Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Rosyjska telewizja ujawniła użycie bomb zapalających w Syrii

Rosyjskie lotnictwo w Syrii bombarduje rejon Aleppo kasetowymi bombami zapalającymi. Co ciekawe, fakt ten był sugerowany przez wielu obserwatorów z organizacji humanitarnych, ale został on przypadkowo potwierdzony przez telewizję Russia Today. Na jednym z nagrań widać wyraźnie oznaczenia typu bomb kasetowych podwieszonych pod samolotem Su-34 w bazie Chmejmin. 

  • Zapalające bomby kasetowe RB-500 ZAB-2.5SM pod rosyjskim Su-34 w Syrii - fot. RT/YouTube
    Zapalające bomby kasetowe RB-500 ZAB-2.5SM pod rosyjskim Su-34 w Syrii - fot. RT/YouTube
  • Porównanie rosyjskiej amunicji zapalającej ZAB-2.5 (z prawej) i szczątków znalezionych w północnej Syrii (z Lewej) - fot. Youtube
    Porównanie rosyjskiej amunicji zapalającej ZAB-2.5 (z prawej) i szczątków znalezionych w północnej Syrii (z Lewej) - fot. Youtube
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru

Relacjonując wizytę w Syrii ministra obrony Siergieja Szojgu, słynna rosyjska anglojęzyczna telewizja Russia Today pokazała pilota przygotowującego swoją maszynę do kolejnego lotu bombowego w rejonie Aleppo. Na podwieszonych pod kadłubem bombach można z łatwością odczytać oznaczenie typu: RBK-500 ZAB-2.5SM. Dzięki temu udało się jednoznacznie potwierdzić, że rosyjskie lotnictwo nie tylko używa w Syrii bomb kasetowych, ale są one wypełnione ładunkami zapalającymi, zdolnymi przepalić kilkumilimetrową blachę stalową.

RBK-500 Syria Rosja
Zapalające bomby kasetowe RB-500 ZAB-2.5SM pod rosyjskim Su-34 w Syrii - fot. RT/YouTube

Rozszyfrowując oznaczenia zapisane na bombie otrzymujemy pełną, niepodważalną informację. RBK-500, to rodzina lotniczych bomb kasetowych występujących w wielu odmianach, których maksymalna masa nie przekracza 500kg. Wewnątrz mogą znajdować się różne rodzaje subamunicji: odłamkowe, zapalające a nawet przeciwpancerne głowice kumulacyjne. Istnieje też wersja RBK-500U, która jest dostarczana pusta i może być napełniona przez użytkownika jednorodnym lub mieszanym ładunkiem pocisków.

Skrót ZAB-2.5SM informuje nas, że ładunkiem są bomby zapalające rodziny ZAB-2.5. Są to ładunki o masie 2,7kg i budowie warstwowej. W skład tej subamunicji wchodzi kilka rodzajów substancji zapalających, w tym również tak zwany termit (mieszanka tlenków żelaza i glinu), który pali się w bardzo wysokiej temperaturze, sięgającej nawet 4 tys. stopni Celsjusza. Dzięki temu bomby ZAB-2.5SM są w stanie przepalić np. blachę stalową grubości 6-8mm lub spowodować zapłon wszelkich materiałów palnych.

Użycie tego typu amunicji, zwłaszcza w bombardowaniu miasta, takiego jak Aleppo, to poważne naruszenie Konwencji Genewskiej. Jest w niej literalnie zapisany zakaz użycia zapalającej amunicji lotniczej przeciwko obiektom wojskowym znajdującym się w rejonach skupienia osób cywilnych, niezależnie od okoliczności (oraz oczywiście całkowity zakaz użycia amunicji zapalającej przeciwko ludności cywilnej, obiektom cywilnym bądź też poszczególnym obiektom cywilnym). Za broń zapalającą uznaje się - jak podaje PCK - "broń lub amunicję, która zasadniczo przeznaczona jest do powodowania pożarów obiektów lub oparzeń osób wskutek działania płomieniowego lub cieplnego albo obu jednocześnie, wywołanych przez reakcję chemiczną substancji przeniesionych do celu", zapalające ładunki kasetowe spełniają tą definicję.

Większość państw zachodniej Europy całkowicie zrezygnowało z wszystkich form amunicji kasetowej, podczas gdy Rosja nie ma oporów wobec jej stosowania nawet w terenie zurbanizowanym. Co więcej, jak widać używana jest nie tylko amunicja przeciwpancerna, mogąca powodować ryzyko niewybuchów ale z założenia skierowana przeciwko pojazdom, ale też zapalająca.

ZAB-2.5 Rosja amunicja kasetowa
Porównanie rosyjskiej amunicji zapalającej ZAB-2.5 (z prawej) i szczątków znalezionych w północnej Syrii (z Lewej) - fot. Youtube

Dotąd trudno było wskazać kto dokładnie używa amunicji zapalającej w Syrii.  Mimo doniesień z wielu rejonów kraju o charakterystycznym „ognistym deszczu”, typowym dla użycia amunicji zapalającej-kasetowej, która rozcala się w powietrzu, nie można było nikomu tego jednoznacznie udowodnić. Mógł to potencjalnie być efekt działania artylerii Asada albo rebeliantów, lotnictwa rosyjskiego, syryjskiego lub jednego z krajów walczących z ISIS. Dziś sami Rosjanie, choć mimowolnie, przyznali się do winy. Co stanie się dalej? Prawdopodobnie nic. Rosjanie nadal będą ignorować fakt, że łamią prawo prowadząc działania wojenne. Światowa opinia publiczna będzie oburzona, politycy pozostaną obojętni a ludzie w Syrii nadal będą ginąć od tej broni.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama