Reklama

Siły zbrojne

100 radarów dla Sił Zbrojnych – zakup tylko za granicą?

Radary rozpoznania pola walki są często łączone z systemami optoelektronicznymi do optycznej identyfikacji śledzonych obiektów. Na zdjęciu radar klasy FMCW – fot. Blighter
Radary rozpoznania pola walki są często łączone z systemami optoelektronicznymi do optycznej identyfikacji śledzonych obiektów. Na zdjęciu radar klasy FMCW – fot. Blighter

Inspektorat Uzbrojenia (IU) opublikował informację o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego dotyczącego pozyskania radarów rozpoznania pola walki (RRPW). Niestety, jak na razie wstępne wymagania napisane przez gestora nie dają szans polskiemu przemysłowi, by mógł zaproponować swoje, bardzo zresztą dobre rozwiązania.

Celem tego dialogu technicznego ma być pozyskanie informacji niezbędnych do przygotowania opisu przedmiotu zamówienia dla kupna radarów obserwacji pola walki. Dzięki załączonym do zaproszenia ogólnym wymaganiom wiemy, że wojsko planuje nabyć 104 RRPW pozwalające na wykrywanie, lokalizację i śledzenie obiektów ruchomych, automatyczne, ciągłe dozorowanie obiektów przeciwnika (osób), śledzenie ich przemieszczania i aktywności, zobrazowanie sytuacji na wprowadzonym przez operatora podkładzie mapowym oaz korygowanie ognia artylerii.

Ponieważ mamy tu do czynienia ze zobrazowaniem sytuacji na lądzie, wynośny pulpit sterowania i odbioru powinien pozwolić na jej zobrazowanie na podkładzie topograficznym w postaci rastrowej z możliwością określenia położenia obiektów we współrzędnych prostokątnych płaskich UTM, meldunkowych TM (MGRS) oraz biegunowych (WGS-84).

Radar powinien prowadzić obserwację przez całą dobę, działać w temperaturach od -40º do +50º, być odpornym na opady atmosferyczne, kondensacyjne osady atmosferyczne i inne czynniki środowiskowe zgodnie z polskimi normami obronnymi.

Będzie to stacja radiolokacyjna rozpoznania pola walki pracująca w paśmie Ku (od 10 do 18 GHz) z możliwością pracy sektorowej. Ma ona służyć przede wszystkim do wykrywania osób, pojazdów, śmigłowców (poruszających się z prędkością radialną większą niż 1,5 km/h, zapewniając dokładność wykrycia w odległości +/- 10 m i azymucie +/- 0,30º) oraz wybuchów (zapewniając dokładność wykrycia w odległości +/- 25 m i azymucie +/- 0,50º). Zasięg wykrycia: pojedynczego żołnierza ma być nie mniejszy niż 10 km, wybuchu pocisk artyleryjskiego kalibru 155 mm – nie mniejszy niż 12 km, lekkiego pojazd samochodowego i śmigłowca – nie mniejszy niż 15 km/ natomiast czołgu większy niż 24 km.

Operator ma mieć możliwość zainicjowania śledzenia do 50 celów. Dopuszcza się by system obsługiwało maksymalnie dwóch żołnierzy. Wynośny pulpit operatorski ma zapewnić sterowanie pracą radaru z odległości minimum 10 m.

RRPW a mobilność

Inspektorat Uzbrojenia poszukuje radaru mobilnego, który ma być przystosowany do spakowania w jednym plecaku ważąc nie więcej niż 25 kg (bez wyposażenia dodatkowego). Ma być też przystosowany do montażu na pojeździe. W wersji przenośnej czas rozwinięcia powinien być nie większy niż 5 minut, natomiast czas zwinięcia może być dwukrotnie dłuższy. Pozycjonowanie radaru odbywa się z wykorzystaniem odbiornika GPS natomiast przekazywanie informacji - za pomocą radiostacji osobistej poprzez dedykowane łącze.

Radar w wersji przenośnej ma mieć możliwość pracy z własnego zestawu akumulatorów przez co najmniej 6 godzin (komplet RRPW ma posiadać również 2 komplety akumulatorów zapasowych oraz ładowarkę do ich ładowania współpracującą z siecią 230 V lub zasilaniem pokładowym 24 V).

