NCBiR poinformowało Defence24.pl, że wykonawca projektu lekkiego kołowego transportera opancerzonego LOTR rozliczył do chwili obecnej 1,37 mln zł, z ponad 23 mln przekazanych przez Centrum. Łączna kwota dofinansowania przewidziana dla projektu to 26 mln zł, a jego zakończenie pierwotnie zaplanowano na grudzień 2016 roku. Obecnie rozważana jest zmiana harmonogramu realizacji projektu.
Wartość środków finansowych, jakie zostały do chwili obecnej przekazane przez NCBR na realizację projektu pt. „Lekki opancerzony transporter rozpoznawczy”, wynosi 23 153 484 zł. Środki finansowe wskazane przez wykonawcę jako rozliczone koszty dofinansowania w aktualnym etapie realizacji: 1 371 314,01 zł (…) Zgodnie z umową termin zakończenia realizacji projektu został ustalony na 22.12.2016 r. Z uwagi na trwający w MON proces zatwierdzenia Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych w chwili obecnej procedowane jest przedłużenie czasu realizacji projektu.
Już wcześniej o opóźnieniu w programie LOTR informował szef Inspektoratu Uzbrojenia generał Adam Duda. Z komunikatu NCBiR przesłanego 24 sierpnia wynika, że branie pod uwagę przedłużenia czasu realizacji projektu wynika z procesu zatwierdzania Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych.
Jeśli chodzi o rozpoznanie patrolowe to program „Kleszcz” realizowany przez AMZ-Kutno poprzez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju jest – niestety – również opóźniony. Wydaje się, że pojazdu od tego wykonawcy możemy oczekiwać najwcześniej w 2020 r., a może w 2021 r. Jest bardzo duże opóźnienie, jeśli chodzi o ten projekt.
Program LOTR jest realizowany przez AMZ-Kutno, w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju nr 4/2013. W ramach projektu zakładano opracowanie pływającego (bez przygotowania) transportera, w układzie 4x4 lub 6x6, przeznaczonego do wykonywania zadań rozpoznawczych.
Czytaj więcej: Przyszłość polskiego rozpoznania. Jaka koncepcja dla Wojsk Lądowych?
Wymagania postawione przed tym pojazdem są dosyć ambitne. Zgodnie z założeniami zamieszczonymi przez NCBiR ma on bowiem między innymi zostać wyposażony w aktywny system ochrony, broń pokładową zdolną do zwalczania siły żywej, ale też pojazdów opancerzonych i śmigłowców przeciwnika (również w ruchu), a także szeroko rozwinięte systemy rozpoznania i łączności – w tym radar pola walki zintegrowany z wielosensorową głowicą obserwacyjną. Jednocześnie zdecydowano się na wymóg pływalności, który byłby trudny do spełnienia dla dobrze uzbrojonych BWR bazujących na cięższych transporterach opancerzonych.
Głównym założeniem projektu LOTR było zastąpienie mocno już przestarzałych pojazdów BRDM-2 (w tym zmodernizowanych „Żbik”), wykorzystywanych w polskich pododdziałach rozpoznawczych. Jak wynika z powyższej wypowiedzi gen. Dudy oraz informacji przekazanych przez NCBiR, program jest mocno opóźniony i nie pozwoli na wprowadzenie transporterów w zakładanych terminach. Jak na razie do jednostek liniowych nie trafiły również – w większych ilościach – transportery rozpoznawcze, bazujące na KTO Rosomak.
Pierwotnie miały one wykorzystywać podwozie 6x6. Choć z tego założenia zrezygnowano wiele lat temu, to seryjne pojazdy 8x8 (poza pojedynczymi Rosomak WSRiD) nadal nie trafiły do jednostek liniowych. W ostatnim czasie nastąpiło przyspieszenie prac nad tymi pojazdami i niebawem zostaną one zaprezentowane – co nie zmienia faktu, że pierwsze Rosomaki trafiły do armii już ponad 10 lat temu, a nadal nie są wspierane przez właściwe wozy rozpoznawcze na ich bazie.
