Siły zbrojne

System małych BSL zainstalowany na KTO Rosomak (graficzna wizualizacja) - fot. Optimum

Rozpoznawczo-uderzeniowe drony na szczeblu plutonu [Video]

Bezzałogowce na współczesnym polu walki pełnią coraz bardziej istotną rolę, zwiększając świadomość sytuacyjną, ale też możliwości identyfikacji i niszczenia celów. Wprowadzenie niewielkich bsp (bezzałogowych systemów powietrznych) na poziomie plutonu może znacząco wpłynąć na jego zdolność bojową. Jak wskazują specjaliści, może również umożliwić uniknięcie strat ubocznych, w tym incydentów podobnych do tragedii w Nangar Khel, jaka miała miejsce podczas służby polskich żołnierzy w Afganistanie.

Ze względu na brak możliwości pełnego rozpoznania sytuacji, dokładnej identyfikacji pozycji przeciwnika i możliwości odróżnienia od osób postronnych, ale również z braku precyzyjnych środków rażenia, polscy żołnierze spowodowali wówczas ofiary wśród ludności cywilnej. Był to jeden z najbardziej tragicznych incydentów w historii zakończonego niedawno udziału Wojska Polskiego w misji ISAF w Afganistanie.

Wspomniane wydarzenie wpłynęło na rozwój w Polsce kilku projektów środków rozpoznania dostępnych na poziomie plutonu oraz rozwiązań umożliwiających wykrywanie, identyfikację i zwalczanie przeciwnika. Jednym z nich jest system bezzałogowy Pszczoła, opracowany przez firmę Optimum wspólnie z WB Electronics.

Jest on przeznaczony do wykorzystania w plutonie piechoty wyposażonym w KTO Rosomak, ale może również zostać zbazowany na innych pojazdach, takich jak przyszłościowy BWP Borsuk. System Pszczoła ma w założeniu pozwalać na wykrycie i zwalczanie celów znajdujących się poza zasięgiem środków obserwacyjnych i etatowego uzbrojenia plutonu.

Kompozycja plutonowego zestawu bezzałogowców

Standardowa aplikacja systemu Pszczoła składa się z dwóch mini-bsl rozpoznawczych pionowego startu i czterech jednorazowych bezzałogowców uderzeniowych. Maszyny rozpoznawcze, bazują obecnie na czterowirnikowym bsl Virtus produkcji WB Electronics i są wyposażone w wymienne moduły zadaniowe, służące wykrywaniu i obserwacji celów.

Bezzałogowce uderzeniowe mogą zwalczać wybrane cele za pomocą głowicy odłamkowej o działaniu kierunkowym, co jak wskazuje producent jest wystarczające dla niszczenia np. ukrytych stanowisk ogniowych czy pozycji artylerii. W przyszłości możliwe jest wyposażenie ich w inne moduły bojowe, ograniczone jedynie udźwigiem nośnika.

Virtus
BSL Virtus firmy WB Electronics - fot. Optimum

Zasięg działania mini-bsl w przypadku systemu Pszczoła to 2 km od modułu sterowania, który może znajdować się wewnątrz transportera opancerzonego lub towarzyszyć desantowi po opuszczeniu pojazdu. Może on zostać zwiększony dzięki zastosowaniu przekaźników, np. głowic retranslacyjnych zainstalowanych na kolejnych dronach Virtus. Przy maksymalnej masie startowej 5 kg maszyna może przenosić różnego typu moduły osiągając prędkość 40 km/h. Według przedstawicieli producenta dzięki napędowi elektrycznemu i niewielkim wymiarom mini-bsl jest praktycznie niewykrywalny poruszając się na pułapie powyżej 100 m.

