Reklama
  • Wiadomości
  • Analiza

„Erozja przewagi militarnej, konflikt bardziej prawdopodobny”. Strategia wojskowa USA

Zmiany w środowisku bezpieczeństwa spowodowały wzrost prawdopodobieństwa konfliktu zbrojnego (w tym pełnoskalowego) z udziałem Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie siły zbrojne USA w pewnych obszarach tracą przewagę militarną – czytamy w nowo opublikowanej strategii wojskowej Stanów Zjednoczonych. Jako jedno z potencjalnych zagrożeń wymienia się działania Federacji Rosyjskiej.

  • Amerykańska strategia uwzględnia również działania z zakresu wsparcia Europy Środkowo-Wschodniej. Na zdjęciu ćwiczenia Baltops. Fot. Mass Communications Specialist 3rd Class Timothy M. Ahearn/US Navy.
    Amerykańska strategia uwzględnia również działania z zakresu wsparcia Europy Środkowo-Wschodniej. Na zdjęciu ćwiczenia Baltops. Fot. Mass Communications Specialist 3rd Class Timothy M. Ahearn/US Navy.
  • Strategia USA wskazuje również na znaczenie systemu odstraszania nuklearnego, w tym jego modernizacji. Fot. Stephen DeLoriea/USAF
    Strategia USA wskazuje również na znaczenie systemu odstraszania nuklearnego, w tym jego modernizacji. Fot. Stephen DeLoriea/USAF
  • Amerykanie zwracają uwagę na konieczność inwestycji m.in. w obronę przeciwrakietową. Fot. MDA.
    Amerykanie zwracają uwagę na konieczność inwestycji m.in. w obronę przeciwrakietową. Fot. MDA.

Władze Stanów Zjednoczonych opublikowały nową strategię wojskową, biorącą pod uwagę zmiany w środowisku bezpieczeństwa, jakie zaszły od 2011 roku. We wstępie do dokumentu  szef połączonych sztabów sił zbrojnych USA zaznaczył, że dzisiejsze otoczenie bezpieczeństwa jest „najbardziej niestabilne” od ostatnich 40 lat (od kiedy rozpoczął służbę).

Pełne spektrum zagrożeń

Zgodnie z treścią strategii Stany Zjednoczone mogą być jednocześnie zaangażowane w konflikty międzypaństwowe oraz z podmiotami niepaństwowymi (np. organizacjami terrorystycznymi). Zdefiniowano przy tym konflikt „hybrydowy”, jako łączący cechy starcia pomiędzy „klasycznymi”, krajowymi siłami zbrojnymi i organizacjami terrorystycznymi.

Jako przykłady wskazuje się działania Rosji na Ukrainie, gdzie wykorzystywano elementy armii Federacji, jednak nie ujawniając ich zaangażowania oraz starcia z organizacją terrorystyczną Państwo Islamskie, która pomimo pozapaństwowego charakteru jest zdolna do prowadzenia w pewnym zakresie operacji połączonych broni (takich, jakie prowadzą „klasyczne” siły zbrojne). Podkreślono, że z uwagi na korzyści dla potencjalnego agresora – wynikające z połączenia cech działań terrorystycznych/partyzanckich i konwencjonalnych „hybrydowe” konflikty będą prawdopodobnie mieć miejsce w przewidywalnej przyszłości.

Amerykanie zwracają uwagę na konieczność inwestycji m.in. w obronę przeciwrakietową. Fot. MDA.

W amerykańskiej strategii stwierdzono wyraźnie, że prawdopodobieństwo pełnoskalowego konfliktu międzypaństwowego z udziałem Stanów Zjednoczonych jest „niskie ale rosnące”. Podkreślono, iż w takim wypadku ewentualne konsekwencje mogłyby być trudne do oszacowania. Jako jeden z kluczowych elementów strategii wymieniono utrzymywanie sił odstraszania nuklearnego, zwracając uwagę na konieczność ich modernizacji.

W Stanach Zjednoczonych zauważono ponadto rozpoczęcie procesu „erozji” przewagi militarnej nad potencjalnymi przeciwnikami. Jako szczególnie istotne wymieniono m.in. uzyskiwanie zdolności do działań w cyberprzestrzeni (które mogą być wykorzystywane zarówno przez siły zbrojne, jak i podmioty niepaństwowe), proliferację broni masowego rażenia, jak również pocisków balistycznych oraz środków precyzyjnego rażenia. To ostatnie wskazuje na wzrost obaw o starcie z zaawansowanymi technologiczne siłami zbrojnymi.

W odpowiedzi Amerykanie planują inwestycje w własne zdolności, w tym do prowadzenia operacji przy dużym przeciwdziałaniu przeciwnika, rozpoznania, nadzoru i wywiadu, obrony przeciwrakietowej, wykorzystania środków bezzałogowych czy działań w cyberprzestrzeni. Warto jednak zauważyć, że obecnie finansowanie amerykańskich sił zbrojnych jest ograniczone ustawą Budget Control Act, co utrudnia przeprowadzanie procesów modernizacyjnych. Jest to tym bardziej istotne, że Amerykanie stoją przed koniecznością wymiany elementów triady odstraszania nuklearnego, co może kosztować nawet 270 mld USD w latach 2021-2035.

