Reklama

Siły zbrojne

Niemcy reformują wojskowe zakupy. „Interes państwa ważniejszy, niż konkurencja” [KOMENTARZ]

Niemiecki Leopard 2A5. Fot. Bundeswehr/Maximilian Schulz
Niemiecki Leopard 2A5. Fot. Bundeswehr/Maximilian Schulz

Niemcy stawiają na szybkie zakupy uzbrojenia oraz pozyskiwanie kluczowego sprzętu od krajowej zbrojeniówki.

W Niemczech weszła w życie ustawa reformująca zakupy dla federalnych sił zbrojnych. Ma ona dwa główne cele. Po pierwsze ma ona umożliwić dokonywanie szybkich zakupów sprzętu potrzebnego na przykład do udziału w misjach zagranicznych. To powinno pozwolić zapobiec sytuacjom, w którym opóźniające się postępowania przetargowe wpływają na wykonywanie ważnych, bieżących zadań Bundeswehry.

Co więcej, wzmocniona została ochrona kluczowych obszarów technologicznych, na podstawie przepisów wyznaczających Podstawowy Interes Bezpieczeństwa Państwa (niem. wesentliche nationale Sicherheitsinteressen). Regulacje te, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, pozwalają wyłączyć pozyskiwanie określonych rodzajów sprzętu wojskowego z procedur konkurencyjnych wymaganych prawem UE, jeśli dane państwo uzna że jest to niezbędne dla jego bezpieczeństwa.

Niemcy będą stosować ten wyjątek w większym niż uprzednio zakresie. Interesem bezpieczeństwa będą objęte zakupy uznane za potrzebne w celu realizacji misji zagranicznych, ale też określonych zobowiązań sojuszniczych (np. wobec NATO), działań pokojowych, przeciwdziałania katastrofom naturalnym oraz zwalczania terroryzmu. Tego typu postępowania będzie można realizować bez zastosowania procedur konkurencyjnych, kierując je do krajowych wykonawców. Nowe przepisy przewidują też wprowadzenie centralnej ewidencji, dotyczącej państwowych postępowań zakupowych.

Będzie to dotyczyło kluczowych obszarów, takich jak między innymi budowa okrętów wojennych, pojazdów opancerzonych, technologie informacyjne istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa, sztuczna inteligencja oraz środki walki elektronicznej. Zakres kluczowych technologii określony został ponownie przez rząd w lutym br.

Projekt ustawy został przyjęty przez niemiecki rząd jeszcze w październiku 2019 roku, na początku br. zgodziły się na niego obie izby parlamentu (Bundestag i Bundesrat). Przepisy zostały opublikowane w dzienniku ustaw i następnie weszły w życie na początku kwietnia.

Nowe zasady zakupów Bundeswehry stanowią potwierdzenie tezy, że kluczowe państwa dążą – w ramach prawa UE – do ochrony własnego przemysłu obronnego i kierowania do niego najważniejszych zamówień. Zbrojeniówka jest formalnie postrzegana jako element systemu bezpieczeństwa, mający dostarczać określone, potrzebne mu zdolności. Dzięki temu zamówienia mogą (i powinny) być kierowane bezpośrednio do niej, z pominięciem często długotrwałych i nie zawsze uwzględniających specyfikę branży standardowych procedur konkurencyjnych. Oczywiście, warunkiem jest dysponowanie odpowiednim potencjałem w określonych obszarach. Z kolei tam gdzie jest to niezbędne współpraca międzynarodowa, realizowana w ramach przepisów ochrony podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa powinna być prowadzona w sposób umożliwiający budowę własnych zdolności wraz z partnerami zewnętrznymi.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (23)

  1. Enigma

    Lepsze jest wrogiem dobrego. Należy od jakiegoś pułapu rozpocząć. To co może wyprodukować nasz przemysł zbrojeniowy na poziomie średniej lub nieco poniżej średniej światowej, należy zamawiać i rozwijać. Tam gdzie odstajemy trzeba pozyskać sprzet i technologię z zagranicy. To jest działanie długofalowe, obliczone na dziesiątki lat, a nie od wyborów do wyborów. Takie projekty powinny być uniezależnione od koniunktury politycznej. Tylko wtedy sensownie będzie rozwijała się zbrojeniówka i WP.

