- Wiadomości
Kownacki: Nie ma potrzeby zakupu śmigłowców szkoleniowych [Defence24.pl TV]
„Nie ma obecnie w polskiej armii potrzeby pozyskiwania śmigłowców szkoleniowych czy śmigłowców testowych. To wynika ze sprawności postępowania, które zostało przeprowadzone, jak również z kwestii związanych z konkurencyjnością” – powiedział wiceminister Bartosz Kownacki podczas konferencji dotyczącej zakupu śmigłowców dla Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Tym samym zakończony został temat zapowiadanych wcześniej przez szefa MON maszyn do zadań szkolnych, które do końca marca miały znaleźć się w polskich siłach zbrojnych.

Wiceminister poinformował o dwóch odrębnych postępowaniach dotyczących śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych z opcją ratownictwa morskiego dla Marynarki Wojennej oraz maszyn Combat-SAR dla Wojsk Specjalnych. Obie procedury przebiegają równolegle, i - jak podkreślił wiceminister - pomimo tego, że jako pierwsze ma być zakończone postępowanie na śmigłowce dla Wojsk Specjalnych, to spodziewa się, że różnica wyniesie około miesiąca.
Jak zauważył Bartosz Kownacki, jest to o tyle istotne, że maszyny Mi-14 w Marynarce Wojennej wyczerpią swój resurs w latach 2020-2021. Jednocześnie podkreślił jednak, że sytuację poprawiło rozpoczęcie dostawy modernizowanych przez PZL Świdnik śmigłowców W-3WARM.
Marynarka Wojenna otrzyma więc, jak podkreślił wiceminister, "w zależności od tego, jak będą się kształtowały warunki cenowe, od czterech w pierwotnym założeniu do zwiększenia oferty później o kolejne cztery śmigłowce". Jeśli chodzi o Wojska Specjalne to plan zakłada liczbę 8 maszyn. Zarówno planowane środki na każdy z tych dwóch zakupów, jak też całkowita kwota jaką MON dysponuje na ten cel, nie zostały ujawnione gdyż, jak poinformował wiceminister, zbyt często zdarzało się, że oferty dokładnie odpowiadały planowanym środkom na ten cel. Tymczasem ministerstwo liczy na uzyskanie możliwie niskiej ceny i wysokiego poziomu offsetu.
Czytaj więcej: Macierewicz: Pierwsze śmigłowce dla Sił Zbrojnych RP będą w marcu [Defence24 TV]
Wiceminister Kownacki oświadczył: "Na śmigłowce ZOP wpłynęły oferty od firmy Świdnik i firmy Airbus. Natomiast w przypadku śmigłowców dla Wojsk Specjalnych są to oferty z mieleckiej firmy Sikorsky, ze Świdnika i firmy Leonardo, a trzecią ofertę złożył Airbus”. Nie ujawniono jakie konkretnie typy maszyn zostaną zaoferowane, choć w oparciu o dotychczasowe działania firm można przyjąć, że koncern Airbus Helicopters utrzymuje (prawdopodobnie) ofertę H225M Caracal, choć potencjalnie nie jest też wykluczona propozycja NH-90, Sikorsky Aircraft i PZL-Mielec potwierdziły ofertę śmigłowca Black Hawk, ale jedynie dla Wojsk Specjalnych, natomiast PZL-Świdnik należący do Leonardo Helicopters zdecydował się zaproponować znacznie cięższą maszynę AW101 Merlin.
Jeszcze w 2016 roku szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział dostawę w tym samym roku pierwszych dwóch śmigłowców Black Hawk dla Wojsk Specjalnych, przede wszystkim z przeznaczeniem do szkolenia. Ostatecznie ta zapowiedź nie została zrealizowana, a termin przekazania wiropłatów służących do treningu i testów był stopniowo przesuwany na marzec. Obecnie wiadomo, że zrezygnowano z przyśpieszonego zakupu dwóch śmigłowców do szkolenia dla polskich sił specjalnych.