- Analiza
- Wiadomości
USA największym zagrożeniem dla rosyjskich interesów morskich [ANALIZA]
Prezydent Władimir Putin zatwierdził podstawy polityki Federacji Rosyjskiej w zakresie działań morskich do 2030 roku. Za główne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji uważa się w nich dążenie Stanów Zjednoczonych do dominacji na morzach i oceanach na całym świecie.
Dokument „Podstawy państwowej polityki Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojennomorskich na okres do 2030 roku” wszedł w życie z dniem podpisania przez prezydenta Putina, a więc 20 lipca 2017 r. Miał być on o tyle ważny, że zapowiadano umieszczenie w nim „celów, zadań i sposobów realizacji polityki państwowej Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojenno-morskich w okresie do roku 2030, a także roli i miejsca Wojennomorskowa Fłota, sił i środków Federalnej Służby Bezpieczeństwa w militarnej części morskiego potencjału Federacji Rosyjskiej”.
W dokumencie miał się również znaleźć ogólny planu działań mających zapewnić realizację interesów państwowych Rosji na Światowym Oceanie. W rzeczywistości Rosjanie nie umieścili w nim ani szczegółowego harmonogramu rozwoju sił morskich, ani deklaracji w jaki konkretnie sposób będą rozwijane ich siły okrętowe, wojska nadbrzeżne oraz lotnictwo morskie.
Główny cel morskiej polityki Rosji – bogactwa naturalne oceanów
Już na początku dokumentu „Podstawy państwowej polityki Federacji…” Rosjanie przyznają się, że Światowy Ocean jest dla nich coraz ważniejszy przede wszystkim ze względu na wyczerpywanie się zasobów naturalnych na lądzie. Dlatego walka o dostęp do bogactw znajdujących się na dnie mórz i oceanów staje się dla nich priorytetem, a reszta problemów: migracja, przemyt, piractwo, terroryzm jest przez nich zawsze wymieniana na kolejnych miejscach.
Rosjanie uważają więc, że na świecie trwa obecnie walka przede wszystkim o dostęp do światowych zasobów naturalnych oceanów i to dlatego „niektóre kraje chcą przejąć kontrolę nad strategicznie ważnymi szlakami morskimi”. W innym miejscu wskazują dodatkowo, że widoczne jest „dążenie niektórych państw do ograniczenia dostępu Federacji Rosyjskiej do zasobów mórz i szlaków komunikacyjnych ważnych dla transportu morskiego”.
Władze rosyjskie ze względu na położenie Rosji swoją szansę widzą przede wszystkim w Oceanie Arktycznym i dlatego to właśnie na ten akwen zwracają szczególną uwagę. Co więcej, cały czas twierdzą, że są na tym obszarze zagrożeni i wskazują nawet np., że ktoś próbuje przejąć kontrolę nad Północnym Morskim Szlakiem Komunikacyjnym.
Dlatego spośród niewielu konkretnych zadań, jakie wymieniono w podstawach rosyjskiej polityki morskiej wyróżniono: „stworzenie w peryferyjnych regionach arktycznych i dalekowschodnich Federacji Rosyjskiej infrastruktury podwójnego zastosowania w celu zabezpieczenia bazowania państwowych statków, okrętów i jednostek pływających Wojennomorskowa Fłota i Federalnej Służby Bezpieczeństwa”.
Co według Kremla zagraża Rosji?
W dokumencie „Podstawy państwowej polityki Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojennomorskich na okres do 2030 roku” Rosjanie uznali, że największe czynniki ryzyka i zagrożenia dla bezpieczeństwa morskiego Federacji Rosyjskiej wynikają: z prób uzyskania dominacji przez szereg państw - w tym przede wszystkim Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na światowym oceanie ze szczególnym zaznaczeniem rejonu Arktyki, a także z dążenia przez siły morskie tych państw do zdobycia zdecydowanej przewagi. Zapobiec temu ma „zrównoważony rozwój rosyjskiej marynarki wojennej”.