Strategia USA wskazuje również na znaczenie systemu odstraszania nuklearnego, w tym jego modernizacji. Fot. Stephen DeLoriea/USAF

Jeżeli więc porozumienie dotyczące spełnienia wymogów Budget Control Act w sposób inny, niż drogą automatycznych cięć nie zostanie osiągnięte, proces modernizacji sił zbrojnych USA stanie pod znakiem zapytania. W perspektywie będzie to oznaczało przyspieszenie „erozji” przewagi militarnej i tym samym osłabienie potencjału odstraszania USA (i NATO).

Strategia bierze pod uwagę zmiany globalne, jak np. wzrost populacji w Afryce i na Bliskim Wschodzie wraz ze zwiększeniem zakresu migracji, a także dostępność zaawansowanych technologii komunikacyjnych. Wskazuje się wyraźnie, że Stany Zjednoczone muszą być zdolne do jednoczesnego przeciwdziałania zagrożeniu ze strony organizacji ekstremistycznych, jak i państw narodowych.

Rosja oficjalnie zagrożeniem dla USA

W dokumencie wymieniono 4 państwa, powodujące największe potencjalne zagrożenie dla USA: Rosję, ChRL, KRL-D oraz Iran. Zaznaczono, że Federacja, choć wspierała działania Waszyngtonu w zakresie zwalczania terroryzmu, to „nie szanuje suwerenności sąsiadów” i jest zdolna do użycia sił zbrojnych przeciwko innym państwom. Zwrócono uwagę na złamanie przez Rosję m.in. traktatu INF, Memorandum Budapesztańskiego, Karty Narodów Zjednoczonych oraz układu między NATO a Federacją z 1997 roku.

Warto zauważyć, że w okresie kilkunastu lat poprzedzających kryzys na Ukrainie Amerykanie generalnie nie traktowali Rosji jako potencjalnego przeciwnika, kładąc nacisk na relacje partnerskie. Obecna strategia stanowi więc potwierdzenie uznania zagrożenia ze strony Federacji, przede wszystkim dla krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego.

W odniesieniu do Chin stwierdzono, że Pekin podejmuje niezgodne z prawem międzynarodowym działania w celu rozwiązania sporów terytorialnych w rejonie Morza Południowochińskiego. Zaznaczono jednocześnie, że Amerykanie wspierają rozwój i wzrost gospodarczy ChRL. Korea Północna została uznana za zagrożenie z uwagi na podejmowanie działań w celu uzyskania dostępu do broni masowego rażenia i pocisków balistycznych, a także wykonywanie ataków cybernetycznych. Z kolei Iran oskarżono o wspieranie terroryzmu, m.in. w Libanie, Iraku, Izraelu, Syrii i Jemenie oraz budowę zdolności w zakresie broni nuklearnej.

Amerykańska strategia uwzględnia również działania z zakresu wsparcia Europy Środkowo-Wschodniej. Na zdjęciu ćwiczenia Baltops. Fot. Mass Communications Specialist 3rd Class Timothy M. Ahearn/US Navy.

Amerykańska strategia wojskowa zwraca również uwagę na kwestię współpracy z sojusznikami i partnerami, w tym w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zwrócono uwagę na implementację przyjętego na szczycie w Walii Readiness Action Plan, oraz inicjatywę wzmocnienia obecności wojskowej na kontynencie (European Reassurance Initiative).

Nowa strategia bezpieczeństwa militarnego USA stanowi odpowiedź na zmieniające się środowisko międzynarodowe, wskazując na wzrost zagrożeń i to zarówno o charakterze konwencjonalnym, jak i niekonwencjonalnym. Z punktu widzenia krajów Europy Środkowo-Wschodniej szczególne znaczenie ma zwrócenie uwagi na Federację Rosyjską jako źródło potencjalnego zagrożenia – co jest wynikiem działań Moskwy w świetle kryzysu na Ukrainie.

Należy jednak zaznaczyć, że w celu implementacji założeń strategii USA niezbędne będzie m.in. zwiększenie finansowania sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Jak wspomniano, obecnie w USA obowiązuje ustawa Budget Control Act, ograniczająca zakres funduszy, jakie mogą być przeznaczane na siły zbrojne. Nie mniej istotne jest utrzymywanie i rozwijanie własnych zdolności przez sojuszników i partnerów Waszyngtonu (w tym państw NATO).

Nawet bowiem po zniesieniu automatycznych cięć trudno np. spodziewać się ilościowej rozbudowy konwencjonalnych sił lądowych w USA, co oznacza że państwa sojusznicze muszą dbać o własne możliwości w tym zakresie. Dobrym przykładem podejścia, jakie preferuje Waszyngton jest wsparcie sił natychmiastowego reagowania NATO, do których Amerykanie zamierzają wydzielić m.in. jednostki logistyczne, specjalne, środki rozpoznania, nadzoru i wywiadu czy systemy uzbrojenia wyposażone w środki precyzyjnego rażenia, podczas gdy pododdziały lądowe będą w głównej mierze zapewniane przez kraje Starego Kontynentu. 

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama