Bez zdobycia tamy w Tabqah nie można było rozpocząć operacji wyzwolenia Raqqi spod władzy Państwa Islamskiego. Tama ta mogłaby bowiem posłużyć terrorystom jako broń masowego rażenia. Wysadzenie jej w powietrze byłoby co prawda operacją niełatwą, ale nie niemożliwą do wykonania, a fala uderzeniowa zalałaby Raqqę i doszłaby do Dajr az-Zaur. Gdyby Daesh straciło kontrolę nad Raqqą, utrzymując ją nad tamą, mogłoby ewakuować swoje siły z Dajr ez-Zaur i próbować dokonać ataku na całą dolinę Eufratu przy pomocy takiej "wodnej megabomby".
Już w połowie lutego przedstawiciele ONZ ostrzegali, że na początku lutego spiętrzenie wody wzrosło o 10 m, a terroryści dokonali aktów sabotażu i rozlokowali ładunki wybuchowe. Katastrofa spowodowana nawet częściowym zniszczeniem kluczowej infrastruktury w takich warunkach byłaby zbyt duża by SDF i USA mogły zaakceptować takie ryzyko.
Tama Tabqah została wybudowana w latach 1968-1973 i jest największą elektrownią wodną w Syrii, mającą moc 824 MW. Sama tama ma wysokość 60 m, długość 4,5 km, a powstałe w wyniku jej budowy jezioro Assada ma powierzchnię 610 km2 i objętość 11,6 km3. Obiekt ten, ze względu na swoje strategiczne znaczenie, zawsze był silnie zmilitaryzowany, jednak w lutym 2013 r. Assad utracił nad nim kontrolę, a w 2014 r. znalazł się on w rękach Daesh. Terroryści rozbudowali znajdujące się tu bunkry, w których urządzili więzienie dla specjalnych jeńców, bazę swojego dowództwa, a także centrum planowania zagranicznych operacji terrorystycznych.
After securing an area with the large-scale aerial landing, more troops are crossing the river to launch a big offensive in #Tabqah#SDF pic.twitter.com/i38ENZN2Cb
— EndiZentarmi ✌ (@EndiZentarmi) 23 marca 2017
Tama ma ogromne znaczenie gospodarcze, gdyż nie tylko jest głównym generatorem prądu dla całej północnej Syrii ale jezioro Assada jest też kluczowym zbiornikiem zaopatrzenia w wodę pitną i źródłem systemu irygacyjnego. Tabqah znajduje się kilka kilometrów na północ od ok. 80-tys. miasta As-Sawrah. Nieco dalej na południe znajduje się też baza lotnicza Tabqah, która do czasu zajęcia jej przez Daesh w sierpniu 2014 r. pełniła rolę głównego centrum radarowego w północnej Syrii, wyposażonego m.in. w chiński radar JY-27. Trudno jednak powiedzieć co z wyposażenia tej bazy przetrwało i w jakim zakresie może być wykorzystane przez SDF.
Operacja rozpoczęła się w nocy z 21 na 22 marca, co zresztą zawierało w sobie dodatkowy element zaskoczenia. 21 marca to bowiem najważniejsze kurdyjskie święto – Newroz, czyli nowy rok. Wiadomo, że pod osłoną nocy siły SDF przeprawiły się przez jezioro Assada z zamku Dżabar (lewy brzeg) na półwysep Szurfa (prawy brzeg) pokonując odległość około 10 km i lądując z ciężkim sprzętem na tyłach wroga. Towarzyszył temu desant z powietrza, wsparty ogniowo przy użyciu helikopterów Apache, a także intensywne bombardowanie celów Daesh w okolicach tamy oraz miasta As-Sawrah. W komunikacie dowództwa amerykańskiego nie odnajdziemy zbyt wielu szczegółów, ale wspomina się również o wsparciu artyleryjskim oraz doradztwie i wsparciu kierownictwa SDF w czasie operacji.
SDF w ciągu kilku godzin opanowało kilka wiosek znajdujących się na południowy-zachód od As-Sawry, podczas gdy tama znajduje się na północ od tego miasta. Brett McGurk, specjalny wysłannik Prezydenta USA ds. walki z Daesh, w dość lakonicznym tweetcie poinformował o celu operacji (opanowanie tamy) i jej sukcesie, niemniej przez cały następny dzień (23.03) napływały sprzeczne doniesienia co do zakończenia akcji. Wieczorem dowództwo kurdyjskich oddziałów YPG poinformowało, iż SDF jest „na skraju pełnego wyzwolenia tamy Tabqah”. Prawdopodobnie chodzi o dogasające punkty oporu terrorystów w niektórych elementach tego gigantycznego obiektu.