Na wyposażeniu powinno być również opakowanie sztywne do transportu radaru wraz z wyposażeniem dodatkowym. Przyszła umowa będzie przewidywała przeszkolenie około 300 osób (po dwóch żołnierzy obsługi każdego radaru, dwóch instruktorów i 4 techników – serwisantów).

RRPW a sprawa polska

Dialog techniczny ma zostać przeprowadzony od lipca do października 2014 r natomiast termin zgłoszeń upływa 27 czerwca br. Natomiast sama dostawa 104 radarów ma być zrealizowana w okresie od 2016 do 2023 r. Jest więc czas by zastanowić się nad wybranym przedmiotem zamówienia i nad ewentualnym rozszerzeniem wymagań (po to są przecież dialogi techniczne).

I chyba warto, ponieważ wymagania zostały napisane tak, jakby odrzucano możliwość uwzględnienia dotychczasowych rozwiązań polskiego przemysłu w tej dziedzinie. Już samo to, że wskazano konkretnie pasmo częstotliwości pracy (Ku), a nie wskazano preferowanego rodzaju pracy radaru (impulsowo dopplerowski czy FMCW) powinno zostać skorygowane na etapie przygotowania opisu przedmiotu zamówienia.

Radar FMCW – czyli stacja pracująca na modulowanej częstotliwościowo fali ciągłej ma oczywiście swoje wady (mniejszy zasięg wykrycia), ale ma również swoje niewątpliwe zalety: prostota, mniejsze koszty, oraz mała moc promieniowanego sygnału. O ile więc radar impulsowo – dopplerowski jest widoczny przez przeciwnika z daleka nawet przez proste systemy ostrzegawcze (zdradzając naszą pozycję) o tyle wykrycie radaru FMCW jest bardzo trudne i wymaga specjalistycznego sprzętu rozpoznania radioelektronicznego.

Ponadto polski przemysł prowadził bardzo zaawansowane prace nad stworzeniem radaru pola walki i może nadszedł czas by teraz nie kupować tego sprzętu za granicą, a zbudować go w kraju. Na dopracowanie takiego urządzenia potrzeba około 2 lat i nawet jeżeli miałoby to być związane z lekkim wydłużeniem terminu dostaw i niewielkim ograniczeniem zasięgu wykrycia to chyba warto.

Kto powinien pisać wymagania na uzbrojenie i sprzęt wojskowy?

Niestety nie wiemy, czy Inspektorat Uzbrojenia zdaje sobie sprawę, że wymagania na RRPW zostały prawdopodobnie napisane pod konkretne urządzenie - radar AN/PPS-5C MSTAR. Specjaliści z IU: ani tego nie potwierdzili, ani temu nie zaprzeczyli. Nie wyjaśniono również, czym kierowano się wybierając tak konkretne parametry odnośnie pasma częstotliwości i zasięgów.

Poinformowano nas jednak, że: „zadaniem IU, w ramach prowadzonej fazy analityczno-koncepcyjnej, jest określenie realizowalności wstępnych wymagań na bazie przeprowadzonej analizy rynku (której częścią jest dialog techniczny) i opracowanie, na bazie uzyskanych w ramach konsultacji z przemysłem danych i informacji, specyfikacji technicznej w postaci Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych (WZTT). Stosowana jest tu naczelna zasada zaspokojenia potrzeb gestora z uwzględnieniem zasad uczciwej konkurencji”.

Inspektorat Uzbrojenia chce wyprostować całe zamieszanie, ale to nie zwalnia gestora od uważnego pisania wymagań, nawet jeżeli „wymagania dla radaru rozpoznania pola walki wyspecyfikowane w ogłoszeniu o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego są wymaganiami wstępnymi.

