Reklama

Siły zbrojne

Rosja wzmacnia zespół okrętowy w pobliżu Syrii

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o wejściu na Morze Śródziemne przez Kanał Sueski flagowego okrętu Floty Oceanu Spokojnego – krążownika rakietowego „Wariag” projektu 1164 typu Atlant/Sława o wyporności 11500 ton.

Jest to kolejny etap rejsu, który rosyjska jednostka realizowała przez cały grudzień 2015 r. wraz z zespołem trzech okrętów wsparcia: niszczyciela „Bystryj” (projektu 956 typy Sarycz/Sowriemiennyj) o wyporności 7900 ton, tankowca „Borys Butoma” (projektu 1559.W) o wyporności pełnej 22460 ton i oceanicznego holownika/okrętu ratowniczego „Ałtaj” (projektu 1452 typu Bars) o wyporności 4070 ton.

Zespół ten przebywał m.in. od 6 do 12 grudnia 2015 r. z nieoficjalną wizytą w indyjskim porcie Visakhapatnam, by później wziąć udział w międzynarodowych ćwiczeniach „Indra-Navy-2015”. Pod koniec grudnia krążownik „Wariag” przebywał w omańskim porcie Salala, gdzie uzupełniono zapasy wody i żywności.

Teraz Rosjanie chcą tą jednostką prawdopodobnie wzmocnić zespół okrętów nawodnych, jaki operuje we wschodniej części Morza Śródziemnego. „Wariag” zastąpi w nim flagowy okręt Floty Czarnomorskiej - krążownik tego samego typu „Moskwa”. Rosjanie chcą w ten sposób utrzymać siły zespołu okrętowego na poziomie co najmniej dziesięciu jednostek pływających. Jego przybycie ma gwarantować dodatkowo odpowiednią obronę przeciwlotniczą okrętów, ponieważ krążowniki typu Sława są wyposażone w zestaw rakietowy dalekiego zasięgu woda-powietrze „Rif”.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. zdz

    Jak zwykle najbardziej zastanawiajacy jest cel takiego posunięcia . Rosjanie ponieśli przecież wysokie koszty dyslokacji i zubozyli flotę Pacyfiku . Jak wiadomo oni nawet nie srają bez planu . Jesli chodzi o obronę plot to S-300 F (SA-N-6) nie zadziwiają osiągami . Tym bardziej że dostarczone lądowe S-300 powinny juz raczej osiągnąć zdolność operacyjną . Ale Wariag ma także rakiety przeciwokretowe P-1000 Vulcan o zasięgu 550 km . Jak nic chodzi o trzymanie VI Floty USA na dystans , ale to służy jakiemuś celowi - może zajęcie Dardaneli albo blokada kanału Sueskiego ? Co by nie było widać że dla Rosjan większe znaczenie ma rejon Morza ródziemnego i Bliskiego Wschodu niż Pacyjiku gdzie przeciez Chińczycy prężą muskuły . Możemy więc oczekiwać wkrótce nowej prowokacji w rejonie Syrii .

    1. Zenio

      Zajęcie Dardaneli albo blokada Kanału sueskiego za pomocą muzealnego krążownika ? Ta na pewno się to uda. zwłaszcza jak się nie posiada żadnego wsparcia z powietrza. ;-)

    2. MW80

      Wg rosyjskich źródeł P-1000 ma większy zasięg (maks. do ok 700 km przy profilu lotu lo-hi-lo). P-1000 nie można lekceważyć ale znacznie większym zagrożeniem są pociski P-900 (3M-54E), które dzięki kombinacji "nosiciela" z napędem turboodrzutowym zapewniającego poddźwiękową prędkość marszową ale duży zasięg (wg niektórych źródeł nawet 660 km) z "podpociskiem" o napędzie rakietowym oddzielającym się od "nosiciela" w fazie terminalnej (ok 50 km od celu), daje unikalne możliwości, takie jak osiągnięcie dużego zasięgu przy przelocie cały czas na małej (kilka-kilkanaście metrów nad powierzchnią morza) wysokości (co przy stosunkowo niewielkich rozmiarach samego pocisku) powoduje możliwość skrytego podejścia pocisku do atakowanego celu. A tuż przed osiągnięciem obszaru gdzie pocisk może zostać wykryty przez radar pokładowy atakowanego okrętu, oddziela się podpocisk, który gwałtownie przyspiesza do ok. 2,5-3,0 Ma. co daje bardzo mało czasu na ewentualną reakcję systemów oprk. P-1000 co prawda lecąc na dużej wysokości również osiąga prędkość rzędu 2,5 Ma ale po zejściu na małą wysokość prędkość spada do ok. 1,5 Ma, przy czym sam pocisk jest znacznie większy co czyni go łatwiejszym (choć nadal trudnym) celem dla systemów oprk. P-900 należy do rodziny systemu Kalibr, więc potencjalnie może być odpalany np. przez nowe rosyjskie okręty podwodne o napędzie konwencjonalnym które operują w regionie. Jednak sama dyslokacja rosyjskiego krążownika moim zdaniem nie ma charakteru ofensywnego, raczej chodzi o demonstrację siły na potrzeby propagandy wewnętrznej i zewnętrznej. No i oczywiście zapewnienie osłony opl własnemu zespołowi okrętów, bo lądowe systemy opl nie mogą okrętom towarzyszyć po ich wyjściu w morze.

    3. antyoszołom

      "Jesli chodzi o obronę plot to S-300 F (SA-N-6) nie zadziwiają osiągami " - kolejny znafca jak z koziej dupy trąba. To wymień jaki okrętowy system plot ma osiągi lepsze?

  2. MarcinGK

    Jedno bezpośrednie trafienie w wyrzutnie rakiet( P-500 Bazalt/P-1000 Wulkan) na burtach, a nawet pożar wywołany trafieniem rakiety wystrzelonej przez samolot, całkowicie zniszczy ten okręt.

  3. Tomasz Witkiewicz

    Parę tygodni temu "Wariag" został u wybrzeży Syrii podmieniony przez "Moskwę" tak aby "Wariag" mógł dołączyć do innych okrętów z Floty Pacyfiku w ćwiczeniach z Hindusami. Teraz następuje zmiana odwrotna, także nie ma mowy o wzmocnieniu ale o zachowaniu status quo.

    1. zdz

      Variag jest etatowo przypisany do Floty Pacyfiku .http://www.globalsecurity.org/military/world/russia/1164-list.htm Moskwa do Morza Czarnego a Ustinov do Północnej

  4. odkłamiacz

    Wersja morska S-300 dla rosyjskiej floty nosi nazwę Fort. Rif to nazwa zubożonych systemów na eksport.

  5. BiałystokMan

    Ktoś trafił ten okręt ze zdjęcia w wieżę?

    1. Tomasz Stelmach

      Chodzi ci pewnie o kratownicową antenę radaru na tylnym maszcie. Nie. Ona rzeczywiście tak wygląda. To radar dalekiego zasięgu na decymetrowe fale, a sam okręt jest już dość stary. Pamięta czasy ZSRR. Być może w międzyczasie przeszedł jakąś drobną modernizację, ale to wszystko.

Reklama