Polsko-niemieckie spotkanie weteranów nad Bałtykiem

Polska fregata ORP „Gen. T. Kościuszko”, jedna z dwóch jednostek typu Oliver Hazard Perry uczestniczyła w treningu „AIRFAM”, czyli przygotowaniu do współdziałania załóg okrętu i śmigłowców. Obok śmigłowca pokładowego, który jest etatowym wyposażeniem fregaty, czyli polskiego SH-2G Super Seasprite, w ćwiczeniu uczestniczył niemiecki Sea Lynx Mk88A i duński MH-60R Sea Hawk.

O ile ten ostatni to nowy i bardzo nowoczesny śmigłowiec (pierwsze dostawy Sea Hawków dla duńskich sił zbrojnych odbyły się około 2015 roku, zastąpiły one zresztą w Danii Sea Lynxy, w nieco innej wersji niż w Niemczech), to zarówno polska fregata jak i jej śmigłowiec pokładowy, to w pełnym tego słowa znaczeniu „weterani Zimnej Wojny”.

Niemcy wykorzystują bowiem śmigłowce Sea Lynx Mk 88 od 1981 roku, a fregata ORP „Gen. T. Kościuszko” weszła do służby w US Navy rok wcześniej jako USS „Wadsworth” (FFG-9), natomiast w Polskiej Marynarce Wojennej służy od 2002 roku. Zarówno niemieckie śmigłowce Sea Lynx Mk 88, jak i polskie fregaty Oliver Hazard Perry oraz śmigłowce SH-2G przechodziły modernizacje lub modyfikacje zwiększające ich zdolności bojowe, między innymi w zakresie zwalczania okrętów podwodnych (w wypadku Polski choćby wspomnieć integrację nowoczesnych torped ZOP MU-90, w wypadku Niemiec modernizacja do standardu Mk 88A, rozpoczęta w latach 90. XX wieku).

Czas tych systemów uzbrojenia mija jednak nieubłaganie, a ich eksploatacja jest coraz trudniejsza. Polskie fregaty zostaną zastąpione przez nowe okręty typu Miecznik, a niemieckie śmigłowce Mk 88A – przez śmigłowce NH-90 w wersji morskiej. Oba te systemy są już zakontraktowane. Na wybór następcy czeka natomiast śmigłowiec SH-2G, choć na niedawnej konferencji prasowej MON, Sztabu Generalnego i DG RSZ dotyczącej śmigłowców pokładowych te zostały wskazane jako jeden z priorytetów.

Pewne jest jedno – takie współdziałanie jak w ramach Baltopsu musi być realizowane, również między siłami z Polski i Niemiec. Żadne państwo nie jest w stanie poradzić sobie z zagrożeniami, nie tylko w domenie morskiej, w pojedynkę i należy budować zdolności współdziałania. Trzeba jak najkorzystniej wykorzystywać cały potencjał NATO, który jest w regionie tym bardziej, że przeciwnik cały czas wzmacnia swoje zdolności. Podobne ćwiczenia – na przykład współpracę pomiędzy niemiecką fregatą a śmigłowcem Lynx Wildcat – realizowali Niemcy kilka lat temu z udziałem Royal Navy.

Baltops 25 to już 54. Edycja ćwiczeń z udziałem państw NATO w regionie Morza Bałtyckiego. W tegorocznej edycji bierze udział ponad 9000 żołnierzy i marynarzy z 16 państw sojuszniczych, 40 okrętów różnych klas i typów oraz 25 samolotów i śmigłowców. W ćwiczeniu biorą udział przedstawiciele wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP. Marynarkę Wojenną reprezentują okręty 3 Flotylli Okrętów i 8 Flotylli Obrony Wybrzeża: fregata rakietowa ORP Gen. T. Kościuszko wraz ze śmigłowcem pokładowym SH-2G z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej (uczestnicy wspomnianego ćwiczenia, korweta zwalczania okrętów podwodnych ORP Kaszub oraz trałowce OORP Nakło i Mamry.