Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosomak wyjedzie z azjatyckim kontraktem?

  • Koncern BAE Systems pracuje nad „inteligentnym” pokryciem statków powietrznych – fot. BAE Systems
    Koncern BAE Systems pracuje nad „inteligentnym” pokryciem statków powietrznych – fot. BAE Systems

Silna reprezentacja Polski wzięła udział w międzynarodowej wystawie Bridex 2013 odbywających się w Brunei. Była to kolejna okazja do prezentacji i promocji naszego przemysłu na rynku azjatyckim – jednym z najbardziej chłonnych na świecie. 

Polski pawilon należał w tym roku do jednych z największych i budzących duże zainteresowanie na wystawie Bridex 2013. Wzrok przykuwał transporter KTO Rosomak, stanowiący centralny element ekspozycji. Pojazd ten pozostanie w Brunei na dłużej, gdyż po wystawie ma wziąć udział w specjalnym pokazie dla przedstawicieli sił zbrojnych tego kraju. Sułtańska armia poszukuje właśnie następcy dla posiadanych transporterów produkcji francuskiej. 

Oprócz oferujących Rosomaki zakładów WZM Siemianowice Śląskie, na polskim stoisku reprezentwane było 6 firm: PHO, WZU S.A., Cenzin, HSW S.A., HSW-HSJ, WCBKT i WZInż. Natomiast na stoisku amerykańskiego koncernu Sikorsky Aircraft obecni byli przedstawiciele zakładów PZL Mielec, którzy prezentowali montowany w Polsce śmigłowiec S-70i sił powietrznych Brunei. 

Obie wyprodukowane w naszym kraju maszyny budziły duże zainteresowanie zwiedzających. Znaleźli się wśród nich tak ważni goście jak sułtan Brunei i jednocześnie minister obrony Hassanal Bolkiah Mu'izzadin Waddaulah oraz książę następca tronu Haji Al-Muhtadee Billah. Obaj zwiedzili zarówno wnętrze Rosomaka jak i Black Hawk'a okazując duże zainteresowanie polskimi wyrobami. 

Aktywnie polskie interesy wspierała Polską Izbą Producentów na Rzecz Obronności Kraju oraz przebywający z oficjalną wizytą w Brunei przedstawiciele rządu: podsekretarz stanu w MSZ Bogusław Winid i podsekretarz stanu w MON Robert Kupiecki. Ostatni z wymienionych podpisał w trakcie trwania wystawy Umowę o Współpracy Wojskowo-Technicznej pomiędzy Polską a Brunei.

Rejon Azji, w którym znajduje się Sułtanat Brunei jest obecnie jednym z bardziej chłonnych rynków dla przemysłu obronnego. Wydając miliony dolarów decydenci chcą sprzęt zobaczyć, dotknąć i powąchać. O tym ostatnim podobno przekonali się kilka lat temu Ukraińcy prezentujący w Brunei transporter BTR. Ponieważ pojazd śmierdział smarami, Sułtan zajrzał tylko raz do środka i odszedł zdecydowanym krokiem, rozwiewając nadzieje na kontrakt. Taka wpadka nie zdarzyła się z Rosomakiem...

Zważywszy na zainteresowanie polskimi produktami, nasi producenci lepiej od wschodnich sąsiadów rozumieją specyfikę Azjatyckiego rynku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. cvd

    Kobieta ze spódnicą powyżej kolan na stoisku Rosomaka w Brunei? No nie wiem jak to interpretuje tamtejsza kultura.

    1. ABC

      Jeżeli kobieta nie jest muzułmanką, to nie ma z tym najmniejszego problemu.

  2. remik

    Jak rozumiem Umowa Licencyjna przewiduje samodzielny eksport na te rynki....... he,he,he

  3. Artwi

    Ile % wartości S-70i powstaje w Mielecu, iż lobbyści USA mają tupet twierdzić, że S-70i "powstaje w Mielcu"? Ile podatków zapłacił w Polsce Sikorsky Aircraft, że warto im było sprzedać PZL Mielec za paciorki (58 mln zł - to mniej niż cena złomu...) i zamawiać potem bez przetargu niepotrzebne Polsce M-28 Bryza za 650 mln zł po cenie 2-3x wyższej niż gdy zakłady były polskie i to z 200 mln zł zaliczką, gdy polskie zakłady zbrojeniowe nigdy zaliczek nie dostawały i nie mogły się doprosić nawet gwarancji rządowych do kredytów na podpisane kontrakty?

  4. Zbigniew

    Można oczywiście sobie żartować, iż znowu polscy decydenci (rządowi i przemysłowi) "podszywają się" pod nie swoje wyroby oraz że promują niepolskie firmy, ale sytuacja staje się coraz poważniejsza. Coraz bardziej decydenci zagranicznych koncernów jak i potencjalnych odbiorców oryginalnych wyrobów polskich firm coraz bardziej przyzwyczają się do myśli, iż zbrojeniowy przemysł Polski może być co najwyżej składakiem starszych technologii. Ponowne wypromowanie marki będzie bardzo trudne .... nawet dla normalnych prywatnych przedsiębiorstw ...

  5. Realista

    Cóż za buńczuczna propaganda: 1) "Polskie" wyroby? To już naprawdę przestaje być śmieszne. 2) O Sukcesach w eksporcie Rosomaka słyszę od lat - i tylko słyszę, bo na razie nic nie widziałem. I nie zobacze. Dlaczego? Bo za 1 rosomaka można mieć 3,5 BTR-3 z Charkowa, które mają zdalnie sterowany system wieżowy + 2 PPK w zestawie. I Taki BTR ma ukrainski pancerz, ukrainska elektronike, ukrainski naped, ukrainskie dzialko, ukrainskie PPK. 3) Smierdzace smarami BTR kupily już Tajlandia, Myanmar/Birma, Irak, Jordania i Emiraty Arabskie - a kto klupił Rosomaka?

  6. as

    Przepraszam jaki on Polski? Czego użyli żeby przekonać Sułtana?- choinki zapachowej o zapachu kokosa?

Reklama