Reklama

Siły zbrojne

Australia odebrała swój pierwszy samolot F-35. Teoretycznie

Australia odebrała w Teksasie swój pierwszy samolot F-35 – fot. Lockheed Martin/Flickr.
Australia odebrała w Teksasie swój pierwszy samolot F-35 – fot. Lockheed Martin/Flickr.

Australijskie siły powietrzne odebrały dzisiaj w zakładach Lockheed Martin w Teksasie swój pierwszy samolot F-35 Lightning II. Do 2018 r. pozostanie on jednak na terytorium Stanów Zjednoczonych.

Pierwszy samolot F-35 przybędzie do Australii prawdopodobnie dopiero pod koniec 2018 r. Australijskie myśliwce nowej generacji pozostaną więc w USA do czasu, gdy miedzy innymi zostanie dla nich przygotowana odpowiednia infrastruktura w kraju, za około 1,5 miliarda dolarów. Pierwszy dywizjon ma być gotowy do służby operacyjnej w 2021, a ostatni w 2023 roku.

Australia jest jednym z dziewięciu krajów partnerskich, które współpracują ze Stanami Zjednoczonymi w programie F-35. Przewiduje się zbudowanie ponad 2500 maszyn tego typu w trzech wersjach. Australia zamówiła w sumie 72 samoloty F-35.

Będą one stacjonowały w bazach australijskich sił powietrznych Williamtown w Nowej Południowej Walii (wschodnie wybrzeże Australii) oraz Tindal w Północnym Terytorium (północne wybrzeże Australii). Pierwsze samoloty będą jednak w ramach szkoleń wizytowały również lotniska w Darwin, Pearce, Edinburgh, Townsville i Amberley.

To właśnie w Amberley ma stacjonować czwarty dywizjon myśliwców F-35, pod warunkiem, że australijskie zamówienie zostanie w przyszłości zwiększone do 100 samolotów tego typu.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. zbig001

    Testowe egzemplarze f-35 wylatały już 16000 godzin, i jeśli wierzyć pilotom ćwiczącym na nich, jest dobrze. W walce WVR nie dają szans f-22, w BVR jest tylko lekka przewaga f-22. Ćwiczą też przełamywanie obrony okrętu z AEGIS, podobno z powodzeniem. polecam forum: http://www.f-16.net/forum/viewforum.php?f=65

  2. gazek

    F-35 to wielka niewiadoma, póki co. Trzeba poczekać z 10 lat, aż się sytuacja wyklaruje i cena spadnie. Jak się okaże udanym produktem, to wtedy warto go będzie kupić.

  3. Dodaj komentarz

    Może polska kupi jeden i zobaczy co i jak zanim ''chce'' kupić 64 sztuki...

    1. wróg

      Teraz to PRL 2.0 może kupować co chce w dowolnych ilościach, a płacić obietnicami obdarcia ze skóry przyszłych pokoleń podatników. Nikt i tak nie wierzy w utrzymanie globusa z Jałty, nikt nie będzie spłacał tych długów :)

    2. Przemo

      Za jakiś czas Wielka Brytania, będzie użytkować równocześnie Eurofightery i F35, na pewno dojdzie do ćwiczebnych walk powietrznych. Na pewno zrobią też jakie testy porównawcze w różnych zadaniach, bombardowanie, przenikanie obrony powietrznej itp. itd. Niektórzy brytyjscy piloci będą latać na obu typach. Wystarczy wysłać obserwatorów z MON i oficerów sił powietrznych żeby obejrzeli dane zebrane przez brytoli. Nasi piloci będą mogli porozmawiać z pilotami którzy latali na obu typach i na Eurofighterach i na F35. Można nawet będzie zaprosić na ćwiczenia w Polsce eskadry latające na F35 i Eurofighterach i dać im te same zadania do wykonania i porównać w Polsce na miejscu wyniki.

  4. Swiatowid

    A my sie jeszcze zastanawiamy? Moze bedzie co lepszego. Rosyjskie albo chinskie .