Zbliża się prezentacja najnowszego bombowca USA B-21 Raider

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Drugiego grudnia jak zapowiedziała firma Northrop Grumman wraz z Siłami Powietrznymi Stanów Zjednoczonych zaprezentuje najnowszy bombowiec B-21 Raider, ostatnia taka prezentacja dotyczyła B-2 Spirit, którego premiera zbiegła się mniej więcej z zakończeniem zimnej wojny.

B 21 Raider jest zaprojektowany jako samolot dalekiego zasięgu, o dużej przeżywalności, zdolny do przenoszenia broni konwencjonalnej i jądrowej, Ma być jednym z najbardziej zaawansowanych samolotów wojskowych. B-21 to samolot, który ma zastąpić w linii bombowce naddźwiękowe B-1B Lancer, a z czasem także B-2 Spirit. Docelowo w służbie pozostanie wraz z sędziwymi bombowcami B-52.

W potencjalnym konflikcie między USA a Chinami bombowiec ten miałby za zadanie przebić się przez chińską tarczę antydostępową (A2/AD) i w razie konfliktu rozpocząć uderzenia naziemne w celu zlikwidowania wrażliwych celów. B-21 mają być uzbrojone w pociski cruise JASSM-ER, bomby niszczące bunkry GBU-57 i bomby naprowadzane satelitarnie GBU-31 JDAM. Jego wprowadzenie może teoretycznie zachwiać układem sił na świecie. Jak zapewnia producent, B-21 jest bombowcem cyfrowym, a także wykorzystuje technologię chmury. Northrop Grumman i Siły Powietrzne USA zademonstrowały wcześniej możliwość migracji danych z systemów B-21 do środowiska chmury. Demonstracja ta obejmowała rozwój, rozmieszczenie i testowanie danych B-21, w tym jego cyfrowego bliźniaka, które będą wspierać operacje i utrzymanie B-21. Ta technologia jak przekonują twórcy sprawi, że bombowiec będzie łatwiejszyi tańszy w utrzymaniu. Co ciekawe, B-21 w odróżnieniu od samolotów wcześniejszych generacji nie będzie poddawany blokowym modernizacjom. Nowe technologie, możliwości i uzbrojenie będą płynnie wprowadzane poprzez aktualizacje oprogramowania i wbudowaną elastyczność sprzętową.

Na początku maja Northrop Grumman pomyślnie zakończył pierwszy i najbardziej krytyczny test kalibracji obciążeń samolotu. Debiut B-21 oznaczonego numerem 001 i określanego jako T1, dla pierwszego samolotu do prób w locie w Air Force Plant 42 w Palmdale w Kalifornii, będzie oznaczał początek kolejnej ważnej fazy prób bombowca.

Northrop otrzymał w 2015 roku kontrakt na zaprojektowanie i budowę najbardziej zaawansowanego samolotu uderzeniowego na świecie szóstej generacji. Szacunkowy koszt opracowania, zakupu i eksploatacji 100 samolotów jest oceniany na 203 miliardy dolarów, czyli około 2 miliardy dolarów na samolot. Wielu ekspertów jednak twierdzi, że USA przydałoby się 200 takich maszyn. W roku fiskalnym 2021, którego budżet był ustalany jeszcze przez administrację Donalda Trumpa, na program przewidziano 2,84 mld USD, a na kolejny rok administracja Bidena przeznaczyła nawet więcej bo 2,98 mld USD.

Obecnie firma produkuje sześć samolotów montowanych w Palmdale a pierwszy B-21 ma odbyć lot w 2023 roku, w zależności od wyników testów naziemnych.

Nazwę „Raider" nadano dla upamiętnienia ppłk. Dicka Cole'a, ostatniego żyjącego lotnika biorącego udział w słynnym Rajdzie Doolittle'a . Według Sił Powietrznych, nalot ten, przeprowadzony na Japonię w dniu 18 kwietnia 1942 r. był początkiem końca okresu niepowstrzymanych sukcesów floty i armii Kraju Kwitnącej Wiśni

Wprowadzenie B-21 do służby należy do najbardziej priorytetowych zadań jeśli chodzi o amerykańskie siły zbrojne. Program prowadzony jest bardzo sprawnie i praktycznie nie notuje opóźnień. Jego celem jest osiągniecie zdolności do odstraszania i wypracowania bezwzględnej przewagi nad nawet najbardziej zaawansowanym przeciwnikiem. Za takiego Amerykanie uznają dzisiaj Chiny.