Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Środowy przegląd prasy: Polityka i kryzys tamują współpracę firm obronnych; Koniec marzeń o "Polskich Kłach"; PZL Świdnik pręży muskuły w Kielcach;Człowiek z czerwonych służb powalczy z brunatnymi kibolami

Przegląd prasy z zakresu bezpieczeństwa. 

 

 

Rzeczpospolita - Polityka i kryzys tamują współpracę - W ramach Kieleckiej Konferencji Bezpieczeństwa politycy i prezesi zbrojeniowych firm dyskutowali wczoraj o możliwościach przemysłowej współpracy. W końcu roku na forum UE politycy zajmą się problemami europejskiego bezpieczeństwa. Podczas kieleckiego spotkania przypomniał o tym wiceminister spraw zagranicznych Bogusław Winid.

Wspólnota będzie zastanawiać się m.in. nad nową architekturą współpracy między Unią Europejską i NATO. Prawdopodobnie powstanie biała księga strategii europejskiego bezpieczeństwa - po to, by nowe rozwiązania lepiej odpowiadały na współczesne wyzwania.
Europa nie uniknie dyskusji o tworzeniu i roli europejskich grup bojowych. Ustalić trzeba, jakie mają być podstawy ich działania, podział kosztów, mandat do praktycznego ich użycia. Pilne jest też porozumienie się w sprawie centrów dowodzenia integrujących różne rodzaje sił zbrojnych. Zdaniem wiceministra Winida reformy wymaga w tym kontekście m.in. działanie Europejskiej Agencji Obrony (EDA). Ale otwarte pozostaje pytanie, jak zmienić EDA, by była ona bardziej otwarta, przyjazna dla sektora małych i średnich firm. (...) Za krzepiące słowa dziękował Krzysztof Krystowski, prezes Polskiego Holdingu Obronnego (PHO). W jego ocenie na tle rosnącej aktywności europejskich polityków i zapowiedzi szukania rozwiązań dla lepszej polityki bezpieczeństwa wyjątkowo rozczarowuje brak konkretnych przykładów osiągnięć w integracji przemysłów zbrojeniowych państw Trójkąta Weimarskiego. - Dlaczego my przedsiębiorcy nie jesteśmy w awangardzie współpracy i nadal nie widać szans na pozytywną zmianę w tej dziedzinie - pytał Krystowski. Autor: Zbigniew Lentowicz

  Rzeczpospolita - Koniec marzeń o "Polskich Kłach" 
  Jeszcze bardziej krytycznie należy ocenić impas w Radzie Ministrów w kwestii konsolidacji zbrojeniówki. Nacisk różnych grup interesu powoduje, że rząd ciągle nie może podjąć decyzji w sprawie ostatecznego kształtu tego procesu. Gabinet Tuska nie wykonał przyjętej w 2007 r. pięcioletniej strategii dla przemysłu zbrojeniowego i nie jest w stanie opracować następnej.
Ta sytuacja źle wróży szansom krajowego przemysłu na wykorzystanie dużych kontraktów dla polskiego wojska, a w perspektywie pod znakiem zapytania stawia przetrwanie ich na wspólnym europejskim rynku jako konkurencyjnego technologicznie i ekonomicznie gracza. Aby wykorzystać ten naprawdę ostatni moment na wzmocnienie polskiej zbrojeniówki, potrzebna jest bowiem ścisła koordynacja pracy różnych resortów: MON, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Skarbu, MSZ i innych agend rządu, takich choćby jak służby specjalne.
Niepokój osób zatroskanych o stan naszej obronności, wynikający z planów zawieszenia "ustawy 1,95", jest więc uzasadniony. Tym bardziej uzasadniona jest troska o efektywność działania MON i całej Rady Ministrów, która przesypia ostatni dzwonek w kwestii konsolidacji przemysłu i stworzenia podwaliny spójnej strategii godzącej wyzwania obronne i ekonomiczne. Autor: Tomasz Szatkowski
  Gazeta Wyborcza - PZL Świdnik pręży muskuły w Kielcach
  Włoski właściciel świdnickiej fabryki prezentuje swój śmigłowiec na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Maszyną AW 149 chce wygrać wojskowy przetarg. Wojsko szuka nowego śmigłowca, który ma służyć do transportu i wsparcia z powietrza. Do 2022 r. kupimy 70 helikopterów, z których 48 ma służyć wojskom lądowym. Reszta ma być przeznaczona dla ratownictwa morskiego i do zwalczania okrętów podwodnych. Rozstrzygnięcie przetargu w przyszłym roku, a pierwsze egzemplarze śmiglowców mają zostać dostarczone w 2015 r.
MON nie ujawnia, jakie kwoty wchodzą w grę, ale wartość transakcji szacowana jest na 7-9 mld zl. Jeśli doliczy się do tego wieloletni serwis, to ta kwota może wzrosnąć do nawet 11 mld zl. O to gigantyczne zamówienie walczą trzy potężne koncerny. To amerykański Sikorsky, który w PZL Mielec produkuje legendarnego Black Hawka. Eurocopter proponuje wojsku EC 725 Caracal. Firma obiecała, że po wygraniu przetargu będzie produkować helikoptery w Polsce i kupi zakłady w Łodzi. Deklaruje też produkcję silników w Dęblinie.
  Rzeczpospolita - Żandarmeria chce więcej
  Szef ABW Dariusz Łuczak w piśmie przesłanym do ministra obrony, do którego dotarła "Rz", negatywnie ocenia propozycję, aby Żandarmeria zajmowała się "rozpoznawaniem i przeciwdziałaniem przestępstwom o charakterze terrorystycznym".
Takich uprawnień chce resort obrony dla żandarmów w przygotowanym projekcie założeń do nowelizacji ustawy. Zdaniem szefa ABW koliduje to z planowaną reformą służb specjalnych. Takie uprawnienia ma ABW Łuczak dodaje, że uprawnienia dotyczące zwalczania terroryzmu przez Agencję "nie są kwestionowane i nie będą ograniczane". Szef ABW zwraca też uwagę, że w wojsku rozpoznaniem tego typu przestępstw zajmuje się Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Jego zdaniem przekazanie takich uprawnień Żandarmerii spowoduje "dublowanie uprawnień różnych służb".
 

