Siły zbrojne

Leszek Cwojdziński

Gen. Cwojdziński: Polska potrzebuje niezależności w szkoleniu pilotów [Defence24.pl TV]

System szkolenia pilotów jest skrojony na miarę naszych możliwości a nie potrzeb. Potrzebne jest uzyskanie niezależności w zakresie szkoleniu pilotów samolotów naddźwiękowych. (…) Na przykład dziś piloci F-16 nie szkolą sie w Polsce, tylko w USA. Należy zmienić ten stan rzeczy – przekonuje gen. dyw. pilot w st. sp. Leszek Cwojdziński, były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP w rozmowie z Juliuszem Sabakiem dla Defence24.pl TV.

Reklama

Generał przekonuje, że dla Sił Powietrznych kluczowy jest właściwy system szkolenia, który powinien zapewnić nie tylko odpowiednie szkolenie personelu, ale również optymalizować koszty tych działań, poprzez odpowiedni cykl i sprzęt służący jego realizacji.

W Dęblińskiej Szkole Orląt systemem który powoduje selekcję pilotów jest samolot szkolno-treningowy, napędzany silnikiem turbośmigłowym (PZL-130 –przyp.red. ) Orlik. Obecnie mamy 16 samolotów Orlik TC-II z cyfrową awioniką Garmina. Następnie pilot, ten który latać będzie na samolotach naddźwiękowych, przechodzi na TS-11 Iskra. Uzyskuje nalot 100-120 godzin i idzie od razu do jednostek bojowych. Na samoloty Su-22, MiG-29 i F-16. Na F-16 nie szkolimy obecnie w kraju, choć były takie próby zakończone powodzeniem. Mimo to na F-16 szkolimy w Stanach Zjednoczonych.

Gen. dyw. pilot w st. sp. Leszek Cwojdziński, były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP

Generał Cwojdziński jest zdania, że obecny system daleki jest od optymalności. Nie zmieni tego również zastąpienie floty wiekowych TS-11 Iskra przez zaledwie 8 samolotów M-346 Master, które pojawią się jeszcze przed końcem roku w Polsce. Jego zdaniem potrzebne są zdecydowane decyzje i wykorzystanie potencjału, jaki dają np. składowane na dęblińskim lotnisku samoloty PZL-130 Orlik TC-I. Ich wykorzystanie może znacząco poprawić cykl edukacji i treningu pilotów samolotów naddźwiękowych.

Aby ułatwić i zmniejszyć koszty szkolenia, należałoby podjąć decyzję o zwiększeniu ilości samolotów Master, bo zakupiliśmy ich tylko 8 sztuk z otwartą opcją zakupu na zakup kolejnych czterech.(…) Do tego trzeba zdecydować o modernizacji samolotów Orlik, których 12 sztuk w wersji TC-I zakończyło okres eksploatacji i czeka na decyzje . Należy je zmodernizować do wersji TC-II i wyposażyć w awionikę „glass cockpit” której architektura jest zbliżona z kabiną F-16.

Gen. dyw. pilot w st. sp. Leszek Cwojdziński, były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP

Jakie są zdaniem byłego Szefa Szkolenia SP RP główne zalety rozszerzenia wykorzystania Orlików? Zarówno ekonomiczne jak i praktyczne. Związane np.  z możliwością szkolenia pilotów w działaniu w warunkach zagrożeń takich jak przeciągnięcie czy korkociąg, którym w większości przypadków zapobiegają cyfrowe systemy sterowania, ale powinny być im znane. Orlik wymaga „więcej potu” podczas szkolenia, ale zapewnia pilotom lepszą świadomość sytuacyjną i znajomość własnych możliwości.

Po co się to robi? Aby zmniejszyć koszty i przyspieszyć szkolenia. Możemy niektóre ćwiczenia wycofać z samolotów M-346 Master na Orliki z glass cockpitem, a z F-16 na samoloty Master. Wówczas F-16 z eskadr myśliwskich będą wykonywać jedynie loty bojowe.

Gen. dyw. pilot w st. sp. Leszek Cwojdziński, były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP

Ale są to również istotne oszczędności, dotyczące zużycia, eksploatacji i obsługi samolotów, która w przypadku turbośmigłowych , produkowanych w Polsce samolotów jest znacznie tańsza niż dla samolotów odrzutowych. -To są przede wszystkim koszty. Resursy samolotów, finanse. Ponieważ godzina lotu samolotu F-16 kosztuje 140-170 tys. zł, natomiast godzina lotu turbośmigłowego PZL-130 Orlik to zaledwie kilkanaście tysięcy złotych – przekonuje gen. dyw. pilot w st. sp. Leszek Cwojdziński, były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP. - Idealnym rozwiązanie byłoby, aby Skrzydło Lotnictwa Szkolnego było wyposażone w samoloty  PZL-130 Orlik MPT TC-II, M-346 Master i maszyny F-16 Jastrząb, które mogłyby pełnić rolę samolotów szkolnych i przygotowywać do realizacji lotów bojowych.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Zygmunt Puławski

    Gen. Cwojdziński mówi jak powinno być. Powinniśmy również mieć własne maszyny, a nie samoloty które bez USA nie są w wstanie latać. Stać nas na to, mieliśmy polskiego Łosia, Miś był na drodze i inne dobre maszyny, zróbmy to jeszcze raz !