Wykorzystanie operacyjne

W celu wykorzystania systemu bezzałogowego jego obsługa nie musi opuszczać pojazdów. Może to przyczynić się do zwiększenia skuteczności w warunkach bojowych, np. gdy pluton znajdzie się pod ostrzałem. Zarówno maszyny uderzeniowe, jak i rozpoznawcze startują z automatycznie otwieranych zasobników rozmieszczonych w rejonie działania lub zainstalowanych na KTO Rosomak czy innych pojazdach. Procedura otwarcia i startu jest sterowana przez systemy pokładowe, a operator zyskuje kontrolę nad bsl po osiągnięciu ustalonego pułapu. W założeniu ma to zmniejszyć ryzyko uszkodzenia lub utraty maszyny w wyniku błędu operatora podczas potencjalnie najtrudniejszego momentu lotu, jaki jest start i lądowanie.

Pszczoła
BSL systemu Pszczoła podczas testów w locie - fot. Optimum

Rozpoznawcze mini-bsl mogą być wykorzystane do obserwacji szczególnie niebezpiecznych rejonów działania lub do lokalizacji pozycji oraz poruszających się oddziałów przeciwnika. Jak wskazują przedstawiciele producenta, dowódca plutonu zyskuje wówczas nie tylko znacznie większą świadomość pola walki i rozeznanie w sytuacji, ale również możliwość precyzyjnego pozycjonowania sił przeciwnika.

Jeżeli nie mogą one zostać skutecznie zaatakowane z użyciem etatowego uzbrojenia plutonu, np. armat 30 mm w które uzbrojone są KTO Rosomak, możliwe jest wykorzystanie bezzałogowców uderzeniowych. Zwalczają one cel odłamkową głowicą kierunkową, jednocześnie umożliwiając w czasie rzeczywistym potwierdzenie, że atakowany obiekt należy do sił nieprzyjaciela. W założeniu ma to umożliwić uniknięcie zarówno ofiar wśród cywilów, jak też własnych oddziałów które mogłyby przypadkowo stać się celem ataku. W każdej chwili możliwa jest nie tylko zmiana celu, ale również wstrzymanie ataku, a nawet autodestrukcja bsl uderzeniowego.

Dzięki wykorzystaniu tej klasy systemu pluton, będący podstawową samodzielną jednostką operacyjną może znacząco zwiększyć zdolności w zakresie rozpoznawania, wykrywania, identyfikacji oraz zwalczania celów w obszarze swych działań.

Elastyczność, uniwersalność i skuteczność

Niewielkie bezzałogowce mogą być stosowane nie tylko jako element uzbrojenia liniowych pododdziałów piechoty, ale także wojsk specjalnych czy jednostek inżynieryjnych, a nawet innych formacji mundurowych. System Pszczoła posiada modułową budowę zarówno w zakresie bsl rozpoznawczych jak i uderzeniowych.

Komponenty systemu Pszczoła mogą znaleźć zastosowanie w służbach ratowniczych czy mundurowych. Mogą one potencjalnie służyć do wsparcia działań ratowniczych podczas klęsk żywiołowych: zarówno poszukując ofiar jak też transportując niewielkie ładunki, na przykład zestawy pierwszej pomocy czy niezbędne leki. Interesującą jest również możliwość instalacji systemu Pszczoła, bez elementu uderzeniowego, na pojazdach np. Straży Granicznej, dla zwiększenia zasięgu obserwacji i lepszego zabezpieczenia granic Polski, które stanowią obecnie również granice UE.

 

Reklama

Komentarze (9)

  1. ploi

    40km/h to prędkość drona? To oznacza, że w locie pod wiatr rzędu 6-7m/s prędkość będzie wynosiła 10-15 km/h przy wietrze powyżej 10m/s dron będzie latał tylko z wiatrem i jego powrót staje się problemem. Przekazywanie strumienia danych demaskuje drona i jego stanowisko kierowania. Do walki z terrorystami, z tłumem albo partyzantką takie wynalazki mogą być użyteczne. Koszt niemały, efekt iluzoryczny. Dopóki dron nie lata z prędkością 80-100 km/h i nie ma zasięgu rzędu 6-10 km, użyteczność takiej maszyny jest minimalna.