Do "pocieszających" trudno także zaliczyć informacje, które otrzymaliśmy z IU: „Jednym z celów prowadzonych dialogów technicznych jest szczegółowe zapoznanie się z ofertą rynku uzbrojenia, w celu uzyskania informacji m.in. o możliwych rozwiązaniach alternatywnych do wyspecyfikowanych w WTT.” Informacje o „alternatywnych rozwiązaniach” powinien mieć bowiem gestor, ponieważ w inny sposób nie ma możliwości napisania nawet najbardziej ogólnych wymagań. Nie mając pełnego obrazu i bazując na jakimś konkretnym produkcie zawęża się przecież od razu grono firm, które mogą wziąć udział w dialogach technicznych (patrz pasmo Ku).

Źle się dzieje, że Inspektorat Uzbrojenia musi wykonywać pracę gestora i pisać wymagania techniczne, a nie zajmować się tylko wyborem najlepszych rozwiązań ze względu na WTT. Przy takiej ilości przygotowywanych i prowadzonych postępowań komplikuje to tylko proces modernizacji Sił Zbrojnych. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (16)

  1. qqqq

    Dlaczego dowódce ma obchodzić producent radaru? Dla patriotyzmu ma używać radaru który wykryje wroga o 2 kilometry za późno i przez oszczędności ostrzelają naszych? To mi przypomina wysyłanie Honkerów do Iraku.

    1. ba

      Jedno z wymagań : wykrywanie osoby w odległ. 10km. Gdzie w Polsce znajdziesz 10 km otwartej przestrzeni bez pagórków, drzew itp.?

  2. A_S

    Trzeba zdążyć zamówić radary za granicą zanim się okaże, że nasz przemysł jest w stanie stworzyć urządzenia spełniające wszystkie normy inaczej z łapówy od obcego koncernu nici.

  3. Stary Dziad

    Ci co piszą wymagania mają mały dostęp do wiedzy o rynku krajowym, gdyż nie wolno się im spotykać z przedstawicielami przemysł (bo się skorumpują). Dlatego dialog techniczny jest sensownym rozwiązaniem bo potencjalni oferenci mogą zaprezentować swoje osiągnięcia, a także próbować wpływać na wymagania. Jeżeli w IU prowadzi to sensowny przewodniczący, a ze strony gestora jest sensowny przedstawiciel to efekty mogą być dobre. Napewno ta forma jest lepsza niż ogłoszenie przetargu na podstawie danych przepisanych z amerykańskiej oferty jak to bywało 10 lat temu, albo na podstawie polecenia "towarzyszy" jak zdarzało się jeszcze wcześniej...

  4. Nick

    Za jakiś czas dowiemy się, że znowu ktoś wziął w łapę i dlatego wymagania są takie a nie inne. Cóż, władza wyżywi się sama, a jej ludzie umieją dbać o swoje interesy

  5. HS

    Prawie 2%PKB. Ogromne pieniądze, które w zamiarach miały oprócz modernizacji armii być kołem zamachowym polskiej gospodarki. Czy gdzieś jest jakieś podsumowanie bieżących wydatków pod tym kontem? Jak czytam defence24 to mam wrażenie, że oprócz kasków i karabinków wyborowych cała reszta potężnych kwot idzie poza granice kraju.

    1. Seba

      Będą kołem zamachowym dla gospodarek państw zachodnich w tym USA.

    2. Lekomin

      Dlatego powinieneś czytać realne info a nie propagandę. Z tych 2% PKB tylko około 20% jest przeznaczania na jakiekolwiek zakupy. Dla równych rachunków, jakies 6 mld PLN. Z tego większość idzie do polskich przedsiębiorstw. Dla porównania, branża produkcji okien i drzwi w Polsce generuje ponad 12 mld obrotów. To tak dla żebyś zobaczył, ze armio centryzm jest śmieszny, a prawienie o kole zamachowym gospodarki przez zamowienie radarów pola walki to juz zupełna komedia.

  6. zorro

    na liderowaniu w eksporcie jabłek ,owoców miękkich ... i innych przetworów mlecznych i mięsnych ...( przy całym szacunku należnym ich producentom ) niestety nie zapewnimy sobie nawet minimum bezpieczeństwa - tylko produkcja rodzimego sprzętu lub w kooperacji z zagranicznymi firmami - ale w miarę możliwości na naszym terenie przez naszych fachowców daje takie mozliwości ... dziwne że osoby rządzące i odpowiedzialne za zakupy uzbrojenia w naszym państwie nie są zdolne takiej prostej refleksji i wiedzy w tak oczywistej sprawie... a PR-owskie slogany o zwiększeniu finansowania uzbrojenia i wzroście nakładów na badania pozostają tylko daremną propagandą ...