  2. konkretny

    My też tak robimy. Rodzime ciężarówki w cenie czołgów .

    1. Marek

      Nie jesteś konkretny. Masz zerowe rozeznanie w rzeczonym temacie. Jakby chciało ci się szukać, to łatwo byś znalazł, że Niemcy za swoje ciężarówki płacili więcej niż my. Były artykuły na defence o naszych i niemieckich zakupach. Wystarczy znaleźć, wsiąść kalkulator i policzyć sobie ile kosztowała każda ciężarówka.

    2. Pirania

      Hahaha. To prawda

  3. Nikodem

    Republika Federalna Niemiec to pewien fenomen, gdyż nie przeznacza wymaganych przez NATO przysłowiowych 2 % PKB na obronność, a pomimo to dysponuje 10 armią globu. Faktem też jest, iż Niemcy przeznaczają 3,2 % PKB na badania naukowe i prace rozwojowe rocznie, posiadają bardzo nowoczesny przemysł zbrojeniowy, mają szereg własnych technologii, produktów wojskowych opracowanych samodzielnie lub w kooperacji z europejskimi partnerami głównie. Wystarczy prześledzić niemiecki koszyk zamówień w siłach lądowych, powietrznych i morskich. RFN za 10 lat będzie dysponowała jedną z najnowocześniejszych armii świata po USA i Japonii. Natomiast Polska nie ma nowoczesnego przemysłu zbrojeniowego, rodzimych produktów, które zainteresowałyby zagranicznych kontrahentów, a i na badania i rozwój łożymy poniżej 1 % PKB. Kupujemy głównie uzbrojenie za Oceanem, częstokroć bez offsetu itp. Ale to już inna historia.

    1. Ma Pan rację

    2. Pirania

      W pelni popieram

  4. Marek

    I taki mały news. Holandia do niedawna zero odpowiedzialności ich władz. Dzięki temu do cholery zakażeń, jak na taki mały kraj. Teraz nie podoba się im, kasa na walkę z koronawirusem, dla Polski i Węgier. Dobrze wiedzą, że lwia ich część idzie na skutki gospodarcze. Jak dla mnie zero zakupów najmniejszych nawet technologii militarnych w tym kraju. Inne przetargi także powinny być odpowiednio ustawiane. Ten kraj, to przybudówka dla Niemiec, który robi, co oni chcą. Jak dla mnie wnioski oczywiste. W Niemczech także należy zamawiać jak najmniej. To, co można robić, robić u siebie z możliwie najmniejszym ich udziałem. A nowe rzeczy i to, co utraciliśmy z zupełnie innego kierunku. Z Korei czy Szwecji na przykład jakby co. Poza tym sąsiedzi z Wyszehradu może orłami nie są, jak i my. Ale każdy z nich coś tam ma.

    1. a ja uważam

      Powinien decydować czysty pragmatyzm, kto ma lepszy sprzęt, dobrą cenę i szybką dostawę ten wygrywa. Nie czas na głupie gierki, w dodatku rozwalające Unię.

    2. w.

      durnys . I durni ( juz nie powiem zdradzieccy) sprzedali i zlikwidowali polski przemysł. A zachod sie ucieszył bo rekami polskojezycznych zlikwidowali za marne grosze konkurencje. I nie mów ze to był zacofany. Całe RWPG było w tyle w technologii ale mialo potencjal . I tego sie obawiali

    3. bender

      Bierzesz skutek za przyczynę. PRL miał ciężki przemysł nastawiony na produkcje zbrojeniową, a ludzie zamiast (takich sobie zresztą) czołgów potrzebowali innych rzeczy. To tak jakbyś utrzymywał manufakturę muszkietów w oczekiwaniu na przyszły konflikt, w którym przeciwnik będzie miał samoloty i czołgi. Na Ukrainie nie było restrukturyzacji przemysłu w stylu Balcerowicza i zobacz jak "pięknie" rozwinęła im się gospodarka. Są jakieś 20 lat do tyłu, a w 1989 byli bogatsi.