    1. mnsg

      Popełniliśmy wielki błąd ,że kupiliśmy od amerykanów F-16 i to jeszcze na takich fatalnych warunkach. Trzeba było kupić samoloty Gripen z opcją montażu w Polsce i na tej bazie rozwijać wspólnie ze szwedami własna produkcję w kraju. Trzeba koniecznie powrócić do tej koncepcji a w swoim czasie te nasze F-16 opchnąć jak będzie taka okazja.

  2. Mar

    Jacy są mądrzy ci generałowie gdy są w cywilu. Szkoda, że nie tak dawno gdy byli w mundurze trzęśli portkami przed politykami i nic nie robili konstruktywnego dla polskiej armii.

  3. ww

    Uważam ze szkoda było pieniędzy na samolot szklono-treningowy Master bez uzbrojenia. Szkolenie nowych pilotów myśliwskich w Dęblinie powinno także obejmować dzień , noc VFR i część zastosowania bojowego na samolocie F-16 jak to nazywało się za moich czasów .

  4. Ten co wie

    Szkoda, że Pan Generał nie wie, że mamy kilkunastu pilotów wyszkolonych od podstaw na F-16 w Polsce. Bo chyba o podstawowym szkoleniu, które jest też równolegle prowadzone w USA, mówi? A czy wie, że pozostałe szkolenia tj. dowódców ugrupowań prowadzimy tylko w kraju? Instruktorów też wyszkoliliśmy i to ich najbardziej mi żal kiedy mówi, że "nie szkolimy obecnie w kraju".

    1. Arek102

      Obecne szkolenia na samoloty wielozadaniowe F-16 to 4-ech pilotów na rok. A jak przeczytasz jeszcze raz to dowiesz się, że była także mowa o szkoleniu polskich pilotów na F-16 w kraju. Obecnie nie są szkoleni nowi piloci na F-16 w kraju. Nie było mowy o szkoleniu instruktorów na F-16. Czytaj z uwagą i zrozumieniem żeby nie pisać później głupot. Cytat poniżej: "W Dęblińskiej Szkole Orląt systemem który powoduje selekcję pilotów jest samolot szkolno-treningowy, .... Następnie pilot, ten który latać będzie na samolotach naddźwiękowych, przechodzi na TS-11 Iskra. .... idzie od razu do jednostek bojowych. Na samoloty Su-22, MiG-29 i F-16. Na F-16 nie szkolimy obecnie w kraju, choć były takie próby zakończone powodzeniem. ..." A wracając do Orlika MPT TC-II to wywalono na nowa awionikę do niego 40 mln zł z budżetu MON-u, na tzw "glass kokpit", który został opracowany przez polskich inżynierów i Airbus Defece. Więc wart by wykorzystać tą technologię w szkoleniu pilotów zwłaszcza, że "Włoszcyzny" będzie tylko 8 szt. może później jeszcze 4 szt. Trzeba o tym pomyśleć już dzisiaj jeśli myśli się o wymianie MIg-29 i Su-22 za 10-lat tak by zastępujące je samoloty nie stały i czekały na pilotów zwłaszcza gdy są samoloty i jest technologia w kraju !

  5. Lucas

    A propos orlika, kilkanaście sztuk tc-I stoi pod chmurką na lotnisku i płowieją, tak sobie myśle, co jest większym marnotrawstwem, wyprodukować samolot i trzymać go pod chmurką, czy zmodernizować, żeby dało się go jeszcze używać, nawet do wersji TC-II garmin, chyba że już wiadomo, że PSP nie wiążą żadnej przyszłości z orlikiem,

  6. ccc

    A co były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP zrobił aby tak się stało ? Nic ? A no właśnie ! Teraz jest "mądry" bo odszedł ze służby ... Co za problem kupić kilka używanych F-16 dla Dęblina ? Co za problem z Orlikami i Masterami ? Wszystkiego powinno być dwa razy więcej niż obecnie.

    1. AWU

      Gen Cwojdziński postulował reformy sytemu szkolenia już w okresie służby w Zarządzie Szkolenia Sztabu Gen jak i Szkolenia SP.

  7. xyz407

    Tak powinno być. Nie zawracać sobie głowy F-35, ale budować nasze lotnictwo na Orliku, Masterze i F-16, które dodatkowe egzemplarze należy dokupić. Twardo stąpać po ziemi, realizować najbardziej sensowny scenariusz na który nas stać. Co z tego, że coś jest lepsze, jak jest poza naszym zasięgiem finansowym. Docelowo 100 szt F-16, 16 Masterów i z 40 orlików, symulatory i powinno wystarczyć do 2050 roku.

    1. były_trep

      Co ma F-35 do cyklu szkoleniowego pilota odrzutowego?

  8. kapralek

    Mądrze człowiek mówi, ma to sens.

  9. say69mat

    @def.24.pl: System szkolenia pilotów jest skrojony na miarę naszych możliwości a nie potrzeb. Potrzebne jest uzyskanie niezależności w zakresie szkoleniu pilotów samolotów naddźwiękowych. (...) Na przykład dziś piloci F-16 nie szkolą sie w Polsce, tylko w USA. Należy zmienić ten stan rzeczy – przekonuje gen. dyw. pilot w st. sp. Leszek Cwojdziński, były Szef Szkolenia Sił Powietrznych RP w rozmowie z Juliuszem Sabakiem dla Defence24.pl TV. say69mat: Przecież wystarczy doposażyć jednostki wykorzystujące samoloty F16 w samoloty PZL-130 jako maszyny szkolno - dyspozycyjne. Oraz M346, dla potrzeb bieżącego treningu pilotów, w tym pilotów szkolonych w jednostkach wykorzystujących maszyny F16.