Reklama

Siły zbrojne

ThyssenKrupp sprzedaje kolejną stocznię

fot. M.Dura
fot. M.Dura

Niemiecki koncern ThyssenKrupp sprzedaje kolejną stocznię, która wchodzi w skład grupy stoczniowej TKMS (ThyssenKrupp Marine Systems). 

Koncern ThyssenKrupp podpisał umowę sprzedaży stoczni Emder Werf und Dockbetriebe GmbH w Emden prywatnej spółce Seafort Advisors GmbH z Hamburga. ThyssenKrupp już od końca 2013 r. zaczął wyraźnie wskazywać na szukanie alternatywnych strategicznych opcji, pozwalających przeorganizować spółkę, być może również przez pozbycie się całego sektora stoczniowego.

Pierwszym poważnym krokiem w tym celu była sprzedaż szwedzkich zakładów stoczniowych Kockums. Później zaczęto mówić o poszukiwaniu kupców na całą grupę stoczniową TKMS, jednak jak się okazuje nie nastąpi to całościowo a etapami. Stocznia Emder Werf und Dockbetriebe GmbH w Emden była bowiem w 100% podległa pod TKMS.

Stocznia w Emden, podobnie jak cała grupa ThyssenKrupp Marine Systems przynosiła dochody i miała zamówienia na najbliższych kilka lat. Niemcy podkreślają, że spółka Seafort Advisors planuje kontynuować zadania wcześniej realizowane przez Emder Werft und Dockbetriebe zajmując się budową statków, okrętów, instalacji brzegowych i administracją, dodając do tego jeszcze zadania remontowe i naprawcze.

Koncern ThyssenKrupp oferuje Polsce okręty podwodne w ramach programu Orka.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. gosc

    Niemcy wszystko u siebie sprzedaja, likwiduja miejsca pracy przenoszac je do Azji, czy rosji. Tylko w takim razie skad Niemcy beda miec pieniadze na kupno azjatyckich towarow skoro beda bezrobotni? To rzady i biznes niemiecki nie obchodzi.

    1. Kris

      "Likwidują miejsca pracy" hehe. Niemcy mają ich nadmiar, na tyle, że muszą szukać pracowników w Europie Wschodniej, u znaturalizowanych Turków itd. Jeśli ktoś straci to tylko imigranci lub malowani Niemcy, bo mniej ich napłynie ze względu na mniejsze potrzeby. Gospodarka Niemiec jest akurat słabym przykładem działań niepożądanych w przeciwieństwie do Polski, gdzie po powrocie polskich emigrantów sięgnęłoby 1/4 albo i więcej, bo w tym kraju nie ma nawet pracy dla zaangażowanych, rodowitych Polaków, a co dopiero dla imigrantów..

    2. jang

      może ich rząd uważa,że ma ciekawsze i bardziej opłacalne zajęcia dla Niemców niż spawanie blach cienkich z grubymi W czasie wolnym od zebrań i protestów..Produkowanie i walcowanie stali może i widowiskowe ale produkcja np.elektroniki i stopów szlachetnych,radarów,sonarów etc etc do różnych elementów statków bywa bardziej opłacalna.Są też opinie,że sprzedaż technologii i innych know-how jak się ma zaplecze naukowe na poziomie jest tez sposobem na życie I to bardziej komfortowe niż zarabianie łopatą i kilofem..

  2. blondynka

    Zdrowe podejście. Sprzedać póki jest coś warte a nie bawić się w przechowalnie dla związkowców.