Trump wyśle więcej wojska do miast. Będą nowe formacje

Pierwsze wiadomości na ten temat zaczęły krążyć jeszcze w pierwszej połowie roku. Jak podaje „Wall Street Journal”, Pentagon nakazał utworzenie takich jednostek w ramach Gwardii Narodowej w każdym stanie. Jak wynika z dokumentów Departamentu Obrony, ma to pozwolić na ominięcie przepisów i dać możliwość używania wojska do tłumienia ewentualnych zamieszek.

Każdy zespół szybkiego reagowania ma liczyć do 500 osób – wynika z opublikowanych notatek. To oznacza, że każdy stan musi mieć gotową, przeszkoloną i wyposażoną jednostkę, która może w ciągu doby wysłać kilkuset uzbrojonych gwardzistów do Waszyngtonu. 25 procent wyznaczonych sił ma być w gotowości w ciągu pierwszych 8 godzin, 50 proc. w czasie 12 godzin, a 100 proc. w 24 godziny.

Dziennik notuje, że siły Gwardii Narodowej w większości stanów posiadają siły szybkiego reagowania, lecz dotąd były używane do odpowiedzi na klęski żywiołowe. Żołnierze rezerwowej formacji, którzy na co dzień wykonują cywilne zawody, byli już jednak wielokrotnie wysyłani przez prezydenta Donalda Trumpa na misje związane z walką z przestępczością lub ochroną, i wsparciem służb imigracyjnych dokonujących zatrzymań nielegalnych imigrantów.

W części przypadków legalność rozkazów Trumpa była kwestionowana przez sądy, jak w kwestii wysłania wojsk do Portland i Chicago, lecz sprawy nie zostały dotąd w pełni rozstrzygnięte. Dotychczas praktyką było używanie Gwardii Narodowej do wsparcia działań policyjnych na wniosek władz lokalnych (gubernatorów poszczególnych stanów), jednak Trump decydował się na rozmieszczenie tych jednostek także bez ich zgody.

Amerykańskie prawo pozwala na wysyłanie czynnych jednostek wojska (inaczej niż Gwardii Narodowej) do pełnienia funkcji policyjnych i egzekwowania prawa, co do zasady, tylko w razie użycia ustawy o powstaniach zbrojnych (Insurrection Act). Prezydent sugerował też, że być może będzie musiał do miast wysłać również regularne wojska.