Dziennik Wschodni - Walka o kontrakt dla armii 

  Na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego prezentują się trzy firmy startujące w przetargu na 70 śmigłowców dla Wojska Polskiego: Eurocopter, AgustaWestland i Sikorsky. AgustaWestland i Sikorsky mają już w Polsce fabryki - odpowiednio w Świdniku i Mielcu. Z kolei firmy Eurocopter i Turbomeca (producent silników) zapowiedziały zawarcie umowy o współpracy przemysłowej z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 1 w Łodzi. Chodzi o uruchomienie dwóch linii montażowych, jeśli zwyciężą w przetargu. W Kielcach prezes grupy Eurocopter (firma wkrótce zmieni nazwę na Airbus Helicopters) Guillaume Faury zapowiedział, że współpraca nie ograniczy się tylko do oferowanego przez spółkę modelu EC725 Caracal. Prezes PZL-Świdnik Mieczysław Majewski powiedział PAP że zakłady stale przygotowują się do produkcji śmigłowców AgustaWestland AW149 oferowanych polskiemu MON.
  Dziennik Gazeta Prawna - Człowiek z czerwonych służb powalczy z brunatnymi kibolami
 
 
Kluczowe stanowisko w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych objął człowiek, który karierę rozpoczynał w pionie polityczno-wychowawczym komunistycznej bezpieki - wynika z informacji DCP. Mirosław Hakiel będzie nieformalnym koordynatorem shiżb podległych MSW, m.in. poli-g'i i BOR. Minister Bartłomiej Sienkiewicz widzi go też w roli „pełnomocnika ds. kiboli". Pułkownik Hakiel przez ostatnie lata pracował w Straży Granicznej. Właśnie na tym etapie swojej kariery miał obowiązek wypełnić oświadczenie lustracyjne zgodnie z ustawą o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990. Tam można znaleźć informacje o jego związkach ze służbami PRL. „Pan Mirosław Hakiel w 1989 roku był zatrudniony jako inspektor w wydziale polityczno-wychowawczym Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Krakowie, co podał w swoim oświadczeniu lustracyjnym" - tak brzmi odpowiedź, którą przesłało nam biuro prasowe MSW.
Jakie były zadania wydziałów polityczno-wychowaw-czych „Były odpowiedzialne za planowanie, bezpośrednie wykonywanie i kontrolę wśród funkcjonariuszy SB i MO, członków ich rodzin oraz koordynowanie pracy ideowo-wychowawczej, wspólnie z organizacjami partyjnymi" - tak definiują zadania wspomnianych struktur historycy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor: Robert Zieliński 
Reklama

Komentarze

    Reklama