Przebieg programu LOTR, a także procesu wdrażania rozpoznawczych odmian Rosomaka wskazuje na systemową niewydolność procesu pozyskiwania sprzętu i przyjmowania mało realnych terminów. Powstaje na przykład pytanie czy nie byłoby łatwiejszym (w momencie rozpoczynania programów) skupienie się na wdrażaniu konkretnej platformy (np. specjalistycznych wersji KTO), a opracowanie nowego pojazdu zostałoby rozłożone w czasie. W ten sposób ograniczonoby ryzyko opóźnień, które i tak wystąpiły, a proces modernizacji byłby rozłożony w czasie. Dodatkową trudnością związaną z programem LOTR – podobnie jak z wieloma innymi – może być kumulacja wydatków modernizacyjnych (będąca skutkiem opóźnień i konieczności rozpoczynania nowych projektów), która może nastąpić około 2020 roku.
paweł
dla jednostek rozpoznawczych powinni wycofac przede wszystkim wozy dowodzenia, po po ten kapec, mozna to zastapic inna bronia,bardziej skuteczniejszą, a tym bardziej, innym wozem...z roku 1978 gdzie na prostym asfalcie ma bicia przy 40km/h tu nie trzeba wojny .... wystarczy wsiąść do brdm-a zeby sie zabic....
zLoad
Ogolnie kupe fajnego sprzetu mozna pobudowac ale trzeba miec wyobraznie, a nie ciagle transportery opancerzone, czolgi , artyleria i smiglowce. A np. cos ala czolg z ciezkimi dzialami maszynowymi (albo lekkimi) albo ze stanowiskami snajperskimi, quady z wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych , quady z dzialkami maszynowymi elektrryczne, spalinowe itp zamiast kawalerii odzialy 2 osobowych qadow z wyrzutniami przeciwlotniczymi , cos co podjedzie jak w tej taktyce karuzeli odpali rakiety i szybko zniknie bezszelestnie
zLoad
Quady zdalnie sterowane elektryczne , a potem komunikujace sie z oddalonym odzialem za pomoca sygnalow swietlnych o duzym natezeniu (przesylanie obrazu w informacji swietlnej,dzwiekowej), kupa opcji.
zLoad
Jesli to jest projektowane przez naszych inzynierow to warto czekac, bez dwoch zdan. Tylko taki sprzet nie moze byc do wszystkiego , to juz nie te czasy wydaje mi sie. Przeciw lotniczy, przeciw pancerny i przeciw piechotny, nie sprawdzi sie w praktyce do niczego odnosze wrazenie (ale moge sie mylic). Szybkosc, mobilnosc, plywalnosc, opancerzenie unikanie walk - do tego bylby dobry. Pakowanie uzbrojenia spowalnia go(zmniejsza mozliowsci wypelniania zadan podstawowych).Ale to moje osobiste wnioski.
zLoad
No i nadmiar uzbrojenia wplywa na mozliwosci np. wyrzucenia go na spadochronie z samolotu (o ile jest przygotowywany do czegos takiego).
zLoad
Ja bym to zrobil inaczej. Zamowil prototypy podwozia - do MTB (czolgu), transportera opancerzonego, i innego duzego sprzetu. Wyspecjalizowal okreslone firmy tylko w tym. Zeby te podwozia byly caly czas rozwijane. I za 10 lat , 300 takich pojazadow jezdzie do fabryki , maja modernizowana ta swoje czesc i sa dalej nowoczesne pomimo uplywu lat. Byc moze nowsze mialyby zminiejszona wage, zwiekszona wytrzymalosc itp. Technika nie stoi w miejscu. Albo uczymy sie modernizowac albo kupujemy nowe. Rosjanie zostali z okretami podwodnymi atomowymi.. My nie mamy surowcow zeby tak sie bawic.Tak samo z kazdym innym elementem ciezkiego uzbrojenia uzbrojenia.
zLoad
I wtedy mozna racjonalnie zarzadzac przyznawanymi srodkami. I wtedy prace nad okreslona czescia produktu mozna latwo rozliczyc.Finansowanie jest mniejsze, po prostu raz sie projektuje, jak wiedza jest to potem juz idzie latwiej z produkcja innych takich elementow i ida prace rozwojowe. Moze firma skupic sie nad dopracowaniem szczegolow ktore daja przewage na polu walki.
