Podstawowym celem, jaki przyświecał twórcom systemu, jest zwiększenie możliwości jednostek bojowych Wojska Polskiego na szczeblu plutonu w zakresie zarówno rozpoznania, jak i prowadzenia działań uderzeniowych. Pszczoła powstała na potrzeby piechoty zmotoryzowanej, dlatego zakładane jest wykorzystanie do przenoszenia komponentów systemu pojazdów takich, jak KTO Rosomak czy HMMWV. Producent przewiduje jednak wykorzystanie sprzętu również w konfiguracji umożliwiającej jego przenoszenie przez żołnierzy.
Mamy tutaj dwa typy podstawowe BSL. Jeden z nich to BSL rozpoznawczy, drugi to BSL uderzeniowy. Dzięki temu mamy możliwość identyfikacji, a potem niszczenia potencjalnego zagrożenia.
Zastosowanie systemu Pszczoła ma pozwolić na zwiększenie świadomości sytuacyjnej dowódców plutonu, umożliwiając prowadzenie w obserwacji w świetle widzialnym i termowizji z pułapu kilkuset metrów. Dron może przy tym odlecieć na odległość 2 km od miejsca startu. Bezzałogowce mają wykonywać loty na niewielkiej wysokości – około 100 m. Jak zaznacza w rozmowie z Defence24.pl Sebastian Lewandowski, elementem systemu jest kontener startowy. Drony mają możliwość startu z kontenera w ciągu 7 sekund od wydania rozkazu.
Jeśli mówimy o systemie, to warto wspomnieć o tym, ze jego istotnym elementem jest kontener startowy. Dzięki niemu obydwa BSL są w stanie wystartować – od momentu, gdy zostanie wydana taka komenda – w czasie 7 sekund.
Pszczoły będą dysponować cichym napędem elektrycznym. Istnieje również wariant bojowy bezzałogowców, które mogą służyć do jednokrotnego użycia dla niszczenia celów. Dzięki temu pluton będzie mógł zwalczać obiekty nie tylko za pomocą własnych środków ogniowych, jak armaty Rosomaków czy moździerze, ale też uderzeniowych bezzałogowców. Chcemy aby te urządzenia były na wyposażeniu plutonu zmechanizowanego. - podkreśla Sebastian Lewandowski.
Maszyny uderzeniowe startują automatycznie, a operator zyskuje kontrolę nad nimi na wysokości kilkudziesięciu metrów. Jednak po starcie drony uderzeniowe nie posiadają możliwości lądowania i w razie niewykonania ataku na wybrany obiekt ulegają autodestrukcji. Jak zapewnia przedstawiciel spółki, istnieją trzy rodzaje głowic uderzeniowych - w tym z ładunkiem EFP, uderzeniowa kumulacyjna oraz odłamkowa.
Mamy możliwość zastosowania trzech różnych rodzajów głowic uderzeniowych. Pierwsza z nich jest głowicą uderzeniową EFP z rdzeniem formowanym metodą wybuchową, jest głowica uderzeniowa kumulacyjna oraz głowica odłamkowa.
Standardowy, przewidywany skład systemu Pszczoła to dwa miniaturowe bezzałogowe pionowzloty rozpoznawczo-obserwacyjne i cztery jednorazowe maszyny uderzeniowe. Jest oferowany nie tylko dla jednostek wojsk operacyjnych, ale też tworzonej właśnie Obrony Terytorialnej. Wariant rozpoznawczy może też trafić do służb mundurowych czy ratowniczych, umożliwiając między innymi wykrywanie stanów powodziowych, pożarów czy identyfikację innych zagrożeń.
Podczas MSPO prezentowano też urządzenia służące wsparciu szkolenia żołnierzy w obsłudze broni strzeleckiej. Pierwsze - system TCW-97 "Cyklop" 5S służy do nauki poprawnego zgrywania przyrządów celowniczych. Pozwala między innymi na ciągłą obserwację punktu celowania na ekranie, a także zobrazowanie miejsca celowania i zapisanie go w pamięci. Istnieje możliwość automatycznej oceny strzelca i wyliczania rozrzutu.
Spółka zaprezentowała też system sterowania wyposażeniem strzelnicy Agat/M Szmaragd/M. Daje on możliwość automatycznego wykrywania trafień, zarządzania przez operatora oświetleniem, kontrolowania celów ukazujących się i ruchomych. Urządzenie pozwala ponadto na rejestrację przebiegu ćwiczeń oraz wystawienie ocen strzelcom. Systemy Agat/M Szmaragd/M mogą występować w konfiguracji przewodowej lub bezprzewodowej (w szczególnych warunkach w konfiguracji przewodowo-bezprzewodowej), na strzelnicach garnizonowych, poligonowych i pistoletowych - krytych i terenowych. Standardowo te urządzenia posiadają oprogramowanie przygotowane z myślą o standardowych strzelaniach Wojska Polskiego z broni strzeleckiej lub z pojazdów bojowych, ale istnieje też możliwość zaprogramowania własnych strzelań.
piosz
Na BSL znam się słabo, ale na sprzedaży całkiem nieźle. Jeżeli "Pszczołę" będzie sprzedawał ten stremowany facet, z drżącym głosem, to nic z tego nie będzie. Nawet jeśli produkt jest genialny. Produkt to jedno - zakładam, że dobry. Kadry to drugie. Jakoś nie dziwi mnie brak sukcesów eksportowych przy takim poziomie prezentacji.