Desant w rejonie as-Sawrah to drugie przekroczenie Eufratu przez SDF. Pierwsze zakończyło się stworzeniem kantonu Szahba, z Manbidż jako centrum administracyjnym. Jednak działania Turcji w rejonie Al Bab uniemożliwiły siłom SDF z Manbidż ekspansję na południe, co wykorzystała armia rządowa (SAA), która w marcu, po zdobyciu przez Turków Al-Bab, dokonała ofensywy przeciw Daesh na południe od Al Bab i Manbidż i doszła do Eufratu, odcinając w ten sposób dalszą drogę na południe zarówno SDF, jak i armii tureckiej. Ale SAA wciąż znajduje się 45 km na północ od pozycji SDF pod As-Sawrah i dopiero 21.03 otoczyła niewielkie miasto Deir Hafir, pod którym stała przez wiele miesięcy, a do którego Daesh wycofał resztki swych sił z Al-Bab.
Ponadto, armia syryjska próbowała latem 2016 r., w dość niekonwencjonalny sposób, dotrzeć pod As-Sawrah, prowadząc ofensywę od południowo-zachodniej strony. Po zbliżeniu się na odległość około 25 km od tego miasta ofensywa całkowicie załamała się, gdyż SAA nie zabezpieczyło tyłów, głęboko wysuwając czoło natarcia. Kontynuowanie przez SAA natarcia w tym rejonie jest obecnie trudne również ze względu na nowe ofensywy Hayat Tahrir asz-Szam (Al Kaidy) we wschodnim Damaszku oraz na północ od Hamy, co spowodowało konieczność przerzucenia elitarnych jednostek Qawat al-Nimr. Ta nagła aktywność dżihadystów pokazuje, że choć nie ma wątpliwości, że Assad nie upadnie, to do końca wojny w zachodniej Syrii jest daleko.
Akcję pod Tabqah można uznać za początek 4 fazy operacji opanowania Raqqi przez SDF, rozpoczętej na początku listopada ub. r. Pierwsza faza polegała na ofensywie od strony północnej, druga – od strony zachodniej i w jej trakcie SDF w końcu stycznia podeszło pod tamę od strony północnej. W trzeciej fazie ofensywa prowadzona była od strony północno-wschodniej i doszło w jej trakcie do odcięcia połączenia Raqqa – Dajr az-Zaur oraz blokady Raqqi w wyniku zniszczenia mostu łączącego Raqqę z prawym brzegiem Eufratu. Dzień przed rozpoczęciem desantu na Tabqę dowództwo SDF zapowiedziało, że 1 kwietnia zacznie się atak na samą Raqqę. Jednak SDF już w przeszłości wydawało mylące komunikaty po to, by uderzyć w zupełnie innym miejscu. Niemniej sukces tej operacji powoduje, iż wyparcie Daesh z Raqqi latem b.r. jest całkiem realne.
Operacja opanowania Tabqah dowiodła wysokiej wartości sił SDF, w tym w szczególności jej zdolności do udanego przeprowadzenia złożonych operacji specjalnych. Z całą pewnością jeszcze bardziej czyni to nierealnym ulegnięcie przez USA żądaniom Turcji zerwania współpracy z SDF i stworzenia jakiejś mglistej alternatywy, w oparciu o protureckich dżihadystów. Ponadto pokazuje, że ewentualna siłowa próba likwidacji utworzonego przez SDF Federalno-Demokratycznego Systemu Północnej Syrii, napotkałaby na zacięty opór doskonale wyszkolonych jednostek. Nie wiadomo czy po opanowaniu tamy i bazy Tabqah SDF będzie zdobywać też i miasto As-Sawrah, gdyż nie będzie ono przedstawiało już samo w sobie większej wartości strategicznej, zwłaszcza, znajdując się w całkowitym okrążeniu. Również i bez jego zdobywania SDF będzie mogło poruszać się w dół rzeki Eufrat - wzdłuż jej prawego brzegu.
Witold Repetowicz
Are
"YPG poinformowało, iż SDF jest „na skraju pełnego wyzwolenia tamy Tabqah”. Prawdopodobnie chodzi o dogasające punkty oporu terrorystów w niektórych elementach tego gigantycznego obiektu." "Nie wiadomo czy po opanowaniu tamy i bazy Tabqah SDF będzie zdobywać też i miasto As-Sawrah" Póki co, duża część tamy jest jeszcze w rękach daesh. Trudno będzie całość zdobyć i - co ważne - w pełni zabezpieczyć bez zdobycia i opanowania miasta Al-Thawrah (As-Sawrah). Szturm od północy po tamie to dużo ofiar w ludziach, a zostawienie miasta (sąsiadującego z tamą) w rękach isis/daesh to proszenie się o kłopoty. Ostrzał z granatników czy artylerii isis tamy nie zawali, ale może znacznie uszkodzić i uniemożliwić korzystanie z niej jako źródła energii i jako przeprawy przez rzekę. A bez stałej i bezpiecznej przeprawy ostatnie zdobycze YPG na południe od jeziora i tamy będą trudne do utrzymania na dłuższą metę. Tama Tabqa to - z punktu widzenia YPG - bardziej wartościowy obiekt niż Rakka. Co przyjdzie YPG ze zdobycia Rakki? Zaangażowanie sił do okupacji obcego etnicznie miasta i zamknięcie pewnego politycznego rozdziału, co może spowodować zmianę zaangażowania amerykanów - niekoniecznie na większe. A tama to elektrownia (prąd, oprócz tego że potrzebny Kurdom, to można przecież sprzedawać), co dla wykrwawionej gospodarki SDF będzie dużym wsparciem.