zLoad
Oczywiscie oplacany tym firmom tak jakby "abonament" za wykonywanie prac badawczych , projektowych, ALE zeby technologia mogla byc przekazywana(wypozyczana) polskim firmom cywilnym, tak zeby gospodarka na tym zyskiwala.
zLoad
Slowem utrzymywac maksymalnie dlugi czas zywotnosci sprzetu , pamietajac o tym juz na etapie projektowania , ze poszczegolne elementy beda modernizowane. Moj sposob myslenia moze dac wojsku polskiemu za 20 lat najnowoczesniejsze uzbrojenie na kontnynencie, ktore nie bedzie drogie w utrzymaniu a przez nastepne paredziesiat lat bedzie nowoczesne.
zLoad
To sie nie sprawdzi, sprzet powinien byc do okreslonych celow. Wyspecjalizowany do niszczenia lotnictwa moze byc mega skuteczny, tak samo przeciw piechotny czy przeciw pancerny. Taka skladanka wszystkiego w jednym nie zda egzaminu odnosze wrazenie. Skupienie sily ognia , jej naprowadzenie na wiele celow - to bedzie rozporszone. Skutecznosc zmniejszona. Takie odnosze wrazenie. Do realnych walk, to co sie sprawdzi to jest wyspecjalizowany produkt. Taka mieszanka latwo moze byc zniszczona a zagrozeniem dla wrogich jednostek jest minimalnym. Trzeba MYSLEC CO SIE ZAMAWIA, NA CO SIE WYDAJE PUBLICZNE PIENIADZE.
zLoad
Przy ciezkim ostrzale to ani nie ucieknie ani sie nie obroni jeszcze z ludzkim ladunkiem - lekki ,szybki moglby zwiac.
gosc
"rozliczył do chwili obecnej 1,37 mln zł, z ponad 23 mln przekazanych przez Centrum." Czyli wzieli pieniadze i nie wiadomo na co je sobie wydali, bo udowodnili, ze na projekt poszlo tylko 1.37mln. A reszta pewnie przepadnie i nigdy nie zostanie rozliczona. Tak u nas wygladaja badania i projekty. Dlatego Polski nie stac na badania. Mamy malo czasu a duzo opoznien. Trzeba kupowac licencje i produkowac. Tak jak w koncu zrobiono z Krabem.
Cesio
I nie puszczą pary z ust komu przekazali resztę kasy, tak się boją. Co im może zrobić polska prokuratura czy sądy wobec tych co im mogą obciąć piłą motorową łeb, zabić dzieci i żonę itd.
zaangażowany
Szanowny Panie. Dokładnie wiadomo na co pieniądze poszły. Zasadnicze prace, łącznie z zakupami jest wstrzymana z uwagi na proces zatwierdzania dokumentacji bez której nie można niczego kupić i de facto robić. Proces na szczęście zmierza ku końcowi. Wszystko jest pod kontrolą i żadnego marnotrastwa środków nie ma. Proszę nie siać defetyzmu.
zLoad
"Trzeba kupowac licencje i produkowac" - przepis na katastrofe.
ja
Może to głupie pytanie, ale ile kosztuje holendersko-niemiecki Fennek? Czy jeśli dodamy koszt opracowania takiej konstrukcji + koszt zakupu w Polsce to będzie taniej niż kupienie od Niemców? Przypuszczam, że będzie znacznie drożej. A w dodatku jak pamiętam Holendrzy niedawno wyprzedawali swoje Fennki - niemal nowe. To jest właśnie problem naszej armii - jest zmuszona do finansowania niedorobionych projektów, które najczęściej kończą się fiaskiem, zamiast kupić na rynku najlepszy dostępny sprzęt. Tylko mi nie mówcie, że te kilka tysięcy miejsc pracy w zbrojeniówce jest tego warte. Utrzymujemy tych ludzi i ryzykujemy bezpieczeństwo kraju. W kwestii naszej niezależności militarnej powinniśmy się skupić na tym, co możliwe - czyli np. na produkcji amunicji, lekkiej broni, granatników ppanc, zestawów opl.
zLoad
Zagraniczny sprzet nie jest nasz , nie jest przez nas projektowany i przez to dla nas bezuzyteczny.
