Reklama

Geopolityka

USA, ONZ i NATO apelują o deeskalację w Idlibie

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Amerykański Departament Stanu zaapelował o władz w Damaszku i w Moskwie o wstrzymanie „nikczemnej ofensywy”, jaką prowadzą w prowincji Idlib. W podobnym tonie wypowiada się sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

W oświadczeniu zapewniono też o solidarności z Turcją, która według ostatniego bilansu straciła w czwartek 33 żołnierzy.

W pełni popieramy Turcję, naszego sojusznika w Pakcie Północnoatlantyckim, i nie przestajemy nawoływać o zatrzymanie tej nikczemnej ofensywy prowadzone przez reżym Asada, Rosję oraz siły wspierane przez Iran (...) Rozważamy obecnie najbardziej optymalne sposoby przyjścia Turcji z pomocą. Jest to nieodzowne w obliczu kryzysu, z jakim się zetknęła

Komunikat podpisany przez rzeczniczkę amerykańskiej dyplomacji, Morgan Ortagus.

Wcześniej w czwartek, gdy szacunki dotyczące strat tureckich nie przekraczały jeszcze 10 zabitych, stała przedstawicielka USA przy Sojuszu Atlantyckim Kay Bailey Hutchison zaapelowała do władz w Ankarze, by zrezygnowały z zakupu rosyjskich systemów obrony przeciwrakietowej S-400.

Mogli przekonać, jaka jest Rosja naprawdę i na własne oczy zobaczyć, co teraz czyni. Jeśli zaś pozwala sobie na atakowanie tureckich żołnierzy, to sprawa ta powinna wziąć górę nad tym, co ewentualnie łączy Turcję i Rosję

Kay Bailey Hutchison, stała przedstawicielka USA przy Sojuszu Atlantycki

Francuska agencja AFP zwraca szczególną uwagę na użycie w wypowiedzi amerykańskiej ambasador sformułowania "niegdyś silne", w kwestii sojuszu i partnerstwa Stanów Zjednoczonych z Turcją .

O natychmiastowe zaprzestanie natarcia zaapelował do Rosji i Syrii również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. W nocy z czwartku na piątek odbył rozmowy telefoniczną z szefem tureckiej dyplomacji Mevlutem Cavusoglu.

Sekretarz Stoltenberg potępił w swej rozmowie z szefem tureckiego MSZ prowadzone na oślep w prowincji Idlib syryjskie i rosyjskie naloty bombowe. Wezwał do przestrzegania prawa międzynarodowego i wsparcie ONZ w wysiłkach na rzecz uregulowania konfliktu

Oana Lungescu, rzeczniczka NATO

W podobnym duchu wypowiedział się sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Rzecznik organizacji Narodów Zjednoczonych Stephane Dujarric poinformował, że Guterres "jest głęboko zatroskany rozwojem sytuacji w prowincji Idlib i zabiciem kilku dziesiątków żołnierzy tureckich. "Apelując o natychmiastowe zawieszenie działań, sekretarz generalny czyni tak powodowany troską o sytuację ludności cywilnej" - podkreślił rzecznik.

Bez podjęcia pilnych działań, ryzyko dalszej eskalacji będzie rosło z godziny na godzinę

Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ

Władze Turcji podały w nocy z czwartku na piątek, że w wyniku nalotów przeprowadzonych w czwartek przez siły syryjskie w Idlibie zginęło w 33 tureckich żołnierzy.

Po wydarzeniach, jakie miały miejsce w czwartek i kolejnym ostrzale naszych jednostek, władze Turcji zdecydowały, że rządowe siły zbrojne Syrii będą traktowane jako "siły wroga

Omer Çelik, rzecznik prasowy Partii Sprawiedliwości i Rozwoju

Wypowiedź  Çelika, który jest zarazem ministrem odpowiedzialnym za negocjacje przedakcesyjne Turcji z Unią Europejską, cytuje w piątek na swym portalu turecki dziennik "Sabah". Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez dziennik, artyleria turecka zlikwidowała syryjski konwój wojskowy, jadący międzynarodową drogą M-5 "Północ-Południe". Wcześniej tureckie czynniki wojskowe podały, że prowadzony jest intensywny ostrzał artyleryjski celów, o których wiadomo, że należą do rządu Syrii.

Wszystkie znane nam cele związane z rządem syryjskim są aktualnie ostrzeliwane przez tureckie jednostki wsparcia powietrznego i lądowego

Fahrettin Altun,dyrektor ds. komunikacji społecznej w tureckim ministerstwie obrony

Altun podkreślił, że władze Turcji postanowiły dać "rzeczową i konkretną odpowiedź" na wcześniejszy atak rządu syryjskiego na tureckie oddziały walczące w syryjskiej prowincji Idlib. Turcja, która wspiera w Syrii antyrządową opozycję, w ostatnich tygodniach wysłała tam tysiące żołnierzy i ciężarówek ze sprzętem wojskowym, aby powstrzymać ofensywę sił prezydenta Baszszara al-Asada.

Idlib był do niedawna ostatnim bastionem rebeliantów, jednak wspierane przez Rosję siły Asada opanowują kolejne części tej prowincji, wypierając bojowników i zmuszając ludność cywilną do opuszczenia domów. Postępy sił Asada spowodowały masowy exodus ludności cywilnej w kierunku granicy z Turcją. Ostatnie szacunki wskazują, że liczba uchodźców z prowincji Idlib przekroczyła milion.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. nacen

    Zachód kwiczy, bo tam siedza zachodni doradcy, jak w innych miastach, które armia syryjska zajeła. Taka zachodnia obłuda i zakłamanie. Ohyda.

  2. mobilny

    Apelować można a jednocześni Turcja zamiast płakać jakiś ruski samolot mogłaby strącić by rusek zobaczył że za daleko się posunął No ale to jest Turcja będąca w NATO które ma "eggs" jak u chomika więc,,,,,,, tylko szkoda życia żołnierzy

    1. Xd

      Tzn popierasz najazd wojsk na inne państwo pod pretekstem obrony mniejszości etnicznej

    2. Orthodox

      Turczyn nie wkroczył do sąsiada by chronić jakąkolwiek mniejszość. Wręcz przeciwnie. Walczy z Kurdami, którzy są mniejszością etniczną zarówno w Syrii, jak i Turcji.

  3. gegroza

    Wszystko fajnie , tylko czemu nikt nie protestował i nie apelował o zaprzestanie ataków gdy przewagę mieli islamiści ? Hipokryzja

    1. Orthodox

      Kto jak kto, ale ONZ ma obowiązek apelować do obydwu stron. USA i NATO, mimo że Turcja to sojusznik, powinny wziąć pod uwagę, że de facto jest agresorem.

  4. Fanklub Daviena

    Jak ta "demokratyczna" opozycja rządziła w większości Syrii i masowo obcinała głowy chrześcijanom i alawitom to Zachód jakoś nie protestował... Niesmaczna obłuda!

  5. Zbyszek

    Pan Erdogan powinien staranniej dobierać sojusze. NATO i USA mu nie pasowały , to teraz Rosja odbija mu się czkawką