    1. ADHD

      cała kasa pójdzie zamiast na nowoczesny sprzęt na najwiekszy balast naszej armii ... - czyli apanaże i emerytury dla LWP owskiej kadry i POstsowieckiej generalicji ...

    2. Lekomin

      Masz jakies pojęcie o strukturze naszego eksportu, czy po prostu sie zabetonowales w postrzeganiu swojej ojczyzny jako zaścianka Europy?

  7. znachor

    http://www.bip.mon.gov.pl/pliki/file/Przetargi%202010%20r/Protokoly%20postepowania/DZSZ/P_90_2010.pdf i wszystko w temacie. Istnieje grono "wybranych" firm z odpowiednimi koneksjami.

  8. luk

    Jako podatnik i rezerwista po prosze o polskie radary. Nie wyemigrowałem, jestem specjalistą i codziennie upuszczam swoją krew by Polska się rozwijała. Skończyła się moja cierpliwość dla ludzi bez wyobraźni i kompetencji , którzy lekką ręką wydają moje pieniądze za granicą. A zatrudnionym w budżetówce przypominam, że żyjecie w bańce z pozycji której zdaje Wam się, że nas stać na rozrzutność i nieefektywne wykorzystywanie pieniędzy.

  9. pragmatyk

    Polska armia niema ,albo nie chce mieć fachowców-doradców ,po prostu jesteśmy nie przygotowani do zakupu nowoczesnych technologi,albo mamy w sztabie generalnym ludzi , ktorzy umieją obsługiwać miotły ,a o nowoczesnym sprzęcie na swiecie nie mają zielonego pojęcia.Nie wyobrażam sobie,żeby tacy dowódcy umieli w pełni wykorzystać walory i możliwości nowoczesnej techiki ,za komuny też mieliśmy takich przełozonych , ktorzy do supertechniki potrafili tylko wejść i wyjść.Plusem było to ,że sciągali z jednostek młodych i zdolnych , co teraz jest chyba niemożliwe.Kiedyś WAT dawał takie nowoczesne wsparcie na dole dzięki swoim absolwentom .Naukowcy z WATu chyba nic nie znaczą, nic nie rozumiem.

  10. PW

    W sytuacji gdy opracowywane w kraju od kilku lat radary dla Tarczy Polski już obecnie mają małe szanse na gotowość w wymaganym terminie dostaw, rozpraszanie ośrodków badawczych na taką drobnicę o wartości kilkudziesięciokrotnie mniejszej byłoby bez sensu. Jeśli krajowy przemysł nie ma gotowego rozwiązania, lepiej kupić za granicą.

    1. leon

      przeczytaj jeszcze raz artykuł

  11. selekcja

    JAREK TYCH DZIADÓW Z mon I DEPARTAMENTU UZBROJENIA USTAWI PO WYBORACH. Albo kryminał,albo budowa autostrad,tym panom dobrze to zrobi.

  12. sec

    Jak ja rozumiem proces to dialog niczego nie ogranicza. Nie ogranicza listy dostawców ofert, nie ogranicza zakresu zamówienia. Dodatkowo jak rozumiem dialog organizuje się pod auspicjami IU ale w z udziałem gestora. Cytaty w tekście nie zapalają u mnie jeszcze żadnej lampki. Zapaliły w głowie Pana redaktora. W wyniku czego tekst wzbudził grupę nienawistników.

  13. Jan S.

    "Na opracowanie takiego radaru potrzeba 2 lat" - Tylko że my tych 2 lat już nie mamy. Trzeba było myśleć przed wojną na Ukrainie. "W wersji przenośnej czas rozwinięcia powinien być nie większy niż 5 minut, natomiast czas zwinięcia może być dwukrotnie dłuższy." - Tu powinno być odwrotnie czas zwinięcia 5 minut a rozwinięcia może być dłuższy (wiadomo że po wykryciu trzeba szybko uciekać a nie przed wykryciem pracy radaru!).