Lord Godar
I znowu cyrk ... Nie wiem jak wyglądają kwestie rozliczania takich programów , nie znam się na tym , nie jestem kompetentny więc w tej kwestii się nie wypowiadam . Ja w innej ... IU i armia same nie wiedza czego chcą i tradycyjnie takie programy zawsze będą wychodzić jak niedorobiona galaretka , bo za dużo wody i za mało żelatyny . Tak to jest jak się nie wie czego potrzebuje i zmienia wiele wymagań w trakcie programu. Powinno się raz rozsądnie ustalić czego oczekujemy od takiego czy innego pojazdu , pozostawić pewne pole do manewru konstruktorom , ale trzymać się WZTT aby móc projekt zrealizować. Zbudować prototyp a potem ewentualnie wprowadzać zmiany. Inaczej nasze pojazdy nigdy nie zjadą z "desek kreślarskich" . Druga sprawa , to kwestia samych wymagań możliwości i wyposażenia wobec samego pojazdu ... Z tym co chcą mieć wg założeń ( sprzęt specjalistyczny , uzbrojenie itd) , to i podwozia 8x8 zabraknie aby to pomieścić i unieść , bo już mieliśmy wcześniej przykład z Rysiem ... Więc albo próbujemy zrobić takie ufo , albo podchodzimy inaczej do takiej konstrukcji i taktyki działania tych pojazdów rozpoznawczych . Wprowadzamy działania po dwa pojazdy , które oprócz podstawowego identycznego wyposażenia i uzbrojenia , będą się różniły wyposażeniem specjalistycznym np. jeden z nich będzie miał radar , a drugi bsl itd ... Może to zmniejszyć skomplikowanie samego pojazdu , przeciążenie załogi , zmniejszyć cenę jednostkową ( ale wprowadzi konieczność zakupu większej ilości wozów) i w przypadku strat zawsze może je zmniejszyć , bo przy 2 pojazdach przynajmniej 1 z nich ma większe szanse wycofać się . I jeszcze jedna kwestia ... Jak by zdała egzamin ciągniona przyczepa ze zdalnie sterowanym/autonomicznym pojazdem/dronem , które by wykonywały zadanie rozpoznania w ryzykownych przypadkach czy były pozostawiane do monitorowania terenu? Latające drony może zawsze nie zdadzą egzaminu czy nie będą mogły być zastosowane .
zLoad
Dokladnie, armia nie wie czego potrzebuje. Zatem pojawiaja sie pytania "a moze plywac? to niech plywa!" a "moze latac? to niech lata!" "a moze zrobic pranie ? to niech robi!" i potem z produktu podstawowego zostaje potworek. Chociaz ja sie nie znam. ALe sadzac po uzbrojeniu jakim dysponuje nasze wojsko - ono tez(czy moze politycy).
meniek
Wystarczy dać sprawę w prywatne ręce, a prace ruszą z kopyta
zLoad
nie, musi byc konkurencja na rynku. No i trzeba myslec o firmie co bedzie jak skonczy zlecenie. Bo plany gotowego produktu to juz jest tajemnica - i jesli firma wykona jedno zlecenie , potem zniknie, co ze schematami? Czy nie wyplyna gdzies w Brazylii czy Meksyku a potem zostana rozprzedane na caly swiata? To by byla porazka. Amerykanie zdobyli niemieckich naukowcow dopiero wjezdzajac czolgami do Berlina.
zLoad
TAJEMNICA WOJSKOWA - o nic nie pytajcie, dawajcie wiecej pieniedzy!!
zLoad
Czy jest osoba z firmy ktora moze powiedziec na jakim etapie jest ten projekt? Tajemnica wojskowa mozna ukrywac rozkradanie publicznych srodkow.