janusz 94
Wygląda że Waszyngton przeciera oczy i widzi lepiej ? Po inwazji Rosji na DESCH w Syrii , jako tako ich pokonaniu , stany zrewidowały częściowo punkt widzenia by z twarzą wyjść z tego kotła które sami stworzyli . Inwazja na IRAK Buscha - OBAMA kontynuował oraz inne kraje należące do NATO , nie moc ich wizji upadła . Dopiero Kremla wizja - zmusiła USA oraz innych do rewizji swego spojrzenia na problem tego kotła . Oby już tam nie było więcej wojny a tym samym uchodźców w Europie . OBY ?
gh
"Po inwazji Rosji na DESCH w Syrii, jako tako ich pokonaniu " Chyba coś przegapiłem, lub ktos myli zburzenie Aleppo z inwazją na IS
KOValainen
Biedny Kulczyk, miliony wpompował, a ropę będą wydobywać inni.
Bl@ckBird
Ktoś może mi powiedzieć jak wyglądał desant powietrzny oddziałów SDF. Czy był prowadzony z samolotów transportowych czy ze śmiglowców?
yaro
śmigłowce, nie licz na więcej ;) to taki desancik był ale dla dobrego PR desant ładnie brzmi :-) no może jeszcze Osprey'e podleciały ale w nich to pewnie tylko amerykański specnaz siedział
pol
ze śmigłowców.
Bl@ckBird
Już się dowiedziałem. W desancie powietrznym brały udział v-22 Osprey, CH-47 chinook, i HH-60. Desantowanei siły specjalne YPG czyli HAT
Marek1
Brawo SDF !! Nareszcie ktoś w Waszyngtonie pojął, ze tracenie setek mln. $ na "umiarkowaną opozycję" anty-asadowską jest bezcelowym idiotyzmem i skierowano strumień kasy, wsparcia i szkolenia pod właściwy adres arabsko-kurdyjskiej SDF. Teraz Ankara i Asad 5 razy pomyślą zanim wpadnie im do łbów likwidacja Federalno-Demokratycznego Systemu Północnej Syrii.
Znowu cię poniosło
A co ma do tego Assad? On już od dawna dogaduje się z Kurdami, jeszcze z czasów gdy Waszyngton zbroił wszelkiej maści bandytów. To Ruscy trzymają Turcję za mordę i nie pozwalają im na żadne ataki przeciwko SDF. Assad dobrze pamięta zagrywki Turcji i całego zachodu więc pozostawienie Kurdom jakiejkolwiek niezależności będzie mu tylko na rękę. Po pierwsze odbije sobie na turkach próby jego obalenia a po drugie zabezpieczy sobie północną flanke. Komentujesz artykuł a nie masz zielonego pojęcia co się dzieje w regionie.
prawda
myslisz ze im zalezy na wspieranie opozycji ?? im zalezy na $ i na wiecznej wojnie qwiec beda wszystkich wspomagac
Seba
Prośba o więcej map. Jak wyglada sytuacja w innych regionach syrii i gdzie idą natarcia np al-kaidy lub SAA Kolejny super artykuł :)
lukas123
Amerykanie jako policjant świata zapewne sam sobie wydał zgodę na wjazd z siłami zbrojnymi na terytorium obcego państwa. Czy może Assad zaprosił jankesów?
yaro
Dokładnie, jakoś ONZ nie potrafi tego skomentować, ale o Krymie to wszyscy gadają.
Polityk
Kto Assada o zdanie pyta? Rosja, Turcja i Iran tez wleźli. Nie miał wyboru więc podpisał.
xawer
Jeżeli rząd kraju nie panuje nad swoim terytorium i stanowi to zagrożenie dla innych to traci(czasowo) suwerenność nad tymże. Władza nie ponosi odpowiedzialności za zdarzenia na terytorium, nad którym nie panuje, więc także nie ma prawa "wydawać zgody" na cokolwiek:-)
yaro
Amerykanie kluczową tamę, a armia Syryjska przywróciła kontrole nad obiektami strefy przemysłowej na wschodzie Damaszku niszcząc całe ugrupowanie PI na północy Dżobaru.
Robert
Miejmy nadzieję, że zajęcie tamy uda im się szybciej, niż później. Na razie z dostępnych informacji wynika, że daesz obroniło się przed atakiem i nadal utrzymuje się na pozycjach.