  14. Sy

    i znowu swietny artykul, dzieki za dobra robote Max

  15. RIKI

    Układy ! W łapę dawanie ! Wielkie smarowanie! Oto Polskiej armii światowe wyspecjalizowanie!

    1. say69mat

      Znasz skuteczniejszą metodę smarowania ... intelektu. Tak aby zainspirować do projektowania i wytwarzania nowoczesnego uzbrojenia??? Co robi FR, kupuje i kopiuje rozwiązania zachodnie, tam doskonale rozumieją znaczenie wyścigu technologicznego. Podobnie ma się sytuacja w Chinach. W naszym kraju, niestety, to 'wąsacze' zamierzają swoimi postulatami pracowniczymi wskazywać perspektywy i charakter rozwoju i modernizacji naszej armii. A nie na ten przykład, poziom modernizacji sił zbrojnych naszego sąsiada ze wschodu.

  16. Qba

    Specyfikacja jest wymagajaca- i dobrze. Jeśli polskie firmy nie sa w stanie sprostac- to jest to sprawa przykra, ale radary nie kupuje się po to by dobrze zrobic polskiemu przemysłowi.

    1. J23

      Pewnie wg. Ciebie to najlepiej kupić u ruskich

    2. remo

      specyfikacja a nie łapówki przypadkiem, niech zgadnę sprzęt dostarczy firma z Izraela

    3. r2d2

      Masz rację że bezpieczeństwo nie zna ceny, tyle że w tym kraju głupota goni głupotę a winna jest temu polityka ostatnich 25 lat gdzie rozdawano przywileje górnikom, brzuchatym oficerom spędzającym czas głównie za biurkiem, prokuratorom, sędziom , rolnikom z kancelarii prawnych a na uczelniach utrzymywano błogą nieświadomość studentów wobec oczekiwań rynku i rozleniwiono wykładowców którym zagwarantowano zatrudnienie na kompletnie niepotrzebnych katedrach (a przynajmniej w tej ilości). W rezultacie mamy utracjuszy emerytalnych których utrzymanie kosztuje ok. 60mld rocznie i armie wykształconych ludzi którzy nie potrafią odnaleźć sie na rynku pracy. Mamy uczelnie w których co prawda są zdolni studenci ale którym nikt nie pomaga w rozwoju bo polskie uczelnie to w więszosci skanseny po PRL więc dobre pomysły giną w szufladach a sami ich projektanci w najlepszym wypadku pracjua dla tych od których potem kupujemy te radary. Czytam dziś ze nasze miasta biedą budować kolejne galerie, filharmonie, opery itd... Kompletny kretynizm który wyprowadza mnie z równowagi. Inwestycje non-profit które generować będą tylko koszty. Edukacja jak leżała tak leży My nei mamy nawet podstaw do marzenia o zagwarantowania sobie tygodnia obrony w razie konfliktu z Rosją przy założeniu ze jakakolwiek pomoc z zachodu kiedykolwiek tu przybędzie. Ile my bedziemy czekać na normalny system obrony przeciwlotniczej i jakiś normalny system zwalczenia rakiet przeciwnika? No ile? Bez tego choćbyśmy mieli i 500 f-16 to nic nam to nie da. No ale w tym kraju to wołanie na puszczy. najważniejsze to nazatrudniać jeszcze więcej papierorobów w urzędach, zatłuc przedsiębiorców podatkami zeby ww. utrzymać, narobić długów które bedą spłacały nasze dzieci i paśc brzucha a o technologie , obronę i szarpaninę z Putinem to niech się martwią za nas wszyscy tylko nie my. Prawda? No i dlatego musimy kupować radary zamiast uczestniczyć aktywnie w ich produkcji. Państwo które zarzuca odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo na innych nie zasługuje na suwerenność. Polacy, obudźmy się z wielkiej majówki i qr..a zacznijmy to panstwo budować a nie zachowywać się jak cwaniakowaci frajerzy którzy myślą że USA będzie nadstawiała za nas tyłki. Suma sumarum skończy się znów w przysłowiowych Zaleszczykach jak znam naszych politycznych wybrańców

Reklama