Reklama

Siły zbrojne

W Pucku powstaje muzeum lotnictwa morskiego

  • L-159A ALCA - fot. Lotnictwo wojskowe Republiki Czeskiej
    L-159A ALCA - fot. Lotnictwo wojskowe Republiki Czeskiej

Dzięki grupie zapaleńców - miłośników historii oraz przychylności władz miejskich w Pucku już latem przyszłego roku powstanie w tym mieście jedyne w Polsce muzeum lotnictwa morskiego.

Miejsce na muzeum wybrano nieprzypadkowo, ponieważ Puck był w okresie międzywojennym bazą dla Morskiego Dywizjonu Lotniczego (MDLot), jedynej tego typu jednostki w siłach zbrojnych II Rzeczpospolitej. Była to zresztą pierwsza, zbudowana tylko dla hydroplanów baza w Europie.

Budowę muzeum zainicjowało powołanie 6 kwietnia 2013 roku i rejestracja Stowarzyszenia Historycznego Morskiego Dywizjonu Lotniczego (SHMDLot). Postawiło ono przed sobą bardzo ambitne plany. Przede wszystkim dzięki przychylności władz Pucka udało się uzyskać siedzibę, którą utworzono z przedwojennej budynku po byłej radiostacji MDLot.

Jest ona w tej chwili przygotowywana do działalności samego SHMDLot, ale również ma stanowić zalążek przyszłego muzeum lotnictwa morskiego. Prace adaptacyjne mają się zakończyć w lipcu 2014 r., i wtedy nastąpi uroczysta inauguracja działalności muzealnej.

Czego szukamy?

Już przy okazji odgruzowywania siedziby stowarzyszenia SHMDLot dokonano ważnego znaleziska odnajdując w jednej z pobliskich szop zestrzały do jednego z przedwojennych, polskich wodnosamolotów. Ale takich eksponatów jest o wiele więcej, ukrytych nie tylko w prywatnych domach, ale również w piwnicach muzeów. Przykładem tego mogą być elementy wodnosamolotu Cant Z.506, które pieczołowicie wydobyto a teraz czekają na ekspozycję w Muzeum Marynarki Wojennej.

Niemniej ważne jest wszystko, co przypomina tamte czasy, zdjęcia, dokumenty, książki i pamiątki. Ludzie, którzy chcieliby podzielić się tymi pamiątkami już niedługo będą mogli się skontaktować z muzeum i zaproponować współpracę (strona internetowa jest właśnie tworzona pod adresem mdlot.pl).

Pomóc w odtwarzaniu historii może również odrestaurowany film „Zew Morza” z 1927 roku (z pierwszą rolą Tadeusza Fijewskiego), bardzo dobrze oddający atmosferę panującą w przedwojennym lotnictwie morskim i polskiej Marynarce Wojennej (film odnowiono w ramach projektu „Konserwacja i digitalizacja przedwojennych filmów fabularnych w Filmotece Narodowej w Warszawie”).

Stowarzyszenie SHMDLot już rozpoczęło działalność wydawniczą. Zaczęło od wydawania Magazynu Miłośników Lotnictwa Morskiego „Historie Puckie”. Zeszyt nr 1 cieszył się dużym zainteresowaniem, a zeszyt nr.2 jest już gotowy. Przygotowywany jest również zeszyt specjalny - w całość poświęcony łodzi latającej Schreck FBA 17, którego pełnowymiarowa replikę chce zbudować w przyszłości SHMDLot.

W czym można jeszcze pomóc?

Jest mnóstwo rzeczy do zrobienia i załatwienia. Przede wszystkim trzeba pomóc Stowarzyszeniu w odzyskaniu przedwojennego hangaru, który w przyszłości byłby idealnym miejscem do prezentowania replik i oryginalnych samolotów polskiego lotnictwa morskiego. Pozwoliłoby to uratować niszczejące pod gołym niebem statki powietrzne na wystawie plenerowej zorganizowanej koło Muzeum Marynarki Wojennej.

Zresztą część z tych samolotów wywieziono („użyczono”) na 5 lat do muzeum w Dęblinie, nie mając pieniędzy na ich restaurację (śmigłowiec Mi-4, samoloty MiG-21, Lim-6 i Ił-28). Placówka muzealna w Pucku mogłaby stanowić doskonałe miejsce na ekspozycję tych statków powietrznych wzbogacając je np. o samoloty wydobyte spod wody (np. wykryty w tym roku bombowiec Ju-188) czy pełnowymiarowe repliki.