Robert
Co za ludzie. Dawno powinno się odejść od finansowania nieudolności. Najpierw się biją o kasę. Jadą z sloganami polskie pieniądze dla polskich firm. Potem nic nie potrafią zrobić ani pokazać. Na samym końcu pokażą beznadzieja pospawana puszkę i będzie gotowe. Powinno być tak że gościu pokazuje koncepcje i plany na kompie oraz prototyp a podatnik potem daje kasę lub nie. Natomiast nie tak ze daje a potem się czeka. Masakra
zLoad
Cos w tym stylu, konkurs jest ok. Ale podzielony na etapy zeby kazda firma mogla dokonczyc. Czyli najpierw podwozie potem karoseria opancerzenie uzbrojenie - podzielenie zeby kontrolowac wykonywane prace.A tak , pokazali projekt i cos tam dlubia. Nikt nie wie na jakim etapie sa, krzycza ze malo pieniedzy, Logicznie niedopracowane.
Mirek
Zrozumcie, to jest za duży układ, aby go rozbić. Jest dużo beneficjentów a układ jest tak zaplanowany, aby nie można było znaleźć winnego. Hasło "polska produkcja w polskich zakładach" jest bardzo dobrym parawanem dla wyprowadzania pieniędzy.
kolo
zgadzam się
zLoad
Dokladnie tez tak uwazam. Jesli nie ma konkurencji mamy socjalizm, a to oznacza ze kwote firma moze rzucic kazda. Socjalizm byl niewydowlny bo nie bylo wlasnie konkurencji - zeby cokolwiek wyprodukowac , ratowal sie zwiazkami zawodowymi ktore to uzyte zostaly ostatecznie do zniszczenia ustroju, wprowadzenia nowego i rozkradzenia majatku starego przez "elity" polityczne.
Alojzy
Co trzeba zrobić, aby brać udział w takim przetargu i przez resztę żyć jak król ?
Kamil
W naszym wypadku gdy tak na prawdę nie jesteśmy w stanie wyprodukować CZEGOKOLWIEK być może poza radarami krótkiego zasięgu na poziomie zachodniej Europy. Ani KTO, ani BWP, ani MBT, ani Armatohaubica, ani ppk, ani granatniki jednorazowego i wielokrotnego użytku, ani nawet pojazdy rozpoznawcze czy inżynieryjne. W obecnej chwili możemy kupować licencję i starać się produkować jak najwięcej elementów w kraju. Dopiero potem można realizować takie projekty samemu.
Marek1
Policzmy zatem - 1. Załóżmy, że 5 Osób "pracuje" nad koncepcja "LOTR". Każdy z nich zarabia powiedzmy 5k PLN/m-c. Rocznie daje to 300k PLN z pieniędzy podatników. Wydano bez ŻADNYCH rezultatów ok. 1,4 mln PLN, a więc nasi dzielni konstruktorzy ZA NIC od ponad 4 lat biorą kasę o której POMARZYĆ jedynie może 80% Polaków !?!?! Co na to NIK, co na to prokuratura, co na to służby(np.CBA) ?
obywatel
Nie ośmieszaj się i nie pisz o czymś, o czym nie masz zielonego pojęcia. Twoje założenie o pięciu osobach pracujących nad koncepcją jest po prostu głupie. To, ze nie rozliczono wydatków nie oznacza, ze nic nie powstało. Jęli nie są zatwierdzone WZTT to nie da się rozliczyć kolejnych etapów pracy nawet gdyby wykonawca zaryzykował i zbudował pływający, strzelający i wszystkomający transporter, bo nikt mu żadnego rozliczenia nie przyjmie! Skup się raczej na tym, jak Wykonawca ma wykonać pracę, skoro Zamawiający nie potrafi przedstawić nawet Wstępnych (sic!) Założeń Taktyczno-Technicznych, czyli nawet w zarysie nie jest w stanie zdefiniować czego chce!
