Reklama

Technologie

Rosja wstrzymuje sprzedaż do USA silników do rakiet kosmicznych

Działania Rosji mogą utrudnić dalszą eksploatację rakiet Atlas V, choć firma United Launch Alliance dysponuje zapasem silników RD-180. Dzięki temu istniejące zobowiązania kontraktowe będą mogły być wypełnione. Na zdjęciu odpalenie satelity wynoszonego w przestrzeń kosmiczną z wykorzystaniem rakiety typu Atlas V.  Fot. United Launch Alliance/USAF.
Działania Rosji mogą utrudnić dalszą eksploatację rakiet Atlas V, choć firma United Launch Alliance dysponuje zapasem silników RD-180. Dzięki temu istniejące zobowiązania kontraktowe będą mogły być wypełnione. Na zdjęciu odpalenie satelity wynoszonego w przestrzeń kosmiczną z wykorzystaniem rakiety typu Atlas V. Fot. United Launch Alliance/USAF.

Federacja Rosyjska zdecydowała o wstrzymaniu sprzedaży Stanom Zjednoczonym silników rakietowych typu RD-180, stanowiących element rakiet kosmicznych Atlas V.

Rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin zapowiedział, że Rosja nie będzie dostarczać silników do rakiet kosmicznych typu RD-180, o ile będą one wykorzystywane przez Pentagon. Zapowiedział on także, że Rosja wycofa się z współpracy w eksploatacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2020 roku.

Silniki RD-180 są elementem rakiet kosmicznych typu Atlas V, wykorzystywanych między innymi przez służby Departamentu Obrony USA.  Są one dostarczane przez rosyjską firmę NPO Energomasz. Rakiety Altas V są natomiast produkowane przez United Launch Alliance (ULA), spółkę Boeinga i Lockheed Martina. ULA posiada jednak w Stanach Zjednoczonych zapasy silników RD-180, pozwalające na ich dostarczanie przez okres co najmniej dwóch lat.

Zależność od rosyjskich technologii może w przyszłości utrudnić realizację programów kosmicznych Stanów Zjednoczonych. Alternatywę wobec systemów Altas V stanowią rakiety Delta IV, ale ich wykorzystanie do wystrzeliwania w przestrzeń kosmiczną systemów sateliarnych pociąga za sobą większe koszty. Warto przy tym pamiętać, że obecnie amerykańscy astronauci odbywają loty w kosmos za pomocą pojazdów kosmicznych typu Sojuz. Według obecnych planów, NASA będzie ponownie w stanie wystrzeliwać w przestrzeń kosmiczną załogowe statki kosmiczne z terytorium USA od 2017 roku.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. jang

    pewnie zakłady Dniepropietrowska pod przeMOZNYM wpływem oligarchy-gubernatora Kołomojskiego mają "chwilowe" przerwy w dostawach do Rosji podstawowych elementów.... Ale przy okazji. Podobno Islandia zagroziła Włochom I Francuzom,że przerwie dostawy wina......Popłoch w Paryżu i Rzymie porównywalny z popłochem w USA

  2. z prawej flanki

    stacja bedzie zaopatrywana przez loty kapsuly DRAGON (wspomina o niej równieź Komentator p/n) opracowanej przez prywatna firme SpaceX ; zapewne w takiej sytuacji producent przyśpieszy prace nad jej zalogowa wersja - towarowa kapsula juź odbyla pierwsze loty zaopatrzeniowe na ISS.

    1. JMK

      No właśnie firma SpaceX i jastrząb Mc Cain lobbowali najbardziej za wszelkiego rodzaju dodatkowymi sankcjami dla Rosji aby uwalić konkurencję z ULA = LM & Boeinga.Sprawa znalazła epilog w sądzie i zapędy SpaceX zostały "wyhamowane", ale Rosjanie odpowiedzieli mimo wszystko zapowiedzią wstrzymania dostaw i wyłączenia dwóch stacji naziemnych systemu GPS wybudowanych na terenie Rosji. To ostatnie to pokłosie odmów USA na wybudowanie jednej takiej naziemnej stacji systemu GLONASS na terytorium USA. Zagraża to podobno bezpieczeństwu USA wg jastrzębi z Kongresu ?

  3. Viking

    Myślę, ze White House przewidział takie działanie Rosjan i raczej się tych działań nie boja. Cos Amerykanie kombinują.

  4. muminek

    super ... tyle że amerykanie byli głównym odbiorcą tych silników ... bo zapotrzebowanie z rosji na nie było niewielkie ... ukraińcy robią także silniki i rakiety ... mądra decyzja :-)))))))))))))

  5. Miroo

    hehehe... Cieszymy się... na własnej skórce zachód przekona się o rosjanach... wyjdzie to wszystkim na dobre w dłuższej perspektywie...

  6. bsh

    Wielu analityków mówiło o niezdrowym monopolu ULA na wojskowe kontrakty, wskazując że konkurencja (w domyśle SpaceX) ma tańsze systemy i do tego w pełni korzystające z amerykańskiego sprzętu. Fakt, że nawet bez silników, amerykanie są zmuszeni do korzystania z Sojuzów. Niestety dla Rosji powoduje to, że zamiast lokować zasoby na rozwój nowego statku kosmicznego, musieli zwiększyć produkcję sojuzów i progresów. Tymczasem amerykańskie programy komercyjne (Dragon rider, cst-100, dreamchaser) będą gotowe w ciągu dwóch lat. Wtedy groźby rosjan o nieprzedłużeniu życia ISS po 2020 roku będą śmiechu warte. Amerykanie po prostu odłączą część rosyjską, a sami rosjanie raczej swojego OPSEK'a nie pociągną.

    1. Flanker

      Gdybyś milczał, świat nie dowiedziałby się o twojej głupocie. Tak bowiem się składa, że na ISS to rosyjski moduł jest samodzielny i może istnieć jako samodzielna stacja kosmiczna (a może połączyć się też np. z chińską) a moduł amerykański samodzielnie istnieć nie może i jeśli jako stacja miałby trwać, to będzie wymagał wyniesienia modułów uzupełniających. Oczywiście amerykańskie moduł komercyjne nie będą gotowe w ciągu 2 lat - problem jest z ich niezawodnością jako statku towarowego, a do dopuszczenia do transportu ludzi droga jest jeszcze daleka.

    2. z prawej flanki

      chociaź stacja ma konstrukcje modulowa ,to przecieź "tak po prostu" tych klocków rozlaczyć sie nie da - tym bardziej ,źe rosyjska Zwiezda to kluczowy czlon ISS bez którego stacja funkcjonować w obecnej postaci nie moźe. Tu nic wlaśnie proste nie jest.P.

  7. Mirosław Znamirowski

    Jeżeli amerykański program kosmiczny zależy od ruskich silników rakietowych, to odpowiedzialne za tą sytuacje kierownictwo NASA powinno wylecieć z roboty.

    1. KajaK

      Zapewne chodziło o współprace Rosyjsko-Amerykańską, USA zawsze może odkurzyć promy i problem z głowy...

  8. Edo

    To prezent rosji dla firmy spacex