Przemysł Zbrojeniowy
Eurosatory 2018: Polacy pokazują, jak żywić żołnierzy [FOTO]
W czasie międzynarodowej wystawy sprzętu i uzbrojenia Eurosatory 2018 w Paryżu polska firma Kadar z Lesznowoli prezentuje nowe podejście do żywienia żołnierzy.
Stoisko wystawiennicze firmy Kadar z Lesznowoli cieszyło się zainteresowaniem na targach Eurosatory 2018 w Paryżu. Polacy zaprezentowali w Paryżu rozwiązania kompleksowe, które dotyczą zarówno samych produktów żywnościowych, jak i sposobów ich przechowywania, przygotowywania i dystrybucji. Wszystko to zabezpiecza wyżywienie żołnierzy (lub grupy żołnierzy) bez potrzeby rozwijania kuchni polowych i organizowania trudnego systemu dostaw półproduktów.
Firma Kadar powstała niespełna dwa lata temu. Udało się jej jednak zebrać specjalistów, którzy mają duże doświadczenie w obszarze żywienia, szczególnie służb mundurowych oraz osób znajdujących się w sytuacji kryzysowej. Kadar skupił całą sieć poddostawców (głównie z Polski), którym pomaga w rozwoju ich produktów, a więc ich dostosowaniu do potrzeb osób, które muszą się żywić w trudnych warunkach. Równie ważnym zadaniem jest późniejsze łączenie powstałych w ten sposób rozwiązań w sprawnie i skutecznie działający „system żywienia”.
Uwzględniono przy tym wszelkie potrzeby: zarówno żołnierzy/grup żołnierzy wykonujących misje poligonowe lub bojowe (nie mających możliwości korzystania z zaplecza logistycznego macierzystych pododdziałów), jak i służb ratowniczych oraz ludności cywilnej (bez dostępu do świeżej żywności i wody np. w czasie klęsk żywiołowych, katastrof naturalnych lub innych sytuacji kryzysowych). Kadar dostarcza rozwiązania, jakie są potrzebne, by w takich sytuacjach zorganizować skutecznie funkcjonujący system żywienia oraz uczy, jak go następnie skutecznie wykorzystywać.
Jeżeli więc zajdzie taka potrzeba, w ofercie Kadaru znaleźć będzie można np. szybko rozkładane namioty, stoły, taborety oraz niezbędny sprzęt do podgrzewania i wydawania posiłków. Całe to wyposażenie charakteryzuje się małą wagą oraz bardzo krótkim czasem przygotowania do działania.
Obserwatorzy na targach Eurosatory 2018 w Paryżu byli zadziwieni w pierwszej kolejności tym, że w rozwiązaniu proponowanym przez Polaków udało się praktycznie wyeliminować potrzebę stosowania kuchni polowych. Została ona zastąpiona indywidualnym wyposażeniem lub niewielką torbą ważącą około 13 kg (przy żywieniu „grupowym”).
Oczywiście w pierwszej kolejności zapewniono, by żołnierz miał możliwość samodzielnego przygotowania gorącego posiłku. Razem z racją żywnościową dostarczany jest więc indywidualny lub grupowy, bezpłomieniowy podgrzewacz chemiczny (specjalna torba z wkładem), w którym umieszcza się posiłek. Po dolaniu wody jest podgrzewany do wysokiej temperatury (w wyniku reakcji egzotermicznej).
Taka torba jest lekka w transporcie (waży zaledwie kilka gramów), a dodatkowo pozwala na podgrzanie jednocześnie kilku produktów (np. dania głównego, dodatku węglowodanowego i napoju). Chodzi w tym przypadku nie tylko o to, by żołnierz jak najszybciej przygotował sobie cały posiłek, ale również o wprowadzenie swoistej rewolucji w sposobie żywienia w ekstremalnych warunkach.
Racje wojskowe w większości armii zawierają najczęściej dania gotowe (np. mięsne – połączone z dodatkami takimi jak makaron, ziemniaki, ryż lub kasza). Polacy zaproponowali natomiast, by te produkty były przygotowywane jednocześnie, ale w osobnych opakowaniach - i by były łączone dopiero przed spożyciem, nie tworząc przysłowiowej „brei”. Na stoisku Kadaru w Paryżu udowadniano praktycznie, że konsystencja i smak tak przygotowanej potrawy są o wiele lepsze.
W polskiej ofercie znalazły się również rozwiązania potrzebne przy żywieniu grup żołnierzy. Uznano przy tym, że pojedynczy zestaw ma zaspokoić potrzeby do dziesięciu osób, a więc np. całej załogi jednego bojowego wozu piechoty. W tym przypadku opracowano przenośną „kuchnię polową”, która jest tak naprawdę torbą zawierającą aż trzy systemy grzewcze dla potraw. Całość waży przy tym tylko 13 kg.