Czytaj też: Rosja przygotowuje się do arktycznej wojny [FOTO]
W nowej strategii morskiej oceniono dodatkowo, że potencjalne niebezpieczeństwa dla Rosji wynikają z „roszczeń terytorialnych państw innych niż Federacja Rosyjska w odniesieniu do obszarów przybrzeżnych oraz akwenów z nimi sąsiadujących; zwiększania się liczby państw posiadających zdolne do działań bojowych, potężne siły morskie; rozprzestrzeniania się broni masowego rażenia i technologii rakietowych; … ekonomicznych, politycznych, międzynarodowo-prawnych i wojskowych nacisków na Federację Rosyjską, w celu zmniejszenia efektywności jej działań morskich w Oceanie Światowym, osłabiania rosyjskiej kontroli nad Północną Drogą Morską – historycznie będącą narodową linią komunikacji transportowej Federacji Rosyjskiej”.
Czytaj też: Rosjanie wprowadzają śmigłowce arktyczne
Władze na Kremlu uznały dodatkowo za powód do niepokoju: „wzrost międzynarodowego terroryzmu; nielegalne rybołówstwo i przewóz broni morskimi liniami komunikacyjnymi; przemyt narkotyków, chemikaliów i materiałów radioaktywnych; pojawianie się ognisk zapalnych i konfliktów zbrojnych na terytoriach o strategicznym znaczeniu dla Federacji Rosyjskiej i ich sojuszników, a także na terytoriach państw mających dostęp do Światowego Oceanu”.
W podstawach rosyjskiej polityki morskiej wymienia się trzy „bezpośrednie zagrożenie militarne dla bezpieczeństwa narodowego Rosji”, które mogą się pojawić w momencie zaistnienia „niekorzystnych zmian w sytuacji międzynarodowej na Światowym Oceanie”:
- „znaczące pogorszenie się sytuacji wojskowo-politycznej (stosunków międzynarodowych) oraz powstanie warunków do użycia siły militarnej na tych akwenach Światowego Oceanu, które mają strategiczne znaczenie dla interesów narodowych Federacji Rosyjskiej”;
- „rozmieszczanie (zwiększanie liczebności) przez obce państwa na akwenach mórz i oceanów znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie Federacji Rosyjskiej strategicznych, innych niż jądrowe systemów broni precyzyjnej morskiego bazowania, a także systemów obrony przeciwrakietowej morskiego bazowania”;
- „użycie przez sąsiednie państwa siły militarnej z naruszeniem Karty Narodów Zjednoczonych oraz innych norm prawa międzynarodowego, grożących interesom narodowym Federacji Rosyjskiej”.
Sposób realizowania przez Rosję swojej polityki morskiej
Zakwalifikowanie Stanów Zjednoczonych jako największego zagrożenie dla morskich interesów Rosji ma mieć bezpośrednie przełożenie na sposób prowadzenia działań przez rosyjską marynarkę wojenną. Władze na Kremlu wyraźnie zaznaczają, że „dla zapewnienia wpływu na sytuację wojskowo-polityczną na świecie i chronienia swoich interesów, Federacja Rosyjska ma niekwestionowane prawo do utrzymywania swoich sił morskich na Światowym Oceanie, kierując się zasadami i normami prawa międzynarodowego”.
Czytaj też: Marynarka wojenna USA z nowym lotniskowcem
W celu zabezpieczenia narodowych interesów i zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Rosjanie zakładają istnienie „strategicznych i innych obszarów Oceanu Światowego”, gdzie obecność rosyjskiej marynarki będzie stała lub okresowa. Wskazują również na potrzebę wysyłania swoich sił morskich na inne akweny, gdzie wystąpią zagrożenia wynikające przede wszystkim „z rosnących pragnień niektórych państw do posiadania źródeł gazu i ropy naftowej na Bliskim Wschodzie, w Arktyce i na Morzu Kaspijskim”.