  5. Warski

    Czytam Wasze komentarze, i wiekszosc przejawia myslenie zyczeniowe. Aby cokolwiek wyprodukowac, opracowac samemu, trzeba miec przede wszystkim kadry (juz Lenin to odkrył :) ) -przygotowane technicznie oraz do pelnienia funkcji kierowniczych. Kadr w Polsce nie mamy. Lata 90te skutkowaly wielką dziurą pokoleniową, a absolwencji z okresu milenium zrobili kariery w zagranicznych koncernach. Problemem offsetu nie jest brak checi ze strony offsetodawcy (to tez, ale dopiero na kolejnym etapie) tylko brak mozliwosci absrobcji nowych technologii i procesow. Spolki skarbu Państwa to gniazda nepotyzmu, a przedsiębiorstwa prywatne nie są dopuszczane do najbardziej dochodowych kontraktow, a jesli już, to z narzuconą czapą z P.. (bez nazw). Ponadto osoby reprezentująca stronę rzadową (lub spółki skarba Panstwa) w rozmowach z zagranicznymi partnerami, są zwykle zupełnie do tego nieprzygotowane. Wierzcie mi moi drodzy, znam to z autopsji. Niestety rodzimy przemysł, poza nielicznymi perełkami (HSW) nie jest w stanie wiele dostarczyc ani opracowac. Co tylko się da, to MON kupuje w kraju, ale efekty tego różne, często opłakane, mimo najlepszych intencji zamawiających. Jesli chodzi o zakupy od Amerykanow, to mozna ich lubic albo nie, ale to jedyny dostawca sprzetu combat proven. I gwarant wlasciwej, choc drogiej obslugi posprzedaznej. Ktos tu napisal, ze Amerykanie sa do bolu pragmatyczni. To prawda. W naszym intersie jest robic wszystko, aby w szerokim spektrum gospodarczym oplacalo im sie utrzymac stabilizacje w regionie. A jak Rosja zdecyduje sie na konflikt, to nikt i nic nas nie obroni, ze wzgledu na przewage militarna gigantyczna. Niemniej nie demonizowalbym Rosji, rownie pragmatycznej jak Amerykanie. (przy obecnych jej wladzach)

    1. Marek

      Masz karabiny produkowane w Polsce? Masz. Masz ciężarówki, które są robione w Polsce, na dodatek tańsze od niemieckich? Też masz. Masz broń krótką opracowaną w Polsce? Ano masz. Lekki PPK jest na ostatnim etapie? Jest. Można opracować Pioruna o znacznie większym zasięgu? Ano można. Są własne głowice obserwacyjne? Znów są. I tak dalej. Tam gdzie można, trzeba dawać zarabiać swoim i już.

    2. Zegarek

      Masz włoskie karabiny dla Służby Więziennej ? Masz. Masz włoskie pistolety dla policji ? Masz.

    3. sum

      W pełni się zgadzam z tym opisem sytuacji

  6. Andrettoni

    Niemcy zawsze dobrze prosperowały dzięki protekcjonizmowi w gospodarce u nas za pomocą PO wprowadzili liberalizm i teraz nie mamy przemysłu tylko jesteśmy "siłą roboczą". Teraz oni wprowadzą większy protekcjonizm, a my co?

    1. AD

      Wszystko przez tą wredną PO, a bylibyśmy potęgą. Moglibyśmy wreszcie sami budować ten kamień do kiszenia kapusty z uchwytem.

    2. Marek

      Weź se chłopie poczytaj jak i dlaczego załatwiono cukrownie. Co prawda wówczas nie było PO, ale garnitur polityków nie zmienił się specjalnie.

    3. piotr

      ale było AWS (prawica) i Sld (lewica), tak więc wszyscy mają swoje "zasługi"

  7. obserwator

    Jak tam nasze Leopardy 2PL?

  8. niemiecki cukier

    jednocześnie niemieccy europarlamentarzyści i komisarze UE będą przeszkadzać, gdyby słabsi członkowie tej struktury chcieli zagrać podobnie

  9. kołalsky

    Np. amunicja czołgowa stanowiąca zagrożenie dla załogi czołgu - "dobra bo polska"? Skorpion, samolot pola walki - poświęcony ale nie oblatany itp. itd.

    1. Do kołalski

      A ty sądzisz że w innych państwach same sukcesy odnotowywano i tam było różnie z poszczególnymi systemami konstrukcjami

  10. Made in Poladn

    Polska słuzba więzienna kierowała się tym samym wybierając Berettę 160 zamiast rodzimego POLSKIEGO MSBS Grot

    1. Hg

      A co to ma za znaczenie? Może nie chcieli przepłacać? Karabinek to nie system plot, że można go wyłączyć:)

    2. w

      na co klawiszom taka broń ?? Nie wystarczył kałach ?? I kto na to pozwolił

    3. Marek

      Ma zasadnicze znaczenie. Dajesz zarabiać komu innemu, zamiast dać zarobić swoim.

  11. razdwatri

    Min. Błaszczak przy okazji zakupu Himarsa powiedział ,że nie jesteśmy zainteresowani pozyskaniem technologii produkcji rakiet . Podobnie niczego istotnego nie uzyskaliśmy przy Patriotach a przy F-35 zrezygnowaliśmy z offsetu . Nie wykorzystaliśmy szansy przy okazji tych wielomiliardowych kontraktów na podniesienie naszej zbrojeniówki na wyższy poziom . Skoro amerykanie nie byli skorzy do współpracy to mogliśmy próbować z innymi oferentami np. Koreą Płd , Turcją czy krajami europejskimi . Obecnie gdy wypadało by kierować zamówienia do krajowego przemysłu to okazuje się , że niewiele potrafi wyprodukować i jest zacofany . Niestety decydenci z obecnego MON-u w ogóle nie interesowali się tym tematem zajęci byli propagandą i robieniem dobrze koncernom amerykańskim .

    1. Orthodox

      Kontrakty dla Amerykanów są powszechnie traktowane jako kupowanie bezpieczeństwa. A bezpieczeństwo kraju to bez wątpienia jeden z podstawowych interesów państwa.

    2. Marek

      Niemcy proponowały nam już parę rzeczy ale nie byliśmy zainteresowani. Można było ponegocjować z nimi. Polacy budują i projektują więc wyposaże w ich zbrojeniówce na ich konto.

    3. Marek

      Z Turcją, która poirytowała wszystkich wyszlibyśmy jak Zabłocki na mydle.

  12. A.K

    Hahah i gdzie teraz unia europejska, gdzie komisje?

  13. Ustawiator

    I tak Niemcy NIC juz Błaszczakowi nie sprzedadzą

  14. Africa Corps

    Ale k o mbinuja I tak im nic nie wyjdzie Takie lewackie gadanie starych bab

  15. Ku chwale wielkiej POLSCE

    Na youtube jest film pt STAN POLSKIEGO LOTNICTWA WOJSKOWEGO JACEK HOGA w filmie opisany jest skutek oparcia kluczowego systemu obrony państwa w tym wypadku obrony przeciwlotniczej o zagranicznych dostawców (Libia kupiła system obrony przeciwlotniczej we Francji) i czym to skutkowało w momenci godziny W poprostu sytem ten został wyłączony każdy potrafiący wyciągać wnioski z cudzych błędów będzie opierał bezpieczeństwo militarne jak i gospodarcze kraju o rodzimy przemysł o systemy produkowane w POLSCE lepszy Anders 120 mm z krajowa logistyką niż coś innego czego cała logistyka będzie uzależniona od dostawcy i jego widzi misie ----- UMIESZ LICZYC LICZ NA SIEBIE ----- mamy kryzys z koronawirusem i jaka jest podaż na środki dezynfekujące z poza kraju KAŻDY W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI MYŚLI O WŁASNYM KRAJU RESZTA TO SPRAWA DRUGIEJ SPRAWY w przypadku kryzysu militarnego było by podobnie Anders 120 mm powinien w przyszłości zastąpić starą konstrukcję T-72 i uzupełniać większą wagę Leoparda na wzór Turcji - Narew też powinna być nasza w 100 % najlepiej dwusystemowa oparta o licencyjne Camm-er I we współpracy z Ukrainą R-73 suwerenna pod pełną kontrolą POLSKI produkowana w całości w POLSCE przy produkcji której powinni zarabiać zwyczajni POLACY wszystko co się da powinniśmy w zakresie zbrojeniówki produkować sami a kupowac poza granica tylko to co niezbędne. Masterów mogli byśmy dokupic zintegrować z uzbrojeniem juz posiadanym do SU-22 i Miga-29 UZYSKALI BYŚMY SAMOLOTY POLA WALKI tanim kosztem bo uzbrojenie kosztuje wystarczy poczytać na necie ile kosztuje uzbrojenie POLSKICH F-16 a do SU -22 czy Miga-29 zapasy napewno jakieś mamy pewnie tez produkujemy tez w całości jakieś uzbrojenie do poradzieckich maszyn w kraju a nie tylko elaborujemy jak w przypadku F-16

    1. Polska zwarta Polska silna

      W TV dziś mówili że ruszyła kampania KUPUJ ŚWIADOMIE POLSKIE PRODUKTY ciekawe czy nasi decydenci będą kierowali się tym samym wybierając dostawców systemów wojskowych gdzie będą lokowane zamówienia w rodzimym przemyśle czy w zagranicznym czy będzie chamowany eksport pracy pozagranice kraju ?

    2. Rr

      A co to ten Anders? Neo z armatą co to wspólnego z czołgiem. Po za tym podwozie też nie było polskiej produkcji

    3. Mike F 15

      Chcialbys z Mastera zrobic SU 22, czy MiGa 29. To moze juz lepiej by zastapil np F 15, czy A10. Nie da sie zrobic z treningowego samolotu, samolotu pola walki 21 wieku. Dzis te samoloty naszpikowane sa technika komputeryzacja, elektronika i innymi cudami techniki. A co ma Master cisna sie na usta 4 litery. Domyslasz sie jakie.

  16. Made in Poland

    Niemcy to rozumieja my Polacy tez powinnismy że bezpieczeństwo kraju buduje się w oparciu o rodzimy przemysł a kupuje poza granicami tylko to czego sami nie budujemy

    1. dh;j

      Dokładnie.

    2. dssadsafsdf

      Własnie tak, robimy, kupujemy poza granicami to, czego sami nie produkujemy. Czyli samoloty, rakiety dalekiego zasięgu, p.lot, etc.

  17. w

    nasz MON tez tak postepuje. Kupuje u siebie - nie w Polsce. 'szampan jest to napój który klasa robotnicza pije ustami swoich obywateli"

  18. easyrider

    No gdybyśmy my to zrobili, to Bruksela wszczęła by parę procedur w kwestii łamania swobody gospodarczej.

    1. kj1981

      Nic by Bruksela nie wszczęła, bo zamówienia wojskowe mogą być wyłączone z pzp, nie rozpowiadaj nieprawdziwych informacji.

    2. krwiopijca

      nie .. wystarczy wymienic katechetów z zarzadu na inzynierówi wywalic caly kibutz.. co zyje z prowizji od importu..

    3. Marek

      Teraz? Szczerze mówiąc wątpię.

  19. Marek

    No i co teraz powiedzą nasi rodzimi wielbiciele wszelakich przetargów oraz kupowania wszystkiego, co tylko się da za granicą?

  20. lolek

    Wyszło szydło z wora. Tak postępowały "kluczowe państwa" w UNII tylko teraz ogłaszają to publicznie. Czas brać z nich przykład. Nie od dzisiaj wiadomo, że trzeba inwestować w swoje zakłady i pilnować swoich interesów.

    1. Stefan

      I po co piszesz bzdury, inaczej funkcjonuje rynek w "normalnych czasach" inaczej teraz. Bez takich zasad np. polskie autobusy i pociągi nie jeździłyby po niemieckich torach. A, że czasy są jakie są to trzeba zadbać o to, żeby ludzie mieli pracę w kraju. Jak już chcesz tupać nóżką, to może zapytaj obecnych władców co z kontraktami na amerykański sprzęt, bo żaden z tych kontraktów nie wspiera polskiego przemysłu. Może trzeba się z nich wycofać, albo przesunąć w czasie. A pieniądze włożyć w polskie fabryki, żeby przetrwać np. zacząć wreszcie produkować "Narew", dodatkowe Rosomaki, czy dodatkowe Kraby, lub uruchomić Kryle. Może trzeba w tej chwili przewartościować kolejność wydatków w tym na F 35.

    2. Sidematic

      A możesz mi wytłumaczyć dlaczego Ursus musiał sprzedawać traktory jako używane bo Niemcy w normalnych czasach nie chcieli wydać homologacji, chociaż zobowiązywało ich do tego prawo?

    3. chateaux

      Pieniędzy "nie wkłada się w polskie fabryki", lecz kupuje się od nich sprzęt. Ale aby kupić sprzęt od polskich fabryk, polskie fabryki muszą mieć co zaoferować. O ile mi wiadomo, polskie fabryku ani nie oferują samolotów bojowych, ani czołgów, ani pocisków rakietowych o przynajmniej średnim zasięgu, itp, itd. Jest druga strona medalu - dlaczego nie oferują. Otóż nie oferują, bo rząd nie zamawia żadnych programów R&D w przemyśle zbrojeniowym, a wiec ten nie ma powodu i motywacji aby tworzyć nowe projekty do szuflady. A nawet jak któryś rząd zamówi nowy konkretnym program R&D, to najczelniejszej jeszcze w czasie rządów tej samej ekipy już się z niego wycofuje. Aby daleko nie szukać przykładów - wystarczy spojrzeć co stało się z programem Anders....

  21. chateaux

    Słusznie. Postępowania przetargowe, regulacje dotyczace zamówień publiczbnych mają na celu zapewnienie konkurencji, i niczego wiecej. Tymczasem w zakresie zakupów systemów broni, interesy bezpieczeństwa narodowego sa wazniejsze niż interes konkurencyjnosci, i nie zawsze jedno idzie w parze z drugim.

  22. Stefan

    Nie ma co pluć na Niemców, tylko raczej uczyć się na ich przykładzie i wyciągać wnioski. Szczególnie w stosunku do firm, które są na giełdzie. Niedawno był spory artykuł o tym jak Niemcy chcą chronić swoje firmy, przed agresywnymi przejęciami przez Chińczyków. Dzisiaj akcje wielu spółek na giełdzie dołują, w tym też ważnych firm strategicznych dla Państwa. A Chińczycy mają dużą ilość gotówki do przejmowania akcji takich spółek. W Niemczech już takie próby się pojawiły. To nie znaczy, że nas to nie dotknie.

  23. Kola

    "Interes państwa ważniejszy, niż konkurencja"? Co na to Komisja Europejska? Czy można prosić redakcję o komentarz Komisji Europejskiej? Kilka lat temu były naciski na nasz kraj w tej kwestii.

    1. Autor

      wiadomo przecież co na to KE

    2. Az

      KE przecież miała przez kilka lat problem żeby wymusić na Niemcach wycofanie spec ustawy z lat 60., która uniemożliwiała wykup akcji VW przez podmioty zagraniczne.

    3. chateaux

      Niczego takiego nie było. Zmyślasz. Zamówienia wojskowe "od zawsze" i oficjalnie były wyłączone spod europejskich przepisów o zamówieniach publicznych. Parlament Europejski jedynie "apelował" do rządów państw unijnych, o jak najszersze stosowanie przepisów UE w tym zakresie. Co więcej, juz lata temu Komisja Europejska zawiesiła stosowanie cła od wyrobów wojskowych importowanych spoza obszaru UE.

Reklama