatoce to wszyscy sie podniecali, jakie to precyzyjne I lykali jak mlode pelikany. Jakos tez "wojny dronow" nie spotykaja sie przez tutejszych proamerykanskich forumowiczow z takim sceptycyzmem mimo udokumentowanych na kazdy kraj, potwierdzonych ofiar cywilnych liczonych w setkach. A mowilmy o strzelaniu do teoretycznie zidentyfikowanych wizualnie celow (ludzi, nie instalacji). Albo o taktyce ponownego uderzenia w grupy ratownicze lub kondukty pogrzebowe, ktora Amerykanie stosuja na rowni z terrorystami. Mniej hipokryzji prosze.

  20. jaś

    a czy to nie oznacza że te zardzewiaki z floty bałtyckiej mogą razić cele w tatrach?

    1. maj

      chyba nawet w Apeninach

  21. aom

    "kontradmirał Siergiej Alekmiński stwierdził, że kompleks Kalibr-NK dysponuje pociskami o zasięgu 375 km w odniesieniu do celów morskich i 2600 km w odniesieniu do celów lądowych" to brzmi jak typowa bujda na resorach....300 nad morzem i 2600km na ladzie...nad mozrez pali 10 razy wiecej, a nad ladem szybuje przez 1500km???....pewnie odpalili rakiety ktore spadly 100km dalej do morza i tyle z tej bajki... moim zdaniem szkoda czasu na alalize rosyjskich bajek

    1. xxx

      to są różne wersje pocisku,ten przeciwokrętowy leci z prędkością mach 2.5 ,tamten mach 0.8.

    2. MW80

      Tak jak napisał "xxx" wersja do zwalczania celów lądowych (pozbawiona aktywnej, radiolokacyjnej głowicy naprowadzającej i generalnie nieco innej konstrukcji) oznaczona jako 3M14 ma zasięg ok 2500 km i nie ma w tym żadnej sensacji. Znacznie starsze, amerykańskie BGM-109 mają zasięg ok 1600 km (oficjalnie) a ich wersja do zwalczania okrętów BGM-109B (już wycofana) miała zasięg tylko ok 450 km (bo znaczną część miejsca w pocisku, zamiast paliwa zajmował moduł radiolokacyjnej głowicy naprowadzającej).

  22. DZIAD moroz szaleje

    o ile pamiętam artykuł niejakiego p.Nałęcza to w starciu w 2008 pierwsza Rossijska rakieta odpalona w kierunku gruzińskich okręcików nie trafiła. widzimy w tv zbombardowany szpital w Afganistanie. czy zobaczymy potwierdzenia celności fajerwerków urodzinowych cara? nkwdkgbowskie spece od zastraszania nie zmienili znanego jeszcze w II wojnie numeru z mnożeniem strat wroga. jeszcze dzisiaj weterani z Wietnamu wypowiadają się klęsce zadawej B-52. tak z TRZY RAZY zniszczyli więcej tychże niż usaaf przyznaje

    1. maj

      Okręciki ocalały?

  23. Urko

    Tydzień temu Rosjanie informowali o próbnych strzelaniach na Morzu Barentsa rakietami typu "Kalibr" z okrętów podwodnych projektu 636.3 czyli "nowej" wersji "Warszawianki". Jeśli dobrze zrozumiałem, strzelano z zanurzenia. Typowo "Warszawianki" mają zabierać 4 takie rakiety, ale idą one zamiast torped więc zasadniczo nic nie stoi na przeszkodzie wziąć na rejs kilka więcej. Normalny zapas torped w tej wersji to 18 sztuk. Nie znam się na wersjach tych rakiet, ale od ostatnich wiadomości, przestałem mieć kompleksy...

  24. gosc

    I tak wlasnie wyglada prawda o zasiegu ruskich rakiet. Co innego mowia a inaczej jest w rzeczywistosci. Pije do kwestii zasiegu Iskanderow. Rosja klamie, ze nie maja wiekszego zasiegu niz 500 km i nie dzialaja niezgodnie z traktatem INF o ograniczeniu rakiet sredniego zasiegu ktore moga przenosic glowice atomowe. Ale juz od dawna sa podejrzenia, ze maja one wiekszy zasieg a Rosja jak to skryty bandyta zabojca klamie. Szkoda, ze Zachod jest tak bardzo uczciwy i pomimo pewnego zlamania przez Rosje traktatu dalej nie chce draznic Rosji odmawiajac Polsce stacjonowania wojsk NATO i usuwajac rakiety sredniego zasiego z Europy.

    1. paw

      Litości człowieku , nie wiem a się wypowiem. Analoga miałeś z Tomahawkiem którego wersja przeznaczona do zwalczania okrętów miała zasięg ograniczony do 460km, z powodu masy radarowego systemu naprowadzania na cel.Tu też masz dwie wersje.

    2. qwas

      Przecież sama Moskwa wcale nie ukrywa, że są Iskandery 2 typów - 1 efektor o zasięgu do 500 km oraz 2 mogący razić cele odległe o ok.1200km(w zasięgu CAŁA Polska)

  25. wojtek

    Nareszcie mamy coś innego aniżeli wieczną reklamę sprzętu MADE IN USA... I oby tak dalej, bo ile można się podniecać amerykańską bronią... Która pomimo swojej niesamowitości jakoś od wielu lat nie pokonała terrorystów.... Nie dała żadnego skutku w bombardowaniach państwa islamskiego...

    1. Sky

      Rosyjska też nie pokona. Tam potrzebna jest inwazja lądowa, a nie rosyjskie filmiki propagandowe z Youtube.