Reklama

Siły zbrojne

Terytorialsi ćwiczą na wypadek przerwy w dostawie prądu

Autor. Wojska Obrony Terytorialnej/Twitter

Terytorialsi z Podkarpacia w ramach operacji „Przyjazna Energia-22” ćwiczą zasilanie miejscowości w energię elektryczną na wypadek wystąpienia przerwy w dostawie prądu – poinformowała w piątek PAP rzeczniczka 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej ppor. Magdalena Mac.

Reklama

Podkarpaccy terytorialsi w ćwiczeniach wykorzystują kontenerowe elektrownie polowe. Szkolenie pod okiem specjalistów z zakresu energii elektrycznej odbywa się w Ustrzykach Dolnych.

Reklama
Reklama

Jak podkreśliła ppor. Mac, to już kolejne tego typu ćwiczenia. "W pierwszej kolejności szkolenia odbywają się w rejonach, które są najbardziej zagrożone prawdopodobieństwem wystąpienia długotrwałych przerw w dostępie do energii elektrycznej" – zaznaczyła.

Jak dodała ppor. Mac, terytorialsi szkolą się i nabierają doświadczeń od specjalistów, którzy posiadają ogromną wiedzę w zakresie energetyki i działań na wypadek sytuacji kryzysowych. "Ćwiczenia mają na celu sprawdzić zdolności nie tylko osobowe, ale też sprzętowe do niesienia wsparcia społeczności lokalnych na wypadek przerwy w dostawie energii" – stwierdziła.

Szkolenie jest odpowiedzią na nowe zadania, jakie zostały nałożone na WOT w ustawie o obronie ojczyzny. W ramach ustawy, tej formacji została powierzona niemilitarna część zadań zarządzania kryzysowego w resorcie obrony narodowej. Dowódca WOT został szefem Centrum Zarządzania Kryzysowego MON, a poszczególni dowódcy brygad OT stali się doradcami wojewodów w zakresie koordynacji i realizacji wsparcia z ramienia wojska.

Wykorzystywana w ćwiczeniach kontenerowa elektrownia polowa KEP-900 składa się z trzech zespołów spalinowo-elektrycznych o mocy 2 x 250 kW i 1 x 400 kW. Elementy mogą działać połączone razem, ale w przypadku mniejszego zapotrzebowania dostawy energii również osobno. Do ich obsługi są delegowani żołnierze, którzy ukończyli specjalistyczne kursy i posiadają odpowiednie uprawnienia. Elektrownia może działać nieprzerwanie nawet kilka miesięcy.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. Filemon19

    Podsumowując 7 mln PLN kosztowały 3 generatory Kep900 w 2015 roku Jest TRZY sztuki w całym wojsku A tutaj taki hałas medialny Jak mówi Tauron wtyczki nie pasują

    1. Μonkey

      Jako student odbywałem praktyki w Tauronie więc wiem co nieco o "kompetencjach" leśnych dziadków tam pracujących. Większość z nich zatrzymała się w głębokim PRLu i czekają tylko do emerytury. Akurat zespoły agregatorowo-prądotwórcze są wojsku potrzebne jak chleb i woda. Bez prądu nie dasz rady użyć np. diaksa i spawarki w celu naprawy zerwanej gąsiennicy w czołgu.

Reklama