facet
piszesz totalne głupoty i widać, że nie masz zielonego pojęcia o prowadzeniu projektów, a wojskowych w szczególności. Żadne pieniądze nie zostały zmarnowane i na pewno nie zostały wydane nie głupoty lub niepotrzebne przedsięwzięcia. W innej sytuacji projekt zakończyłby się z hukiem po audycie jaki nowe władze przeprowadziły
nie_dla_glupoty
Za 26 mln złotych to sobie można opracować koło do takiego transportera a nie transporter opancerzony z najnowszą technologią. Tyle w temacie. Jak ktokolwiek myśli że za 4,5 mln dolarów można opracować strukturę nośną, opancerzenie, uzbrojenie, systemy obrony i walki - wyprodukować to chociaż w jednym egzemplarzu, przetestować i poprawić - za tyle to może sobie pan Zdzisio z pane Jasiem w szopie wy-spawać ramę i powstawiać części do niej z demobilu i zaprezentować na Targach. Śmieszne pieniądze i śmieszne wykonanie. Taki jest właśnie potencjał naszego przemysłu obronnego. Która z tych części miałby być Polska- opancerzenie?; termowizja? silnik? system obrony aktywnej? - kolejny składak - czyli zakup gotowych części i złożenie tego w całość która będzie droższa i gorsza niż oryginał. W Rosomaku nie ma 1% polskiej myśli technicznej czy technologii, w Krabie? działo angielskie na podwoziu z Korei. Ale plany można snuć. Samodzielnie nie produkujemy żadnych komponentów broni - 90% to licencje - firmy bez żadnego zaplecza badawczego, bez działów projektowych - bo to kosztuje. Czysta ekonomia. Jak sprzedajesz 1000 czołgów a dział badawczy kosztuje 1 mln dolarów to jego koszty dzielisz na 1000 jak sprzedajesz 30 to koszty dzielisz na 30 lub go w ogóle nie ma.
obywatel
"opracować strukturę nośną, opancerzenie, uzbrojenie, systemy obrony i walki" Trochę odjechałeś. Opracowywanie np. uzbrojenia nie ma sensu. Czy w każdym rodzaju pojazdu ma być inny, unikatowy karabin? Radiostacja też ma być inna niż wszystkie, czy taka, która jest powszechnie używana, żeby nie było problemów z łącznością? Wspomniany w artykule WSRiD powstał na bazie Rosomaka i słusznie. Producenci samochodów osobowych też produkują wiele różnych modeli na tej samej płycie podłogowej. Nie będę wnikał w szczegóły, ale opracowywanie wszystkich komponentów od zera nie ma sensu, bo wówczas koszty są rzeczywiście niebotyczne.
facet
Transporter opnacerzony, do tego pływający jest opracowany od zera. Do tego będzie zapewniał odpowiednią (wysoką) klasę odporności na ostrzał i wybuchy. Nie siej defetyzmu, bo nie masz pojęcia o czym piszesz. Uzbrojenie, systemy ostrzegania i osłony są, większość wyposażenia mocno specjalistycznego jest kupowana, jeżeli tylko się daje, od polskich producentów. Projekt nie jest zagrożony i wierzę, że powstanie naprawdę fajny SpW.
pepekzgumy
Kim rozstrzelałby ich z działka plot za sabotaz lub głupote obojętnie
Icek
Ja zastosowałbym miotacz płomieni.Wg.zasady-"ogniem i mieczem".
zol
Winnych wojskowych zdegradować, a cywilów dyscyplinarnie na zbity pysk i pozbawić możliwości pełnienia funkcji publicznych na lata!!! Jak zwykle wszystko mieli pod kontrolą -"nic tylko siedzieli ,pili ,lulki palili". Wam kury szczać prowadzać ,a nie polityką i armią się zajmować - jak powiedziałby J.Piłsudski. Oby poprzednia ekipa już nigdy nie doszła do władzy, bo zostałoby nam ze 20 tys. chłopa na etacie - sami generałowie, pułkownicy i ich resortowe dzieci.
olo
z polityczną agitacją proponuję na onet albo wPolityce
chorazy zawsze zdazy
Szanowni - kpina to jest to, ze za 26 milonow zl. ktos chce opracowac specjalistyczny woz bojowy. Za takie pieniadze to najwyzej mozna opracowac i wdrozyc do produkcji rower i to nie z wysokiej polki !!!! kazdy kto mial do czynienia z procesami projektowania i wdrazania do produkcji w powaznych miedzynarodowych firmach wie o czym pisze. W powaznych miedzynarodowych koncernach taki projekt to min. miliard - dwa miliardy dolarow. No ale efekty sa zupelnie inne. Polski przemysl i nauka nie jest w stanie samodzielnie zaprojetowac, wdrozyc i uruchomic produkcji na swiatowym poziomie produktu w 100 % polskiego. I nigdy w naszej historii nie stwozylismy takiego produktu, ktory by odniosl sukces handlowy na swiatowym rynku nie tylko bronia ale i produkcji cywilnej. Jedyna droga dla nas to kupno licencji a potem na tej bazie rozwijanie i doskonalenie produktu. I moze za 20 -40 lat osiagniemy taki poziom jak Japonia, Korea, Chiny, Turcja. Te kraje tez szly taka droga.
