US Marines testują czworonożne roboty transportowe przeznaczone do działania w terenie zbyt trudnym dla pojazdów kołowych. Ich zadaniem jest dźwiganie sprzętu i zaopatrzenia, stąd nazywane są „mułami”. Maszyny oznaczone LS3 zbudowała firma Boston Dynamics w programie amerykańskiej agencji badawczej DARPA.
Trzy pojazdy LS3 (Legged Squad Support System) wzięły udział w próbnym patrolu z żołnierzami Marines. Trasa wiodła przez bezdroża i lasy stanu Massachusetts w rejonie Fort Devens. Test przeprowadzili wspólnie pracownicy DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency) i Marine Corps Warfighting Laboratory (MCWL). Żołnierze i eksperci chcieli sprawdzić możliwości poruszania się "mechanicznych mułów" w zróżnicowanym terenie: podczas marszu przez lasy, przekraczania rzek czy wspinania się na wzgórza pokryte liśćmi.
Roboty przenosiły podczas patrolu ładunki o masie około 110 kg każdy. Nie jest to maksimum ich możliwości, gdyż LS3 może udźwignąć ponad 1/3 swej wagi, czyli ponad 180 kg. Obciążenie należy równomiernie rozmieścić w zasobnikach na obu bokach robota, co jeszcze zwiększa jego podobieństwo do mułów używanych przez Marines w trudnym terenie do połowy XX wieku.
W terenie robot LS3 zachowuje się bardzo podobnie do jucznego zwierzęcia. Dzięki umieszczonych w stale poruszającej się "głowie" sensorom, takim jak Lidar czy kamery podczerwieni, wykrywa przeszkody przed sobą i omija je lub przekracza. Jeśli nawet maszyna popełni błąd, jest w stanie zachować równowagę lub podnieść się z zadziwiająco szybkością.
LS3 jest w stanie samodzielnie wybierać optymalną drogę w ograniczonym zakresie choć ogólny kierunek wskazuje mu zwykle człowiek. Sterowaniem zajmuje się jeden z żołnierzy za pomocą lekkiego panelu. Pojazd może być też sterowany prostymi komendami głosowymi. LS3 może też poruszać zgodnie z zaprogramowaną wcześniej trasą, czy też "wrócić po własnych śladach" dzięki systemom pozycjonowania, takim jak GPS. Kilka robotów może sformować "konwój", idąc np. z zaopatrzeniem dla wysuniętych pozycji.
Amerykańscy żołnierze liczą na pomoc robotów podobnych do LS3 w zadaniach transportowych w bardzo trudnym terenie. Posiadająca nogi maszyna jest w stanie poruszać się w każdym terenie dostępnym piechocie. Również tam, gdzie nie dotrze pojazd kołowy czy gąsienicowy. Czworonożny robot może być bardzo przydatny w dalekich patrolach, gdyż każdy kilogram sprzętu i zaopatrzenia którego nie muszą nieść na plecach żołnierze przekłada się na mniejsze zmęczenie i większą gotowość do działania.
Taki mechaniczny tragarz jest też niezastąpiony gdy trzeba ewakuować rannych żołnierzy. W czasie walki rannego Marine niesie od 4 do 6 żołnierzy, co znacznie zmniejsza siłę ognia oddziału. robot będzie w stanie samodzielnie ewakuować jednego lub dwóch żołnierzy. W ostateczności mechaniczny tragaż może stanowić osłonę przed ogniem, gdyż docelowo pojazd ma być lekko opancerzony.
Niestety LS3 jest jedynie demonstratorem i posiada wiele wad, takich jak głośny napęd i problemy z wyważeniem ładunku, które nie kwalifikują go jeszcze do użyciu w boju. Jednak zainteresowanie korpusu piechoty morskiej wskazuje, że już niebawem mechaniczne "muły" mogą ruszyć w teren wraz z US Marines.
Twórcą LS3, podobnie jak opisywanego przez nas niedawno robota ATLAS, jest firma Boston Dynamics, specjalizująca się w budowie lądowych dronów i robotów.
Mirosław Znamirowski
To już chyba prawdziwy muł (zwierzak) byłby lepszym rozwiązaniem. Prawdopodobnie byłby tańszy w zakupie i utrzymaniu, a już na pewno byłby cichszy. No i w skrajnej sytuacji zawsze można by go zjeść.
riko
Racja, ale z drugiej strony trzeba się też rozwijać. Czasem metodą prób i błędów.