W tej chwili już trwają prace nad odtworzeniem polskiego wodnosamolotu Lublin R XIII ter/hydro. Przed wojną zbudowano 20 sztuk tych samolotów, ale żaden egzemplarz nie zachował się do dzisiaj. Założeniem jest zbudowanie repliki, która nie będzie latać, ale będzie mogła się przemieszczać po powierzchni wody. Drugim odtwarzanym samolotem ma być francuska łódź latająca Schreck FBA 17. Przed wojna Polska zakupiła 16 takich maszyn

Planowane jest również stworzenie sekcji modelarskiej, która w miniaturze pokazywałaby nie tylko sprzęt wykorzystywany w naszym lotnictwem morskim, ale również wygląd infrastruktury jaka istniała w przedwojennym Pucku.

W poszukiwaniu pamiątek i szukaniu funduszy na ich utrzymanie pomoże niewątpliwie powołanie grupy rekonstrukcyjnej, odwzorowującej żołnierzy pełniących służbę w przedwojennej marynarce, a także grupy eksploracyjnej zajmującej się odszukiwaniem eksponatów dla muzeum.

 

Reklama

Komentarze (6)

  1. Fani lotnictwa i historii Lublin

    Prosimy o pomoc w skontaktowaniu sie z kapitanem lotnikiem i pletwonurkiem, ktory jest odkrywca historycznego Lublina . Chcielibysmy zaprosic tego zasluzonego dla historii lotnictwa p. Jacka Dzienisiuka do naszego miasta .

  2. andy

    Zapomnieliscie ze bylo jeszcze Lotnictwo Rzeczne Marynarki Wojennej Flotylli Pińskiej gdzie tez byly hydroplany i inne samoloty i to tez bylo Lotnictwo Marynarki Wojennej i tez powinno sie znalezc gdzies jakies miejsce dla tych lotników marynarzy bo niedlugo to pies z kulawą nogą nawet sie o Nich nie zapyta.

    1. Arek

      Gwoli ścisłości, bo chyba nie wiesz, o czym piszesz. Rzeczna Eskadra Lotnicza była siłami wydzielonymi z Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Czyli była to część MDLotu. Co jakiś czas rotacyjnie wymieniano pomiędzy Puckiem a Pińskiem sprzęt i kadrę. Eskadrę Rzeczną rozwiązano w 1937 r. a sprzęt i ludzie powrócili do Pucka.

  3. Martinez

    Czytam na portalach dotyczących obronności i wojskowości , co robią inne Państwa np nasz sąsiad Rosja Białoruś Niemcy ale nie tylko. Kupują i to nie mało, Artylerię rakiety samoloty nowe śmigłowce w liczbach oszałamiających . A my jednego gawrona wyprodukować nie potrafimy .W Polsce zamiast nowego uzbrojenia i nowych wprowadzanych okrętów na morze (nie licząc szumnej modernizacji armii co to nie będzie i nie powstanie ) ...... muzeum ma być i sekcja modelarska ?? Silni Zwarci Gotowi i jeszcze -nie oddamy ani jednego guzika od naszego munduru.... ehhhhh to już było w 1939 roku panowie. Ps ciesze się że są takie inicjatywy ale.... Jeśli to jest finansowane z publicznych pieniędzy to wolałbym aby za to kupiono cokolwiek chociaż smar do karabinów , bardziej się przyda na wypadek godz W. Pozdrawiam.

  4. Zgaga

    Ciekawe kto odpowiada za ten pomysł. Bo jak ktoś z energię Towarzystwa Przyjaciół Helu, to trzymam kciuki. Jak towarzystwo Pana dwojga nazwisk, to skończy się jak zwykle: najpierw szumne zapowiedzi, potem ze wszystkimi się pokłócą, kasa i pamiątki przepadną...

  5. NAVY

    ...a może by tak jeszcze dobudować lotnictwo morskie !? PS.super sprawa - oby więcej takich inicjatyw ....

  6. nędza

    Za niedługi czas Polska będzie jednym wielkim muzeum. Nowego i nowoczesnego sprzętu jak na lekarstwo,....przykre.

Reklama