Podstawowym źródłem zasilania w „kuchni polowej” jest energia elektryczna o napięciu 12V i 24V prądu stałego oraz 230 V prądu zmiennego. Podgrzewacze można podłączyć nawet do gniazda zapalniczki samochodowej. Źródłem energii mogą być również dwa rozkładane panele solarne, które przy dobrym nasłonecznieniu pozwalają na podgrzanie potraw w ciągu jednej godziny. Panele te współpracują dodatkowo z zawartym w komplecie akumulatorem z elektronicznym wskaźnikiem naładowania. Panele fotowoltaiczne ładują akumulator w ciągu około dwóch godzin. W ten sposób przy braku słońca nadal istnieje możliwość podgrzewania potraw.
W przypadku braku dostępu do elektryczności lub energii słonecznej, żołnierze mają możliwość wykorzystania trzeciego sposobu podgrzewania – sześciu bezpłomieniowych podgrzewaczy chemicznych, podobnych z zasady działania do tych, jakie są wykorzystywane w racjach indywidualnych. Są one jednak większe, ponieważ muszą zapewnić przygotowanie produktów dla kilku osób jednocześnie.
Każdy podgrzewacz pozwala na: podgrzanie jednego zestawu dla dziesięciu osób, jego długotrwałe przechowywanie z zachowaniem wysokiej temperatury oraz podgrzewanie wody. W tym ostatnim przypadku wykorzystywane są specjalne, bardzo wytrzymałe pojemniki - torby plastikowe. Są one otwierane i zamykane na dwa sposoby. By zapewnić szybkie wlanie wody zastosowano szerokie otwarcie - zabezpieczone zamknięciem w systemie Antylock. Zamknięcie to ma dodatkowo specjalną rączkę ułatwiającą później przenoszenie gorącego pojemnika z płynem. Do wylewania wody służy drugi, wąski otwór zabezpieczony plastikowym, zakręcanym korkiem. Cały worek foliowy jest na tyle wytrzymały, że po nadmuchaniu może spełniać np. rolę poduszki, na której można choćby siedzieć w pojeździe.
W zestawie takiej przenośnej „kuchni polowej” są dodatkowo serwetki jednorazowe, miarka do nalewania wody do podgrzewaczy chemicznych, przyrządy do mieszania i serwowania potraw itp.
Firma Kadar przedstawiła również rozwiązania, mające być odpowiedzią na brak wody. Jest ona przecież potrzebna zarówno do przygotowywania napojów, jak i niektórych produktów żywnościowych (np. produktów liofilizowanych lub suszonych).
Proponowane są przy tym różnego rodzaju rozwiązania: od „indywidualnych” tabletek uzdatniających i niewielkich filtrów po system filtrujący zabezpieczający potrzeby nawet kilkunastoosobowej grupy żołnierzy - z wydajnością 40 litrów na godzinę. System został zresztą przetestowany w warunkach, jakie panują w okolicach Czarnobyla, potwierdzając neutralizację skażeń i zanieczyszczeń.
Co według Kadaru powinni jeść żołnierze?
W przypadku żywienia „grupowego” dzienne racje Kadaru w postaci zestawów grzewczych są pakowane w trzy kartony zawierające: 10 śniadań, 10 obiadów i 10 kolacji. W przypadku osób pojedynczych proponowane są indywidualne racje żywnościowe jednoposiłkowe (o wadze nie większej niż 850 g i wartości energetycznej około 1200 – 1300 kcal), oraz indywidualne racje żywnościowe całodobowe (o wadze nie większej niż 2100 g i wartości energetycznej około 3600 – 3800 kcal).
W zależności od rodzaju i przeznaczenia racji oraz sposobu podgrzewania posiłków, poszczególne potrawy są proponowane bądź w tradycyjnych konserwach, bądź w opakowaniach typu doypack, które są łatwe do ogrzania w indywidualnych podgrzewaczach bezpłomieniowych i lżejsze. Posiłki „grupowe” są umieszczone w specjalnych opakowaniach barierowych, pokrytych dla bezpieczeństwa żywionych folią składającą się aż z siedmiu warstw. Podobnie wytrzymały jest plastikowy pojemnik, w którym umieszczono potrawę. Całość dla bezpieczeństwa jest wsunięta w opakowanie kartonowe, które jest dodatkowym zabezpieczeniem mechanicznym, ma nadrukowaną etykietę z wszystkimi informacjami (umieszczenie jej na pudełku jest niemożliwe ze względu na różnorodność sposobów podgrzewania), a po podgrzaniu może być wykorzystywane do przenoszenia całości bez niebezpieczeństwa poparzenia się.
