Reklama

Trump: Amerykanie zaatakowali łódź wenezuelskich terrorystów

Autor. Department of Defense

Prezydent USA Donald Trump poinformował we wtorek, że siły zbrojne USA przeprowadziły atak na pochodzącą z Wenezueli łódź przewożącą narkotyki, zabijając 11 członków gangu Tren de Aragua. Trump zapewnił również, że Rosję wkrótce spotkają konsekwencje za odmowę spotkania z prezydentem Ukrainy.

Trump ogłosił uderzenie przeciwko łodzi należącej do nieokreślonego dotąd kartelu narkotykowego podczas wtorkowego wystąpienia w Białym Domu na temat przeniesienia kwatery głównej Sił Kosmicznych USA z bazy Peterson w Kolorado do Huntsville w Alabamie.

„W ciągu ostatnich kilku minut dosłownie ostrzelaliśmy łódź, łódź przewożącą narkotyki” – powiedział prezydent. - „Mnóstwo narkotyków w tej łodzi. I zobaczycie to, i przeczytacie o tym. To wydarzyło się przed chwilą” - dodał.

Reklama

Więcej szczegółów podał we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social, wyjaśniając, że łódź należała do wenezuelskiego gangu Tren de Aragua - który Trump na początku drugiej kadencji uznał za organizację terrorystyczną - i że w jego wyniku zginęło 11 jego członków. Prezydent twierdzi też, że TdA jest kontrolowany przez autorytarnego przywódcę Wenezueli Nicolasa Maduro.

„Atak miał miejsce, gdy terroryści przebywali na wodach międzynarodowych, transportując nielegalne narkotyki w kierunku Stanów Zjednoczonych. W wyniku ataku zginęło 11 terrorystów. Żaden z żołnierzy sił zbrojnych USA nie ucierpiał w tym ataku. Niech to będzie ostrzeżeniem dla każdego, kto myśli o wwiezieniu narkotyków do Stanów Zjednoczonych” - napisał Trump. Zamieścił też film z operacji, na którym widać niewielką łódź motorową, którą po trafieniu pocisku została spowita płomieniami.

Informację tą potwierdził sekretarz stanu USA Marco Rubio.

„Jak ogłosił prezydent Trump chwilę temu, dziś siły zbrojne USA przeprowadziły śmiercionośne uderzenie na południowym Morzu Karaibskim wymierzony w statek z narkotykami, który wypłynął z Wenezueli i był obsługiwany przez objętą sankcjami organizację narkotykowo-terrorystyczną” - oznajmił Rubio.

Podczas wtorkowego wystąpienia w Białym Domu - pierwszego publicznego wystąpienia prezydenta od niemal tygodnia - Trump przekonywał, że pogłoski na temat jego problemów zdrowotnych i niedyspozycji były nieuzasadnione. Przyznał, że słyszał spekulacje na ten temat, lecz nie słyszał o spekulacjach w mediach społecznościowych o jego rzekomej śmierci. Przekonywał, że aktywnie spędził ostatnie dni, udzielając długich wywiadów i umieszczając w mediach społecznościowych długie wpisy.

Pytany o postawę Rosji po jego spotkaniu z Władimirem Putinem na Alasce - odmowę spotkania z prezydentem Ukrainy oraz intensyfikację bombardowań - Trump odparł, że „dowiedział się rzeczy, które będą bardzo ciekawe”, o których powie w ciągu najbliższych kilku dni. Pytany, czy Rosja poniesie konsekwencje, jeśli Putin odmówi spotkania z Zełenskim, Trump odpowiedział twierdząco.

  • Zobaczymy, co się stanie - dodał, twierdząc przy tym, że obie strony w ciągu ostatniego tygodnia straciły 7313 żołnierzy „bez powodu".

Trump skomentował również doniesienia o zakłócaniu sygnału GPS przez Rosjan w samolocie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Jak powiedział, nie wiadomo, kto jest winny.

  • NATO jest zaniepokojone. Cóż, nikt nie wie, skąd to przyszło, ale oni odebrali jej możliwość korzystania z telefonu. Wiecie, czasami to dobra rzecz - mówił prezydent.

Pytany z kolei, czy uważa organizowaną przez Chiny defiladę wojskową, na której w Pekinie obecni będą przywódcy Rosji, Korei Płn. i Iranu, Trump stwierdził, że nie poczytuje tego jako groźby wobec USA.

Czytaj też

  • Wcale tego tak nie widzę. Chiny nas potrzebują, a ja mam bardzo dobre relacje z przewodniczącym Xi. Jak wiecie, Chiny potrzebują nas znacznie bardziej niż my ich - zaznaczył.

Trump potwierdził również zamiar wprowadzenia wojsk Gwardii Narodowej do Chicago, by walczyć z przestępczością, choć zaznaczył, że nie wie jeszcze kiedy to zrobi.

Reklama
Źródło:PAP
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze

    Reklama