    1. asdf

      Automatyczny start i lądowanie może się odbywać bez wymiany informacji, a po np osiągnięciu 100m wysokości i np 250m od pojazdu masz ogromne pole powierzchni które musiałbyś sprawdzić, więc raczej nikt przez to rosomaka nie znajdzie. Dodatkowo można ukryć transmisje w szumie radiowym(chyba). Prędkość faktycznie mała (i niestety nie podali czasu lotu, czyli pewnie słabo) ale coś co lata 80/h i ma mieć zasięg 10km? wtedy to nie będzie mały dron rozpoznawczy, tylko typowy dron, który nie zmieści się na rosomaku. Osobiście sądzę, że dron by potrzebował kamery termowizyjnej, a to już strasznie droga impreza, ALE zdecydowanie przydatny jest to sprzęt.

  2. sylwester

    uderzeniowy dron , nie lepiej namierzyć dronem rozpoznawczym i oswietlić laserem i zaatakować za pomocą zdalnie naprowadzanych pocisków np wystrzelonych z raka , większa siła ognia i taniej

    1. uy

      Pocisku moździerzowego nie da się odwołać, zresztą to na razie tylko propozycja.

  3. msud

    Ciekawe czy Pszczoła jest odporna na broń mikrofalową, którą stosują np. Rosjanie?

    1. root:

      Rosjanie wszystko stosują, broń mikrofalową, laserową, ultradźwiękową, super-czołg Armata, a nawet Gwiazdę Śmierci... na papierze!

    2. 1

      Te drony maja "zanosić" ruskim głowice bojowe a nie porcje obiadowe.

    3. Stary Dziad

      Tak, na Krasuchy też.

  4. kj1981

    Jeśli taki dron ma możliwość autodestrukcji, to dla nieprzyjaciela najłatwiejszym sposobem jego zniszczenia jest przechwycenie sygnału i wydanie polecenia samozniszczenia.

    1. Stary Dziad

      To nie takie proste aby włamać się do systemu łączności i to jeszcze przejąć kontrolę nad dronem. To poziom trudności porównywalny z przejęciem sterowania samolotem pasaźerskim gdy leci na autopilocie. Możliwe - gdy zna się procedury, ale niezmiernie trudne i bardzo mało prawdopodobne.

  5. alsk

    Mam pytanie jaką ma to rację bytu w chwili gdy od strony Kaliningradu i Białorusi wjedzie 2000 - 2500 tys czołgów , 4000tys transporterów opancerzonych a za nimi piechota z bronią przeciwpancerną i przeciwlotniczą ??? Będzie sobie tak wysadzać po jednym karabinie maszynowym, powodzenia.

    1. rabarbarus

      Masz rację. To nie ma sensu. Nawet jak jakimś cudem rozwalimy te 2000 czołgów, to Rosjanie mają ponoć zakonserwowane 17-20 tys. dalszych czołgów. Mam pomysł - najlepiej od razu się poddajmy. Własne czołgi i wozy bojowe od razu wysadźmy w powietrze.

    2. Maciek199815

      2500 000 czołgów? Zmień dilera. Nawet jeśli by wysłali 2500 czołgów to jest to ogromna liczba. Ile takich czołgów ma Rosja 15-20 tyś? Pamiętaj że Pszczoła ma za zadanie niszczyć stanowiska karabinów maszynowych a nie czołgi. Na czołgi są inne "zabawki": Ppk, haubice i wsparcie lotnicze.

    3. Azuxet

      A ta piechota to rozumiem z buta? skoro wjedzie za transporterami opancerzonymi, i tą broń przeciwpancerną i plot przyciągną na równie wyimaginowanej ilości taczek?

  6. gosc

    KTO rosomak powinny zostać wyposażone w Spike i to w dużej ilości .jednostkowej

  7. dolar

    pewnie cena zabija...

  8. Kris

    Fajna sprawa. Można by pomyśleć o tym jako o standardowym wyposażeniu wozu z dowódcą plutonu w Rosomak 2.

  9. ansy

    kiedy w końcu nasze KTO zostaną wyposażone w Spike ... co stanowi realne wzmocnienie ... a kosmetyczne zmiany to farsa ... pytanie świadome zaniedbania MON-u czy wschodnia dywersja ...