Marek
Tyle, że kupiliśmy licencję na Rosomaka i nic nie powinno stać na przeszkodzie, by zbudować jego trzyosiową wersję. Jest więc odpowiednia podstawa do opracowania potrzebnego wozu nawet i bez udziału RM. Na dodatek jeszcze łączy się tu przyjemne z pożytecznym upraszczając serwis i logistykę.Dlatego też marnotrawstwem pieniędzy i kpiną byłoby kupowanie następnej licencji Pan Bóg jeden wie po co.
Skalman
A gdzie kary umowne dla wykonawcy za niedotrzymanie terminów??? Przecież są w każdej umowie. Chyba, że umowa jest tak napisana żeby wszyscy się najedli a w WP nic się nie zmieniło
pce
Z artykułu wynika, że powodem opóźnienia jest przedłużenie zatwierdzania WZTT, natomiast nie ma tam słowa, że to wykonawca zawinił: "branie pod uwagę przedłużenia czasu realizacji projektu wynika z procesu zatwierdzania Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych".
haz
Przecież w 99% przypadków opóźnienia nie są winą wykonawców tylko MON który nawet założeń taktycznych nie potrafi sformułować albo je zmienia 50 razy
qwe
Pewnie zakład państwowy, więc sami siebie karać nie będą. To jakby przełożyć kasę z lewej kieszeni do prawej...
wer
No proszę. Bumar v2.0 się znalazł. Pytanie co mają zamiar z tym zrobić?
ursus
Moim zdaniem powinno być tak, że jak się daje kasę na projekt i ustala termin realizacji, a wykonawca do tego czasu nie udokumentuje ukończenia w min. 90%, to zwraca całą kwotę + 30% jako karę (gwarantem odpowiedniego zaangażowania powinny być majątki kadry kierowniczej u wykonawcy). O zmianie harmonogramu można mówić, gdy zakres pozostałych do wykonania prac jest już niewielki i tylko wtedy.
anakonda
na duza skale to y nie mialo wiekszego sensu ale jestem pewien ze zamiast doinwestowywac cos czego niema trzeba np zoobowiazac kilka firm do opracowania takowego przedmiotu pozadania do poziomu finalnego .Finanse jesli juz trzeba by dofinansowac tkie rozwiazania udzielac kierujac sie danymi personalnymi kierownika zespolu i jego osiagnieciami tak z dziedziny w ktorej powstaje dany projekt jak i z zarzadzania finansami lub jesli takowych nie posiada opierac sie na rekomendacji udzielonej przez bylego np kierownika zespolu ktory z nim wczesniej pracował.Takie postepowanie nie wyeliminuje wszystkich dotychczasowych wad pozyskiwania sprzetu ale w znacznym stopniu ograniczy niekontrolowane wydatki
Tap
Przeczytać art. opóźnienie wynika ze zmiany wymagań ze strony wojska.
ryszard56
no i znów mój komentarz usunięty ,co to za cholerny zło BERDEM 2 to na druga woje światową a nie teraz,teraz to do muzeum ,ale dziadostwo,ręce opadają ,kupić od Niemców maja świetny wóz rozpoznawczy a te zakłady zamknąć żeby wstydu nie robiły
Tap
A to nie ma Rosomaka rozpoznawczego może, po co kupować inną platformę dla takiej aplikacji
xyz
No proszę! Ktoś nieźle pożyje za te 23 mln zł..... Wykorzystali 1,4 mln ... a pozostałe 21,6? Pewnie leżą teraz na lokacie bankowej.... Nawet jak trzeba będzie je w przyszłości zwrócić, to odsetki bankowe z depozytu będą olbrzymie i pójdą z pewnością do prywatnej kieszeni. Takie interesy z wojskiem to mógłbym i ja codziennie robić :)