Piccolo
A kto powiedział cokolwiek o eksporcie ? pszczoła dedykowana jest przede wszystkim dla WP.
eef
jedno pytanie. czy sa odporne na zagluszanie?
Emeryt z Intelligence
Czy może mi ktoś powiedzieć, gdzie w Polsce jest jedyna jednostka WRE mająca jakikolwiek "zagłuszacz radiowy". Odpowiem krótko - nie ma takiej. Dla podniesienia wiary i optymizmu - Rosjanie też takich nie mają.
Szwejk
Mają! Nawet ostatnio pokazali system specjalnie zaprojektowany do zagłuszania BSL, może nawet przejąć kontrolę nad lotem i zmusić do wylądowania. A co do tej "Pszczoły" to dla Rosomaków ma za mały zasięg - Rosiek ma mieć ppk Spike o zasięgu ponad 4 km więc po co mu "Pszczoła" o zasięgu 2 km? Jak by miała zasięg te 4-6 km, co najmniej, to OK ale nie 2 km!
dk.
Ale przecież ta "Pszczoła" pokazywana jest w youtube od ponad dwóch lat ? (film: System wsparcia plutonu z użyciem dronów - "Pszczoła" Strike Drone)
Stary Dziad
To 4 wersja.
Marek1
Kolego, IU/MON uwala lub w ogóle się nie interesuje dziesiątkami potencjalnie fajnych pomysłów rocznie. To jest wręcz ich specjalność. A powinna istnieć 3-4 osobowa komórka zajmująca się wyłącznie szukaniem sensownych nowości ...
nikt ważny
Ciekawe ale chyba na eksport. Obecna struktura wraz z doktryną obronną nadal opiera się o mit porównywalnych sił po stronie agresora (no góra trzy razy większych). Tego rodzaju systemami i wszelkiej maści statkami latającymi będziemy mogli co najwyżej obserwować swoją klęskę. Mamy problem z zabezpieczeniem paliwowym, energetycznym i w wodę oraz infrastrukturą dla tych rzeczy. Potencjalny agresor (albo raczej agresorzy nawet stopy nie postawią na naszym terytorium a są w stanie w 24 godziny spowodować że w nie dłużej niż dwa tygodnie większość będzie umierać z głodu i pragnienia a może nawet z zimna jeśli kampania wystartuje z pierwszymi mrozami. Mam takie przekonanie graniczące z pewnością oparte na obserwacjach że znacząca większość tak skupia się na szczegółach że nie jest w stanie spojrzeć z szerszej perspektywy na obronność a nawet nie jest w stanie udzielić współczesnej odpowiedzi na pytanie: co jest istotą naszego przetrwania, a w miejsce tego cytuje jakieś frazesy z dawno przebrzmiałych ksiąg które jedyne o czym mówią to o bezpośredniej konfrontacji i wzajemnym wykrwawianiu. Aparatów do obserwacji to można mieć mnóstwo - za mniejsze pieniądze, aparatów ofensywnych nawet nie będziemy mieli szansy zastosować. Optimum (i wiele innych spółek) startuje z takim rzeczami od lat. Są fajne i to w zasadzie wszystko co można powiedzieć. Co MSPO odwiedzam ich stoisko ale dlatego że ich strzelnica jest bardzo dobrym produktem. Problem nie w produkcie tylko w umysłach dowódców i decydentów którzy wciąż myślą w kategoriach czterech pancernych w odniesieniu do terytorium i państwowości RP.
asgsdfsdf
Czy na odległość 2km trzeba koniecznie użyć dronów uderzeniowych, a nie np. moździerza?
Darek
to idealne do walki miejskiej. siedzisz w bezpiecznym pomieszczeniu, a drony lataja na zewnatrz. mozdzierz latwo mozna wykryc - a operatora drona trudniej, tym bardziej ze sygnal moze isc przez przekaznik - przy tej odleglosci i potrzbnej mocy to ma wielkosc mydelniczki rzuconej gdzies na dach, do rynny itd.
DW
Nie ma co się licytować co jest lepsze. Też mogę powiedzieć, że najlepszy to jest wóz rozpoznania na podwoziu rosomaka, z peryskopem oraz dronem pionowzlotem na kablu (na uwięzi), wszystkie komponenty wyposażone w optoelektronikę: termowizja, dalmierze laserowe, zoom optyczny, wskaźniki celów. Taki wóz przekazuje współrzędne dla "Raka" lub "Kraba" i po problemie. Najważniejsze jest to aby drona mógł przenosić pojedynczy żołnierz. Osobiście, mnie się bardziej podobał DragonFly. Jeśli chodzi o wersję bojową, to zasięg takiego drona wcale nie jest taki istotny. Wystarczą 1-3 kilometry (DragonFly - 10 km). Istotne jest aby można było przełączyć go w tryb automatycznego wznoszenia i ataku, po wykryciu śladu termicznego lub elektromagnetycznego. Mowa o dronach z głowicą kumulacyjną. Wtedy żadne "zagłuszacze" radiowe nie pomogą.
spacjals
Rój takich małych dronów może siać spustoszenie na polu walki. Trzeba iść w kierunku ROJU
Obserwator
Problem w tym że jednym zagłuszaczem radiowym również można wyłączyć/unieszkodliwić cały rój w danym miejscu.