Założono dodatkowo, że intensywność działań rosyjskiej marynarki wojennej może się zwiększyć również w przypadku: pogorszenia się sytuacji w „Syrii, Iraku, Afganistanie, konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz w kilku krajach Azji Południowej i Afryki”, przy „pogłębienia się istniejących i tworzenia nowych międzypaństwowych konfliktów w dowolnej części oceanów”, przy wzroście aktywności piratów w Zatoce Gwinejskiej, na wodach Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego oraz przy utrudnianiu Federacji Rosyjskiej prowadzenia morskiej „działalności gospodarczej i badań naukowych w oceanach”.
Czytaj też: Rosyjska flota na stałe w Syrii
Jaki będzie rozwój rosyjskiej marynarki wojennej do 2013 r.
Rosjanie nie przedstawili w nowym dokumencie praktycznie żadnych szczegółów dotyczących rozwoju swoich sił morskich. Jeżeli więc zaznaczyli konieczność zabezpieczenia długotrwałego przebywania rosyjskich okrętów na Oceanie Światowym, to nie wskazali przy tym, w jaki sposób zamierzają to zrealizować (np. budując bazy morskie lub nowe okręty zaopatrzeniowe).
W zatwierdzonym przez Putina dokumencie zaznacza się np. że konieczne jest dalsze utrzymywanie na wysokim poziomie sił strategicznych, ale nie ustalono, co się zmieni w tym względzie przez najbliższe kilkanaście lat. Nieznane są nadal sposoby, jakim Rosjanie chcą zrealizować kolejne zadanie, jakim jest zwiększenie ilości i jakości broni precyzyjnej.
Czytaj też: Rosjanie chcą zbudować lotniskowiec. Rzeczywisty plan czy propaganda? [ANALIZA]
Do konkretnych zadań dla marynarki wojennej Rosji można zaliczyć jedynie:
- wykonanie manewru między teatrami działań i regularnych rejsów subglacjalnych przez atomowe okręty podwodne (zapowiedź częstszych rejsów na Atlantyku i Pacyfiku);
- zwiększenie zdolności operacyjnych i bojowych Floty Czarnomorskiej dzięki rozwinięciu na terytorium Półwyspu Krymskiego połączonego zgrupowania wojsk;
- zapewnienie stałej obecności okrętów Federacji Rosyjskiej w basenie Morza Śródziemnego i innych strategicznie ważnych akwenach oceanicznych, w tym na liniach transportu morskiego;
- stworzenie i utrzymanie jednolitego państwowego systemu obserwacji sytuacji podwodnej i nadwodnej;
- utrzymanie się na drugiej pozycji na świecie, jeżeli chodzi o możliwości bojowe.
Założono dodatkowo, że:
- do 2025 roku podstawowym uzbrojeniem podwodnych i nawodnych sił oraz wojsk nabrzeżnych marynarki wojennej będą precyzyjne rakiet manewrujące dalekiego zasięgu (zwiększenie liczby nosicieli rakiet manewrujących systemu Kalibr?);
- „Po 2025 roku na uzbrojeniu podwodnych i nawodnych sił oraz wojsk nabrzeżnych marynarki wojennej wejdą hipersoniczne pociski i roboty różnego przeznaczenia w tym bezzałogowe, autonomiczne pojazdy podwodne”;
Czytaj też: Kolejny nosiciel pocisków Kalibr-NK w budowie
Jak widać w „Podstawach państwowej polityki Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojennomorskich na okres do 2030 roku” nie ma nawet słowa na temat sposobu rozwiązania problemów, jakie ma obecnie rosyjska marynarka wojenna. Nie wspomina się więc np. czy Wojennomorskoj Fłot będzie miał nowe lotniskowce, okręty desantowo-śmigłowcowe czy niszczyciele przeciwlotnicze. Ten problem Rosjanie pozostawili na później.
Na Kremlu powstał więc zupełnie niepotrzebny dokument, który dostrzeżono tylko dlatego, że podpisał go prezydent Putin.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]