Proponowanych jest ponad 20 różnego rodzaju dań głównych (przede wszystkim na bazie mięsa z sosem). Podobna różnorodność jest również jeżeli chodzi o dania śniadaniowe (np. musli lub kiełbaski w sosach) oraz kolacyjne (najczęściej są to tzw. „dania jednogarnkowe” np. bigos). Kadar proponuje także dodatki. Mogą to być np. specjalne batony energetyczne (o kaloryczności 150 kcal przy wadze netto 40 g), które są proponowane w jedenastu smakach (np. zbożowo-owocowy o smaku limonkowym lub daktylowo-kokosowym). Mogą to być też owoce i warzywa liofilizowane bądź suszone. Liofilizowane są dodatkowo zupy, niektóre dania główne (w tym wegetariańskie a nawet wegańskie) oraz mieszanki śniadaniowe (np. owsianka) i desery.
Przygotowano też produkty wspierające zachowanie higieny jamy ustnej. Proponuje się dla żołnierzy gumę do żucia lub tabletki, które nie zawierają glutenu, laktozy, fruktozy i aspartamu, a są za to słodzone ksylitolem. Przypomnijmy, że ksylitol stymuluje produkcję śliny, ma właściwości bakteriobójcze i bakteriostatyczne, przywraca właściwe pH jamy ustnej, remineralizuje szkliwo, zaślepia drobne ubytki, zapobiega zajadom, chorobom przyzębia oraz zapaleniu dziąseł (a więc parodontozie).
Nie tylko smak, ale i jakość
Przedstawiciele firmy Kadar zapewniają, że wszystkie produkty przez nią oferowane przechodzą wieloetapowy cykl testów i badań, dzięki czemu mogą być wprowadzane do obrotu, zarówno na rynku cywilnym, jak i wojskowym. W tym celu nawiązano ścisłą współpracę z laboratorium firmy JARS, specjalizującej się m.in. w badaniach żywności i pasz.
Laboratorium to posiada m.in. Certyfikat Systemu Jakości wg dokumentu AQAP 2130 (dotyczącego wymagań jakościowych dla dostaw do podmiotów wojskowych) oraz Certyfikat akredytacji w Zakresie Obronności i Bezpieczeństwa wydany przez Ministra Obrony Narodowej, potwierdzający kompetencje do prowadzenia działalności związanej z oceną zgodności wyrobów przeznaczonych na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa.
W trakcie testów określono m.in., że, pomimo nie stosowania chemicznych środków konserwujących, poszczególne produkty mają minimalny okres trwałości nie mniejszy niż 24 miesiące (przy przechowywaniu ich w temperaturze od 0°C do 25°C oraz wilgotności względnej otoczenia). Zachowano przy tym w dużym stopniu wszystkie składniki mineralne i witaminy oraz naturalne smaki.
Kolejną rzeczą dostrzeżoną przez obserwatorów w Paryżu jest fakt, ze firma Kadar ma w swojej ofercie opakowania biodegradowalne oraz akcesoria służące do spożywania posiłków np. jednorazowe talerze, tace, kubki i sztućce wykorzystywane przy żywieniu „grupowym”), które rozkładają się w środowisku naturalnym w ciągu około 180 dni.
Dora arm
Nic złego w ty jeżeli firmę prowadzi człowiek z doświadczeniem, tym lepiej że na temacie się zna i zna dostawców którzy na taka skalę potrafią wyprodukować żywność o takiej jakości. Profesjonalizm.
małe be
no i fajnie, może Arpol będzie miał konkurenta. niech się ścigają. tylko jedno pytanie - ale ważne. czy Kadar używa mięsa wieprzowego z wybitych stad po ASF? Arpol pytałem i nie byli łaskawi odpowiedzieć.
MS
Jaka tam konkurencja? Nie są producentem żywności tylko kupują od poddostawców. Nawet te produkty, które są dostępne na rynku cywilnym. Założyciel skończył karierę w wojsku. Zebrał wszystkich dostawców dla wojska z zakresu żywności jakich miał okazję poznać w trakcie służby i dodał kolejny szczebelek w postaci własnej firmy. Zwykły hurtownik tylko że z AQAP i znajomościami.
Rafal
MS jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia to nie obrazaj ludzi.
Użytkownik
Około 8 lat temu na wyjeździe off-road spotkałem się z francuską racją dla żołnierza w Legii Cudzoziemskiej. Wszyscy byliśmy zachwyceni smakiem, prostotą i jakością. Super opracowane podgrzewanie, podanie i transport. za całodobowy posiłek w tamtych czasach z demobilu wychodziło około 30 pln. o wysokiej ok. 3000 kcal. Bardzo dobrze, że wreszcie i my mamy swoje technologie. Ciepły posiłek lub jego brak mocno wpływa na morale :) Gustlik nawet nie dał rady, jak go snajper w zbiornik \"zdjął\". Zresztą ten film obnaża prawdę , że jak wojsko wpadło to pędzlowało co się da.
PP
Wszyscy pokazują nowoczesny sprzęt...... a my catering.....no pięknie:).
PSSRJAC
Dokładnie, choć żywienie podczas działań ma kluczowe znaczenie .
przysmak kaprala
Co w tym złego bądź dziwnego? Firma działa, produkuje, sprzedaje...
RK
Przy pustym żołądku nawet „Patriot” będzie źle obsłużony!