- Wiadomości
Rosyjskie bombowce naruszyły przestrzeń powietrzną Kolumbii
Dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 powróciły już z podróży po Ameryce Południowej do macierzystej bazy Engels. Wraz z nimi pojawił się protest prezydenta Kolumbii, spowodowany naruszeniem przestrzeni powietrznej tego kraju. Rosyjskie odrzutowce zostały przechwycone i odeskortowane do granicy przez kolumbijskie myśliwce Kfir C.7.

Incydent miał miejsce dwukrotnie podczas przelotu Tu-160 z Wenezueli do Nikaragui i w drodze powrotnej. Samoloty oficjalnie miały lecieć nad neutralnymi wodami Morza Karaibskiego, ale "skróciły" sobie drogę nad terytorium Kolumbii. Przechwycenie nastąpiło dopiero podczas drugiego przelotu nad tym krajem, co nie najlepiej świadczy o gotowości kolumbijskiego lotnictwa.
Nie był to jedyny epizod tego typu podczas całej operacji bombowców o zmiennej geometrii skrzydeł. Podczas przelotu do Ameryki, samoloty dłuższy czas leciały wzdłuż wybrzeży Norwegii w towarzystwie dwóch F-16 należących do tego kraju. Nad Morzem Norweskim odbyło się tankowanie w locie z użyciem samolotu-tankowca IŁ-78. Następnie maszyny kontynuowały swój swój 15 godzinny lot do Wenezueli.
Droga powrotna miała bardzo podobny przebieg, choć tym razem nie wiadomo nic o naruszeniu przestrzeni powietrznej państw trzecich. Oba samoloty Tu-160 wylądowały 5 listopada w macierzystej bazie Engels, około 14 km od Saratowa. Maszyny należą do stacjonującego tam 121 Gwardyjskiego Pułku Ciężkich Bombowców.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS