Siły zbrojne
Test chińskiego pocisku balistycznego. Zasięg: 10 000 km
Siły zbrojne Chińskiej Republiki Ludowej przeprowadziły pierwszy w historii test pocisku balistycznego DF-31B o zasięgu nawet 10 000 km.
Jak pisze serwis The Washington Free Beacon, próbne odpalenie pocisku zostało przeprowadzone 25 września bieżącego roku, prawdopodobnie na poligonie Wuzhai. Testowano nowy wariant systemu rakietowego, który prawdopodobnie może być uzbrojony w kilka głowic nuklearnych. Pociski DF-31B odpalane są z wyrzutni samobieżnych, zdolnych do poruszania się w trudnych warunkach terenowych.
Maksymalny zasięg rakiet DF-31B wynosi według dostępnych informacji 10 000 km, co ma umożliwiać chińskim siłom strategicznym rażenie celów położonych na Starym Kontynencie i w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z szacunkami Bulletin of Atomic Scientists z 2013 roku wojska rakietowe ChRL mają na wyposażeniu około 20 pocisków DF-31A. Testowany 25 września wariant to najnowsza odmiana międzykontynentalnych pocisków balistycznych, wprowadzanych na uzbrojenie w Chinach.
ChRL prowadzi program modernizacji sił strategicznych, między innymi w celu zwiększenia przeżywalności środków przenoszenia broni jądrowej i uzyskania zdolności do przełamywania systemów obrony przeciwrakietowej. Zgodnie z szacunkami Departamentu Obrony z 2013 roku Chiny dysponują od 50 do 75 międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi (klasy ICBM).
Matt
Jak wszystko co zrobione w Chinach pewnie i te pociski będą g***iane!
Podpułkownik Wareda
Matt! Bez przesady, nie oceniaj Chińczyków tak źle! Prawdopodobnie, po zakończeniu prób, na temat tych pocisków balistycznych wypowiedzą się zachodni specjaliści w dziedzinie techniki rakietowej. Jestem ciekawy ich opinii.
woźny
kilka takich wyrzutni przydałoby się Polsce. głowice atomowe moglibysmy pozyskać od pakistanu bądź francji. skuteczny sposób odstraszania fr i innych potencjalnych wrogów (niemcy)
stoat
Jasne. Ciekawe jaki jest zasię minimalny tych rakiet, wiesz Panie Woźny?
edw
W jaki sposób mielibyśmy pozyskać głowice od Francji lub Pakistanu? Chodzi o stary polski sposób, czyli ukraść im je? IMO jedyna możliwość, to opracować własną broń atomową razem z Ukrainą, ale droga daleka, bo nie ma już w Polsce, ani u nich reaktorów prędkich, trzeba wpierw taki wybudować, najlepiej 100m pod ziemią.
Mortimer
Skąd bierze się u niektórych przekonanie, że głowice atomowe "moglibyśmy pozyskać"? To nie są gruszki. Żaden z krajów, które opracowały (samodzielnie, lub z pomoca zewnętrzną) broń jądrowa nie oferuje jej nikomu. Klub atomowy jest zamknięty i elitarny, torpedowane wszelkimi metodami są nawet próby dołączenia do niego przez kolejne kraje. Nikt nam głowic nie udostępni, zresztą krepuje Polskę tu fakt przynalezności do państw-stron Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Jedyne, na co możemy liczyć, to udział w NATO Nuclear Sharing - polskie F-16 są zdolne do przenoszenia dwóch współczesnych typów amerykańskich bomb jądrowych. Przy czym nie oznacza to oddania amerykańskich bomb polskim generałom. Pieczę nad nimi utrzymają Amerykanie, polskie maszyny byłyby uzbrajane przez nich i wykonywałyby misje uzgodnione na szczeblu Paktu.
Wojmił
No cóż.. w ten sposób dorównują UK i Francji... To była kwestia czasu... Czy będą trwonić kasę i próbować dorównać USA i Rosji? nie sądzę...
huloop
Jeżeli Chiny testują pociski balistyczne to jest coś na rzeczy. 3 wojenka już nie daleko obym się mylił.
jole
Co do wyrzutni samobieżnych - ma to jakiś związek ze zbliżeniem w kontaktach z Białorusią?